Skocz do zawartości

rudyLis

Użytkownik
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez rudyLis

  1. On 6/18/2023 at 9:54 PM, Mocny Wilk said:

    Niedługo rusza tani kredyt od pisu, ktoś z Braci się na niego nastawia w swoich działaniach? Dobrze by było się załapać na promkę, umowa deweloperska już podpisana.

    Ja się również nastawiam jednak dopiero za jakieś pół roku gdyż potrzebny jest kontrakt półroczny i na zapewnione na kolejne 6 miesięcy, że będziesz mieć pracę.

    Ogólnie popytałem w bankach na temat tego programu i nic podejrzanego nie wywnioskowałem. Zapomniałem tylko zapytać o prowizję czy bank pobiera...

    Miesiąc temu na weselu poznałem gościa, który jak się okazało pracuje w analizach bankowym czy tam jest doradcą... Kurde nie pamiętam dokładnie.

    Większość z nim szwagier rozmawiał, ja się podłączyłem do rozmowy można rzec w połowie więc napiszę to co usłyszałem i udało mi się zarejestrować. Ziomek nazwał ten program największą lichwą europy. Powiedział, że przez 10 lat nie można nadpłacać tego kredytu, a w banku mi powiedzieli, że tylko przez pierwsze 3 lata. Dodał również, że po tych 10 latach pęknie to i ludzie się zdziwią kiedy wyliczą im raty... Też zbytnio nic konkretnego nie dodał do tego. Według niego lepiej wziąć zwykły kredyt i wynegocjować jak najniższa marżę z bankiem i chyba ustalić stałe oprocentowanie i że to lepiej wyjdzie niż ten program. No i tak żeśmy odstawili ten program na bok ochładzając popęd na niego. Po miesiącu czasu, znowu poruszyliśmy ten temat i jeszcze raz analizując szwagier powiedział, że ten gościu skupił się głównie na spłacaniu tego kredytu, nie podał żadnych innych konkretniejszych argumentów mówiących o tym programie negatywnie...

    Mnie to tylko martwi wzrost cen za mieszkania za te pół roku. 

    • Like 1
  2. Ja dodam od siebie tyle... Budowlanka to ciężki kawał chleba i każdy to wie kto jej trochę liznął. Aczkolwiek nie uznaje to za stracony czas lub źle wybraną drogę mimo, że jebało się naprawde po ok. 60 godzin tygodniowo (liczę średnią na oko na 5 dni) i spało się przez kilka godzin, czasami nawet po 2-3h. Krótko to trwało bo przeszło rok z groszem, później już mi nerwy puszczały na te nagonki...

    I choć nie było kolorowo to odbieram ją jako lekcję, bo mimo, że robiłem bardziej jako pomocnik niż główny fachura (byłem zielony totalnie zaczynając tą zabawę) to dużo z niej wyciągnąłem wiedzy teoretycznej i praktycznej, która się teraz bardzo przydaje przy drobnych pracach lub tych trochę większych.

    Dlatego warto zacisnąć zęby i trochę posiedzieć w tym by się czegoś nauczyć, bo w życiu się to przyda i nie trzeba wołać fachowca by Ci dziurki zaszpachlował po obrazkach i kontakt drugi podłączył. 

    • Like 2
  3. 9 hours ago, Maxivoice said:

    Ja dzisiaj byłem na spotkaniu z 18stką a sam mam 31. Sama napisała po spotkaniu,  że na początku miała obawy ale potem przebiłem wszelkie oczekiwania i dawno z nikim tak dobrze jej się nie rozmawiało i że czeka na kolejne spotkanie. Powiedziałem,  że miałem tak samo i że odezwę się do niej i dobranoc. Kontakt między spotkaniami najlepiej ograniczyć do proponowania samych spotkań. Chyba że laska sama pisze czy dzwoni to wtedy można. A analizy o wygaśnięciu ognia itd to wyjebać do kosza. Bo łatwo można wpaść w needy i bycie nachalnym jak się będzie martwiło czy laska jest nadal zainteresowana.

    Standardowo. Na przywitanie przytulenie i złapanie za biodra. Na do widzenia to samo plus pocałunek w policzek. Na spotkaniu też trzeba eskalować pod jakimiś pretestami. Łapać od tyłu z zaskoczenia lepiej na którymś spotkaniu jak już cię panna zna.

    Respect dla Ciebie. A co do ognia to fakt strasznie łatwo... A później to już dupa, "need"erlańczyk i się z tego nie wybrnie.

    Nawiązując do 18 latki, miałbym okazję ostatnio na spotkanie z taką... Ale... Od początku w skrócie. Na poprawinach miesiąc temu zagadałem do dwóch dziewczyn, okazało się, że córki właścicielki ośrodka i najstarsza miała właśnie 18 lat (sama mi się przyznała). Do spotkania nie doszło bo albo tam panuje reżim albo nie wiem co bo matka mi odpisała na smsa, że to jej nr służbowy i prosi bym go usunął. I taka historyjka w streszczeniu... Szczerze powiedziawszy sam bym nie wiedział zbytnio jak rozmawiać z tak młodą (nie młodą dziewczyną) jak się zachować, żeby później mojego dotyku nie przekręciła w napastowanie? Czy ograniczone info o mnie postawiłoby mnie w świetle podejrzanego? Bo od 12lat wszystkie kobity z którymi miałem jakikolwiek kontakt powyżej 1 randki to były w moim wieku bądź starsze.. (taką już mam ciągawke =>+). 

     

    Przypomniała mi się sytuacja, w sumie nawet dwie. Kiedyś miałem zaloty od jednej dziewczyny w robocie, był moment, że przechodziłem koło niej i z zaskoczenia przytuliłem dla żartów od tyłu. Odskoczyła jak kot ale... ze śmiechem pytając "co Ty robisz?" po czym dodała "nie przy ludziach".

     

    Druga sytuacja szliśmy ekipą przez miasto, szedłem koło jednej dziewczyny, to była moja znajoma ale bardziej przez resztę ekipy więc długo jej nie znałem. Mówię do niej, że ma śnieg na tyłku (bo to była zimowa pora wygłupy za młodych itp), a ona żeby pomógł jej się go pozbyć. No to wytrzepałem jej ten śnieg i 3 razy klepnąłem ją na co ona ze stoickim spokojem "tak to dziewczyny nie poderwiesz". Byłem w szoku jej reakcji, że taka wyjebka na to. Później zacząłem odczuwać dziwną energię od niej po jakimś czasie. Pod blokiem to mogła stać i gadać ze mną iść nie chciała aczkolwiek nie wykazała jakiegoś zainteresowania. Sytuacja jeszcze za czasów braku pełnoletności. 

    Wnioski sobie każdy może wyciągnąć sam...

  4. On 7/24/2023 at 12:12 PM, balin said:

    Nie chcę zakładać nowego wątku. A mam pytanie. Po co kobieta na początku związku mówi, żeby mówić sobie prawdę? Wiadomo, że to jej nie dotyczy. Ale jaki jest tu jej cel wg was? 

    Właśnie dostałem coś takiego "nie uważasz, że lepiej jest być szczerym od początku?" a rozchodzi się o moja robotę bo zagrałem "gangstera" (wg niej bo tak mnie nazwała) na pierwszym spotkaniu i w podobnym deseniu napisałem do niej w sprawie drugiego spotkania i ją ciśnie strasznie czym się zajmuje. Dziwne bo biżuteri nie nosi... Nawet kolczyków nie miała... Nawet nie ubrała się jak by z gucciego dopiero co wyszła więc ciężko powiedzieć czy jest materialistką... Ale najważniejsze to nie nawijać jak "fristaijlowiec". Tak! To już sobie wytatuowałem zwojach. 

     

    A co do rozkmin to muszę sobie szare komórki przepłukać to może wrzucę na luz bo to najgorsze, że to jest silniejsze ode mnie...

  5. Ciekawy materiał. Można rzec, że sporo tego. Ale przynajmniej już wiadomo o co chodzi choćby z tym rycerzem ;) a ten typ z pod bankomatu... 

     

    A co do przytulania... Tka sobie pomyślałem. Na początku znajomości. Jak dziewczyny odbierają przytulenia od tyłu? Oczywiście ręce na brzuchu, nie na cyckach. Stoi kobita podchodzisz od tyłu łapiesz i przytulasz. No i chcąc, nie chcąc dotykamy jej tyłka jajami. Czy nie odbierze tego źle?

  6. 9 hours ago, tony86 said:

     

    Nie polecam takiego myślenia o sobie i o kobietach. Z automatu stawiasz ją na piedestale, a siebie gdzieś u jej stóp.

    Mógłbyś ją mieć, i inne też. Acz te najbardziej hot niekoniecznie warto, wysokie koszty utrzymania, sieka we łbie i duży przebieg.

     

    I to ma większe znaczenie niż Ci się wydaje, dla Twojej pewności siebie.

    Puasi mawiają, żeby nawet nadinterpretowywać pozytywne kobiece sygnały na swoją korzyść.

     

    Spojrzała się w oczy sklepie przechodząc obok? Pewnie ma na mnie ochotę.

    Takie myślenie polecam.

      

    Nie do końca na piedestale, nie zamierzam "się kłaniać pani do twych stóp". Bardziej uważam za poprzeczkę, którą nie dotknąć, a przeskoczyć. Żeby samoocena w głowie miała świadomość, że tak naprawdę możesz znaleźć się nad taką panną. Zawsze odpuszczałem widząc według mojej oceny taką laskę, bo mówiłem, że nie podołam. W tej sytuacji mnie coś jebło, że ruszyłem dupę no i... Jestem gdzie jestem. Nie, jeszcze nie w ciemnej dupie. chyba.. 🤨

     

    8 hours ago, Akadyjczyk said:

    Mocno się zapędziłeś. To nie na tym polega. Weź ją gdzie w Twojej ocenie będzie fajnie. Nie kombinuj ile dni odczekać, ani za ile minut do niej zadzwonić po spotkaniu. To iluzja, że niby nie jesteś nachalny a tak na prawdę widać, że jesteś. Lepiej popracuj nad mentalem. Te wszystkie sztuczki PUA więcej mieszają ludziom w głowach niż pomagają... Rób jak czujesz, rób jak nakazuje Twoja męska intuicja i "olej" jej zdanie, myślenie typu czy się jej spodoba, czy ta iskra zgaśnie jest strzałem w kolano. Pokazuje Twój słaby mental - to najważniejsze w życiu mężczyzny. Pracuj nad tym.

     

    Tu masz rację. Doszedłem do wniosku, że podstawy są wystarczające. Na szczęście odwróciła pałeczkę, bo nie odebrała i po nie całych 6 godzinach czyli już po 24 napisała, że przeprasza ale nie zauważyła, że dzwoniłem. Kurwa... od zawsze mnie takie tłumaczenia rozpierdalały, zwłaszcza w tych dzisiejszych czasach. Nie prościej napisać, że się było zajętym? Czy na imprezie? Czy to kolejny shittest, bo też tak wyczuwam, że się może odgrywa za kontakt w drugi dzień, a nie pierwszy? Choć to może brzmieć głupio ale z babami to różnie bywa :)

    2 hours ago, DOHC said:

    Ja dodam od siebie tylko parę rzeczy:

    1. Nie przesadzić z zaangażowaniem, nie wypisywać non stop, nie simpować. Nie zakładaj z góry związku, ślubu dzieci, nawet jej nie poznałeś!

    2. Randka to nie rozmowa kwalifikacyjna, ma być wesoło i mają być emocje! Nie musi (i nie powinno!) być drogo itd. Nawet w parku można się pośmiać, a jak zacznie padać to metodą @niemlodyjoda pod ramię i pod parasolem. 

    Kiedyś niemłody dał pannie swój parasol, a ona ze łzami w oczach - a Ty?

    A ja mam taksówkę, do widzenia - i pojechał w blasku światła od odbijających do kropli deszczu...

    Nie no żart sytuacyjny ale zawsze jest rozwiązanie.

    3. Jak mawiają na wojnie - mniej gadania więcej ładowania. 

    Nie zaśmiecaj sobie głowy zbędnymi detalami - a jak się jej nie spodoba film albo coś itd, to out. Po prostu weź ją gdzieś i baw się dobrze, więcej pewności siebie - one nie potrzebują matkowania a zimno? A nie za gorąco? A jak wypadłem? A doszłaś już?

    Nie mówię żeby nie gadać ale nie zamęczajcie tym partnerek, one nie szukają innych kobiet do takiego pierdolenia tylko mężczyzn co je wypierdolą w odpowiednim momencie.

    Jeśli się zastanawiasz czy to dobry moment na dotyk czy pocałunek to na 99 procent będzie to dobry moment. A jak nie patrz na reakcję i w jaki sposób się opiera. 

    Zawsze się troszeczkę gwałci - trzeba rozróżnić kiedy się opiera dla gry i flirtu abyś mógł gonić króliczka, to też test czy jesteś pewny, czy się nie obrazisz itd.

    Może też być wgl nie zainteresowana - wtedy dobieranie się nic nie da i wyjdziesz na zboczeńca i spermiarza itd itp ale to rozprawka na oddzielny temat. Myśl! Ale nie za dużo aby myślenie szło w parze z działaniem i nie zatracaj myśli w śmieciach.

     

    Chyba tyle ode mnie, co do technicznych rzeczy - chcesz się z nią spotkać? To zrób to! We wtorek, środę, czwartek, kiedy chcesz. Nie musisz czekać do weekendu.

     

    Jw nie zamęczaj jej pytaniami i jak, i co, jak się podobało, a rozłożysz nogi?

    Randka środa wieczór, piszesz do niej czwartek wieczorem na temat nie związany ze spotkaniem np wysyłasz z akwarele Wiednia pytając - a wiesz jaki malarz to namalował czy coś w tym stylu i już się śmiejecie.

    A jeśli nie będzie się z tego śmiać - to nie jest ta jedyna, poza tym na co komu baba bez poczucia humoru.

     

    Ta 1. to od zawsze był mój błąd, pierwsza randka od razu kwiaty, bo się chłop naoglądał jak do sióstr chłopy przyjeżdżali no i że tak się powinno robić. Co do 3... tu już wchodzi umiejętność czytania mowy ciała skoro piszesz by je nie wypytywać czy film ok, czy kręgle nie nudzą... bla bla bla itd chyba, że zadać pytanie "wychodzimy?"

    Co do humoru zawsze staram się dobierać kobiety pod tym względem gdyż lubię bekę i śmiać się z przeróżnych rzeczy. Tak właśnie popadłem poniekąd w poprzedni związek. Śmiać się można było ze wszystkiego ale jakim kosztem... Tu było podobnie na spotkaniu. Hmm..

  7. 3 hours ago, Tornado said:

    Ciurwa co za porównanie.

    Ze mną trzeba przynajmniej chodzić 2h po bulwarach, zanim dam d..y.

    To mnijwincyj dolna część skali(blachary).

    Te bardziej ksiemżniczkowate trzeba zmiekczać....tak czy siak NIE ZAINTERESOWANA NIE ZACZEPA SIE do drogi.....wagonik ma zaciśnięte szczeki wkoło jazma i czuć swąt okładzin ciernych.

    Bo gdyby nie panewki to ja bym sam. 

    💩

    Tak jak z białą cukinią na ślubie.

    Wybielanie historii, ustawianie NIBY resetu, UMOWNA CHWILA ZERO.

    Porównanie na szybkiego. Nie umiem pływać więc teraz czas nauczyć się...

  8. 3 hours ago, horseman said:

    "Siema koleżanko, masz ochotę zapalić malborasa? Może trochę coca coli ku**a pach pach gościu."

     

    Chodzi o to, by relacje były swobodne i niewymuszone. Nie planuj jej randki roku, tylko z humorem i nonszalancją wyrwij w ciekawe miejsce. Zadzwoń i powiedz: "Muszę wyrzucić zwłoki jednego frajera do wybiegu tygrysów w zoo. Pomożesz mi z tym, bo lamus ważył ze 100 kg?".

     

    Pełen luz w kroku jak podczas jazdy na rolkach. Jak Pani wyczuje desperację to sama wskoczy do tygrysa.

    Najlepszy konkret.

     

    2 minutes ago, Sky said:

    Szanowny Panie @rudyLis,

     

    zacznijmy od początku - jeżeli piszesz ze związek był toksyczny w rozumieniu, że laska była toxic to znaczy, że zapewne masz w sobie cząstkę ofiary,

    bo tylko ofiara może przyciągnąć kata. Gdybyś miał zdrowe poczucie wartości to nawet nie było by tego posta z tymi wszystkimi pytaniami.

    Dopóki tego nie przerobisz i nie odzyskasz wewnętrznej siły to wszystkie Twoje związki będą toksyczne - i będzie się to okazywać po czasie - bo każdy toksyk na początku gra milutkiego/milutką,

    a dopiero po kilku miesiącach się ujawnia, gdy będzie już pewny, że już upolował zwierzynę.

     

    Wpadasz w overthink'ing, analizujesz - wszystkie laski od razu wyczują, że jesteś spięty, że za dużo myślisz, że nie jesteś spontaniczny - musisz zaufać sobie i iść na żywioł, ale nie da się tego ogarnąć ot tak z dnia na dzień - musisz się wrzucić na głęboką wodę, umawiać się, próbować, obyć z randkami i dopiero jak wejdziesz w ten tryb to zacznie Ci to przychodzić automatycznie i nie będziesz zadawał wtedy takich pytań na forum. Tylko będziesz wchodził jak w masło o 3 w nocy będziesz mógł randkę w 5 sekund zorganizować - bo liczy się tylko Twój aktualny vibe.

     

    Po to, żeby ona Tobą mogła manipulować poznając wszystkie Twoje słabe strony. To shittest - trzeba powiedzieć, że tak oczywiście tylko prawda, a i tak nie zdradzać swoich słabości, a z kolei bardziej wyciągać od niej.

    Kolejny konkret.

     

    8 hours ago, zuckerfrei said:

    @rudyLis spokojnie, za bardzo w mojej ocenie chciałbyś to usystematyzować. Jeżeli, jest koniec randki i ona wraca sama, to mów daj mi znak, że jesteś bezpiecznie w domu, bo dziś jesteś pod moim skrzydłem! Ona odpowiada ok i czekasz i już jest kontakt. Jak nic nie pisze to masz w chuju...

     

    Po Twoim wpisie już widać, że przegrywasz, za bardzo się wkręcasz, potrzebujesz otrzaskania i wyczucia kiedy i jak się posuwać dalej...

    Ni99a Please.

     

     

    Jak się nie wywrócisz to się nienauczysz!

    Nawet ja cenię kobiety wyżej!

    Tu nie pomyślałem o tym, żeby dała znak jak wróci do domu...

     

    5 hours ago, thyr said:

    Tyle jestes na forum , nawet byles w zwiazku i wciaz nie wiesz jak dzialaja doopencje ? Jak bedzie zainteresowana to nawet gdybys zaprosil ja do kfc na kubel smieci to pocieknie jej po nogach sluzem od samego przebywania z toba sam na sam . I zeby zaraz jakis gnoj nie wmawial mi ze pisze o czadach ktore tak dzialaja na wszystke foki 😂

    Coś w tym jest... Patrząc na przeszłość. Potrafiłem z laską spędzać czas na ławce, a i tak latała hehe

     

    1 hour ago, Tornado said:

    GENERALNIE.

    .....wszystko co co wiesz do teraz jest o kant dupy rozbić.

    Śmieci.

     

    Facet to lokomotywa kobieta to wagonik.

    Jeżeli kobieta jest zainteresowana to po randce/trzech sama się będzie zaczepiać....dołączać z ryjem do podróży.

    Natomiast szukanie na siłę gdzie wepchnąć zaczep jest iluzją.

     

    Masz parę, tłoki dzialąja, trasa i tory jest ok, to jedziesz.

    Wagonik się podłączy to ok, nie to jedziesz dalej.

    Bocznic z wagonami porośnìętymi trawą jest całą masa.

    Nie ma co na siłe wyrywać WROSTÓW.

    💩

       

     

    Dobre zobrazowanie tego.

     

    Muszę się pierdolnąć młotkiem. To mi dobrze zrobi. Bo za bardzo się spinam. Przyznam się dlaczego... Pewnie dlatego, że uważam ją za kobietę, o której mógłbym tylko pomarzyć, a tu zonk coś mnie jebło... wstałem, zaczepiłem i odziwo wszystko poszło leciutko, nawet na pierwszej randce jej reakcja była jakbym serio był jakimś chadem, pomijając, że odwzajemniła uśmiech po pierwszym spojrzeniu, gdzie normalnie bym odpuścił bo z góry bym założył, że nie mam szans i numeru nie pozyskam i jechał bardziej przyziemnie. To jak skok do wody bez rękawków.

  9. 28 minutes ago, MaxMen said:

    Ja tam się ekspertem nie czuję ale za bardzo to rozkminiasz i próbujesz ułożyć pod wzór matematyczny. 

    Rób jak czujesz jak Ci intuicja podpowiada po kontakcie z laską jak ona reagowała na Ciebie, jak się układał wasz ogólny kontakt.

     

    I z tymi atrakcjami to nie przesadzaj, jest lato więc jakiś spacer posiadówka w jakimś parku, nad rzeką czy gdzie tam też chyba spoko opcja. 

    To fakt za dużo rozkminiam i może to wyglądać dość dziwnie... Lecz nie zależy mi na perfekcjonizmie żeby to wyglądało jak w włoskim romantico. Po prostu lubię jak coś gra w miarę rozsądku. Wiadomo musi być też jakiś przypadek, spontan. No i ciekawi mnie jak to wygląda u innych, jak podejmują kroki, żeby się nie "poślizgnąć".

     

    A co do tych atrakcji to w sumie rację możesz mieć, lepiej mieć to alternatywnie w razie deszczu. Tylko chciałbym się jeszcze poukrywać i choćby dalsze wycieczki przełożyć na późniejszy czas. I organizować spotkania tak bym nie musiał ją wozić (brzmi dziwnie ale to już bardziej temat rzeka) i nie chodzi o paliwo czy coś. Po prostu organizować coś na miejscu.

  10. Siemanko bracia samcy.

     

    Jeżeli taki temat bądź podobny jest na forum to naprawdę nie znalazłem, nawet lupka nie pomogła bo chyba mi nawet nie działa więc możecie mnie pojechać. Z góry sorry za to.

    Dzięki temu forum naprawdę dużo się nauczyłem i wyniosłem, wiele przestudiowałem. Odzyskuje siebie po 2 i pół rocznym toksycznym związku... Cały czas nasuwają się pytania, na które znajduje odp albo i nie. Ale o to zapytam. Więc do rzeczy..

     

    Tak mi przyszła do głowy rozkmina i weźcie mi odpowiedzcie Panowie jak najlepiej poprowadzić relację po pierwszym spotkaniu? Zróbmy przykład. Pierwsza randka w sobotę. Czujesz zainteresowanie ze strony kobiety więc postanawiasz poczekać dwa dni, na kontakt z nią. Przychodzi drugi dzień, jest to poniedziałek, dzwonisz do panny wieczorem i po krótkiej rozmowie umawiasz się na spotkanie.

    I tu warianty:

    1. na środę proponujecie spotkanie (na jakąś rozrywkę typu kręgle, wspinaczka, tor przeszkód na wysokości, gokarty itp.) środek tygodnia mniej ludzi większa swoboda rozmowy itp dwa dni czekania, spokojnie można się dostosować no i panna nie musi zbyt długo oczekiwać.

    2. wybrać opcję weekendową, umawiasz się np. na piątek i wtedy zrekompensować i zrobić dwa dni pod rząd spotkania, weekend czas wolny więc nie trzeba liczyć się z czasem, że rano do roboty i można pozwolić sobie na "chwile szaleństwa" :) ale minus taki według mnie, że zbyt długi czas oczekiwania i kobita może ochłonąć i po ptokach.

     

    Jaka jest według was lepsza opcja? Żeby nie wyjść na nachalnego ale też nie zmuszać kobiety do tego by musiała tak długo czekać i nie "ostygła" jej "iskra" po pierwszej randce, którą udało wam się rozniecić.

    A może macie 3 wariant, który bardzo dobrze się sprawdza. Np. ustawić spotkanie na wtorek i wtedy jazda. Że np. co drugi dzień spotkanie ale to może być zbyt przesadzone.

     

    No i oczywiście kontakt, jak to wygląda u was. Dzwonicie codziennie wieczorami po drugim spotkaniu? Czy może po każdym spotkaniu dajecie jeden bądź dwa dni przerwy i kolejny "repeat", że zainteresowanie z waszej strony jest ale nie przesadne?

    Można to zobrazować na zasadzie karmienia jakiegoś zwierzęcia, trzymając w ręku jedzenie, dajesz po kęsie, i odczekujesz chwile by znów nakarmić, nie dajesz całego od razu by się nie jadło i nie odeszło od Ciebie... Może to głupie ale myślę, że coś w tym może być ;) 

     

    Jestem ciekaw ja kto według was expertów wygląda. Bo ja niestety uczę się na nowo wszystkiego.

    • Like 1
  11. 1 hour ago, wielebny93 said:

    Hola, hola, kawalerze!

    Avatar i przywitanie w odpowiednim dziale.

     

    41 minutes ago, Robert kosmosu said:

    Najpierw się przywitaj i wstaw avatar, a potem Ci powiem co zrobiłeś źle;)

    Zapomniałem o manierach ale już poprawione ;)

    1 hour ago, SzatanK said:

    Mało info ale brzmi jak charakterystyka stylu przywiązania osoby unikającej. 

    Koniec końców to około 20-pare procent społeczeństwa.

     

    A co do porady to zerknij na to czy nie przejawiasz stylu lękliwego. Bowiem unikający i lękliwi w magiczny sposób lubią się spiknąć. 

    Temat szeroki i głęboki a jeśli to nie to, no to jednak należy pomyśleć na ile realnie była zainteresowana. Dużo by pisać bracie.

    A co potrzeba jeszcze? Nie chciałem się rozdrabniać nie wiadomo jak bardzo.

  12. Jestem zmuszony zgłosić się o poradę, albo rozjaśnienie, bo nie wiem jak to rozegrać... W ogóle co o tym myśleć?

     

    Od początku. Po krótce...

     

    Umówiłem się z dziewczyną na spotkanie. Trochę to trwało z tego względu, że ona pracuje nad morzem choć mieszka ok 35 km ode mnie. Wszystko przebiegło pomyślnie. Udało ustalić się miejsce i czas. Spotkanie trwało ok 2h fajnie się rozmawiało. Na koniec gdy odprowadziłem ją do samochodu zapytała czy się jeszcze spotkamy. Z uśmiechem odp, pewnie. Ale oznajmiłem, żeby dała znać gdy będzie miała dzień wolny bo w pracy spędza całe dnie. Po dwóch godzinach po spotkaniu napisałem do niej czy spokojnie dotarła do domu. Odpisała z uśmiechem, że tak. Po tym "wyciszyłem się". Nie pisałem, nie dzwoniłem bo wiedziałem, że wraca do pracy. Zająłem się swoimi obowiązkami i tak tydzień prawie minął.

     

    Po 6 dniach w sobotę postanowiłem, że sie do niej odezwę. Napisałem smsa z zapytaniem czy dzisiaj jest w pracy, bo wolałem zadzwonić i chwile porozmawiać o kolejnym spotkaniu. Nie odpisała. Po 3h ciszy postanowiłem, że zadzwonię akurat było po 21 więc byłem pewien, że już jest po pracy i odbierze.

     

    Zadzwoniłem... Nie odebrała...

     

    Postanowiłem ostatecznie napisać na messengerze. Napisałem, że wyczuwam uraz do mnie ale i tak zapytam czy wszystko w porządku. Po 2 minutach odezwała się, że jest na koncercie ze znajomymi i nie słyszała jak dzwoniłem bo ma wyciszony telefon. I że nie ma do mnie urazu i żebym tak nie myślał.

    Wysłała zdjęcie sceny i napisała "pozdrawiam". Koncert był w niedalekich rejonach, czyli przyjechała na weekend do domu. Ale ok może miała to w planach już wcześniej, że nic nie napisała.

     

    Po jej wiadomości napisałem na jej tłumaczenie, że napisałem już dużo wcześniej i życzyłem dobrej zabawy.

     

    Od wczoraj cisza nie odzywam się.

     

    I teraz moje pytania:

    1. Czy źle zrobiłem, że tak długo siedziałem cicho? Uraziło ją to i odebrała, że trzymam ją w "zanadrzu". A może problem leży po jej stronie.

    2. Czy przetrzymać ją i za kilka dni zadzwonić bez żadnych smsowych pytań i pogadać o kolejnym spotkaniu?

    3. Czy może napisać i zapytać skoro jest na miejscu do kiedy planuje zostać? 

    4. A siedzieć cicho i czekać aż się sama odezwie i skupić się na innych? 

     

    Kminie i nie wiem gdzie tu został błąd popełniony...

     

    Co do dziewczyny to bardzo fajna. Rzadko idzie spotkać tak naturalną dziewczynę jeżeli mogę to tak ująć... I dawała do zrozumienia, że jestes zainteresowana kontynuacją.

     

    Jestem gotów przyjąć poradę jak i krytykę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.