Skocz do zawartości

Raar

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Raar

Kot

Kot (1/23)

12

Reputacja

  1. Witam! W życiu miałem kilka "nałogów" i niestety nadal siedzę w innych. Mianowicie rzuciłem alkohol kilka lat temu i do tej pory mnie nie ciągnie, to samo papierosy. W zeszłym roku zacząłem leczyć depresję i chodzić na terapię w związku z moimi zaburzeniami osobowości musiałem odstawić wszelakie narkotyki. Brałem dość regularnie LSD (które tak super miało mi pomóc się wyleczyć psychicznie, nie wierzcie w to ćpunom), amfetaminę oraz MDMA. Czasami, tak raz na kilka miesięcy poczuje, że chciałbym być na haju ale nie mam większych problemów z odmówieniem sobie. Niestety tyle z pozytywów. Od czasów nastoletnich siedzę mocno w komputerze (internet, gry) ale też pornografia. Próbowałem to wszystko odstawić, wytrzymałem najwięcej miesiąc ale popełniłem wtedy błąd, że poszedłem w nofap a normalny facet jednak czasami musi z ogóra spuścić. Od dwóch lat próbuję zająć się sportem, czytaniem książek, nauką. Właśnie to co powyżej mi w tym przeszkadza. Mam słabą silną wolę, pokasuje wszystko z komputera a i tak za kilka dni od nowa. Odstawienie wszystkiego tj. wywalenie komputera, telefonu, internetu itd. nie wchodzi w grę bo jest jednak potrzebne przy okazji do pracy. Szukanie zajęć alternatywnych w pogodę taką jak teraz, w okresie jesień-zima to dla mnie makabra. Nie mam też zamiaru zastępować swoich problemów innymi typu znalezienie stałej partnerki czy szukanie przyjaciół na siłę. Najgorzej, że nie potrafię się do niczego zmusić, szczególnie powyżej tych kilku dni. Miał z was może ktoś podobny problem i jakoś sobie z tym poradził?
  2. Raar

    Praca dodatkowa

    Nie wiem kiedy ogarniesz Excela skoro nie rozumiesz jak działa tego typu świadczenie usług oraz nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Napisałem, że zarabiam nieco ponad średnią krajową w pracy na etacie, gdzie się z resztą nie przemęczam a nie 50zł na godzinę, tyle to za świadczenie usług prywatnie. Mam niecałe 30 lat i nic mnie to zdrowia nie kosztuje a pospędzam czas z ludźmi oraz się trochę poruszam. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktoś potrzebował tylko naprawić jedno gniazdo a nawet jeśli to jest to praca na 5-15min maksymalnie. Stawkę 50zł rzuciłem przykładowo jako minimum, przy moim tempie pracy wychodzi zwykle 70-100zł za godzinę. Jak nie masz bladego pojęcia o rzeczy to co sprawia, że jesteś taki pewny siebie i przemądrzały? Pytanie retoryczne wiem, że wygórowane ego przy niskim IQ.
  3. Raar

    Praca dodatkowa

    Cześć! Jestem z wykształcenia elektrykiem, mam aktualne uprawnienia i wiele lat doświadczenia. Obecnie pracuję na etacie w zawodzie powiązanym ale trochę bardziej zaawansowanym, zarabiam nieco ponad średnią krajową. Ze względu na potrzeby finansowe i trochę wolnego czasu, który przeznaczam na głupoty chciałem dorobić z 1000-1500zł miesięcznie. Szukałem prac dorywczych z różnych branż w moim rejonie ale praca za 25zł brutto na godzinę to śmiech na sali, w swoim zawodzie spokojnie zarobię te 50zł netto na godzinę jak nie więcej, do tego robiąc to co trochę lubię. Pomyślałem o ogłoszeniu się na olx w moim mieście i świadczeniu usług typu "fucha" ale legalnie, bez potencjalnych problemów ze skarbówką itp. Przeczytałem, że można prowadzić działalność nierejestrowaną do wysokości połowy minimalnej wypłaty miesięcznej. Jak to wygląda prawnie, czy skarbówka może mi odwalić jakiś numer, że nie daję faktury czy paragonu (nawet jak w ogłoszeniu jasno to zaznaczę)?
  4. Raar

    Terapia

    Próbuję odstawić co jakiś czas, raczej kilka dni to mam obecnie. Jak miałem dziewczynę to bez większego problemu wytrzymałem wiele tygodni bez PMO. Rozważałem zmianę nurtu ale daję szansę swojej terapeutce. Nie ma jeszcze na koncie nikogo z takimi poważnymi problemami jak ja. Problem w tym, że jak spróbowałem wcześniej innych, bardziej doświadczonych to nie potrafiłem się przed nimi otworzyć albo już na pierwszym spotkaniu widziałem, że tak bardzo odstają z poziomem inteligencji, że nawet nie ma opcji na pomoc mi. Akurat ona jest na tyle inteligentna, że bez problemu łapię z nią wspólny język od początku. Dzięki za rady, z tym szczęściem wewnętrznym to długa droga przede mną. Jeszcze za bardzo się przejmuję zdaniem innych i mam nadal zaszczepione częściowo wyznaczniki szczęścia przez społeczeństwo. Myślałem np. że jak wymienię mojego starego grata na nowsze sportowe to będę bardziej szczęśliwy itd. jeździ się super ale nic poza tym. Chodzę już 2 razy w tygodniu, rzeczywiście nawet tematów, które poruszałem gromadziło się tyle, że jedna nie starczała. Dzięki za radę. Jeśli chodzi o najbardziej porąbane zaburzenia to pocieszam się, że taki np. borderline jest jeszcze gorszy. Problem z tym zaburzeniem to właśnie problem też z zaufaniem (które jest konieczne w psychodynamicznej) ale akurat jej paradoksalnie zacząłem ufać. Biorę leki głównie dlatego, że miałem co raz częściej myśli samobójcze i doszło do (na szczęście) nieudanej próby. Ogólnie to straszne gówno, na jedno pomaga a na dwa inne szkodzi. Ona podejrzewa i ma chyba rację, że u mnie depresja jest wywołana przez to zaburzenie. Też sam często to obserwuję, jak np. coś sobie ubzduram w pracy, że jestem przez innych olewany to od razu mam spadek samopoczucia z np. 6/10 do 2/10 w moment. To tylko jedna z wielu takich sytuacji, jak odcinam się całkowicie od ludzi na x czasu to podobnie. Dzięki za polecenie materiałów, przejrzę w najbliższym czasie. Obecnie już mam dwa razy w tygodniu bo jednak raz to trochę za mało, szczególnie że ewidentnie pomijałem różne sytuacje, przemyślenia przez brak czasu. Jak mogę zapytać, długo trwała Twoja terapia EFT?
  5. Raar

    Terapia

    Sprawa wygląda tak, że nieco ponad rok temu po moim pierwszym "prawdziwym" ale jednak dość krótkim związku wpadłem w depresję i postanowiłem (jeszcze wtedy nie zdając sobie sprawy z moich problemów, nawet tej depresji do końca) udać się do psychologa ale w sprawie moich problemów z zawieraniem relacji, szczególnie z kobietami. Wybór padł na psychoterapeutkę w podobnym wieku do mojego (30~ lat), nurcie psycho-dynamicznym po psychologii, ze sporym doświadczeniem m.in. w placówkach i szpitalu. Sprawnie pokierowała mnie już na samym początku do psychiatry, biorę antydepresanty bo miałem wcześniej m.in. myśli samobójcze, beznadziejny nastrój, prawie nie spałem i nie wychodziłem z łóżka. Warunek tej terapii był też taki, że muszę odstawić wszelakie narkotyki, którymi jak mi się wtedy wydawało "ratowałem się" a tak naprawdę ryły mi beret. Mój problem jak się po części diagnostycznej okazało jest związany z zaburzeniem osobowości unikającej, dlatego nie potrafię z nikim zawierać głębszych znajomości, brak przyjaciół (miałem w życiu kilku ale z każdym coś odwaliłem i wszystko się kończyło) no i brak dziewczyny a ostatni krótki związek również podświadomie sabotowałem. Przez rok praktycznie nic się nie ruszyło (wiem, że leczenie mojego problemu w tym nurcie to lata), jestem jednak dużo bardziej świadomy, umiem nazywać już większość uczuć, emocji, zauważam już od jakiegoś moje schematy działania, obserwuje je co raz "bliżej" (np. 30min po takiej akcji z kimś a nie po miesiącach czy latach). Chciałem spróbować innego nurtu bo ten mnie jednak trochę niecierpliwi ale wiem, że ten jak już pomoże mi się uleczyć to raz a dobrze. Chodzi mi o Waszą ocenę czy ktoś już miał chociaż nieco podobne problemy lub tego typu terapię i leczenie przyniosło pożądany rezultat? Inną kwestią jest to, że ja poza terapią i tym obserwowaniu moich schematów itp. nie robię za wiele. Terapia w tym nurcie nie może mi powiedzieć co mam zmienić w swoim życiu, żeby ten proces przyspieszyć. Większość czasu to praca, komputer, porno, dwa razy w tygodniu jakaś aktywność fizyczna solo. Brak znajomych poza pracą, już o dziewczynach nie wspomnę. Mam całkiem fajne auto i zazwyczaj to nim się poruszam wszędzie, nawet jak wychodzę np. pobiegać to jadę gdzieś na zadupie do lasu. Nadal mam problemy z m.in. samooceną, porównuje się do innych i to u mnie uaktywnia chęć unikania kontaktu z kimkolwiek. W pracy dostałem ostatnio od koleżanki komplement (oczywiście dotyczący auta a nie mnie) ale poza podziękowaniem nie wiedziałem co jej mogę powiedzieć, żeby podtrzymać rozmowę, zawsze mam pustkę jak chcę z kimś porozmawiać. W tym wszystkim najgorsze, że jestem ekstrawertykiem, który zamyka się samotnie w domu... rozmowy z ludźmi, szczególnie kobietami zdecydowanie dodają mi energii. Właśnie przez taką niemożność rozmowy czuje się dużo gorzej. Sory za ten chaos w wypowiedzi ale chyba jak się pisze to co myśli na bieżąco i pisze to tak wychodzi.
  6. Raar

    Hejka

    Hejka! Obserwuję forum i czytam różne posty od niemalże roku. Dzisiaj postanowiłem założyć w końcu konto i zacząć się udzielać. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia 😄
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.