Skocz do zawartości

Traphouse

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1049 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Traphouse

Kot

Kot (1/23)

19

Reputacja

  1. Po pierwsze nie mówię o studentkach je z reguły omijam szerokim łukiem bo kobieta która ma 20+ i dalej nie pracuje tylko jest na garbie rodziców z reguły ma napierdolone w główce bardziej niż te które zaczęły sie dostosowywać do reguł dorosłości wcześniej (z resztą zaznaczyłem że ja sie chce tam wybrać a nie szukać tu coś na miejscu), po drugie mam całkiem niezłą robótkę jak na polskę stawka koło 30/h na ręke tak więc jak wyrobie troche nadgodzin to idzie zarobić kilka krajowych więc to 2-3koła sie mnie nie tyczy i za dobrze obrobionego bolca i błyszczącą podłoge mógłbym sie szarpnąć 1-2 razy w miesiącu na coś dużo lepszego niż macdonald czy pizza hut i wiązanka po przecenie z biedry dla mej lubej a po trzecie wiadomo że lepiej żeby ktoś ogarnął dom i nie trzeba było tego samemu robić dla mnie sedno sprawy to odpłacic sie wdzięcznością za wdzięczność ALE mieć zawsze na uwadze że to baba i odpowiednio wyostrzony wzrok aby widzieć kiedy zacznie odpierdalać babskie gierki i to blatować. Grunt to nie tylko dzisiaj czy za tydzień ale też za rok i 10 lat w kontaktach damsko męskich zawsze myśleć głową a nie chujem jak większość. Zgadzam sie co do tego polskiego ścierwa mam to samo podejście nie zasługują choćby na kropelke benzyny żeby wozić ich egoistyczne pizdy gdziekolwiek ale dużo sie nasłuchałem o ukrainkach od ludzi podróżujących w tamte rejony i naprawde chciałbym sprawdzić ten mityczny obraz doskonałej pani domu jaki kreowała mi większość wracająca z tamtych stron(ci wszyscy oczywiście przyrównując je do polek wycierali naszymi rodaczkami podłoge a UKR stawiali na piedestał). Pociśnijcie mi znowu ale ja wciąż sie łudze że są gdzieś jeszcze kobiety nie spierdolone tą jebaną modą MTV/TVN (oczywiście nie w tym kraju). PS. Z tym ślubem w poprzednim wpisie troche mi sie pojebało, za daleko poleciałem itd. WYCOFUJE SIE Z TEGO
  2. Panowie może mnie zjedziecie ale jeśli materialistka której zależy na hajsie, obywatelstwie i dachu nad głową w lepszym kraju ma sie starać, gotować, prać, sprzątać, zaspokajać i ogólnie być klasyczną kurką domową (jak ktoś wyżej dobrze napomniał model kobiety o jakim marzy większość z nas a ja napewno) to ja biorę w ciemno taką materialistkę i moge sie z nią nawet ożenić (z intercyzą TYLKO I WYŁĄCZNIE) i pierdole szczerze nawet najmocniej i najszczerzej "zakochane" wiecznie pretensjonalne polskie kurestwo. Z drugiej strony jest z ziomkami plan kiedyś sie wybrać na UKR zobaczyć co i jak z tymi kobietami a z Dolnego ŚL. to bedzie jakieś 700km ale chuj, czego sie nie robi dla MIŁOŚCI
  3. Nie mylisz sie. Miliony razy widziałem wielki podziw na twarzach kobiet kiedy jakiś półmózg z IQ 20 napierdalał jakąś śmieciową historyjke o tym jak to jedną ręką rozwiązywał krzyżówke a drugą odpierał atak tygrysa bengalskiego. Ale mówił to z pełnym przekonaniem i pewnością siebie a damska publika cóż... mokro
  4. Witam. Na wstępie chcę zaznaczyć że nigdy nie byłem jakimś biało-ryczerzem. Począwszy od rzucania w koleżanki z podwórka gównem i korzeniami kiedy to było sie jeszcze za młodym nawet na przedszkole i znoszeniem ich rodziców skarzących sie u mnie w domu po czasy szkolne kiedy to nacierało sie je śniegiem, ubliżało nieraz zgarniając za to w łeb od jakiegoś tęższego biało-rycerza. Dzisiaj chce opisać jedyny raz kiedy w życiu mi odjebało. Otóż spotykałem sie z jedną dziewczyną raz a rok poźniej drugi raz. Za pierwszym razem było ,,zajebiście" byłem typowym przykładem kogoś kto ma totalnie wszystko w dupie pochłaniałem spore ilosci używek, balowałem, nie pracowałem/nie uczyłem sie. No i poznałem ją. Dni upływały nam błogo lezałem ciągle na kanapie i kiedy chciałem to dzwoniłem po nią a ona przybiegała z jedzeniem zapatrzona we mnie jak w obrazek. Mogłem sobie pozwolić na wszystko : macanie, wyzwiska, durne/obrzydliwe żarty. Nigdy nie oponowała a nawet jak sie obrażała to nie na dłużej niż 10 sek. Za pierwszym razem nie zakochałem sie w niej i miałem w nią totalnie wyjebane któregoś dnia pogoniłem ją bo nie chciała sciszyć telewizora (wiem brzmi jakbym miał 14 lat :D) i zerwałem z nią znajomość. Prawdą jest że jestem raczej samotnikiem i dłuższe przebywanie z kimś ryje mi gara a że nie wiedziałem jak ją spławić to padło na sciszenie telewizora. Po tej historii zacząłem szukać pracy na poważnie. Prace zawsze rzucałempo kilku tygodniach bo była nudna aż nadszedł dzien w którym stwierdziłem że chce wykwalifikowac sie w jakiejś dziedzinie bo tak jest szansa zarobić coś co nie będzie wyglądać jak studencka jałmużna w jakimś macdonaldzie. Padło na zostanie spawaczem. Po zrobieniu kursu ostro sie podłamałem ponieważ o ile nigdy znalezienie pracy typu przynieś\wynieś\podaj\pozamiataj nie zajmowało mi dłużej niz kilka dni tak tutaj bardzo trudno było sie wkręcic do pierwszej roboty i szukałem jej prawie pół roku. Do tego doszedł zryty gar od używek i ogólna załamka związana z wyciągnięciem wniosków ze swojego dotychczasowego życia. Ona przez cały rok pisała do mnie jak mogłem ją tak zostawić (po "aferze" z telewizorem nie spotkalem sie z nią ani razu) że mnie kocha i że chce do mnie wrócić. Pomyślałem sobie że może faktycznie warto zmienić swoje życie mając do tego jeszcze dziewczyne której zależy i że za pierwszym razem zachowałem sie jak skończony frajer tak ją traktując. To był BŁĄD!! Po kilkunastu dniach spotykania sie (oczywiście na początku lizała mi dupe jak za starych czasów) odjebało mi i wyznałem jej że zależy mi na niej i tak też faktycznie czułem. W ciągu kilku dni okręciła sie o 180stopni. Zaczęła zachowywać sie jak zimna szmata, olewac mnie, umawiać sie z innymi, angażowac intrygi (napuszczanie 2 na siebie) i ogólnie mieć wiecznie coś ważniejszego ode mnie. To trwało mniej więcej 5 tygodni. Ostatecznie skończyło sie to tak że zaczęła chodzić do pracy w hiperkarkecie i poznała jakiegoś przełożonego przyszła po pierwszym dniu i w dość wulgarny nawet jak na nią sposób zaczęła mi opowiadać jaki to "pedał" jest jej przełożonym. Ten "pedał" miał stare rozjebane e36 i 3 dni pózniej chodziła już z nim :D. Reasumując to wiem że powyższa historia wygląda patologicznie, żałośnie, wieje gimnazjum i nie zdziwie sie nawet jeśli ktoś po przeczytaniu tego gówna nie stwierdzi że jej uczestnicy cierpią na jakiś deficyt umysłowy. Ale nauczyła mnie zajebiście dużo. -Baby to zajebiste aktorki potrafią zmusic sie do czegoś czego facet za chuj by nie zrobił świadomie (ciąża z kimś z kim nie chce mieć dzieci albo ślub). Gdybym nie był 2 razy z dziewczyną X tylko w pierwszej historii z dziewczyną X a w drugiej z Y pomyślałbym sobie że jestem skończonym kretynem bo spławiłem X która była kochana ponad życie i zakochałem sie w Y która okazała sie szmatą. Jako że była to 2 razy X wiem już że od aniołka do kurwy jeden krok. - Jeśli kobieta mówi że coś sie jej nie podoba to masz 50% szans na to że mówi prawde i drugie 50% że zajebiście jej sie to podoba. Dlatego warto mieć wyjebane w to całkowicie i patrzeć tylko na to co MI sie podoba. Teraz jak mi któraś próbuje zmienić muzyke w aucie to opierdalam z góry na dół że ma tego nie robić bo jesteśmy u mnie słuchamy co ja lubie i chuj (co jest skarbie nie lubisz chopina wymieszanego z czarną patologią ze stanów ? Oj biedna księżniczka) -Odczułem na własnej skórze jak bardzo kobiety lecą na patologie i nienawidzą pizdowatości. Wtedy jeszcze tylko nakreśliłem se ogólne ramy (zły=rucha, dobry=nie rucha) nie rozumiałem dokładnie a jedynie przeczuwałem ten mechanizm dopóki nie odnalazłem strony samcze runo gdzie w felietonach masz wszystko jak na dłoni i potwierdza sie 99% moich wcześniejszych przeczuć. Zrozumiałem również że zdecydowana większość bab notorycznie myli prawdziwą męskość z chamstwem i prostactwem (ah jaki on niezreformowany "prawdziwy" alfa). -Wiem że nigdy nie wezmę ślubu. Jest to jedynie polisa ubezpieczeniowa dla kobiety że w razie rozwodu jej sie coś dostanie facet nie ma z tego żadnej korzyści. A po drugie nie wyobrażam sobie mieć tak zszarganie nerwy jak miałem przez te 5 tygodni chujowego zauroczenia żeby mieć to po ślubie w jeszcze grubszej wersji. - NIGDY nie zrezygnuje dla baby z pracy i ze sportu. Dużo nasłuchałem sie współ-roboli opowiadających ja rzucili robotke na zachodzie żeby tu wrocic dla kobiety z którą już dawno nie są i możliwośc spokojnego żcyia tam przepadła im bezpowrotnie a dzisiaj są za starzy zeby wypierdalać i muszą siedzieć tutaj. -Wiem też że towarzystwo toksycznej szmaty potrafi być równie szkodliwe co narkotyki czy alkohol a często nakręca spirale ich zażywania. Ogólnie to mija 4 lata od opisanej histori moje dzisiejsze podejście do życia wygląda tak : jebać związki i wracać za granice bo tu nigdy na nic nie odłożę.
  5. Rozumiem. Czyli tresowanie baby to jak z robieniem sylwetki na siłowni - praca na całe życie. Przestajesz - efekty uciekają. No chyba że ktoś zimny skurwiel z urodzenia i ma naturalnie wgranego "tresera" w swoim charakterze
  6. Mam pytanie o 2 słowa mianowicie "kocham cie" czy to w ogóle można mówić do kobiety? Jeśli sprawuje sie dobrze gotuje sprząta i wywiązuje sie z tego od czego generalnie jest kobieta taka typowa pani domu o jakiej z pewnością marzy większość mężczyzn. Nie mówie o napierdalalniu tych słów 30 razy dziennie w smsie (swóją drogą prawie nigdy na nie nie odpisuje a szczególnie baby potrafią skatować nimi łeb) do tego 20 w oczy gdzieś między włażeniem w dupę a lizaniem butów. Chodzi mi o bardziej o forme uznania raz na jakiś czas (strzelam 2-3 razy w miesiącu jeśli ZASŁUGUJE) za dobrze opierdolony na cacy dom albo przyrządzony smakołyk-niespodziankę np ciasto. Jakie jest zdanie bardziej doświadczonych w tym zacnym gremium. One to w ogóle traktują jako jakąś forme gratyfikacji czy raczej zachować pokerface i dawać do zrozumienia że "zawsze mogło być lepiej/czyściej/smaczniej"?? PS. oczywiście mam na myśli przy tym 0 jakiegokolwiek dawania wejść sobie na łeb i kierowanie sie 24/7/365 zasadą ja jestem samcem ja rządze pytanie czy takie wyznanie ją nagradza czy raczej pizdowaciejemy w jej oczach
  7. Witaj. Też jestem spawaczem aktualnie przechodze z maga na tiga.
  8. Ja, katoliczka, dziewica, uważana za taką "porządną dziewczynę" trudną do zdobycia. Aż do wczoraj. Tańczyłam z facetem poznanym w klubie, całowaliśmy się. Potem on miał odprowadzić mnie do domu. Wstąpił na górę na herbatę. Byłam podpita, on to widział, ale mu to nie przeszkadzało. Brzydzę się siebie. Zrobiliśmy to ustami, znaczy ja jemu, bo byłam niedysponowana na moje szczęście. To moja pierwsza taka sytuacja. Nawet mojego byłego przytrzymałam pół roku i do niczego nie doszło, co prawda byłam wtedy małolatą, więc to może bardziej dlatego do niczego wtedy nie doszło, ale teraz... Mam 21 lat, a zachowałam się jak gówniara... http://www.chujnia.pl/juz_nie_taka_porzadna <- źródło :) :)
  9. Traphouse

    Witam.

    Witam nazywam sie Mateusz 23 lata. Na forum trafiłem czytując stronę Chujnia.pl gdzie wiele tematów zakładanych jest przez pizdowatych facetów żalących sie na "złe kobiety" gdzie inni pizdowaci faceci pocieszają ich w komentarzach a co po niektórzy normalniejsi gnoją i/lub odsyłają na tą właśnie stronę. Nigdy nie należałem do białych rycerzyków a z kobietą byłem "na dłużej" 2 razy (z tą samą) co opisze w innym poście. Aktualnie mam jakiekolwiek związki totalnie w dupie skupiam sie na pracy i sporcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.