Skocz do zawartości

Cloud7

Użytkownik
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Cloud7

  1. Cloud7

    Witam

    Cześć jestem tu nowy. Z tej strony 34 letni facet. Forum zawiera wiele interesujących mnie treści od relacji damsko-męskich, wychowanie dzieci aż po sport.
  2. Siema, Jestem tu nowy i podpinam się pod temat. Mam 34 lata i w życiu miałem jedną partnerkę seksualną która była moja dziewczyną a teraz jest żoną. Znamy się 15 lat a małżeństwem jesteśmy od 7. Na początku wszystko było w porządku dopiero po ślubie uświadomiłem sobie że całkowicie się nie dobraliśmy pod względem temperamentu. Prędzej moją czujność zwiódł fakt że nie mieszkaliśmy razem i samych okazji do współżycia nie było za wiele a jak były to na szybko i pod kołdrą bo pełna chata. Z żoną średnio uprawiamy seks raz na miesiąc albo i rzadziej. Wszystko zależy od dnia. Czasami ją dotknę i widzę że to jest ten dzień i że będzie seks a czasami jest tak że robię wszystko na co mnie stać ale widzę że jej się nic nie podoba. 99,9% stosunków inicjuję ja, podczas gry wstępnej zawsze się okazuje czy żona ma ochotę lub nie. Jak żona ma ochotę sam seks trwa kilka minut bo ona od razu dochodzi i mówi że było jej bardzo dobrze. Wiele razy na ten temat rozmawialiśmy i ona tłumaczy że musi być nastrój, ona jest ciągle zmęczona że dzieci itp itd i że będzie się starała zmienić. Zrobiłem research i szwagier mówi że z jego żoną jest to samo więc to chyba kwestia genów. W między czasie dorobiliśmy się dwóch dzieci. Nie muszę wspominać że w obu przypadkach praktycznie cała ciąża i około pół roku po urodzeniu to był celibat (pierwszy porób był bardzo kłopotliwy i bardzo długo goiły się rany więc nie naciskałem.) Nie rozładowane napięcie powodowało u mnie wieczne wkurwienie, wszczynanie kłótni z żoną, rodziną, współpracownikami. Czułem się jak półmężczyzna. Żona jest też bardzooooo atrakcyjna i dla mnie najpiękniejsza, najseksowniejsza na świecie co jeszcze bardziej potęgowało pożądanie. Sam też żeby jej się podobać chodzę na siłownie, trenuję żeby być dla niej atrakcyjny, uważam że wyglądam bardzo dobrze jestem też przystojny ale to wszystko na huj, zero efektu. Cały czas od lat chodzę i myślę o seksie każdy dzień budzę się z nadzieją że może dziś coś będzie. Pomagam w domu, przy dzieciach mówię jej "idź spać, odpocznij", najgorsze jest to jak wieczorem coś tam próbuje a ona mówi "idziemy spać", jestem tak wkurwiony że nie potrafię zasnąć. Oczywiście uciekałem w pornografie i masturbację ale to już też nie starczało i wieczorami przewijałem filmy i sam się przed sobą wstydzę do czego gruszyłem. Ostatnio doszło do punktu zwrotnego i podczas kilku prób współżycia mój sprzęt opadł. Żona coś tam próbowała ustami ale on jak już poczułem że zaczyna się dźwigać to doszło do wytrysku. Każda kolejna próba kończyła się w ten sposób. 1. Od 12 roku życia się masturbuje i oglądam pornografię. Uważam że to zryło mi psychę i postrzeganie samego stosunku i oczekiwania że sam seks będzie jak w pornolu. 2. Do seksu podchodzę zadaniowo i chcę żeby był jak najlepiej żeby żonie się podobało żeby chciała częściej. 3. Po drugim porodzie coś się jej tam źle zrosło i odczuwa ból i ma krwawienie i jak widzę podczas stosunku że ją boli to mi od razu też się odechciewa. Próbowaliśmy lubrykanty i jej to pomaga ale dla mnie poślizg jest za duży i praktycznie nic nie czuje zaczynam o tym myśleć i jest klapa. Mówię jej żeby poszła do lekarza ale ona mówi że będziemy próbować "rozszerzać" ale moim zdaniem będzie tylko gorzej. Teraz jest sytuacja że oboje się boimy. Ona się boi że ją będzie boleć a ja się boję że mi opadnie. Z mojej strony zacząłem Nofap narazie 30 dni ale jest mega ciężko. W środku nocy mam taką erekcję że z bólu nie umiem zasnąć. Ostatnio powiedziałem jej o moim postanowieniu ona sama zauważyła że strasznie się męczę to mi zrobiła lodzika i wszystko było ok z erekcją więc nabrałem trochę pewności siebie. Dalej kontynuuje nofap Jestem w kropce bo kocham ją bardzo mamy super dzieci ale chciałbym też żeby nasze życie seksualne było choć trochę normalne bo ja już chyba mam nerwice i depresję z tego powodu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.