Skocz do zawartości

radeq

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez radeq

  1. Zgadzam się. Takie antyperspiranty, które często spotykane w aptekach mają działanie tygodniowe, czyli bardzo silnie zapychają pory w skórze i całe ustrojstwo, które naturalnie powinno z nas wyjść wraz z potem, jest zatrzymywane w organiźmie to zabójstwo. O tabletkach na pocenie już nawet nie wspominam. 

    Jak widzę laskę, która przed pójściem spać smaruje paszki, to mam ochotę jej zajebać :D albo przed treningiem ahhaha.

  2. To jedna z niewielu sytuacji w której mi się włącza atawistyczna, zwierzęca agresja. Mam ochotę taką osobę zajebać gołymi rękami.

    Bierze się to wg mnie z tego, że słabość jest pogardzana z czysto biologicznych przyczyn. Na to dochodzi fakt, że kobita udaje słabą instynktownie bo wie, że 'obrońca jaskini' zadziała na jej korzyść - ja znając ten mechanizm wkurwiam się że ktoś mną próbuje manipulować.

     

    Ooo tak, mam tak samo. Moment w którym zgodnie ze schematem należy laskę przytulić, ja ją opierdalam z góry na dół, a najchętniej bym wykurwił takiej.

     

    Co jeszcze mnie wkurwia: ułomność do hmmm spraw prostych - technicznych. 

    Przykłady:

    Jazda na rowerze - ciągły stres, że się zapierdoli, bo kurwa zero kontroli. Ogólnie wszelakie sporty, gdzie zamiast coś pograć, to stroiło się dupę i związany z tym brak koordynacji ruchowej, niektóre to nawet nie potrafią w garnku zamieszać. 

    Chodzę teraz często na basen, to zadziwia mnie, że laski poprzecznie zakładają czepek, u facetów mega rzadki widok, czasami jakiś dziadek nie ogarnia. Brak pomyślunku? logiki? podstaw fizyki czy ki huj?

    • Like 1
  3. "W upały powinniśmy pić nawet do 4 litrów wody dziennie. Nie mineralnej, bo zawiera za dużo minerałów. Woda z kranu, dwa razy przegotowana, odstawiona na 30 minut by uleciał z niej chlor. Od biedy może być woda źródlana – zawiera ona mało minerałów."

     

    " Czy możliwe jest, że mamy do czynienia z kolejnym, wielkim medyczno-spożywczym oszustwem? I to takim jak: szczepionki, aspartam, syrop glukozowo-fruktozowy, cholesterol, gluten?"

     

    Trochę mi tym podpada ziomek.

  4. Wracając jeszcze do tych częstych i małych posiłków, to mam pewną teorię.

     

    Jedząc mało a często, przystosowujesz żołądek do takich porcji, a jako, że żołądek to zwykły mięsień, więc jeżeli ciągle zalega w nim określona ilość jedzenia, to jest on niewyćwiczony, tym samym nie możemy zjeść więcej, a gdy staje się pusty to huj nas strzela. W przypadku gdy okres głodu przedłuży się o 1-2h to praktycznie jesteśmy wyautowani, bo tak nas ssie i skręca. 

     

    W przypadku spożywania rzadko dużych posiłków trenujemy swój żołądek, przez co możemy w niego dużo wpakować, a gdy jesteśmy puści to po prostu się ładnie skurczy bez ssania. Tym sposobem mogę wpierdolić kilogram ziemniaków, pół kilo smażonej wątróbki w panierce i z cztery cebule smażone, jednocześnie gdy nagle spadło na mnie w huj roboty w biurze, to mogłem siedzieć po godzinach i nie jedząc być ciągle skupionym, bo głód się nie pojawia. 

     

    Więc z punktu widzenia ewolucyjnego ;) należałoby zakładać, że człowiek jest przystosowany to tego typu jedzenia, bo pozwala mu przetrwać trudne czasy. 

     

    I teraz, co łączy grubasów? Ciągłe wpierdalanie, non stop ssanie w żołądku i jedzenie. 

  5. A przyjmowanie BCAA przed i w trakcie treningu wytrzymałościowego? Nie przekraczam 2h jednorazowo z reguły, a więcej niż 1h, przy tętnie 150. 

     

    Robię sobie wodę do picia na trening: 1g chlorku magnezu na litr wody, malutka szczypta soli i ok 4-5g bcaa i z 2g dorzucam przed treningiem do chleba tostowego i nutelli, gdy jest to pierwszy posiłek. Po obiedzie nie daje bcaa.

     

    Celem jest baza tlenowa i spalenie trochę fatu.

    Badania mówią, że działa wtedy jako antykatabolik i potęguję spalanie tłuszczu. 

  6.  jedzenie w zbyt dużych odstępach czasu, bo wtedy zwalnia przemiana materii. 

     

    Cały czas powtarzasz, że opierasz się na nauce, a gadasz ciągle jak moja matka, która czerpie wiedzę a kolorowych pisemek. 

    Kiedy będzie większy ogień w piecu, jak będziesz dodawał co godzinę po jednej gałązce czy jak 2x dziennie wpierdolisz ich w huj?

     

    Jem dwa razy dziennie, dwa duże posiłki, pierwszy ok. 16, drugi ok 21-22 i metabolizm zapierdala. W ten sposób funkcjonuję od ponad 6 lat, a od pół roku dodałem mały posiłek przed treningiem przedobiednim, żeby nie ćwiczyć na czczo bo wkręciłem się w pewną dyscyplinę i cisnę ostro.

     

    Także te częste posiłki są wymysłem marketingowym (i psychologicznym, ograniczającym podjadanie, ale jednocześnie rujnującym psychicznie, ze względu na małe porcje), gdzie potem ludziom odpierdala, bo spóźnili się o 10 min z posiłkiem i wielka panika + sięganie po suple. 

    • Like 3
  7. Ja rozumiem, że są różne gusta i jedni lubią jak laska nie ma cycków (...) Psychologia tłumu póki co wygrywa tu ze zdrowym rozsądkiem.

     

    To tak trochę jakbyś sam siebie krytykował...

     

    Pani w środku mój typ.

    I zgodzę się, że moda wykreowana na laskę z lewej to jakaś patologia, ale próba kreowania mody na te z prawej to też jakieś nieporozumienie. Chyba, że lekka nadwaga jest efektem jedzenia większej ilości zdrowego i pełnowartościowego jedzenia, a nie faszerowanie się syfem i gadanie, że to jest fajne, bo "trzeba żyć" a nie się "katować". 

     

    640ce34219112e35cfb4be6a3d1f15cf,62,37.j

    • Like 1
  8. Ja dzisiaj 82 km w 4 godziny przy średnim tętnie ok. 120-125 (15 km w lesie, gdzie często piasek był). Przy równej szosie i bez wiatru na ryj, pewnie da radę spokojnie przejechać te 300 km w około 12h, a pewnie masz lepszą formę niż ja, więc tym bardziej.  

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.