Skocz do zawartości

ganador

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez ganador

  1. Przed startem rundy Play Off wspominałem o szerokim gronie faworytów do końcowego triumfu:

    Dnia 14.02.2017 o 03:06, ganador napisał:

    Champions League dziś startuje faza "Play Off" piłkarskiej Ligi Mistrzów. Na placu boju pozostało 16 zespołów.

    Główni faworyci do końcowego triumfu w kolejności nieprzypadkowej (według kursów jednej z firm przyjmującej zakłady sportowe)

     

    FC Barcelona

    Bayern Monachium

    Real Madryt

    Atletico Madryt

    Faza 1/8 finału za nami, do kolejnego etapu przeszli, bez wyjątku, wspomniani wyżej faworyci.

     

     

    Faza 1/4 finału:

    2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

    Ćwierćfinałowe potyczki zapowiadają się pasjonująco.

    Tylko w jednej parze mamy wyraźnego faworyta, posiłkując się zestawieniem kursów proponowanych przez firmy przyjmujące zakłady sportowe; Atletico Madryt pozostaje zespołem któremu wyraźnie daje się większe szanse na awans do kolejnej fazy. 1.21 przy 4.95 na zespół z Anglii.

    W pozostałych parach nie łatwo wskazać jednoznacznie faworyta, zwłaszcza w konfrontacjach gdzie rywalizować będą drużyny niemieckie.

    W swojej parze FC Barcelona jest zespołem wyżej notowanym. Ich awans wyszacowano przy kursie 1.56 do 2.59 na rywala.

     

    Aby zwyciężyła czysto sportowa rywalizacja; godnych, emocjonujących chwil, życzę.

     

     

     

     

  2. Dnia 14.02.2017 o 16:54, ciekawyswiata napisał:

    Ja jestem zapalonym kibicem Barcelony, co zresztą widac po awatarze. Powiem tak- jeszcze kilka lat temu piłkę światową zdominowały dwa kluby- Real i Barcelona. Teraz już widoczny jest brak stabilizacji w ich grze i różnie się to wszystko może skończyc:) Ciężko wytypowac zwycięzcę:)

    Zapalony kibic Barcelony, piszesz. Czym przejawia się Twoja sympatia do tego klubu? Bycie na bieżąco z aktualnościami, wynikami sportowymi. Przynależność, współtworzenie jakiejś grupy, fanklubu. Kolekcjonowanie gadżetów, pamiątek. Hmm. A może nie rzadkie wyprawy do Katalonii, Camp Nou.

    Osobiście moja sympatia skierowana jest w stronę hiszpańskiej piłki, ogółem.

     

    Dnia 14.02.2017 o 13:10, TasteThePain napisał:

    Swego czasu jeździło się na spotkania fanów i oglądało się wspólnie mecze w 30-40 osobowej grupie. Włoskie przyśpiewki, wszyscy biało czarnych barwach, szaliki, flagi, emocje, sami fanatycy od lat, atmosfera była the best :) Miło wspominam :)

    Tak, niezapomniane chwile. Jeżeli prawdziwie, szczerze czuje się ducha sportowej rywalizacji. Utożsamianie się  z barwami klubowymi; herb, przyśpiewki. Zloty fanów, tym samym poznawanie grupy osób o podobnych, tych samych zafascynowaniach. Piszesz o emocjach, świetnej atmosferze.

    Kontakt z tymi ludźmi nie rzadko pozostaje, przedłuża się; strony internetowe, fora. Każdy zlot, każde spotkanie można kiedyś w przyszłości powtórzyć. Gadżety, uchwycone chwile na fotografiach, ot pamiątki. Napisałeś, że miło wspominasz; wierzę bo sam doświadczyłem.

  3. Champions League dziś startuje faza "Play Off" piłkarskiej Ligi Mistrzów. Na placu boju pozostało 16 zespołów.

    Główni faworyci do końcowego triumfu w kolejności nieprzypadkowej (według kursów jednej z firm przyjmującej zakłady sportowe)

     

    FC Barcelona

    Bayern Monachium

    Real Madryt

    Atletico Madryt

     

                                                                                      Wasze przewidywania, końcowy triumf ?

    Emocje biorące górę, mocno zaciśnięte kciuki; jak to u Was Bracia wygląda.

     

    Hymn UEFA Champions League: 

    Czy dalej wywołuje w Was tak wiele emocji, pozostawia ciarki na ciele?!

     

    Czy młodzieńcze zafascynowanie jest w stanie towarzyszyć nam przez wiele etapów dorosłego życia. Jest w stanie trwać. Czy może z czasem słabnie, blednie.

    Przeglądając posty na forum, w wypowiedziach Braci @Artem, @Assasyn doszukałem się zdań mówiących o sympatii skierowanej w stronę włoskiej piłki. Sympatia, zafascynowanie; niedziela, kapcie - transmisje w telewizji, sprawozdania meczowe a może nierzadkie wyjazdy by zobaczyć to wszystko "na żywo".

     

    Mamy wśród Braci, zagorzałego sympatyka któregoś z europejskich zespołów?! Kogoś, kto jest prawdziwie, szczerze zafascynowany.

     

     

  4. 13 godzin temu, Vaeith napisał:

    Po tym wszystkim coraz częściej zastanawiam się, czy to wszystko w ogóle ma sens. Za co bym się nie wziął to mi się nie udaje, szczęścia w ogóle nie mogę znaleźć, do psychiatry i psychologa chodzę, tabletki biorę ale dzięki nim tylko nie mam myśli samobójczych. To wszystko. Mimo, że znam kilka dziewczyn, które są bardzo w porzadku to coraz częściej zastanawiam się czy jest jakakolwiek dziewczyna która będzie mnie traktować z szacunkiem i będę w końcu szczęśliwy. Bo póki co to życie to bardziej jakaś farsa.

    Wiesz jakie są moim zdaniem, jedne z najpiękniejszych chwil w życiu; chwile gdy uświadamiamy sobie jak duży wpływ mamy na kształtowanie, odbieranie rzeczywistości, codzienności która nas otacza. Im częściej jesteśmy w danej energii tym łatwiej nam jest później w te stany wchodzić, pozostawać w nich. Strach, lęk; emocje te zawsze nam coś "mówią". Nie rzadko, pokazują nam byśmy się zatrzymali, byśmy się przyglądnęli wszystkiemu temu, co nam towarzyszy.

     

    4 godziny temu, Vaeith napisał:

    I z tego co ogólnie wywnioskowałem to chyba baby muszę w ogóle olać a tak nie chcę...

    Spójrz, czyż to nie paradoks; szukać szczęścia, spełnienia "na zewnątrz" nie znajdując tego w sobie samym. Nie akceptując siebie, wymagać by to inni nas akceptowali. Przyglądnij się, jakie cechy, zachowania w sobie nie akceptujesz. Zadaj sobie pytanie; czy ty byłbyś w stanie akceptować te stany u innych. Wpierw wejrzyj w siebie.

     

    Uwierz, piękny to stan w którym pragnie się pielęgnować, kontrolować własne myśli.

     

  5. Witaj.

    Twoja przysięga, wpis przypomniał mi okres w moim życiu w którym zmagałem się z wieloma sprawami, które na tamten moment przejmowały władzę nade mną. Zabierały mi czas, energię. Był to okres w którym poświęcałem się szeroko rozumianymi dla mnie "inwestycjami finansowymi".  Nie było to kasyno, ruletka. Żadna gra losowa (wybacz nie będę zdradzał szczegółów). 

     

    Nie jest mi łatwo o tym pisać, nie jest łatwo wspominać, Tobie zapewne również. Człowiek czuje się ogromnie rozdarty, tak właśnie się czułem. Z jednej strony czułem, że potrzebuję pomocy "z zewnątrz" z drugiej zaś, chciałem być z tym wszystkim sam. Czułem, że zawodzę siebie, że to wszystko trzyma mnie w swych ramionach i nie chce puścić.

    Były momenty przypływ gotówki o jakim w dzieciństwie mogłem tylko sobie pomarzyć. Nie ważne tu, teraz jaka to była gotówka. Z perspektywy czasu człowiek dostrzega swą bezsilność, niczym nieuzasadnioną pychę. Czas, to coś czego nigdy nie odzyskamy a jest tak cenny. 

     

    Przeinwestowałem.

    Mógłbym w tym temacie bardzo dużo napisać, wszystko to zajęło mi kilka lat.

    Trzymam za Ciebie kciuki. Wiem, jakiekolwiek rady "z zewnątrz" to zawsze będą tylko dodatki. Prawdziwa siła, motywacja musi płynąć z Twego wnętrza ! Musisz czuć, że dasz radę.

    Szczere Powodzenia.

    • Like 1
  6. Witam Bracia Samcy.

     

    Poprzez "Samcze Runo" na to oto forum przybywa rocznikowo 30 letni żądny nowych doświadczeń, otwarty na dialog, wymianę spostrzeżeń; ktoś kto nie boi się prawdy, osoba która w swym codziennym, dotychczasowym życiu już nie raz dostała "po pysku". Każde doświadczenie to coś niezwykle cennego, jeżeli za każdym razem potrafimy być sami ze sobą prawdziwie szczerzy.

     

    Trzymajmy się razem, Bracia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.