-
Postów
46 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Treść opublikowana przez darayavahus
-
Czyli po odwyku powróciły Tobie stany sprzed odwyku jak wróciłeś do seksu? Osłabiona koncentracja, zmęczenie i te inne? Czy po prostu stwierdziłeś, że zaczynasz od nowa? Ja rozumiem odwyk tak, że rezygnuję z porno i fap dla późniejszego seksu z kobietą, który ma być jedyną moją formą zaspokojenia potrzeb seksualnych. Więc jak ktoś po 2 miesiącach wiedząc, że czuje się o niebo lepiej niż wcześniej pójdzie z kobietą do łóżka, to raczej nie upada lecz może czuć się wyleczony W końcu o to chodzi, by tylko kobieta nam dawała zaspokojenie seksualne, a nie porno ? Dobrze myślę?
-
Skoro miałeś już odwyk no fap, to czemu do tego wróciłeś? Nie szkoda było Tobie niszczyć tyle czasu i wyrzeczeń?
-
Według was, to prawda że kobieta wyczuwa jak facet nie masturbuje się?
-
Jakbym uciekał, to bym wcale nie odpisywał w tym temacie, a tak w ogóle po co miałaby mnie manipulować? A po drugie, to lepiej bym dusił w sobie wszystko niż się komuś wygadać?
-
A poprawę koncentracji, pamięci, pewności siebie i te inne też u Ciebie są?
-
Wspomniałem, bo zdziwiło mnie że masturbacja a seks to według niej różne reakcje dla organizmu. A w kwesti autorytetu to bardzo mnie wspiera i wie, że jest mi ciężko. A wypowiada sie tylko wobec mojej osoby, bo interesuje mnie jej zdanie. I nie manipuluje i nie uciekam. Chce tylko czystej jasnej odpowiedzi
-
To coś złego, że wspomniałem co moja koleżanka napisała? A to drugie, to ciekawi mnie to co napisałem post wyżej.
-
Mnie ciekawi najbardziej to, że dajmy przykład wytrwałem w odwyku 3 miesiące, mózg się zresetował i teraz zaczynam normalne współżycie z kobieta. Nie wracam do fap i porno, a moim jedynym źródłem zaspokojenia jest kobieta. I tu pada pytanie, czy od częstego seksu może umysł powrócić do stanu z przed odwyku, czy tylko masturbacja z porno powoduje, że mamy słabsza koncentracje i inne negatywne skutki? Oraz drugie pytanie, czy za długi okres odwyku może negatywnie wpływać na organizm ?
-
Wywiązała sie luźna rozmowa i spytałem co ona o tym sądzi A wspomniałem, bo zastanawiało mnie co od was usłyszę. Mnie osobiście ciekawi czy jak mózg się zresetuje to będzie jakaś presja umysłu by zaspokoić pragnienia seksualne, czy raczej umysł i ciało przyzwyczają się tylko do seksu co jakiś czas. Co o tym sądzicie?
-
Zwykła koleżanka, nie wiążę z nią przyszłości Czyli jak bede uprawiał za dużo seksu to organizm powróci do stanu jak byłem uzależniony?
-
Moja koleżanka sądzi, że organizm inaczej reaguje na masturbację, a inaczej na zwykły seks. Ja uważam, że jak się odwyk uda to zrezygnuję w ogóle ze spuszczania z krzyża i poświęcę energię na inne cele i działania, nie wiem jak wy ;P U mnie to uzależnienie nie trwa, aż tak długo. Zauważyłem na przestrzeni jednego może 2 lat, że się zmieniłem pod względem psychicznym
-
Wytłumaczcie mi coś, bo nie rozumiem wszystkiego. Czyli jak wytrwam z dobre 2 miesiące i biochemia mózgu się zmieni, będę pewniejszy siebie i te inne cuda. I nagle upadnę, ale będzie to stosunek z dziewczyną to powróci mój organizm do stanu takiego jak teraz jest ? Czyli brak pewności siebie, problemy z koncentracją i te inne ? Czy te wszystkie złe czynniki to tylko wynik masturbacji?
-
Czy podczas odwyku miewaliście jakieś skutki uboczne ? Np zawroty głowy, ból głowy i tak dalej ?
-
Ale ja nie chcę znać niczyich doświadczeń, tylko jakie kto ma zdanie na ich temat... Coś jak wywiad środowiskowy
-
Nie oczekuję oceny tego psychologa, tylko co wy sądzicie o psychologach. Pierwszy raz mam taką terapię i nie mam wyrobionego zdania na temat ich
-
Zimny prysznic, nie pomyślałbym. Od 2 tygodni basen, bieganie i w domu ćwiczonka Mam za słabą psychikę, ale wierzę że jak z tym się mi uda wygrać to poradzę sobie z innymi sprawami
-
Jak wychodzę od psychologa to czuję się jakbym sobie ciężar ze sumienia usunął i jest mi lżej, potem znów to się zbiera i od nowa karuzela.
-
A masz jakieś wskazówki, albo rady? Ja upadam po 2 tygodniach... Słabe libido miałem w 2 tygodniu zazwyczaj przez pół dnia
-
Jak dobrze wyczytałem to co miałeś w drugim, to właśnie pokazuje że odwyk działa. Ile wytrwałeś w obu?
-
Sam nie wiem jak się to zaczęło, ale po prostu nie żyłem tak jak wcześniej. A odkąd pamiętam każdy weekend to zawsze było wyjście na miasto. Po prostu odkąd zacząłem ograniczać, doszło jąkanie i problem z wysławianiem się ( nie wiem czy to stres, czy odwyk) jestem codziennie piekielnie zmęczony, mimo że wracam z pracy i mógłbym mieć siły na więcej. Ograniczanie swojego życia towarzyskiego zauważyłem jakiś rok może 10 miesięcy temu.
-
Wiem o tym, ale nie widzę dalszego sensu chodzenia, skoro wałkuję to samo bez przerwy. Nie wiedziałem sam czy dobrze robię zapisując się do psychologa, nie liczyłem na to że będzie idealnie.
-
Na takiego kogoś trafiłem, ale generalnie jestem zdania, że jak sam się nie zmuszę to nikt mi nie pomoże nawet psycholog Pomógł mi na tyle ile mógł, ograniczyłem stres przez medytację, a zresztą muszę sam walczyć
-
No tak, ale studiowałem blog nadopaminie, a psycholog po usłyszeniu tego co mu opowiedziałem, zaprzecza wszystkiemu, mimo że wiele osób pisało to samo Sam nie wiem co sądzić o tym wszystkim, od paru spotkań tylko mnie słucha i jego rady jakoś nie pomagają mi. Czuję, że nabija mnie w bambuko
-
No tak, ale ja mam akurat psychologa - faceta i widzę, że raczej prócz tego że mnie wysłucha nie pomoże mi w niczym już... A to dla mnie strata czasu i pieniędzy Pierwsze spotkania były okej, teraz widzę wałkowanie tego samego tematu bez efektów. Ja doskonale rozumiem, ale po 1,5 miesiąca wizyt to jednak powinien coś mi poradzić/doradzić, a nie tylko słuchać. Stąd ten temat, co wy sądzicie o psychologach Jakoś nie pomaga mi w moim nałogu, gdzie głównie psychika odgrywa tu rolę Napisałem po co chodziłem do psychologa, co o tym sądzisz?
-
Wypiszę w punktach - masturbacja - stres z powodu pracy - zamknąłem się w sobie na tyle, że bałem się wychodzić do ludzi Jedyne co mu się udało, to przekonać mnie do medytacji, a co do reszty to czuję że inkasuję kasę i nie pomaga mi Nigdy nie miałem problemów, oraz tego by iść na miasto. Jestem nieśmiały, ale nie do takiego stopnia by siedzieć w domu całe weekendy. A tak właśnie od jakiegoś czasu mam... Kiedyś poznawałem od cholery dziewczyn, mogłem z 4 się spotykać i nie stanowiło to problemu, a teraz to jest zupełnie źle. Zacząłem się jąkać, doszły problemy z układaniem zdań, ortografią i inne, a co najlepsze to wszystko dopiero jak zacząłem odwyk Myślę, że ten brak pewności siebie i problemy z wychodzeniem z domu to przez masturbację, bo nigdy tak nie miałem. Nawet sam wychodziłem z domu w weekendy, bo nie mogłem wytrzymać w domu. Jak chodzi o to jak czuję się psychicznie, to mam odczucie jakbym był otępiały i non stop zmęczony. Potrafię wrócić do domu z pracy i spać. Nie umiem się skoncentrować na czymkolwiek.