Tutaj niestety muszę rozczarować, ale dla osoby z zewnątrz będzie to bardzo trudne bądź niemożliwe. Generalnie studenci zagraniczni w Polsce dzielną się na dwie grupy. Tak zwani "Erazmusi" przyjechali tutaj głównie w celach rozrywkowych w czym dodatkowo pomaga im stypendium i relatywnie niskie ceny w naszym kraju, przykładowo "stypendium" otrzymywane przez tureckich studentów wynosi 900 euro na miesiąc. Nasz kraj tutaj wypada słabo, oferując tylko 550 euro dla chętnych na wyjazd do tamtego tego kraju. Studenci Erazmusa przyjeżdżają zazwyczaj tutaj w grupach około 10 osobowych i jest to grupa dość zamknięta, otwarta raczej na inne grupy ze swojego lub innych zagranicznych krajów. Aby się tam dostać, raczej trzeba uderzać sam najpierw będąc w podobnej grupie i początkowo w męskie grono, bo tacy Hiszpanie swoich samiczek pilnują dość mocno i są wyczuleni na takie podbicia do panien Dużo łatwiej jest się dostać jako kobieta do takiej grupy, ale o tym może kiedy indziej. Przypomina mi się tutaj dość zabawna dla mnie sytuacja, kiedy piliśmy z kolegami piwo gdzieś o 3 w nocy na campusie, aż tu nagle przechodzi blondyna z dwoma ciemnymi pod pachę i przechodząc obok nas wstydliwie odwraca i opuszcza głowę na dół, żebyśmy jej jeszcze kiedyś tam w przyszłości nie rozpoznali, bo no cóż opinia już zepsuta, ale męża kiedyś będzie trzeba zacząć szukać ?
Drugą grupą są studenci, którzy nie przyjechali tutaj na semestr czy dwa, lecz, najczęściej żeby zrobić magisterkę. Tacy studenci nie dość, że nie dostają żadnego "stypendium" to muszą za nie płacić i zwłaszcza w przypadku panien raczej nie interesuje ich szukanie sobie partnera, wyjątkiem może są właśnie Ukrainki lub Białorusinki, które planują tutaj zostać na stałe, ale nie z reszty krajów Europy.