Skocz do zawartości

Quoyle

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Quoyle

  1. 1 godzinę temu, zuckerfrei napisał(a):

    @TomZy kupisz na miejscu. 

    Jednak pozostanę przy creamfields. 

    Ale to festiwal stricte muzyczny, z tabunami ludzi nawalonych alko i dragami wiec nie moje "klimaty"

    2 godziny temu, Husquarna napisał(a):

    Te wymienione przez Ciebie wychodzą bardzo drogo - to pochodna popularności, i to prawda organizatorzy robia na tym dobry biznes ale tez zapewniaja mocny line-up i międzynarodowe gwiazdy

     

    Ja rozważam ponownie w tym roku Harmonię Kosmosu i Festiwal Wdzięczności, gdzie ceny nie są takie odklejone - dzięki za rekomendacje bardzo sie przydadzą

     

  2. @X-ray oglądałem parę dni temu. Film mnie rozwalił w drobny mak, na początku całą sala ryczala że śmiechu po to żeby na koniec wyjść z sali w skupionym smutnym milczeniu na temat własnego zaklamania i występków. Ten film idealnie oddaje naturę współczesnych związków i przyjaźni w świecie mediów elektronicznych i smartfonów. Skondensowana dawka damsko męskich manipulacji w oprawie doskonałego humoru. Pozycja obowiązkowa!

    • Like 1
  3. Panowie

    Stałem się wolnym człowiekiem!, rozwód przebiegł dokładnie wg przepisu, ex sie na wszystko zgodziła bo w alternatywie miała do ujawnienia niezłe szambo, myślę że alimenty na dzieci zostały ustalone dość uczciwie (wcześniej tyle płaciłem za opiekunkę) muszę jeszcze wykombinować tak żeby móc je płacić z dochodu pasywnego, wtedy będę mieć samograj.  Teraz pozostaje mi ogarnięcie sobie mieszkania, ale ten temat tez już jest w dość zaawansowanym stadium....

    Polecam ten stan, czuje jakby ktoś zdjął mi z pleców tak z 15 kilo... :D

    • Like 6
  4. chłopie działaj, z kamerami nie ma co szaleć wystarczy jedyna z podglądem online, żeby wiedzieć kiedy wesc że świadkiem, ale to samo da się zrobić jeszcze prościej  ,wystarczy w dogodnym miejscu zostawić  wyciszony telefon z aplikacją auto answer, dzwonisz i słyszysz co się dzieje. wchodzicie, świadek cyka fotki, i masz żelazne i legalne dowody.

  5. jesteś na zakazie i szukasz przypału? Jak już chcesz psocic to najpierw testuj w "labie" czyli kupujesz taki sam telefon,komputer czy co tam ma i na nim sprawdzasz jak się robi psoty żeby nie było widać, mieszkacie w jednym domu więc pewnie masz dostęp do routera wifi, samo to daje spore pole manewru, tylko trzeba ogarnąć jak się robi proxy, mim, dekrypcje połączeń i przechwytywanie ruchu. Ale jeśli nie masz zaciecia do IT to najprościej wrzucić banalny keylogger i ekwiwalentny soft na telefon (jak tylko wymyślisz sposób aby bez podejrzeń dostać go w swoje ręce)

  6. Cześć

    Widzę temat jest niezle ogarnięty od technicznej strony, dobra robota.  Przerabiałem podobną historie wiec nie będę powtarzał tego co powyżej już zostało napisane, rozmawiałeś z prawnikiem? kluczowe jest działanie zgodnie z przyjętym obyczajem i procedurą prawną w UK. Nie wiem jakie są różnice w interpretacji dowodów i procedury procesowej ale w Polsce "własne" dowody z inwigilacji aby mogły być użyte w sądzie bez ryzyka kontr-pozwu cywilnego  muszą zostać "wyczyszczone" - widzę to tak skoro potrafisz skontrolować to co się dzieje w ich kanałach komunikacji i gdzie się znajdują to wysyłasz detektywa w miejsce kopulacji po zdjęcia lub wchodzisz i cykasz zdjęcia ze świadkiem jeśli to się dzieje w Twoim domu, in flagranti jest najwyżej cenionym dowodem przez prawników ale również dużo kosztuje psychicznie bo co się zobaczyło to się nie od-zobaczy, z drugiej strony dla ex to będzie szczyt upokorzenia. Im szybciej nastąpi "big bang" tym lepiej dla Twojej psychiki, każdy dzień kiszenia w sobie tych emocji pozostawia wyraźny ślad pod kopułą.  Nie wiem jak Twoja sytuacja finansowa, własna inwigilacja jest śmiesznie tania ale niesamowicie ryje czerep, dlatego jeśli jest zaplecze finansowe zdrowiej to scedowac na profesjonalnego szpiona. Równolegle zabezpieczasz swoją sytuacje finansową, prawnik powinien doradzić jak to przeprowadzić aby było "de lege artis"

    Reasumując: jak najszybciej zebrać czysty i niepodważalny dowód, zabezpieczyć tyły i wtedy się ujawnić, składać pozew i karczować ex ze swojego życia.

    powodzenia i silnej psychy!

    • Like 5
  7. @Krakus87 Strasznie źle mi się to czytało, i nie chodzi o styl czy formę ale zawartość - wpakowałeś się w konkretne szambo, niesamowicie trudna i obciążająca sytuacja, musisz mieć w sobie bardzo dużo siły psychicznej albo dystansu skoro tak dobrze to znosisz do tej pory. @zuckerfrei dobrze prawi, w tej chwili wchodzenie w nowe relacje to proszenie się o multiplikacje problemów, skoro masz obniżony nastrój i poczucie własnej wartości to nowa koleżanka chcąc nie chcąc to może wykorzystać, po prostu uzależnisz się emocjonalnie od wsparcia innej harpii (rozumiem że plan wczasów all inclusive finansowany z Twoich zarobków?). Poświęć czas i wysiłek na przepracowanie złych schematów zachowań i relacji, kobiety są pycha i można je kochać ale nie na ich popierdolonych i nieuczciwych zasadach.

    Powodzenia! 

    • Like 1
  8. 21 hours ago, Bobby said:

    Rozwód to dla niektórych dopiero początek życia... choć może się pozornie wydawać, że koniec

    Etap "końca świata" na szczęście mam już za sobą, (chociaż długo zajęło mi otrząśnięcie się z przygnębienia i beznadziei)  nowego życia też mieć nie będę, liczę na to że jak utrwalę sobie zmianę myślenia o sobie i innych to że będzie inne, zdrowsze, spokojniejsze, nasycone pozytywnym samczym egoizmem i satysfakcjonującą samorealizacją.

  9. 12 hours ago, Herbu Mizogin said:

    Też skłaniałem się ku temu żeby zaliczyć krótki detox, a później pójść na dzienną.

     

    Sam detox nic nie daje poza usunięciem objawów odstawienia, do rozpoczęcia trzeźwienia potrzebna Ci jest psychoterapia indywidualna i grupowa. Program krótki to chyba 6 lub 8 tygodni na oddziale, - to chyba najskuteczniejszy sposób aby się  wyrwać z otoczenia i zacząć uczyć się radzić sobie z emocjami w konstruktywny sposób oraz zmieniać myślenie bo abstynencja pozbawiona terapii (zmiany siebie), to tylko "dupościsk" czyli odroczenie w czasie momentu kiedy mocniej/głębiej/dłużej popłyniesz w alko. Jeśli nie masz na to czasu (praca/itp) to pozostaje terapia ambulatoryjna, czyli w zależności od etapu terapii 1, 2 lub 3 spotkania w tygodniu, i przynajmniej na początku trzeźwienia trzeba mocno sie kontrolować tak żeby nie zapić. Skąd jesteś? placówki mają rożne programy, wiec w większym ośrodku można niemal przebierać w ofertach. Pełny program to chyba około 2 lat. Na koniec zasadnicza uwaga - bez uczciwej terapii będzie Ci bardzo ciężko coś skutecznie poprawić w poczuciu satysfakcji i zadowolenia z życia. Terapia to duża zmiana, powiedzenie i przyznanie się przed sobą i ludźmi do wielu rzeczy (w tym bolesnych /wstydliwych/itp)  jest trudne ale to najlepsza możliwa okazja aby naprawić i nastawić we właściwym kierunku swoje życie. Im szybciej podejmiesz terapie tym mniejsze będziesz mieć straty w wyniku picia.

    ps. wygląda na to że jesteśmy w podobnej sytuacji, więc głowa do góry , Bracia Ci nie pozwolą sczeznąć w butelce musisz za to chcieć wcielić w życie i zaakceptować duże zmiany w swoim myśleniu.

    • Like 2
  10. @Subiektywny ok rozumiem i akceptuje zasady, jako świeży na forum pewnie popełnię parę błędów, wolę zapytać się w miejscu gdzie po parunastu godzinach czytania i wyczuwania atmosfery czuję się dobrze i wiem że znajdę wspólny język,  niż na jeszcze bardziej randomowych agorach.  Szukałem po znajomych i spotkałem się z kimś kto się kręcił w licytacjach (potem dowiedziałem się że 9 lat temu) to była bardzo mało konstruktywna rozmowa na szczęście kosztowała mnie tylko butelkę dobrej łychy która gdzieś tam mi zalegała. Inna możliwość to dzwonić po randomowych kancelariach i zaciskać kciuki do białości licząc na to ze "profesjonalista" się na tym zna i mnie nie oskubie tylko dlatego że trafił na kolejnego jelenia. Na tyle ile dobrze zrozumiałem przepisy kpc dotyczące egzekucji to do czasu przysądzenia nie mam żadnych praw ale i obowiązków. Teraz jako licytant oferujący najwyższą kwotę nie mam nawet wglądu w akta sprawy bo próbowałem się i tą droga czegoś dowiedzieć. Nic to cierpliwość , cierpliwość, cierpliwość. W tym czasie mam okazje partycypować w życiu forum i kontrybuować w jego rozwój.

  11. Mieszkanie posiada wyodrębnioną KW, wpisów w częściach III i IV chyba z 6, na pierwszy rzut oka wygląda na to ze kupiła mieszkanie w górce cenowej w 2008, sama egzekucja ciągnie się od 2012r. Generalnie mieszkanie wygląda na zadłużone pod korek, wydaje mi się że dłużniczka potrafi kombinować tak żeby przeciągać i generować zwłokę, licytacja zwykła, podczas aukcji dłużniczka złożyła skargę i było to podstawą zawieszenia udzielenia decyzji o przybiciu. Złożyłem w tym tygodniu do sądu pismo o informacje na temat udzielenia przybicia, zobaczę czy coś z tego będzie... Generalnie to nie zarywał bym się konkretnie na to mieszkanie ale w dłuższej perspektywie czasowej były licytowane tylko dwa mieszkania tak blisko dzieci, a  niestety na licytacje pierwszego pełnomocnik dłużnika przyniósł pieniądze w gotówce i było po aukcji, wiec na drugiej licytacji, przebijałem tak aby wygrać. Teraz się trochę cykam ze wdupiłem 36k pln, a może tylko brakuje mi obycia i nerwów na sądowo-proceduralne zapasy, szukałem informacji na dedykowanym forum ale tam jest niemal jak na elektrodzie....

  12. Cześć

    Sprawy życiowe sprawiły, ze będąc zmuszony szukać sobie nowego domu zainteresowałem się zakupem mieszkania z licytacji, podliczenie oszczędności i niechęć do zadłużania się wykazała że tylko na takie mieszkanie mnie stać. Licytacja wygrana, teraz szukam porady/kontaktu z kimś biegłym w tej materii  jak sprawę prowadzić dalej żeby nie było zbędnej obstrukcji. Jest dwa miesiące po licytacji i nie ma decyzji o przybiciu.

  13. @Assasyn i @Samiec Alfa , mam bardzo podobne doświadczenia, jako najmłodszy systematycznie zbierałem wpierdol od wszystkich. Efekt bycia sterroryzowanym przez ojca ciągle się w jakiś sposób odbija w obecnym życiu, jedyny (pozornie) skuteczny mechanizm obronny jakiego się nauczyłem to ucieczka. Wybuchowy i nie kontrolujący agresji ojciec zaszczepił mi nienawiść do okazywania emocji, potrafię ukryć w sobie najgorszy syf i największą złość ale płacę za to poczuciem "zatrutej studni" nie potrafię wyartykułować złych emocji w konstruktywny sposób, co obciąża mi potem psyche. 

  14. Cześć

    Mam 37 lat , pracuje w IT, na forum trafiłem czytając samczeruno. Szukam wiedzy i doświadczeń w przejściu przez rozwód. Równolegle chcę zadbać o samorozwój i wykształcenie dojrzałej inteligencji emocjonalnej - bo niedostatki w tym obszarze upatruje jako przyczynę swoich największych nieszczęść i porażek. Musze pozbyć sie resztek białorycerstwa, i szkodliwych przekonań wpojonych przez większość życia. Od trzech lat żyje w kryzysie małżeńskim,dwa lata temu zacząłem coś z tym robić, teraz jestem już gotowy stanąć na nogi ale nie jest lekko, całokształt problemów życiowych co jakiś czas mnie wgniata w podłogę, ale poddawać się nie zamierzam dlatego przychodzę zapytać o radę i wsparcie.  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.