Skocz do zawartości

Senso

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Senso

  1. @Grzenio waliłeś po rogach 7 lat swoją kobietę i dziwisz się że ma jazdy we łbie? @Rnext to co na tym blogu jest napisane to prawda, tak zachowują się psychopaci i to nieważne czy damscy czy męscy, autorka jest kobietą więc piszę w formie mężczyzny, ja znam taki oto blog http://koniectoksycznych.blogspot.com/ gdzie typ pisze w ten sposób o kobietach (jestem pewien że treści się powielają i sens jest zachowany). Tacy ludzie istnieją i związki z nimi to wieczna manipulacja i pranie mózgu. Ja spotykałem się z dwoma kobietami tego typu i gierki dziewczyny z którą się teraz spotykam to zabawa w piaskownicy w porównaniu do tego co te panie potrafiły robić. Nie warto negować treści "efektu lustra" tylko dlatego że odnosi się do facetów.
  2. To co Ty polecasz jak nic nie polecasz. No przez internet to na pewno w pysk mogę dostać.
  3. Podejrzewam że odsetek robienia czegoś z czystej sympatii jest podobny do tego co u mężczyzn... Ja spotkałem w swoim życiu 2 "złe kobiety" ale to nie determinuje mi poglądu na większość.
  4. Masz rację że każdy w kontakcie z bliźnim nastawia się na "wymianę" zgadzam się z tym, że na tym polegają zdrowe relacje czy to z kobietą czy z kumplem ale uważam że nie można mieć pretensji do kobiety za to, że nie chce z nami być i patrzeć na to jeszcze przez pryzmat "ile ja Tobie pomogłem, zrobiłem i dałem, teraz za to musisz być ze mną".
  5. A w jaki sposób miała Tobie okazać wdzięczność? Nie zostawiając Ciebie? Generalnie wdzięczność to krucha sprawa, wszystko rozbija się o oczekiwania. Pomagając komuś robisz to bezinteresownie czy oczekujesz czegoś? Bo jak to drugie to nie pomoc, a czysty egoizm wymiana coś za coś. Zwykle nasze oczekiwania są powodem rozczarowań.
  6. Senso

    Cześć

    Cześć i czołem, na tym forum będę przestawiał się jako Senso, mam ~30 lat oraz doświadczenie w związkach z trudnymi i toksycznymi kobietami (bpd, npd). Mam zamiar brać udział w interesujących mnie dyskusjach i doradzać wiedzą ze swoich przeżyć. Moją misją będzie nakreślanie złotego środka między białorycerstwem a demonizowaniem kobiet. Pozdrawiam !
  7. Witam, jestem Senso, to jest mój pierwszy post, od jakiegoś czasu przeglądam forum i mam mieszane uczucia dlatego chciałem wtrącić nieraz swoje 3 grosze do dyskusji. Odświeżam stary temat ponieważ się zagotowałem. Nieraz czytając historie tu opisane łapię się za głowę, raz ze względu na perfidię i toksyczność kobiet, a czasem ze względu na głupotę i tego co wypisują mężczyźni. Także odnosząc się już typowo do pierwszego posta założyciela tematu.... łapię się za głowę bo czytając między wierszami wyłania się nam obraz i rozumienie "miłości" autora. Dla autora miłość to niejako wymiana, ja z miłości do Ciebie byłem przy Tobie i czuwałem to teraz w zamian Ty mnie nigdy nie opuścisz, czyż nie? To tak nie działa, miłość i uczucie do drugiej osoby jest bezwarunkowe, nie ma "jak ja zrobię to, to Ty musisz zrobić tamto", to jest jedna sprawa. Druga sprawa którą chciałem poruszyć to wolna wola. Każdy człowiek na tej planecie rodzi się sam i umiera sam, ma prawo sam stanowić i decydować o sobie. Jeśli Tobie człowieku źle z drugą osobą i obojętnie czy to jest kobieta czy mężczyzna masz święte prawo powiedzieć to szczerze i uczciwie drugiej osobie i żyć dalej swoim życiem, jeśli ktoś myśli że bycie ze sobą to wymiana na zasadzie "ja zrobiłem wtedy to czy tamto więc teraz nie możesz mnie opuścić", to jest to maksymalnie egoistyczna postawa i nie ma nic wspólnego z miłością, a jedynie z uzależnieniem od drugiej osoby. Dla ułatwienia rozumowania wystarczy odwrócić sytuację, jeśli drogi czytelniku Ty miałbyś wypadek i przy Tobie czuwała by oddana kobieta, a po 1,5h roku poczułbyś że to nie ma dalej sensu bo nic nie czujesz to większą krzywdę wyrządzasz odchodząc czy zostając? Oczywiście że wtedy gdy zostaniesz bo męczysz się i nie jesteś szczery, robisz coś z przymusu, a jeśli chodzi o związki to przymus nigdy się dobrze nie kończy. Tak ogółem mówiąc to forum to dobra robota, wielu na pewno pozwala przejrzeć na oczy ale niebezpieczne dla osoby niedoświadczonej może być popadanie w skrajność, od uwielbienia kobiety do nienawiści i twierdzenia że to złe i diabelskie istoty... co prawdą nie jest. Nie można sobie dać wejść na głowę, trzeba kierować związkiem i kobietą bo tak natura nas stworzyła, trzymać ramę oraz odcinać do końca toksyczne związki... ale na Boga, nie demonizujmy tych istot, to tak samo ludzie. Pamiętajcie że pewne sytuacje sami prowokujemy, jeżeli załadujecie sobie do głowy kolejny matrix że wszystkie kobiety są złe i źle was traktują to tak będzie i takie będziecie na swojej drodze spotykać. Gdy patrzysz w otchłań, ona również spogląda na Ciebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.