Skocz do zawartości

Kacperitos

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Kacperitos

Kot

Kot (1/23)

9

Reputacja

  1. Panowie, dziękuję za wszelkie rady te poważniejsze, mądrzejsze i za te mniej również. Niezły wątek się rozwinął. Jestem ciekaw jaki procent odpowiadających jest mniej więcej w tej samej sytuacji co ja (żona, dziecko). Czeka mnie moja własna droga, zobaczymy co życie przyniesie i jakie decyzje podejmę. Za co mogę podziękować, to za uświadomienie, że fapowanie mi nie pomaga, a wręcz przeciwnie, działa autodestrukcyjnie. Na tym się skupie. Pytaliście jak seks z żoną. Żona nadal mnie kręci, seks mamy przyjemny, ja Ją też - przynajmniej tak mi mówi i tak to odczuwam. Tu nie widzę problemu. I Ona i Ja lubimy to i czasem ciężko nam się powstrzymać, aby tego nie zrobić tu i teraz. Muszę sobie to wszystko przemyśleć. Jest duże prawdopodobieństwo, że kiedyś ulegnę pokusie i jeżeli to zrobię, będę chciał to zrobić bezpiecznie. Na ten moment nie będę robił żadnych skoków w bok. Odstawiam porno, stawiam sobie cel min. 30 dni bez. Później mała nagroda i kolejny dłuższy post. To będzie zdrowsze. bardziej będę przykładał się do utrzymania i poprawienia jakości naszego związku i seksu. Chciałbym też popracować nad moją fizycznością i regularnymi ćwiczeniami, które zaniedbałem przez lenistwo. Nie jestem otyły, mam 80kg, 188cm, wyglądam w porządku. Brak mi masy mięśniowej i lepszej sprawności (siedzący tryb życia)... Trzymajcie się tam byczki, z pozdrowieniami!
  2. Panowie, kurwa, przepraszam za przekleństwo na wstępie - ale potrzebowałem takich wypowiedzi. Jedno pewne, co już uważam za krok w dobrym kierunku, odstawię pornhuba i youjizza. Czytając Wasze zdania, stwierdziłem jednoznacznie, że mam zrytą banie przez pornosy, a bardzo prawdopodobne, że jestem od nich uzależniony i to może być przyczyną tych złych rzeczy, które czuję. Zacznę od tego. Miałem przerwę od fapowania 28.12 do 13.01 (17 dni), ale od tego czasu do dziś 4 razy zwaliłem konia przy porno. Dzięki za otwarcie mi oczu, to porno mnie niszczy. Pamiętam od nastolatka, że zawsze miałem do tego słabość. Mam już dziecko, rodzinę, muszę być bardziej odpowiedzialny. Zamienie porno na coś innego. Co może być dobrą alternatywą? Wracając do pytań o jakość naszych zbliżeń. Uważam, że wstydu nie ma. Lepiej niż nie jeden amotorski pornus. Naprawdę mamy fajny sex, żona mnie kręci, jest ładną kobietą. Mamy dobre zgranie. Pomimo setek wspólnego sexu, ja nadal jestem napalony, żona również. Muszę z nią pogadać, poszerzymy trochę wachlarz zagrań, aby dodać trochę innego smaku.
  3. Kacperitos

    Witojcie

    Dzięki ziomo spróbuję przetrwać, a może i w przyszłość pochwalę się czymś pozytywnym
  4. Arghor dzięki za odpowiedź. To mądre słowa, doceniam. Boję się tylko jednego, że jak nie zarucham z diwą, przyjdzie taki okres, że ulegnę zalotom znajomych kobitek i zrobię to z kimś kogo znam, a tego nie chcę. Mam przeświadczenie, że prędzej czy później to zrobię.... Jak się z tego mogę wyleczyć?
  5. Kacperitos

    Witojcie

    Dzięki chłopy! A dlaczego mi się nie chce? Z natury jestem leniem Ale faktycznie, musi być tu jakaś przyczyna, może uda mi się ustalić co nią jest
  6. Bracia, Jestem w szczęśliwym związku, kilka lat po ślubie. Jednak... coraz częściej odwiedzają mnie myśli o spróbowaniu z inną kobietą, tu zaznaczę że chodzi o sex, nie wchodzenie w jakąkolwiek relację. Do tej pory miałem w swoim życiu tylko jedną partnerkę sexualną, czyli moją aktualną żonę. Kocham ją, mamy dziecko. Jestem z nią szczęśliwy. Ale ta chęć spróbowania sexu z innną mnie dojeżdża. Radzę sobie oglądaniem pornoli i waleniem konia, ale to mnie niszczy - ile można? Przed ślubem, mieliśmy z żoną gorsze i lepsze chwile. Mieliśmy ok. pół roku przerwy w czasach studenckich, jeszce ok. miesiąc mieszkaliśmy w tym czasie razem (kwestie ekonomiczne), ale razem nie byliśmy. Wiem, że w tym czasie umawiała się z innym i przespała się z jednym gościem. Po ok. miesiącu mieszkaliśmy już osobno. Ja w tym czasie "wolnego czasu" nie potrafiłem jeszcze z kimś się umawiać, oglądałem tylko pornole. Krótkie flirty, raczej miałem doła, przezyłem to dość emocjonalnie. Po tych kilku wolnych miesiącach, znowu zaczęliśmy się spotykać i jesteśmy razem aż do dziś. Teraz mam taką rozkminę, że moja żona dobrze zrobiła próbując innego (lub innych) facetów. Ja tego nie zrobiłem, żałuję, bo nie mam porównania. Jest mi naprawdę z żoną dobrze, tworzymy fajną rodzinę, dogadujemy się, jest super babką. Panowie mam dylemat - nie chcę stracić rodziny, nie chcę stracić żony, ale z drugiej strony dojeżdzam siebie i chodzę taki zamulony, oglądam pornole pokryjomu w łazience (swoją drogą chyba zbyt często). Wkurwia mnie to, odnoszę wrażenie, że idąc do pani divy, ruchając, ulży mi, zobaczę jak to jest z inną. Pewnie nie jestem pierwszy, który ma takie wyzwanie, ale potrzebuję Waszej porady. Co robić?
  7. Kacperitos

    Witojcie

    Bry, na imię mam Piotrek. Lat 33, trochę pogubiony wewnątrz, z zewnątrz całkiem ułożony. Lubię oglądać NBA. Kiedyś aktywniej, teraz mi się nic nie chce. Na forum, bo chcę być w jakiejś społeczności.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.