Witaj drogi Asasynie. Postaram odpowiedzieć na twoje pytania. 1.Jak sie wam podoba zagranica? Tak sobie. Nie ma tam niczego czego nie ma w PL, poza forsą i czystszymi ulicami. To czystość poniekąd sprawiła, że z wielką radością odlałem się tak po ludzku za budką z kebsem. Ot taka miła wspominka. Poza tym są brudasy i jeszcze gorsi tubylcy. Tubylców mało, brudasów dużo. Są też "Polacy", ale to osobny temat Żadna rewelacja. 2.czego wam brakuje? Lasów i jakiegoś takiego swojskiego rozpierdolu. 3.czy wracacie do Polski? jesli tak to czemuu? jesli nie to takze podajcie powody? Do Polski wróciłem z kilku powodów. A. "Polacy", nie wiem kto płodzi takich (sorki za słówko, ale w pełni oddaje jakość) spierdoleńców. Tylko nasza nacja za byle euro zrobi z siebie kurwę. B. Wyzysk. Pracowałem w Holandii przez agencję. Patologia. Choć dla spierdoleńców to "dobre warunki". Chwała Allahowi, że mam inne standardy. C. A jakoś tak, nie czuję tej ziemi no i lasów brak. 4.Czy Ci co sa w Polsce zamierzaja wyjechac ? Aha, jak skończy się gówienko, w którym aktualnie tkwię będę musiał wyjechać do Niemiec (Anglia odpada, nie lubię a do NL nie wrócę, bata nie ma). 5.Jak ogolnie sie wam zyje na emigracji? Żyło się nijako. Forsa była, ale patrz punkt 3. Reasumując wyjazd za granicę jest ok jeśli masz fach w ręku. W innym wypadku wpierdalasz się w patologię, do której adaptować się to nie tylko ujma, ale i kpina.