Czesc. Przegladam od kilku tygodni wasze forum. Audycji na YT odnosnie meskich tematow slucham od kilku miesiecy (glownie po angielsku), dlatego wydaje mi sie, ze cos wiem, natomiast nie rozumiem jednej rzeczy, ale o tym na samym koncu.
Nie bede za duzo sie rozpisywal, wiec tak na szybko.
Kumpel mieszka z kobieta, a ja mieszkam w osobnym pokoju. Sytuacja wiadomo jaka - ona jest ksiezniczka, wiec on robi doslownie wszystko dla niej. Ona po prostu juz zaczynala robic sobie szydere z niego (piesek). Widzialem to i akceptowalem, bo wiem, ze do niego by to nie dotarlo. Lecz przyszedl czas, kiedy ona wyleciala z pokoju i zaczela roszczeniowym tonem (przy nim) drzec sie na mnie. Polecialem po niej grubo. Na poczatku myslalem ze za grubo, ale nie zaluje. Nie wiedziala totalnie co powiedziec, byla przerazona (pewnie pierwszy raz w zyciu miala cos takiego). Na drugi dzien przyszla z pracy i powiedziala mi czesc (no bo niby sie nic nie stalo).
Od tej pory zaczalem pomagac znajomemu. Ona do niego z jakims tekstem, a ja kontra: moze ty bys ruszyla dupe? Miala jakies pretensje to mowilem: twoja data waznosci sie skonczyla, a twoja pewnosc siebie jest sztuczna. Malolatki czekaja na nas w klubie, wiec nie badz taka do przodu itd. itp. Byla tego cala masa.
Wyreczalem go w jakims stopniu, chcialem pokazac o co chodzi. Nie protestowal.
Jaki efekt?
Panna zaczela trenowac (codziennie!).
Panna zaczela robic mu obiady, kawy, herbaty itd. (nie robila tego!). Oczywiscie przy obiedzie tekst: kochanie, zrobilam jedzonko dla ciebie, nameczylam sie, smakuje ci, kochanie?
Panna sprowadzila sobie rower, bo chce jezdzic razem z nim na wycieczki!
Kiedy przychodzi do domu to wybiega z pokoju, przytula go, piesci, caluje, masuje. No normalnie full wypas! Przy znajomych tak samo.
Kupila sobie ksiazke kucharska, zeby mu lepiej gotowac.
W lozku pewnie tez lepiej (ale tego nie wiem).
No normalnie cud, miod i orzeszki.
Natomiast... NACISKA ZEBY ZAMIESZKALI RAZEM (W KAWALERCE). Oczywiscie beze mnie.
I teraz pytanie: co ona chce osiagnac? Dziecko, wspolny kredyt? Gosc jest jako-tako przystojny, nie jest pewny siebie, totalnie jest odciety od innych samcow (jej zasluga), nie ma hobby. Czy ona nie wie, ze taki rycerz nie bedzie dawal emocji jak opadnie haj i spadnie jego atrakcyjnosc? Jaki jest sens tego wszystkiego? Ona mysli ze bedzie go mogla kontrolowac do konca wspolnego zycia? Panowie, pomozcie.