Skocz do zawartości

Kromer

Użytkownik
  • Postów

    37
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Kromer

  1. 2 tygodnie odwyku 

    Dalej ćwiczę i trzymam dietę.

    Ostatnio znowu mam problemy z koncentracją i wzięciem się za coś, ciągle rozproszony jestem i mnie rozsadza od środka. Dalej nie chce mi się ruchać, tylko oglądać porno. Ale to słyszałem, że te dwa pierwsze tygodnie są po prostu ciężkie. Trzymajcie Bracia kciuki. Następny raport już napiszę za kolejne dwa tygodnie.

     

    WSTAW AVATAR

    • Like 2
  2. Tydzień odwyku (wcześniej były dłuższe jeszcze dlatego lepsze efekty); co do tej pory zrobiłem:

    - zablokowałem wszelkie strony z porno i czatami

    - ćwiczę na siłowni, trzymam dietę i standardy na testosteron za radą @GluX

    - śpię regularnie, ograniczam fejsa

     

    Przedwczoraj miałem świetny seks z dziewczyną, nie myślałem o żadnych fantazjach itd, po prostu robiłem swoje, chociaż ciężko było dojść i dalej nie mam ochoty. 

    Dzisiaj w autobusie przy ścisku jedna laseczka ocierała się o mnie, to musiałem się odsuwać, żeby mi czasem sprzęt się nie przebił przez jeansy. 
    Wcześniej w domu miałem chwilę słabości, wlazłem na czat, ale szybko wyszedłem, potem walczyłem z sobą z półgodziny, wyszedłem na dwór i mi przeszło, ten sukces mnie bardzo podbudował, bo czuję się świetnie. 

     

    Dzięki wam wszystkim za porady, mam nadzieję, że za tydzień zdam kolejny udany raport i co niektórych z podobnym problemem to zainspiruje.

     

     

    • Like 2
  3. 7 godzin temu, GluX napisał:

     

    Jeśli mógłbyś, to napisz to w temacie gdzie dałem porady. Chcę, żeby ludzie zauważyli, że to działa i inni mają efekty.

    Widziałem, także że niektóre osoby tam proszą o wyniki - zapewne je zrobię gdzieś jesienią.

    No i bardzo się cieszę Twoim progresem - tak trzymaj!

    Już pisałem oczywiście.

    Mógłbyś zerknąć na ten temat i może jeszcze wspomóc mnie jakąś Braterską radą? 

     

  4. 2 minuty temu, Tamten Pan napisał:

    Ale jak widzisz pornola to masz popęd? Więc to chyba nie kwestia popędu.

    Na tyle spory, że mogę olać jutrzejszy egzamin i siedzieć parę godzin. Ale to bierze się chwili impulsu, gdy coś ci podsunie myśl do głowy, żeby włączyć i potem szukasz tego idealnego momentu największego podniecenia.

  5. 1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

    A czy ona cię wystarczająco jara? Ile byś jej dał w skali na 10?

    Obecna to ósemka, ale miałem niejednokrotnie okazję wyjebać byłą 9/10 we wszystkie dziury jakbym chciał i już nie podejmując polemiki czy bym to miał zrobić, to mi się po prostu nie chciało. A raczej chciało mi się chcieć, żebym sobie udowodnił, że jednak jakiś pociąg odczuwam, a tu dupa. 

     

    1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

    Tak się zastanawiam @Kromer że może właśnie Twoja laska Cię nie jara wystarczajaco na jakimś chemicznym/wizualnym poziomie?

    Na żadną inną ochoty nie mam, nigdy nie odczuwałem wobec żadnej laski czegoś takiego jak "ale bym ją wyruchał" i się podniecił na jej widok. A z tego co słyszę to faceci jednak tak mają.

    1 godzinę temu, Tamten Pan napisał:

    Może to u Ciebie jakiś problem z brakiem dyscypliny?

    To na pewno, ale nie zaniedbywałbym wszystkiego dookoła, włącznie ze studiami, by sobie zwalić konia na czacie, gdyby to była tylko kwestia dyscypliny.

     

    Bracie, trzymasz jakąś dietę, czymś się suplemencisz? Już z połową twojego popędu bym skakał z radości na kutasie.

  6. @aras
    Wcześniej tak było. Uprawiałem właściwie tylko bardzo ostry seks, kobietki oczywiście zachwycone, ale z czasem już musiałem zacząć posiłkować się fantazjami, a teraz nawet z fantazjami mi się po prostu nie chce.
     

    2 godziny temu, Endeg napisał:

    Pamiętam jak klasyk seksuologii kiedyś pisał, że w przypadku zrycia beretu przez porno, nadmiar bodźców seksualnych cze czegoś podobnego powinno się wejść w praktyki religijne i zastosować modlitwę i skupienie

    Religijny nie jestem i wolę się od tego trzymać z daleka. Nie wyobrażam sobie co czuć musi osoba, która jest w nałogu i do tego religijna, poczucie winy/grzechu musi być niewiarygodne.
     

     

    2 godziny temu, Endeg napisał:

    WW takich sytuacjach to w ogóle warto zrobić reset, wyjechać gdzieś daleko, znaleźć sobie hobby.

    Ciężko tak teraz na roku, ale czuję, że mi tego bardzo potrzeba.

     

    17 minut temu, Damianut napisał:

    Ten nałóg jest szerszy i dotyczy też kompulsywnego oglądania internetu; to taki jakby jeden schemat i trzeba go wyleczyć, choć ślad w pamięci zawsze zostanie, do ponownego uruchomienia.

    Z tym również walczę starając się mieć zorganizowany cały dzień. 

  7. 12 minut temu, greturt napisał:


    Ty sobie najpierw dobrze przeczytaj blog "nadopaminie" i troche yourbrainonporn oraz na reddicie tematy no-fap. Tam jest pojecie "flat-line" przez ktore kazdy przechodzi i ja tez troche teraz. Ale dzien w dzien widze powoli coraz lepsze reakcje organizmu na rzeczy lekko erotyczne typu bielizna, bikini itp. Zasada dzialania jest prosta - nie dostarczasz mozgowi tych mocnych bodzcow i on sie broni na zasadzie "to teraz ci chuj nie bedzie stawal, ty sie bedziesz martwil i po pewnym czasie znowu siegniesz po porno, zeby sprawdzic czy wszystko z pindolem ok a ja dostane to co lubie najbardziej - dopamine i cipyyyyy!". I tak sie wpada znow w to samo. Ja nawet slyszalem w glowie swoje mysli: "powinno byc lepiej a tu palka miekka. Zobacze jakas cipke i sprawdze czy wszystko jest ok". I sobie odpalalem pornola i co? Pala stala, kon zwalony a wysilek zniweczony. I znow moralniak.

    Nie daj sie wyjebac na takim prostym tricku. Badz cierpliwy, spokojnie. Pamietaj, ze porno to nie szrapnel i nogi ci nie odpierdolil, ze juz nie ma odwrotu. Rzeczy zwiazane z mozgiem da sie odwrocic tylko potrzeba czasu.

    Czytałem i wydaje mi się, że wtedy w taką pułapkę wpadłem. Ćwiczę stale samodyscyplinę i samokontrolę, mam nadzieję, że to wszystko stanie się przeszłością.

  8. 22 godziny temu, maniks napisał:

    Przede wszystkim musisz sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego wróciłeś do oglądania porno po przerwie, którą sobie zafundowałeś, co było tego powodem. Z tego co piszesz moment odstawienia i czas "bez" wspominasz w miarę dobrze, musisz jedynie przypomnieć sobie co robiłeś aby wymazać ze świadomości konieczność bycia online. Mogło to być jakieś hobby, pasja, nauka, kumple, imprezy no nie wiem. Coś co z pewnością zajmowało Ci czas a co za tym idzie eliminowało myśli żeby sobie popatrzeć.

    Praca, ale znowuż wtedy i tak byłem tak zmęczony, że ochoty na seks też nie było.

     

    21 godzin temu, Don Salvatore napisał:

    Natomiast jeśli masz w życiu nudę, bo wtedy rzuć się w wir pracy bo nuda wiąże się z tym, że z braku laku zaczniesz znów to porno oglądać.

    Właśnie nie ma nudy, ale brakuje mi tego uczucia podniecenia, które czuje oglądając bądź fantazjując o rzeczach z porno.

    Szczególnie to drugie ciężko będzie mi wyrzucić z głowy. Zobaczenie kobiecych piersi nie podnieci mnie, zobaczenie kobiecych piersi podczas gang-bangu już tak. To jest straszne i jeśli się tego wyzbędę będę wreszcie czuł, że żyję.

  9. 20 minut temu, SennaRot napisał:

    Wszystko można podciągnąć i podpiąć gdzieś pod gałąź nauki. Jednak nigdy nie otrzymamy pełnego racjonalnego wytłumaczenia. Dyskusja robi się ciekawa a ja ośmielę się podjąć kolejny ciekawy i adekwatny watek. Kto skonstruował ten świat i po co i dlaczego?

     

    Dodam tylko, że planeta ziemia jest dokładną i perfekcyjną konstrukcją. Wszelkie teorie zwłaszcza ewolucji to tylko nieudolne i tanie próby wyjaśnienia.

     

    Kiedy wynaleziono mikroskop elektronowy i można było zobaczyć fragmenty komórki odkryto wić (silnik) bakterii który jest konstrukcją jak z mechaniki; tzn wyciągajac jeden dowolny element całość przestaje funkcjonować - jak w silniku. Nie mogło zatem być to wytworzone w żaden sposób droga ewolucji. ktoś to skonstruował.

     

    Nie da się tego pojąc, bo postrzegamy wszechświat przez pryzmat naszego umysłu i jego interpretacji. Godziny spędziłem na myśleniu o tym, a im bardziej się w to zagłębiasz, tym bardziej można oszaleć. Przecież nawet czas jest wymysłem człowieka.

     

    15 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

    Powiedziałbym każdemu niedowiarkowi, aby przeszedł się i osobiście przekonał, jak to wygląda, ale nie bądźmy okrutni. To nie zabawa i nie można robić z tego fajerwerków.

     

    No to chyba kościołowi by wiernych przybyło, wystarczy żeby watykan opublikował film, gdzie ktoś pluje tymi gwoździami.

     

    15 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

    Dlatego kapłan wkracza na samym końcu-co jest logiczne.

     

     

    Nie wiem, wolałbym być pod opieką psychiatryczną. 

     

    Cytat

    Kto oglądał kiedykolwiek film z jezykiem aramejskim-bo być może był w ''Pasji''Gibsona? Sam chyba nie wierzysz w to, co piszesz. Poza tym czemu w takim razie to przypomnienie sobie nieistniejącego filmu z nieistniejącym językiem miałoby mieć miejsce obok innych niecodziennych zdarzeń?

     

    Dziesiątki razy się przewijają w filmach różne języki. Nietrudno z ich zlepków stworzyć prastary język. Ludzie potrafią dopatrzeć się w tym tego, czego chcą się dopatrzeć.
    Z takiej samej przyczyny, jak nie słyszysz głosów, ani nie masz omamów. Nie jesteś chory umysłowo.

    Cytat

    Fajnie, ale kobietę tłumaczy instynkt macierzyński i jest zdolna do tych czynów tylko chwilowo, niejako w afekcie. Z kolei jakoś podczas rytuału siła zostaje pokonana przez użycie pewnych formuł-ciekawe, czy zadziałałoby to na kobietę ratującą dziecko. Poza tym nadludzka siła podczas rytuału nie towarzyszy groźbie śmierci dziecka-więc co wykrzesało z siebie taką moc?

     

    Skoro organizm jest do tego zdolny, to staje się to faktem. Najwidoczniej człowiek ma w sobie do tego potencjał także w innych stanach niż zagrożenie śmierci dziecka. 

     

    Cytat


    A co do reszty, to pokaż mi jakieś nagranie, w którym zachodzą takie rzeczy to przyznam ci wtedy rację. Jak na razie, to wszystko stworzone zostało, by horrory hollywodzkie się lepiej sprzedawały.

    Nagranie z Niemką było-przynajmniej fragment. Co do innych nagrań-nie wiem, czy są dostępne.

    U tej Niemki zdiagnozowano własnie osobowość mnogą.

     

    10 minut temu, Tyler napisał:

    Ewolucja- pieprzony wymysł dla naiwnych, sam Darwin przyznał,że wszystkie szkice " ewolucji" zwierzaków zostały przez niego wymyślone. Jest to TEORIA, nie fakt. Skąd się tutaj wzięliśmy, kto to zapoczątkował? Teorii wiele, każda nie przybliża nas w żadnym stopniu do poznania prawdy.

    Teoria naukowa to nie hipoteza nauka, czyli jest to najbardziej prawdopodobna wersja, którą potwierdza najwięcej dowodów. A jest teorią tylko dlatego, że nie możemy przebiegu ewolucji zaobserwować bezpośrednio, chyba że wymyślą wehikuł czasu.  Na tej samej zasadzie można podważać istnienie gwiazd kilka milionów lat świetlnych stąd. Są elementem naukowych teorii, według których matematycznie można obliczyć, że tam są. 

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  10. 1 minutę temu, SennaRot napisał:

     

    Od strony naukowej teoretycznie jest to możliwe ale nie łatwe. Aby zaszło rozdwojenie osobowości potrzebne są na prawdę mocne traumatyczne przeżycia. Z takimi tylko objawami ludzie, którzy trafiają do egzorcysty odsyłani są przez niego do lekarza bo taki im jest właśnie potrzebny. To nie są nawet podstawowe objawy opętania.

     

    Nie są potrzebne traumatyczne przeżycia, bo wytworzyć inną osobowość możesz samemu, wystarczy paranoja, zaawansowana religijność, poczucie winy i "dręczenie przez demona". Nasz mózg pod wpływem takich impulsów może narobić sobie niezły sajgon. A niektórzy to robią hobbystycznie, już wspominałem o tulpach.

     

     

    1 minutę temu, AdrianoPeruggio napisał:

    Mówienie w językach nieużywanych-np. aramejski. Nadludzka siła. Opisywanie zdarzeń sprzed dwóch tysięcy lat jako świadek. Opisywanie prywatnych spraw osób biorących udział w rytuale. Wypluwanie gwoździ.

     

    Z reguły to mówienie w innych językach to po prostu bełkot, zlepek słów. Twój umysł jest w stanie przypomnieć sobie "aramejski" z jakiegoś filmu oglądanemu parenaście lat temu.
    Nadludzką siłę mają także kobiety, które dzięki adrenalinie podnoszą samochody, by uratować swoje dzieci. Takie to nasze ciało jest zbudowane.
    A co do reszty, to pokaż mi jakieś nagranie, w którym zachodzą takie rzeczy to przyznam ci wtedy rację. Jak na razie, to wszystko stworzone zostało, by horrory hollywodzkie się lepiej sprzedawały.

     

     

  11. 2 minuty temu, Tyler napisał:

    Zadam może jedno pytanie, czy zna ktoś może przypadki opętania wśród osób niewierzących, osób które nie miały przyjemności zostać dotkniętych " dobrem " wszystkim izmów?

    Katolicy tłumaczą to tak, że Szatanowi na nic już ich dusza, bo i tak są straceni.

     

    Ja na dokładkę podsyłam świetny artykuł, który sugeruje, że cały mistycyzm, objawienia czyli też opętania można naukowo uzasadnić i wręcz mogą być one genetyczne (tak jak religijność).

    http://infra.org.pl/wiat-tajemnic/tajemnice-religii/1291-bog-w-naszych-gowach.html

  12. Przed chwilą, SennaRot napisał:

     

     Które objawy opętania mogę wyjaśnić w ten sposób?

     

     

    Zmiana osobowości, głosu, temperatury ciała, siły, poglądów, produkowanych hormonów, sposobu myślenia, mówienia dziwnym językiem, 

  13. 50 minut temu, Don Salvatore napisał:


    Z całym szacunkiem, ale bez sensu takie gadanie jak jesteś wierzący to wiesz, że strachem rządzi szatan natomiast odwagą Bóg i wszędzie tam gdzie widzisz strach to nie jest prawdziwa boska moc.

     

    Strach jest nieodłącznym elementem naszego życia, wynika z ewolucji i zależny jest od masy czynników. Nie ma tu żadnego Szatana, a jeśli faktycznie byłby za niego odpowiedzialny, to jestem mu wdzięczny, bo strach ocala życie.

    Cytat


    Natomiast z tą złą ścieżką to również jest bez stosowne przyklejanie etykietki tylko wierzącym, bo jak wiesz są ludzie ateisci i również się boją zrobić złych rzeczy tylko czemu jak nie wierzą w Boga? Z resztą mordercy znajdą się po obu stronach barykady. Zło siedzi w człowieku zawsze bez względu na to czy wierzy w Boga czy nie.

     

     

    Obiektywnym złem jest dla mnie niszczenie siebie i innych ludzi, tylko dlatego, że neguje to nasze człowieczeństwo, sprowadza do poziomu zwierzęcia. Jednak to zło nie siedzi w nas, nie istnieje fizycznie, jest tylko efektem naszych działań, które mogą przynieść destrukcyjny dla kogoś skutek. A etyka wynika właśnie z człowieczeństwa, ludzie stworzyli ją wraz ze stworzeniem filozofii, czyli drogi wskazującej jak żyć, by było im najlepiej, ergo wynika ona bezpośrednio z racjonalnego ludzkiego egoizmu.

     

    Cytat

    Tak diabeł jest kłamcą, ale służy jako pokusa i tak jak Boga nigdy nie zauważymy gołym okiem tylko w ludziach w ich życzliwości w ich odwadze i w ich spokoju, tak diabeł ukazuje się nam pod postacią strachu, niepokoju naszej duszy, wszelakich naszych słabościach i uzależnieniach.

     

    Nie, to efekty naszego umysłu, hormonów, wychowania, otoczenia i kultury w jakiej żyjemy. 

     

    18 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

     

    Ktoś powiedział kiedyś, że największym sukcesem przeciwnika jest przekonanie ludzi, że on nie istnieje.

     

     

    Dlatego opętuje ludzi, co rzekomo ma być bezpośrednim dowodem na jego istnienie? Trochę strzał w stopę.

     

     

    11 minut temu, SennaRot napisał:

     

    Psychiatria czy psychologia w żaden sposób nie potrafią ani wyjaśnić ani wyleczyć objawów towarzyszącym tzw ludziom opętanym. Najczęściej szufladkują takich ludzi do szerokiego pojęcia schizofrenii, która i tak bardzo słabo jest naukowo wyjaśniona. Praktycznie sprowadza się leczenie do faszerowania takich osób lekami, które tylko powodują tłumienie objawów a stan pacjenta tylko się pogarsza. Więcej leków i tak w kółko aż gość staje się marchewką otumaniony ilością zazytej chemii.

     

    Bardzo wiele objawów opętania wyjaśnia zespół osobowości mnogiej. Jeśli chcesz, to samemu możesz wytworzyć nawet w sobie osobowość, ludzie nazywają to tulpami.

     

  14. Na podstawie samego czytania Biblii już mogę orzec, że Szatan jest większym przyjacielem człowieka niż Bóg. Polecam szczególnie przeczytać pierwsze rozdziały z książki Osho "Księga mężczyzn", gdzie doskonale pokazuje jak otumanieni jesteśmy właśnie przez poczucie strachu i winy wywołane iluzją podążania "złą ścieżką" lub czynienia grzechów, to wszystko kłamstwo mające na celu zastraszyć (ergo kontrolować) ludzi.

    • Like 3
  15. 1 minutę temu, greturt napisał:


    Tluc codziennie, odmawiac seksu. Zobaczysz jak sie bedzie zachowywac. Jedno mowia, inne robia. Jak bedzie robic glupie miny, albo afery po 2, 3, 4 odmowie to masz juz zarys partnerki.

    No mnie po pół roku abstynencji też by szlag zaczął trafiać, one bardziej hormonom ulegają.

  16. 1 godzinę temu, greturt napisał:

    Nie zostawiaj jej samej bo jej sie bedzie we lbie pierdolic i bedzie za duzo myslec. Kobieta nie moze za duzo myslec. Nie zrozumiala o co chodzi jesli tak powiedziala albo nie wyjasniles jej odpowiednio.

    No to nie wiem co zrobic, żeby do tej głowy jej dotarło, czemu one mysleć logicznie nie potrafią jak jej mówię po kolei co jak jest.

     

    2 godziny temu, greturt napisał:

    Pamietam jak na sylwestra sie zlamalem. Nie ogladalem porno chyba z 2 miesiace i odpalilem sobie na komorce w kiblu co by sobie zwalic. Przyjemnosc zajebista, az mi sie rece trzesly od adrenaliny, pala stala... A potem pierdolnal mnie taki moralniak, ze nie mialem ochoty zyc. I znow to samo. Tak bylo z paleniem. Nie palilem 2lata. 2 jebane lata!!! Jeden papieros..

    No moralniak jest straszny, po takim okresie, to jakikolwiek cycek w telewizji już pobudza wyobraźnie i chęci,

     

  17. 36 minut temu, greturt napisał:


    Najlepiej z nia porozmawiac, powiedziec ze cie kreci, ale masz taki problem i jak chce pomoc i poczekac na efekty to niech pomoze. Jak nie to niech spierdala. Tyle ci z partnerki. A nie chcesz zeby ona zaczela myslec, ze cos z nia jest nie tak, bo jak to kobieta - zaraz bedzie szukac podswiadomie potwierdzenia, ze dziala na facetow a reszte historii dopowiedz sobie sam.

    Tzn. już rozmowę mamy za sobą. Nie do końca to była w stanie zrozumieć. Sugerowała, że przecież lubi się ostro pieprzyć i możemy jeszcze ostrzej, ale mi zupełnie przecież nie o to chodziło. Trochę popłakała, ale koniec końców powiedziała, że sobie ze wszystkim poradzimy.

    Ja miałem duże dłuższe przerwy, ale zawsze się pojawiała myśl, że ten jeden niewinny raz nie będzie miał na nic wpływu,

    23 minuty temu, SennaRot napisał:

    Porno obrazy najmocniej zapadają nam w podświadomość. Wchodzisz w porno i oglądając kolejne materiały zawsze spotykasz coś nowego, mocniejszego, bardziej perwersyjnego. Czasami czujesz nawet obrzydzenie przez chwilę do tego ale z czasem ono mija na rzecz ciekawości a jak mózg się przyzwyczai odczuwasz z tego nawet satysfakcję. Wchodzisz z każda sesją powoli ale sukcesywnie coraz głębiej. To szybko uzależnia bo to silne emocje i najbardziej wrażliwa ludzka sfera.

     

    Nie ma nic za darmo. Twoja seksualność pracuje w określony sposób. Tylko coraz silniejsze i coraz więcej bodźców powodują podniecenie, erekcję. W realu nawet najpiękniejsza kobieta jakby chodziła na uszach nie wzbudza takiej ciekawości i podniecenia. W pornolach widziałeś dużo dziwniejsze rzeczy.

     

    Ktoś może powiedzieć, że nie ma nic w tym złego w porno, że ludzie to robią w realu i to tylko film. Nic z tych rzeczy jak widać. Porno wykrzywia zdrową seksualność. W realu stajesz się impotentem bo dla Twojego mózgu normalna kobieta i normalny realny świat to za słabe bodźce aby się podniecić. Tutaj tkwi problem braku erekcji czy chęci do seksu.

     

     

    Tak, to właśnie zachodziło u mnie od małego. Patrzenie jak Sasha Grey liże kibel jak miałem 15 lat. 

  18. 6 minut temu, greturt napisał:


    Powstaniec jest rano zawsze, bo jak spisz to pecherz sie napelnia moczem i uciska na prostate. Wiec tu nie ma co robic wielkiego WOW. Mam ten sam problem co ty. To fakt, zawsze znajdzie sie jakas droge zeby obejzec porno mimo blokad. Ja sobie wszystko poblokowalem praktycznie do reszty dopoki moj mozg spragniony wrazen nie wpadl na pomysl, zeby z torrentow sciagnac tor-browser i na torze ogladac te wszystkie strony co zablokowalem w windowsie. Wiec to bylo bez sensu. Teraz mam hasla ze soba i mniej mnie kusi. Problem jest straszny.

    Właśnie też mam TORa i generalnie konto dla gości u mnie, żeby ich te wszystkie blokady nie dziwiły.

    6 minut temu, greturt napisał:

    Ja juz nawet w pewnym momencie zaczalem sie zastanawiac czy przypadkiem nie dobieram sobie kazdej kobiety, ktora mi sie trafi a nie podnieca mnie. Mimo iz moi znajomi mowia, ze zajebiste kobiety mialem to po jakims czasie, nawet juz na samym poczatku przestawaly mi sie podobac. W mozgu sie pierdoli calkowicie. Mysle, ze moge ci troche pomoc w tym watku jak jakies konkretne pytania zadasz bo przechodze przez to pieklo od x-lat. Na ulicy sie za nimi ogladam, ale jak przyjdzie co do czego to ochoty brak. Pojebane to.

     

    I jak ci idzie przechodzenie przez to? Jakieś postępy/efekty? Tak, też to mam. Jak jakaś ładny tyłek ma, to oderwać wzroku nie mogę, ale to chyba nawyk wyrobiony, bo co z tego, jak się na niego ochoty nie ma.

    • Like 1
  19. 2 minuty temu, Samiec Alfa napisał:

     

    Możesz stosować tańsze zamienniki oczywiście, tylko nie doi w siebie cukru. 

     

    A być może warto zacząć swoją przygodę z medytacją? 

    Skończyłem właśnie czytać drugą już książkę Osho "Budda drzemie w Zorbie" i zamierzam od dzisiaj zacząć regularnie medytować. Jak to może mi pomóc oprócz po prostu kontroli nad emocjami?

    • Like 1
  20. 45 minut temu, AdrianoPeruggio napisał:

    Oszczędzasz czas na spotkania, zaspokajasz popęd, czyli w końcowym efekcie dostajesz same zalety spółkowania (zaspokojenie)-ale bez wad kontaktu z samicą (wysłuchiwanie bzdetów, strata czasu, nie wysilasz mięśni brzucha). To oryginalne spojrzenie, ale z ekonomicznego punktu widzenia samowystarczalność jest dobra. Jeśli można osiągnąć ten sam efekt o wiele mniejszym kosztem.

     

    Oczywiście to marginalny pogląd, bo psychologia, bo konieczność kontaktu z dziewczyną, bo uniesienia, romantyzm itd.

     

    Chcę korzystać z życia, seks jest dla mnie jednym z jego elementów, tym bardziej w związku jest bardzo ważny, a związek mam na tyle udany, by jednak o niego dbać.

     

     

    33 minuty temu, Brat Jan napisał:

    @Kromer

    Może pozwól jej zaznajomić się z tematyką bdsm i nich zrobi Ci raz na jakiś czas "seans" jak dostaniesz to od niej a nie z pornola to wtedy może ukierunkujesz się na nią jako na osobę która zacznie Cię podniecać

     

    Ona kuma czaczę, bardzo to lubi i od początku się tak bawiliśmy. Na dłuższą metę zaczyna to jednak być męczące, bo już samo uprawianie bdsm przestaje dawać taką dawkę dopaminy, jak porno z nim. 

  21. Przed chwilą, radeq napisał:

    Ja tam wyznaję zasadę, że łatwiej zmienić nawyk niż całkowicie z niego zrezygnować. Czyli w Twoim przypadku próbowałbym cieszyć się porno z amatorkami, które wyglądem są niżej niż Twoja laska. 

    Tu nie chodzi o to, że mniej mi się podoba niż laski z porno, chodzi o sam akt zachodzący na filmach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.