Skocz do zawartości

slavex

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1477
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez slavex

  1. 54 minuty temu, Anna napisał(a):

    Ustaliliśmy jedną kwotę za całość w tym hydraulikę i elektrykę.

    Co to jest całość? 

     

    Wyszczególnione zostało co się w tym zakresie mieści? 

    - wymiana skrzynki elektrycznej X-y zl (jeżeli znajdzie potrzeba)

    - wymiana a 

    - wymiana b

     

    Ja bym sporządził taką listę przed rozpoczęciem prac. A jak tego nie ma to potem będą wyskakiwać jak Filip z konopi że doszło to i to i tyle się należy (zrobione bez wcześniejszego poinformowania, klient postawiony przed faktem dokonanym). 

    • Like 1
  2. Godzinę temu, UncleSam napisał(a):

    Kiedy przeglądam sobie plany które robiłem na dany rok z lat poprzednich, nawet jeśli nie udało mi się tych planów zrealizować w danym roku, to realizowały się "same" w kolejnych latach. 
    W moim przypadku wnioskuję że mam około 1.5 roku poślizgu względem planów które czyniłem w latach poprzednich.


    Ja sobie doskonale zdaje sprawę ze pewnych planów stricte może nie zrobię do 31 grudnia. Kwestia jest taka, ze wiem, ze bez tego zapisania sobie to bym się za dany temat później zabrał i pod koniec roku był w np. 40% progresu a nie 90%.  W ogóle samo spisanie sobie planów na dany rok czy za 5 lat daje ci jakaś perspektywę. Ten plan / marzenie przyjęło już jakąś namacalna materialna postać w postaci choćby paru zdań na kartce. Ja sobie per miesiąc robię % wynik potem na koniec roku średnia z 12, a po minimum 2 latach będzie średnia z kilku lat. Jeżeli mam jakiś plan na za 5 lat to wpisuje sobie jakiś pośredni na najbliższy rok który trzeba ogarnąć by moc sięgnąć tego za 5 lat. Odkąd sobie coś spisuje to znacznie rzadziej olewam pewne rzeczy bo wiem ze potem będzie twarde samorozliczenie się z tego. 

  3. Ja kupiłem za parę złotych kalendarz-organizer. Na początek miesiąca wpisuje rzeczy które chce / trzeba zrobić. Jak pierwszy raz zrobiłem listę to się za głowę złapałem ile czasu marnowałem na rożne głupoty. Potem na każdy dzień wrzucam co do zrobienia, w jakiej kolejności by dobrze wykorzystać czas. Na koniec dnia wpisuje  + lub -  czy jestem zadowolony z dnia (pod względem wykonanej roboty) i na koniec miesiąca widzę np. 15/30 czyli 50%. To samo robię w skali roku, kiedyś były plany na nowy rok i tak rok zleciał, teraz skrupulatnie raportuje i mam mierzalne wyniki w % gdzie jestem. 
    Fajna sprawa, bo piszesz długopisem to wszystko i spisujesz sam ze sobą umowę ze to ma być zrobione. Za miesiąc nie będzie wytłumaczeń bo wszystko masz spisane na papierze czarno na białym.
    Mam listę do końca roku i gdzie chce być za 5 lat.
    Polecam taki "dziennik". Ba... okazuje się ze sporo tych rzeczy można zrobić w krótkim czasie - więcej czasu mi zajmowało "zabieranie" się do tego niż samo zrobienie. Teraz moja dopamina jest odhaczanie w dzienniczku zrobionych rzeczy.  

    Atomowe nawyki tez polecam. 

    Wydanie paru złotych na dziennik + długopis + staranne systematyczne notowanie (wystarczy 15 min dziennie) to naprawdę niewielki koszt - a zmiany spore. Powiem szczerze ze kiedyś bagatelizowałem ta sprawę, bo na bieżąco wszystko w głowie miałem, ale to naprawdę wpływa na produktywność. 

    • Like 3
    • Dzięki 4
  4. 30 minut temu, Spokojnie napisał(a):

    Dosyć to krzywdzące i nie do końca zgodne z prawdą, bo pomijamy jest fakt jej ewentualnych problemów psychicznych. 


    Tak, ale myślę ze takie info tu na forum to informacja dla braci by byli świadomi jakie akcje się mogą zdarzyć (odsuwając na bok w tym momencie takie kwestie jak problemy psychiczne). Sama świadomość tego dla braci potrzebna, ja np. wchodząc w relacje z kobieta daje sobie trochę przestrzeni na chłodny dystans i poprawkę na to co panna może odwalić. Jak odwali brzydki numer to rozstaje się i nara, nie jeden bez wiedzy by mógł myśleć o samobójstwie. 

    • Like 2
    • Dzięki 1
  5. 2 godziny temu, rkons napisał(a):

    Ja mam pytanie do Was - co zrobiliście w tym tygodniu aby wejść na wyższy poziom jako facet? Ile hajsu zarobiliście dodatkową fuchą, ile treningów zrobiliście, ile stron ksiazki przeczytaliscie?

     


    Primo ja się nie brandzluje ile co zrobiłem i jeżeli jest temat X to w danym temacie gadamy o X, a tak kupę offtopu produkujemy. Secundo choćbyś nie wiem jakim kozakiem był jak trafisz na nie ta co trzeba to cie spuści w kiblu szybciej niż mrugniecie oka. 

    Co do tematu: mamusia zrobiła synowi przyspieszony kurs jak działają kobiety. Mam tylko nadzieje, nauka w las nie pójdzie i chłopak sobie dobrze życie poukłada.  

    • Like 1
  6. 1 godzinę temu, Miszka napisał(a):

    Na celowniku był nowy samochód nie w kolorze białym (gdzie normą jest leasing najtańszej wersji auta dostawczego po kosztach, lub jeżdżenie struclami 10 lat+, które co chwila się psują

    Przerabiałem wykonawców typu psujący się sztrucel za 15k. Nigdy więcej.

     

    Jak widzę że właściciel ma auto w leasingu to wiem, że szanuje czas i liczy się to że rano ekipa wyjedzie na zlecenie. 

     

    Niestety w Polsce taka mentalność, ludzki nie rozumieją tego że czas + brak awarii sprzętu to bardzo ważny element w firmie.

     

    Wracając do tematu. Wyznaje zasadę, że przed nikim się nie będę tłumaczył z auta, dwa nie wiadomo ile mi życia zostało, więc jakąś część kasy przewalić na głupoty niż kitrać do grobu. Oczywiście wszystko z umiarem.

     

    Ja podchodzę tak że oszczędności mam, ale auto biorę w leasing. Moje oszczędności pracują gdzie indziej. Leasing jest po to by własnych pieniędzy nie ruszać. 

    • Like 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.