Skocz do zawartości

Etnad

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Etnad

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. Masz rację. W mojej ocenie było trudniej niż z innymi, to mnie mega intrygowało. Chciałem ją zdobyć. (Taki standard) Cel - Związek. Lubiłem spędzać z nią czas. Dziękuję wam wszystkim za tak liczne komentarze. Nie spodziewałem się takiego odzewu. Dostałem odpowiedź na moje pytania i nawet więcej. Przesłuchałem audycję Marka. Marek jak i większość z was macie 100% rację. Historia jak każda inna, nic ciekawego. Zamiast dodawać post, powinienem wrócić do książek i tam szukać odpowiedzi, znalazłbym wszystko co musiałem wiedzieć i chciałem się dowiedzieć. Jeszcze wiele muszę się nauczyć i przede wszystkim zrozumieć zasady gry. Wracam do czytania książek od nowa, kanału Musisz Wiedzieć i czytania Forum. Dziękuje.
  2. Dała mi jasny komunikat, gdy przeszedłem do działania, że sex odpada. Miałem wtedy 26lat. Luz, nie mam zamiaru gonić za pociągiem. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Trzymaj się !
  3. Prawda. Chciałem dać sobie spokój. Uznałem, że nie traktuje mnie poważnie. Ostawiłem alkohol i używki. Masz rację. Było to zupełnie niepotrzebne. Trafnie Libertyn wszystko wypunktowałeś. Chciałem zrozumieć, jaki miała cel. Właśnie widzę. Muszę się jeszcze w dużym stopniu dedukować. Myślałem nad taką opcją w tamtym momencie. Uznałem to za brak szacunku do mnie. Niby z nim nic nie chciała, a jednak zapytała czy może się z nim spotkać. Cenna rada. Chciałem to już zakończyć. Trwało to wszystko za długo, a ja nie widziałem linii mety, tylko czułem się, jakbym wracał na start. W tamtym momencie nie mogłem zrozumieć, dlaczego ona rozważa opcję na spotkanie się z nim. Właśnie o takie rady mi chodziło. Zjebałem po całości, dobra lekcja czego nie robić. Dzięki Calltoaction.
  4. Witajcie. To mój pierwszy wpis na forum. Moją historię, postaram się streścić jak najbardziej mogę. W Brudnopisie, jak opisałem moją całą historię od Początku relacji do jej końca. Zajęła około czterech kartek a4. Jest tam zbyt wiele szczegółów. W skrócie. Około dwóch lat temu kręciłem z pewną dziewczyną. Nie byliśmy razem. Dziewczyna w moich oczach była bardzo atrakcyjna, spodobała mi się. Później się dowiedziałem, że jest DDA. Relacja była bardzo toksyczna. Odwoływała spotkania godzinę przed wyznaczonym terminem. Zawsze znajdowała jakąś wymówkę. Nie wywiązywała się z obietnic i dużo innych tego typu spraw... Mogłem odpuścić od razu, ale jestem bardzo uparty. Uznałem to za wyzwanie. Byłem 100% Rycerzem w śliniącej zbroi. To było przed poznaniem forum, które czytam od ponad roku. Podczas tej relacji pisał do niej chłopak. Pisał jeszcze wcześniej, zanim się pojawiłem. Opowiedziała mi o nim. Pewnego dnia Gdy leżeliśmy razem w łóżku zauważyłem, że cały czas do niej pisze. Zapytałem o niego. Dostałem odpowiedź, która mnie usatysfakcjonowała - zapewniała mnie o braku uczucia do niego i chęci zakończenia z nim znajomości. Mówiła mu wszystko: O tym, że spaliśmy razem w jednym łóżku (Sex'u nie było), całowaliśmy się, a on mimo wszystko nie dawał za wygraną, usłyszała od niego: "Nie chce zrywać kontaktu. Nadal będę do Ciebie pisać." Nachodził ją w pracy. Pewnego dnia, zapytała mnie czy będę miał coś przeciwko, jeżeli się z nim spotka. Zatkało mnie. Odpowiedziałem jej, że jest bezczelna i żeby dała mi spokój. Pisała do mnie przez cały dzień. Byłem twardy. Nie odpisywałem. Na drugi dzień napisała mi: Dobrze, daje Ci spokój i życzę wszystkiego dobrego. Odpisałem Okej Kontakt się urwał. Po tej relacji było ciężko wrócić do normalnego funkcjonowania. Myśli co u niej, może się odezwać itp. Moja pewność siebie bardzo zmalała. Naprawiałem to przez kolejny rok. Pomogły mi mocne treningi na siłowni, czytanie książek Marka. Odstawiłem alkohol, narkotyki, gdzie wcześniej każdy weekend kończyły się zakupem proszku za 300zł. Przejdę do sedna. Nie mieliśmy kontaktu. Rok później napisała do mnie w urodziny. Składaliśmy sobie życzenia urodzinowe, było to dla mnie normalne. Życzeń urodzinowych nie złożyła od razu. Zapytała, czy czuję się Staro. Zaczęła się rozmowa która trwała 5 dni. Na koniec każdego dnia żegnałem się z nią , aby zakończyć miło rozmowę i ponownie zerwać kontakt. Ona zadawała kolejne pytania. Rozmawialiśmy na wszystkie tematy. Pokazywałem, że u mnie wszystko ok. Pochwaliłem się zamówionym samochodem i jak mi dobrze idzie. Odpisywałem zlewająco kiedy miałem czas, po 5h. W czasie rozmowy pożaliła mi się, jak bardzo ją zabolało, gdy rok temu powiedziałem jej, że jest bezczelna. Nie odpisałem na to, po chwili zmieniła zupełnie temat. (Mogłem zupełnie nie odpisywać.) (Piąty dzień opiszę bardziej szczegółowo.) W Piąty dzień, kiedy nie zakończyła rozmowy po moim pożegnaniu napisałem: Twój chłopak będzie na Ciebie zły, przez naszą rozmowę która trwa piąty dzień. Odpowiedziała mi, że nie ma 13 lat, żeby mieć chłopaka. Dodała: "Powiedziałam (Przypadkowe imię) "Tomkowi" (Ten chłopak, który do niej pisał, kiedy kręciliśmy.): Jeżeli chcesz być ze mną, musisz dać mi pierścionek i uklęknąć, wtedy będziemy razem. Pierścionka nie dostała. Odniosłem się do tego tak: Głuptas, powinien na drugi dzień wrócić z pierścionkiem. Dodając uśmieszek. Dostałem odpowiedź: Jest o Ciebie bardzo zazdrosny. Stwierdziła: Poszczenie kontaktów z kimś, bo ktoś jest przez to zły, jest niezdrowe. Odpowiedziałem jej, że go nie szanuje. Odpisała mi, że go szanuje, jest dla niego bardzo dobra. Odpowiedziałem, że gdyby go szanowała nie pisałaby ze mną 5 dzień wiedząc, że będzie na nią zły. Wyjaśniłem jej, że ten chłopak nie jest pierwszej młodości i będzie chciał założyć rodzinę i czy mu to da ? Odpowiedziała mi, że lepszego kandydata na męża nie może sobie wymarzyć. Zapewniała mnie jaki jest wspaniały i mu wszystko wynagradza... Szanuje go, on ją. Dbają o siebie. (Zabolało.) (Gdzie jeszcze rok temu, chciała z nim zakończyć znajomość. Pewnie tylko mi tak mówiła.) Rozmawialiśmy dalej. Zaczęliśmy wspominać. Wypytywała mnie o moją byłą dziewczynę z którą zakończyłem związek parę miesięcy temu. Nie wyciągnęła zbyt wiele. W czasie rozmowy wynikło, że Kupiła "Tomkowi' wycieczkę na urodziny na którą lecą razem, dodając patrz jaka jestem dla niego dobra, a ty mówisz, że jestem zła. Odpowiedziałem jakoś zlewająco, że jeszcze do samolotu nie wsiedli, może bardziej ucieszyłby się z innego prezentu. (Zagotowałem się. Kiedyś Mi na niej bardzo zależało.) Zapytałem ją, czy ma jeszcze nasze wspólne zdjęcie. Odpowiedziała mi, że tak, jest na półce. Poprosiłem o dowód - Wysłała zdjęcie. Odpowiedziałem: Ładna parka. Po chwili zapytałem: Myślisz, że udałoby nam się razem? Tak się zastanawiam jak patrzę na to zdjęcie. Odpowiedziała mi: Myślę, że byś nie wytrzymał. Odpowiedziałem: W porządku, akceptowałem i tak minimum. Zapytała: We mnie akceptowałeś minimum? Odpowiedziałem: To i tak było dużo. Pożegnałem się i poszedłem wkur***y spać. Odpisała mi Okej, Pożegnała się. Rozmowa się zakończyła. Kontakt nie wrócił. Na drugi dzień Cisza. Później, minęliśmy się samochodami, zdziwiłem się, że jest w moim mieście bo mieszka 30km dalej. Pewnie przyjechała na zakupy do większego miasta - racjonalnie do tego podchodząc. Mrugnąłem jej długimi i jednym gestem pomachałem skręcając w ulicę. Nie widziałem odwzajemnienia. Powinienem nie wyświetlać wiadomości, nie odpisywać. To załatwiłoby wszystko. Mój błąd. Drodzy Bracia. Chciałbym zrozumieć o co jej chodziło. 1. Dlaczego przeciągała rozmowę? 2. Jaki miała cel ? Nie jestem w stanie sobie tego wytłumaczy.
  5. Etnad

    Cześć

    Witajcie Forum czytam od ponad roku. Pokazał mi je 10 lat starszy kolega z pracy, któremu serdecznie za to podziękowałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.