Skocz do zawartości

PredatorPony

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia PredatorPony

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Dziękuję za obiektywność, rzuca to nowe światło na całą sytuację.
  2. Panowie zapraszam do dalszego komentowania dziś do godziny 18
  3. Bracie nie czytałem całego wpisu ale po tytule i kilku pierwszych zdania mogę polecić Ci duloksetyne. W moim przypadku zadziała świetnie na lęki bóle i depresję. Nie zwlekaj idź do lekarza bo na prawdę po około 3 tygodniach zmieni się twoje życie. Ja już jestem na leczeniu ponad rok, kolega 3 lata, to nie uzależnia wręcz powiedział bym że czasem biorę leki co kilka dni a afekt jest piorunujący. W Kanadzie jest większa świadomość dotycząca depresji i zaburzeń lękowych. Szacuje się że około 20% populacji ma depresję sezonowa która nasila się w zimę.
  4. GtiTo mogłem napisać Ta jeb.. ku... ale wolałem takie określenie Dark zgadzam się w pełni
  5. Dziękuję marszałku, zawsze jestem otwarty na wiedzę z penetruje PUA. Dziękuję marszałku, zawsze jestem otwarty na wiedzę z penetruje PUA. A co do samopoczucia to nie tak łatwo mi je popsuć
  6. Dziękuję wszystkim za komentarze i zapraszam resztę do komentowania.
  7. Tak, otyłość jest konsekwencją mojego zapracowania ale po wielu chwilowych sukcesach w odchudzaniu zrozumiałem że problem nie leży w diecie czy sporcie ale w psychice i przekonaniach. Rozpocząłem zmianę przekonań i mam nadzieję że przyniesie to pożądany efekt. Szczególnie, że w dzieciństwie byłem mega chudy (we wczesnym dzieciństwie) dopiero w podstawówce zacząłem tyć.
  8. Dziękuję za komentarz no właśnie porównałem się do wszystkich w tym do lepszych i wyszło mi że plasuje się gdzieś w top 30% populacji pozdrawiam
  9. Witajcie. Lubię pisać. Odkąd pamiętam pisanie przychodziło mi z wielką lekkością a co najważniejsze dzięki możliwości poprawek zebrać i uporządkować myśli. Ta historia miała swój początek trochę ponad rok temu. Spragniony miłości po długim czasie założyłem konto na Badoo. Moje wcześniejsze doświadczenia z kobietami były udane. Przeżyłem wszystkie możliwe załamania upokorzenia, popełniłem większość błędów które mogłem popełnić, płakałem pełzałem, upodlałem się, ale doświadczyłem również satysfakcji wynikającej z różnorodności partnerek (byłem z pół latyńską) oraz z dobrego na prawdę wyuzdanego seksu. W każdym z wcześniejszych przypadków jak również w tym myślałem, że Pani jest tą jedyną. Na redpill trafiłem wiele lat temu w gimnazjum, już wtedy przeczuwałem w kościach, że z tym światem jest coś nie tak, ale może nie byłem wtedy gotów albo źródła były nie wystarczająco zrozumiałe i wtedy mój redpill przerodził się w blackpill w okresach samotności z bluepill w krótkich okresach związków. Jednak dzięki kanałowi "Musisz Wiedzieć" w końcu przestałem tylko rozumieć a zacząłem wierzyć i czuć. Otworzyłem się na swój instynkt i pomimo początkowego ogromnego bałaganu emocjonalnego który tam zastałem uporządkowałem swoje życie i po raz pierwszy zdecydowałem świadomie ze chcę wejść w związek. Mój profil: wiek = 28 wzrost: < 180cm waga = otyłość (ale szerokie plecy i ogólne ułożenie tkanki powodują ze wyglądam na pakera) wygląd ogólny = 6/10 charakter = 8/10 siła charakteru = 8/10 stosunek do dzieci = 10/10 status = 6/10 - klasa średnia (praca w IT w korpo) status materialny = oszczędności + mieszkanie ponad 40m (własna) ocena (SMV) = 7/10 - na podstawie samców z otoczenia ocena rynkowa (SMV) = 4.5/10 Moja była Pani pochodzi z małej miejscowości na wschodzie polski. Była wychowana w duchu religii katolickiej co zawsze podkreślała. Zdecydowałem się na wejście z nią w z wiązek z kilku powodów. Po pierwszej rozmowę telefonicznej poczułem strzałe amora. Podczas poszukiwań miałem jasne kryteria: rodzinna, chce mieć min 3 dzieci, max moja rówieśniczka, zdrowa (ew jakieś alergie), zawód opiekujący. I bum Pani Logopeda mnie ustrzeliła. Dodam tylko ze w kolejce była jeszcze dziewczyna z domu dziecka (10/10) z wyglądu, feministyczna pani psycholog i Julka (9/10) taka kobieca wersja NEET ale dużo młodsza (23 lata). Wszystkie Panie mają depresję, pani psycholog leczy z mizernymi skutkami, NEET również leczy z takim samym rezultatem, dziesiątka nie leczy i jest w mentalnym kokonie, moja była Pani nie leczyła, ale była wysoko funkcjonująca. Dodam również, że ja też leczę się na depresję z wspaniałym skutkiem. Biorę duloksetyne najniższą dawkę a w lato nawet biorę ją co 4 dni, bo nie czuje takiej potrzeby. Dzięki lekowi przestałem miewać bóle które kiedyś mnie męczyły oraz ogólnie lepiej funkcjonuje. W dzieciństwie miałem 2 duże urazy głowy oraz jedną silną traumę w wieku 3 lat i myślę, że to któreś z tych wydarzeń spowodowało moja chorobę, która rozwijała się latami, jednak dała znać dopiero gdy opadł haj młodości i pojawiły się traumy rozstań połączone z błędnymi przekonaniami. Jednak tak jak powiedziałem w moim przypadku depresja jest ogarnięta w 100% i nie ma z mojej strony żadnej niestabilności lub problemów na tym polu. Jako psychoterapie wybrałem redpill, n o more mr niceguy, pasja informatyki wojownik poeta jako ochrona mózgu przed usmażeniem 21 wieku, oraz kanał musisz wiedzieć (fundament) do zmiany przekonań i spojrzenie na świat taki jaki jest + spojrzenie na niego w taki sposób jak mi wygodnie a nie jak ktoś mnie zaprogramował. Z byłem od roku, pierwsze pół roku telefon + rzadkie spotkania, drugie pół roku pani się przeprowadziła do mojego miasta, pomogłem znaleźć pracę, ogarnąłem wynajem mieszkania dla pani, bo pani nie chciała mieszkać razem przed ślubem. Na początku fajnie, ale nie bez spięć, lecz wszystko w granicach normalności. Jednak tydzień temu pani zaczęła się dziwnie zachowywać wdusiłem z niej, że miała złe myśli i że myślała o tym, żeby wziąć dużo tabletek. Od razu powiedziałem, że to depresja i że powinniśmy iść razem do lekarza i że będzie dobrze, bo to prosta sprawa wynikająca z nie wchłaniania serotoniny do neuronów w okresie zimowym. Jednak Pani podziękowała i zwaliła to na niedawną śmierć dziadka i to, że rzadko przyjeżdżam. (bo ostatnio remontuje mieszkanie żebyśmy mieli się gdzie przeprowadzić po ślubie). Jednak przed wczoraj walnęła mi chłodnica w aucie i niestety nie przyjadę do dziewczyny aż do świąt, które będziemy obchodzić z jej rodzicami u niej w domu na wschodzie. Zadzwoniłem więc do niej i powiedziałem, że niestety nie przyjadę aż do świąt. Dodam również, że Pani ma niedługo urodziny dosłownie przed świętami i przed wczoraj dałem pani złoty pierścionek z tej okazji, bo w urodziny i tak miało jej nie być, bo miała już jechać do domu. Jednak pani zaczął obarczać mnie poczuciem winy za awarie samochodu wręcz zasugerowała ze zrobiłem to specjalnie i jak ja tak mogłem, kiedy ona ma urodziny i ze mieliśmy jeszcze jechać do kina i ze obiecałem ponadto ze pojedziemy na jarmark do innego dużego miasta i ze nie dotrzymuje słowa. Starałem się delikatnie przez około 15min wytłumaczyć pani ze jest mi przykro, ale nie mam na to wpływu, ale pani ż moją łagodnością tylko się nakręcała i eskalowała. Wytłumaczyłem Pani, że przecież przyjadę na święta i spędzimy je razem z jej rodzicami i sylwester i będzie fajnie oraz ze brak pozostałych atrakcji wynika z faktu ze pracuje na cały etat w pracy, drugi etat przy mieszkaniu oraz na pół przy nauce SQL, aby poszerzyć swoje kompetencje i w przyszłości kupić dom dla mojego stada. Jednak pani to nie interesowało, jak mogłem na przemiennie poczucie winy płacz i obwinianie mnie o to. Myślę, że trierem dla mnie po tych 15 min była właśnie sugestia o tym, że specjalnie popsułem auto, wtedy również z uzachodnieniem spokoju powiedziałem pani ze zachowuje się egoistycznie nie empatycznie i ze kompletnie nie zwraca uwagi na to jak ja się czuję a z uwagi na to ze jest grudzień też już nie mam siły i jest mi przykro, bo musze wydać kasę na naprawę auta. Później właściwie było to samo poczucie winy płacz, ale dołożyła ze ją obrażam i doszło bycie ofiarą. Po godzinie powiedziałem dość i zakończyliśmy rozmowę. Wieczorem Pani ponownie zadzwoniła do mnie niby przypadkiem. Niby chciała się godzić, ale ciągle było, ale i usprawiedliwianie się, ja słyszałem ewidentnie w jej głosie ze jest to sztuczne i powiedziałem Pani, że nie przyjmę przeprosin, dopóki nie będą bezwarunkowe i szczere, czyli bez żadnego (ALE) po prostu miałem już dość tego typu wymówek i chciałem, aby Pani przyjęła to na klatę. Pani próbowała zrobić to w wielu wariantach tak szachować słowami, aby wyszło ze przeprasza, jednak zawsze ja byłem nie pisanym katem a ona ofiara. Wiec z racji tego ze musiałem wstać o 5 a była 1 powiedziałem Pani, że niestety nie przyjmuje przeprosin i podtrzymuje wszystko co do tej pory powiedziałem i zakończyłem rozmowę. Następnego dnia zacząłem myśleć o rozstaniu. Jednak uważałem ze to zbyt pochopne dla tego postanowiłem, że puki co nie pojadę do pani ani jej rodziców na święta w ramach konsekwencji za jej zachowanie, postanowiłem, że zadzwonię do jej mamy następnego dnia i przeproszę, ale ze względu na kryzys nie przyjadę. Jednak tego samego dnia dziewczyna zadzwoniła wieczorem i próbowała tego samego co dzień wcześniej, czyli fałszywych przeprosin z poczuciem winy na mnie. Ja nadal nie ulegałem więc ona zasugerowała, że w takim razie przywiezie moje rzeczy w niedziele wraz z prezentem bożonarodzeniowym. Ja zapytałem dla czego a ona ze po prostu żebym je miał na święta, nie spodobało mi się to ponadto poczułem, że pani blefuje z tymi rzeczami wiec pod koniec rozmowy po ostatniej próbie zrobienia ze mnie winnego powiedziałem, że w takim razie może je przywieść oraz w takim razie ja poinformowałem panią, że nie przyjadę do niej na święta, ponieważ nie czułbym się z tym dobrze. Pani oczywiście była bardzo zaskoczona obrotem sprawy i zaczęła wypytywać czemu właściwie tak, ale ja już nie miałem ochoty dalej eskalować, bo co już pozostało więc powiedziałem, że porozmawiamy jutro. Jednak pani tego samego wieczora zadzwoniła i oświadczyła, że jeżeli nie przyjadę do jej rodziców na święta to będzie to równoznaczne z rozstaniem, ja jednak poinformowałem ją, że moja decyzja jest ostateczna i że jest ona konsekwencją jej wcześniejszej zapalczywości w tym co robiła. W takim razie Pani poinformowała mnie, że nie możemy być dalej razem. Ja poinformowałem ją o konsekwencji tego stwierdzenia i zapytałem z ogromnym bólem w sercu czy na pewno tego chce. Ona potwierdziła więc nauczony własnym doświadczeniem o płakaniu przed byłymi poinformowałem ją o końcu naszej rozmowy i akceptacji jej wypowiedzenia. Następnego (dzisiejszego ranka) po przespaniu 3h i w trakcie pierwszych 3 godzin pracy pani zadzwoniła do mnie i mnie przeprosiła. Przedstawiła motywy swojego działania i generalnie bardzo prosiła o mój powrót. Jest mi przykro, znam bardzo dobrze to uczucie, ale też ją kocham. Dodam, że byłem jej pierwszym chłopakiem i Pani ma na prawdę dobre wartości. Regularnie poddaje się indoktrynacji pro redpillowej ze strony księży (bo tak dzięki niej dowiedziałem się jak bardzo panowie w czarnych płaszczach starają się o to aby te resztki wiernych Julek były wychowane na dobre zony), pani wielokrotnie zaskakiwała mnie swoją nie winnością, i tak wiem jak to wygląda bo mam duże doświadczenie z kobietami i tego nie da się udawać. We wcześniejszych związkach zawsze w zachowaniu pasjach lub nawykach moich Pań czułem obecność innych byłych mężczyzn co mnie mega raziło a tutaj Pani jest pod tym względem (MOJA i CZYSTA). Myślę, o tym, aby dać pani szansę pod warunkiem rozpoczęcia leczenia, bo jej zachowanie ewidentnie pogorszyło się pod wpływem zmian długości dnia. Znam oraz wierzę w wszystkie fakty dotyczące powrotów jednak znam też fakty dotyczące obecnego rynku matrymonialnego. Sprawa wygląda tak że obecnie według raportu klubu jagiellońskiego 90% kobiet jest uszkodzona, wynika to wprost z hiperfagii i z magicznych 20% chatów do 80% Julek. Znam ten problem od poszewki. Co gorsza dziewictwo jak sami możecie zauważyć nie gwarantuje tego, że pani ma do końca równo pod sufitem. Jednak na pewno gwarantuje pewnego rodzaju ekskluzywność i spokój pod względem byłych oraz braku obecności ich w twojej relacji. Wiele wpisów kończy się pytaniem, jednak ja jak wspomniałem na początku dzięki pisaniu mogę poukładać sobie myśli, podjąłem więc decyzję, że dam szansę pani pod warunkami rozpoczęcia leczenia oraz terapii. Na moją decyzję ma wpływ właśnie to, że przypominałem sobie jak bardzo bolało mnie czucie innych mężczyzn w moich poprzednich relacjach oraz to, że w tym przypadku jest o co walczyć. Zachęcam was do dyskusji, ale bardziej interesują mnie wasze przypadki. Pozdrawiam 25zł wpłacone wiec będę informował was o obrocie sprawy. PS: Dodam jeszcze wątek dotyczący poszukiwań, bo to na pewno dość ważna informacja. Miałem konto premium na badoo i wyklinałem calutką Polskę w zadłuż i szerz przez około 5 miesięcy. Zdjęcia które tam miałem pochodziły z okresu kiedy moja waga była prawidłowa. Miałem około 300 par z czego odpowiedziało około 20. Przez sito nie przeszły matki z dzieckiem, ewidentnie zaburzone, niepełnosprawne (przykro mi, ale nie), nimfomanki, dady issues, i zostało tyły tylko 4 które wspomniałem wcześniej. Biorąc pod uwagę, że obecnie 60% związków jest zawierana przez Internet w mojej ocenie mamy odczynienia ze schyłkowym okresem dla naszej cywilizacji. Co skłania mnie ku coraz częstszemu myśleniu o Islamie jako jedynej kulturowej alternatywie.
  10. PredatorPony

    witam

    To właśnie dziś rozstalem się 7 raz w zyciu i pierwszy raz wrzyciu piszę na tym forum. Gdy nie jestes psychopatą to zawsze boli tak samo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.