Skocz do zawartości

Baxton77

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Nieokreślona

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Baxton77

Kot

Kot (1/23)

14

Reputacja

  1. history-update Dziś chwile pogadaliśmy, coś tam stwierdziła że jak ktoś ją chce pocałować na pierwszej randce to redflag, bo z gory zakłada ze chłopak wtedy chce się tylko zabawiać - puste gadanie, babska logika. Że na drugą randkę nie chce na wyjazdu z noclegiem który sugerowałem bo wiadomo że nie skończy się "tylko na całowaniu" - dobrze że chociaż z gory cos dopuszcza do myśli. I teraz albo takie zasady ma albo nie chce wyjść na łatwą. Poflirtowałem dwuznacznościami jak polecaliście, powiedziałem jej żeby sobie nie myślała że jestem taki łatwy że mnie na keks zaciągnie... takie pieprzenie... które jej się podobało. No i dała się namówić i zgodziła się... może stracę drobniaki na domek z jaccuzi + jakies winko dla podbicia klimatu... rozumiem i szanuje że dla wielu z Was to gra nie warta zachodu, dla mnie natomiast jest to tego warte spróbowania. W połowie następnego tygodnia wstępnie ustawieni o ile mnie do tego czasu nie wystawi czy czegoś nie wymyśli - bo wtedy ma najbliższy wolny dzień. Może ktoś z Was już z góry ma jakieś predykcje że nic z tego nie będzie albo że znów dałem przy czymś dupy - nie wiem, bawię się, testuje, próbuje i staram się korzystać z waszych rad.
  2. Daj spokoj, nie jestem w gimnazjum aby spotkanie się i potrzymanie za ręce miało jakaś wartość. Jestem starszy bo 35, więc różnica jeszcze większa niż zakładasz bo 15 lat. I to druga 20stka w tym miesiącu z którą się umówiłem, choć tej jakoś nie umiałem przepuścić, ale powoli wrzuciłem sobie w głowie na luz. Umówienie się z 8-10 lat młodszymi nie sprawia dużego problemu na samym etapie umawiania tylko u mnie to przedział 25 vs 35, a nie jak u Ciebie 19 vs 29.
  3. Brzmisz jak typowa stuleja z tindera 🤡 bym jeszcze zrozumiał gdybyś brał udział w temacie, a twoje jedyne dwa wpisy to wypraszanie się o zdjęcia, cringe
  4. Historie relacji chłopaków z ukrainkami opisane w tym wątku trochę mnie utwierdziły że ta moja nie jest wyjątkiem szczególnie że wszystko wygląda tak samo. Ta ukraińska mentalność/mindset jest tutaj identyczny jak w ich historiach i nie chce się wkręcać popełniając te same błędy co oni, stąd też założenie co do niskiej ilości spotkań. Co do Waszych porad to czasem ciężko nawet się sugerować bo jak się przyjrzycie to co użytkownik to inna opinia. Ty natomiast twierdzisz że na takie tematy lepiej wgl nie rozmawiać.
  5. Już nie chciałem pierdołami Was zanudzać ani szczeniackimi rozmowami, ale jak spytałeś to opowiem. Wczoraj gdy zagadywała o tą naukę pokera, to po zaproszeniu jej do siebie na wino gdzie stwierdziła że "kiedyś wpadnie" (jak wyżej Sosa przetłumaczył - czytaj. nigdy) wysłałem jej linka do strip poksa, spytała ale rozbierany czy na całowanie? odpowiedziałem że najlepiej jeden i drugi i bez kart. I powtórzyłem propozycję na wyjazd z noclegiem w ten weekend gdzie się nauczy i na kolejne pokerowe wyjazdy będzie mogła jezdzić ze mną - odpisała że pomyśli i da znać (choć to też prawdopodobnie w tłumaczeniu oznacza - Nie), powiedziałem że do jutra ma dać znać bo w razie czego mam inne plany. Nie rozumiem twojego pytania - czemu miałbym angażować się w więcej niż 2 spotkania skoro związku z taką osobą nie planuje, a inwestowanie czasu/środków w większą ilość dla samego keksu to imo akt desperacji.
  6. Mylisz się, zarówno angażowanie się w temat na forum jak i z nią jest po prostu nauką. Owszem poświęcam na to czas i energie, ale na tym chyba polega uczenie się relacji i po to to forum również istnieje, czyż nie? No chyba że według Ciebie powinny pojawiać się tu wyłącznie tematy jak to już ktoś został wykorzystany i upodlony przez kobietę. Owszem częściowo masz racje, jednak z inwestycją w jednorazowe spotkanie nie widzę problemu, po prostu szkoda mi czasu na rozgrywanie tego na X spotkań, a to ona tak próbuje rozgrywać. No ja też z tego założenia wychodzę tylko limit szans obniżyłem sobie w głowie do max 2 spotkań.
  7. Działanie o tyle ograniczone że ona nie ma swojej fury, dzieli nas z 40km więc technicznie podejrzewam że to ją będzie blokować aby wgl mogła wpaść do mnie na kwadrat - tylko please nie sugerujcie że ma sobie ubera wezwać i zapłacić pare stów w każdą stronę bo to musiała by być jakaś totalna desperatka z tym zapraszaniem jej na hotel/domek też nie wyskoczę bo jak mam tracić czas i choćby te symbliczne zasoby żeby sobie z nią posiedzieć i pogadać gdy nie będzie zaintesowana keksem to szkoda zachodu. Czasem ślepo zakładasz coś z góry, choć jednak muszę Ci przyznać że często masz racje, tak jak teraz w kwestii tego że nie za bardzo mam plan jak to poprowadzić. Ona doskonale rozumie, że ja nie wiąże z nią przyszłości bo jej inicjatywa/zaangażowanie na spotkaniu było dla mnie niewystarczające (dla formalności nie wiąże jakiejkolwiek przyszłości bo to chodzący redflag ale pod keks to inna sprawa). Oczywiście sam również zdaje sobie sprawę z jej sztuczek i podejścia, ale aktualnie nie ma vibu na bzykanie z jej strony, owszem zagaduje żeby utrzymywać kontakt przymila się ale to nie będzie to - nie ma tu żadnych większych podtekstów sexualnych, mimo że lekkie wtrącam. Reaguje na wszystkie moje relacje IG, przykładowo dziś szukałem kumpli na wyjazd pokerowy - to pojawiło się dopytywanie "czy ją nauczę grać w pokera?" - napisałem: w wekkend możesz do mnie wpaść na prosseco albo wino to pogadamy, w odpowiedzi "super ❤️ kiedyś na pewno wpadne" - takie szczeniackie podchody które do nikąd nie prowadzą. I owszem mógłbym próbować opcji B którą sugerowaliście - czyli ją gdzieś ZNOWU zabrać - ale bez pokrycia inwestycji j/w szkoda czasu/zasobów. Dlatego ją tak trzymam na dystans może licząc że sama zauważy że te jej podchody (zagadywanie/wysyłanie zdjęc) na wiele się jej nie zda, choć może to bezcelowe myślenie z mojej strony.
  8. Gdyby tak to wyglądało to bez problemu gdybym miał pewnośc że to inwestycja czasu + tego tysiaka to oczywiście, choć wydaje mi się że tak prosto nie będzie i te kuszenie to tylko po to by ostatecznie powozić jej dupę po restauracjach i zapewnić dobrą zabawę jak kolega @Maxivoice. Jeszcze myślę trzeźwo i cipką oczy mi nie zarosły by inwestować w jej miło spędzony czas. Z tym tripem z noclegiem to już zagadywałem przy pierwszym spotkaniu, mam pewny sprawdzony domek z jaccuzi w fajnymi widokami w plenarze - typowy dla instagramerek więc w teorii dobry wabik i w sumie niewiele droższy od hotelu, no ale ona że "wyjechać to tak, ale na noc to nie" - że za szybko gdziekolwiek. Dlatego trochę zlewam, niech się poprodukuje jeszcze z wysyłaniem filmików jak wstaje z łóżka czy dziubków z wyprowadzania psa - bekę mam z tego - może jak dojdzie do niej że taki content to za mało to się coś przestawi, jak nie to trudno. I generalnie nie wiem czy jest to sens jeszcze rozgrywać dla samego zaliczenia, bo to że ona stosuje swoje gierki by się ze mną ustawić to akurat pewne... Taa, najmuje 12 mieszkań, ale na moim 80 metrowym mieszkanie z babcia... choć rozumiem że możesz nie kojarzyć/pamiętać poprzedniego mojego wątku, finansowo u mnie stabilnie i ona wie o tym i jest to dla niej wabik. Czemu nie brałem pod uwagi swojego lokum? trochę z uwagi na wasze historie, gdzie większość braci twierdziła że dla typowych ONSów to nie najlepszy pomysł by zabierać kobietę do siebie, akurat zdanie sąsiadów kogo tam sprowadzam na kwadrat mam gdzieś. Twój wpis zgadza się z moimi przypuszczeniami że tak właśnie by było, zabierając ją gdziekolwiek na weekend.
  9. Skoro przez 8 miesiecy organizowałeś jej czas i atrakcje to z racji jej młodego wieku to nic dziwnego że była zapatrzona jak w obrazek skoro znalazła stały bankomat. Nie musząc się specjalnie wysilać skoro na loda czy bzykanko nie miałeś co liczyć, no chyba że przez te 8 miesięcy spotkaliście się 5x... to wtedy bym częściowo zrozumiał twoją cierpliwość, choć dla mnie to przegięcie. Do mnie ukraina dalej zagaduje, że na tinderze nie mam co szukać bo "drugiej takiej jak ona nie znajdę", darowałem sobie odpowiedź że drugiej takiej nie będę szukać, sprostowałem że ona drugiego takiego też nie znajdzie. Wywaliła mi że "za mało się staram" - marzycielka - krótko uświadomiłem ją że angażuje się jeśli widzę w tym korzyść/przyszłość a nie bycie kolegą od spacerów, ofc pomijam że dalej bym się nie angażował znając jej mindset, ale niech w to wierzy. I dalej mi wysyła relki z buziakami jak to wychodzi od kosmetologów po zabiegach, jest świadoma że jest śliczną dupą i mega to stara się wykorzystywać 😅 tylko to jedyna kartą jaką ma i może grać...
  10. Ratować?🤡 ja po pierwszej randce i jej podejściu nie widzę sensu tego ciągnąć szkoda czasu i energii, ja myślałem że to ze mną jest problem, że mam oczekiwania max po 2 randkach zaliczyć. Powiedziała Ci wprost że najpierw chce ślub/dom żeby coś było? Czemu zerwałeś? w sumie pytanie retoryczne, ale może jeszcze coś było?
  11. No to case 1:1 z tym że dekada różnicy na korzyść mojej to i tak miales cierpliwość skoro w 2 spotkania czas zainwestowałeś. Ślinę chociaż zaliczyłeś czy też cnotka? choć że przy 30stce wciąż takie rozszczenia maja to już wgl mnie rozbraja...
  12. a zapomniałem zapytać a w sumie ciekawe - było coś z tego? na pierwszym czy drugim spotkaniu? czy chciała przeciągać "randkowanie", też jakaś gówniara?
  13. Założenia dotyczą strickte tej ów Ukrainki. Bez inwestycji w nią raczej próżnie szukać szans na utrzymywanie relacji przez 3 miesiące, a nie jestem desperatem żeby w nią inwestować - jeszcze w ciemno jak w losowy produkt na giełdzie😂 Po tym co się tu uczę to chodzić czy tym bardziej jeździć w tym przypadku nigdzie nie zamierzam - aby jak to mój dementor sosa mówił że wciąż chce dorabiać na uberze - natomiast jakby ona zainwestowała by swój czas i co śmieszne swoje pieniądze w paliwo aby przyjechać do mnie - to też nie wiem czy rozgrywanie czegokolwiek na moim kwadracie to dobry pomysł - generalnie brak mi planu na gierki z taką typką, do teraz jestem w szoku że tak wyrachowane dupy istnieją
  14. Pcha to za dużo powiedziane, na pewno nie chce odpuścić potencjalnie dobrej gałęzi. Tylko podejrzewam że źle to rozegram i będzie liczyła na kolejny miły wieczór w moim towarzystwie, a szkoda mi na takie coś energii i czasu - bo podejrzewam że spieprze temat gdyż nie mam obycia w takich jednorazowych przygodach. Na razie biorę ją na przeczekanie już totalnie dla beki, pytała czy tindera znów będę instalował - więc obawy że znajdę inne są 😅 Zrobiłeś mi dzień Sosa generalnie miał racje, źle to musiałem rozegrać i nieprawidłowe emocje wywołać, ona wiedziała że jestem nią oczarowany i mi się spodobała. Teraz nawet się złapałem że był shit-test - "ale chyba z nikim prócz mnie na tinderze nie piszesz?" a ja głupi jeszcze potwierdziłem - sklejam kropki swoich błędów. I stąd mogła pozwolić sobie na dystansowanie mnie i zgrywanie "trudnej". Tak też jak pisał " trzeba było ją wziąć za pysk i w śline" - no i tak też zrobiłem, to było wycofywanie się że dla niej za szybko. Że jasne, że jest zainteresowana kolejnym spotkaniem, ale nie na noc - powiedziałem jej że jak kolegi szuka, a nie faceta i całowanie to dla niej problem to może musi kogoś w swoim wieku poszukać, choć wiadomo że żadnym stałym facetem już bym po tym spektaklu spierdolenia nie chciał być.
  15. ja jebie... jakby jej siostra bliżniaczka. "Jak mnie się zaprasza do domu to wiadomo, że w lodówce powinno być prossec" - rozwaliło mnie. Co śmieszne ona dalej zagaduje, bo jednak zdawkowo jej coś odpisze i próbowała dziś "wprosić się w gości, na kawe" ;s wiec serio chyba jeszcze się łudzi ze jeszcze sie zobaczymy i mi jakaś smycz mi ukręci, pewnie ktoś z Was by jeszcze jakoś to rozegrał na ONS. Dużo satysfakcji sprawiłoby mi zaliczenie i odpulenie typki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.