Skocz do zawartości

Verside

Użytkownik
  • Postów

    56
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Verside

  1. Brawo Ty! ... a teraz trudniejsza część bo to tak jak kiedyś ktoś mi mądrze powiedział z fajkami -"Nie sztuką jest je rzucić. Sztuką jest po 5 latach nie zapalić"
  2. Dlaczego nie dziś?! Na coś jeszcze liczysz? 4 lat nie żałuj, potraktuj to jak prezent od życia, niezapomniana lekcja głęboko zapadająca w głowie, nie znam lepszej metody nauczania. To czego doświadczyłeś pozwoli ci na bardzo skuteczny odsiew jakiś 90% lasek rzekomo dobrze rokujących w przyszłości. Bezcenne. Resztę sobie doczytasz z forum. Jak ci źle - czytaj, jak ci samotnie - czytaj, jak nie wiesz co robić - czytaj i pisz. Uda Ci się od tej lebry uwolnić, daj sobię samemu szansę a nie jej - trzymam kciuki.
  3. Od 20 lat Linux. Zawsze lubiłem inaczej jak tłumy i zacząłem kiedyś od slackware potem PLD, Gentoo, Debian. Obecnie na serwerach używam Debiana a na developerskich maszynach ubuntu lecz zamiast Unity jako środowisko graficzne używam qtile.org Qtile - proste, napisane w pythonie, bez ikonek sronek, menu i tego całego bagażu, skonfigurowane pod siebie i obsługiwane z drobnymi wyjątkami praktycznie bez myszki.
  4. Funkcjonuję tak od dwóch lat, po rozwodzie związałem się z kobietą dokładnie na takich zasadach. Od początku jasno ustawiłem granicę w kwestiach wspólnego mieszkania. W początkowym okresie BigLove w pełni to akceptowała i mieliśmy z tym pełną zgodność. Cudowny okres! ale co z tego jak gdzieś jej tam w głębinach gadziego móżdżku cały czas kołotało uwalenie samca do pieczary i osiągniecie tej swojej 'stabilizacji' na jego kudłatym zarobionym karku. Nic z tego! ... widzę jak się mota wiedząc że musi to zaakceptować lub po prostu poszukać sobie kogoś innego. Twierdzi, że związek stanął w miejscu i nie idzie do przodu. He! a jak zamieszkamy razem to niby nie stanie w miejscu? Bo co dalej...? Uważam, że doskonale można żyć razem - lecz być osobno, w prozie dnia codziennego na cholere mi baba. Dzielimy wolny czas, robimy szalone rzeczy a potem każdy oddala się ogarniać własne podwórko. Zachęcam ją do budowania własnej niezależności od nikogo, do stania się właśnie kobietą zamożną. Nie potrzebuję służącej do obiadów i prania w zamian za dupę w niedzielę. ... co z tego, z genetyką babską nie da się nawiązać żadnego dialogu. Pewnie długo to już nie potrwa, dam znać czy mi moja śliczności wejdzie na wyższy level czy pójdzie szukać w świat.
  5. Verside

    Witam Serdecznie

    Widzę, że w końcu trafiłem w miejsce gdzie już dawno powinienem trafić. Pozdrawiam Wszystkich, do zobaczenia w "wątkach" Wojtek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.