Skocz do zawartości

starsky

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez starsky

  1. Zostawiła wszystkie swoje rzeczy u mnie, oprócz ciuchów które zabrała na miesięczny wyjazd. Mamy do pogadania i to sporo. Ma bardzo wąskie grono znajomych. Myślę, że poznałęm ich wszystkich. Do tego pandemia mocno ograniczyła spotkania. Praktycznie od marca większość czasu spedzała w domu i w pokoju pracując. Pandemia dała się we znaki. Wolny czas spędzaliśmy tylko we dwoje. Częste spracery i nie dalekie wyjazdy.
  2. To prawda @thyr ona męczy się za granicą. Mieliśmy kilka poważnych rozmów na temat. Obecnie ma komfortową sytuacje tzn. może pracować z Polski nie tracąc pracy,wynagrodzenia i przywilejów które ma. To są jej słowa wypowiedzane kilka dni temu, Tylko podczas rozmowy nie było wzmianki o mojej osobie i o nas. Zapaliła mi się lampka na czerwono. Miał być miesiąc. Nie miałem problemu by pozwolić jej na to. Nie ma z mojej strony zazdrości, a czasami bywa i zlewka, więc moje zachowanie wydało mi się dojrzałe. Może to był mój błąd i przyjdzie mi za to zapłacić.
  3. @zihuatanejo Tak ona jest ekstrawertyczką i co za tym idzie dosyć szybko i bez problemowo nawiązuje kontakty. Ja z kolei to tak pośrednio czyli przychodzi mi to w miarę łatwo ale nie szukam na siłe. Jeśli chodzi o jej intencje to tak są odczuwalne i wychodzą od niej często. Tutaj nie ma się do czego przyczepić. Kilka dni temu sama zasugerowała czy nie miał bym ochoty zwiedzić fajnego miejsca, dla mnie kompletnie nowego, a dla juz nie ( była tam kilkukrotnie. Więc tutaj ciężko mi stwierdzić czy coś jest na rzeczy. W dużym stopniu jej nie zdecydowanie do powrotu mnie martwi i daje mi do myślenia. Dobrze prawisz @zihuatanejo by zadbać o siebie. Zapominam o podstawach, jasnych, czytelnych ale jakże ważnych.
  4. Może ma taki plan, ale nic z tego. Trzymam się tego mocno jak śpiewał Big Cyc.
  5. To nie wchodzi w grę. Seks był, ale z gumą. Jestem pewny, a jak nie to testy.
  6. To prawda, zauważam to na co dzień...Gdy jest z rodziną czy ze znajomymi to nie ma kontaktu. Ma 30 lat, ja mam 35. Może zjebałem, ale z drugiej strony miał być miesiąc, później pojawił się update i brak konkretów. Chcę do tego na spokojnie podejść, bez podnoszenia głosu, chcę być opanowany i szczerze pogadać. Przyszło mi to do głowy i chyba można w ten sposób dowiedzieć się czy dalej warto w to brnąć. Widzimy się za dokładnie 2 tygodnie. Przylatuję do niej i wybywamy wspólnie na 10 dni. To już było dawno zaplanowane przed tą całą akcją Nie ukrywam, że czuję się dziwnie z tym wszystkim. Po prostu wyczuwam ten smrodek ... Chciałbym się mylić.
  7. Cześć Bracia. Postanowiłem podzielić się tematem, który wszedł mi ostatnio do głowy. Chciałbym się wygadać i dowiedzieć się co wy o tym myślicie, obiektywnie walcie śmiało. Może ktoś bardziej doświadczony sprowadzi mnie na ziemię. Mieszkam za granicą, od około 11 lat, a moja partnerka od 2,5 roku, którą też tutaj poznałem. Mieszkamy w kraju gdzie pogoda nie rozpieszcza i jest mocno depresyjna. Oboje jesteśmy ciepło lubni, więc jest trochę narzekania na miejsce zamieszkania. Jesteśmy ze sobą 1,5 roku. W styczniu tego roku dziewczyna wprowadziła się do mnie. Cała otoczka z pandemią doprowadziła do tego, że spedzaliśmy sporo czasu razem. Pracujemy oboje w dwóch innych gałęziach gospodarki. Ona pracuje w korpo, więc praca z domu stała się codziennością, a ja takiej możliwości nie miałem i nie mam. W połowie czerwca moja dziewczyna dostała możliwość pracy z polski na tych samych zasadach co praca w kraju w którym mieszkamy. Szybka decyja i lot do polski,ale taka możliwość była ograniczona czasowo czyli do września tego roku, po tym czasie trzeba było wracać. Rozmawialiśmy na ten temat i moja opinia była ok, jedź naładuj baterie i wracaj. Obecnie ta możliwość stacjonarki z polski została przedłużona do końca roku i tutaj pojawia się czerwone światło. Dziewczynie mega się podoba w ojczystym kraju. Jest och i ach. Lato w pełni, morze, plaża, znajomi, rodzina. Kilka dni temu zapytałem kiedy zamierza wrócić i jaki jest jej plan na to. Jej odpowiedź była taka, że czeka na update z pracy. Generalnie to nie wie kiedy, może październik, a może początek listopada. Nie ukrywam, że ździwenie moje było spore. Brak konkretów z jej strony wszedł mi do głowy. Nie jestem za relacją na odległość. Widzę po sobie, że nie daje mi to spokoju. Miesiąc bez siebie jest do przyjęcia, ale dłużej to już nie koniecznie. Bracia co o tym myślicie? Przesadzam czy raczej dobrze kminie? Z góry dzięki.
  8. @Jaśnie Wielmożny w LTR jestem od 9 miesięcy, mam 34 lata. Bardzo trafny wpis który obrazuje moje postrzeganie związku w którym obecnie jestem, Gdy popatrzę wstecz na swoje relacje z kobietami, które były poniekąd białorycerskie, to łapie się za głowę. Było sporo do poprawy, dużo pytań zadanych samemu sobie. Obecnie balansuje, podchodzę do relacji spokojnie, chociaż nie ukrywam że mam ochotę powiedzieć to co czuję wprost. Dlatego ten temat wypłynął i staram się to przetrawić.
  9. @Jaśnie Wielmożny tą zależność o której wspominasz zauważyłem i ja. Pani czeka aż ja wyznam miłość, powiem co czuje, a mi osobiście nie śpieszno do tego. @TheShy też się łapie na tym by nie wyznawać miłości. Chociaż czasami mam po prostu ochotę na to.
  10. @Still mialem na myśli uczucie i emocje które czuję do niej. @Lethys podobnie podchodzę do tego tematu.
  11. Witam. Nie do końca jestem pewny czy założony temat jest w odpowiednim dziale, jeśli nie to proszę o przeniesienie. Bracia jestem ciekaw jak rozmawiacie z waszą kobietą o uczuciach w związku w relacji LTR. Czy jesteście mocno wylewni czy staracie się być raczej powściągliwi w tym temacie? Osobiście podchodzę do tego na spokojnie, rzadko pierwszy wychodzę z tematem o tym co czuję. Jestem z tych osób które to okazują a mniej o tym mówią. Jak wygląda to u Was? Wasze kobiety nie mają z tym problemu czy naciskają na rozmowy u uczuciach?
  12. Witam bracia. Mija mi 101 dzień na nofapie. Odczucia bardzo dobre, mam dużo więcej pewności siebie, większa samodyscyplina , lepsze spojrzenie w kierunku kobiet. Zauważam sporo benefitów, ale od czasu do czasu bywa większe parcie jeśli chodzi o fapowanie. Zdecydowanie więcej dni gdzie świadomość jest czysta. Zastanawiam się by połączyć zimne prysznice z samego rana, dodać trochę medytacji, może spróbować jogi i wykorzystać w pełni czas który jestem już na nofapie by dalej pracować nad sobą. Ktoś z was próbował dodać pełnego arsenału?
  13. Bylem w zeszłym roku na wyspie Panglao. Atencja lokalnych kobiet wysoka. Panie z wysokim wysokim angielskim, ładne, przyjemne. Zdecydowanie tam wrócę.
  14. 1. Nie szuka faceta tylko bolca. 2. Wygaduje mi się bo widzi we mnie koleżkę/ przytulacza/ białego rycerza itp. 3. Odkryłem to po czasie..
  15. @balin miałem tego świadomość gdy to mówiła. Nie kleiło mi się to od początku. Co panowie robicie w takich sytuacjach? Śmiejecie się do słuchawki i mówicie tak oczywiście koleżanko mów mi tak więcej ?? Dajecie po rozmowie poznać że rozumiecie o co tak naprawdę jej chodzi?
  16. Masz na myśli inny dział, tutaj mowa o manipulacji. Podczas tej rozmowy to trochę korciło mnie by powiedzieć jak ja to widzę ale czy warto?? Obserwować i słuchać,
  17. Witam Panów, chciałem się podzielić rozmową ze swoją znajomą na temat Tindera i rzekomego dowartościowania się. Znajoma została namówiona przez swoje psiapsiółki do założenia konta na Tinderze. Jest sama w nowym mieście od niedawna, nie szuka obecnie faceta, nie poznaje za dużo nowych osób, nigdy nie korzystała z portali randkowych, Założyła konto by poznać nowych znajomych i nowych przyjaciół. Jedna z dziewczyn które jej doradzały by założyć konto ma faceta z Tindera, jak to określiła moja znajoma- ów jej przyjaciółka poszła na randkę by się dowartościować i zaiskrzyło. To powyżej wyszło z naszej rozmowy. Osobiście nie wierze w to co ona mówi. Opisuję tą rozmowę by wyciągnąć wnioski na przyszłość i przestać się nabierać na to co panny mówią. Czytam forum, staram się wyjść z Matrixu. Przypomniał mi się wpis jednego z braci by patrzeć na to co kobiety robią a nie to co mówią... Dużo pracy jeszcze przede mną
  18. Dzięki panowie za rady, powoli odkrywam historie tutaj na forum. Widzę że dużo pracy mnie czeka! Przykład mojej historii i owej panny dalej się rozwija. Gdy kolejnego dnia nie miała ode mnie żadnej wiadomości napisała że mogę ją dalej olewać jak do tej pory to robię ale bym dał tylko znać że żyję bo się martwi. W tym samym czasie byłem w szpitalu odwiedzić ojca który z dnia na dzień zachorował. Tego samego dnia po pewnym czasie odpisałem gdzie jestem i co się wydarzyło. Z jej strony przeprosiny i dlaczego nie mówiłem wcześniej. To ja nie mam żadnych pretensji do niej o to, że: -Nie ma dla mnie czasu. -Kontakt z nią jest utrudniony. -Nie ma ochoty na to by się spotkać. Mógłbym przytoczyć jeszcze kilka dziwnych zachowań, ale w żadnej mojej wiadomości czy rozmowie z nią nie było nigdy pretensji o to. To jasno pokazuje jakie ona ma zdanie na mój temat i co o mnie myśli. Mam ochotę pogadać z nią i dać jej jasno do zrozumienia że tak nie może być i żadna znajomość tak nie wygląda. Ma mnie za białego rycerza, macie racje! Mocno mnie zagrzała ale póki co nie dałem tego po sobie poznać. Piszę to tutaj bo ktoś może być w podobnej sytuacji.
  19. Aktualizjacja historii Dziewczyna pisała do mnie wczoraj wieczorem że ma nadzieje że u mnie wszystko dobrze i życzy dobrej nocy. Zero odpowiedzi z mojej strony Dzisiaj rano kolejna wiadomość czy wszystko dobrze u mnie ? Zlewam to i cisza z mojej strony
  20. Myślę że już wszystko zostało powiedziane na temat mojego zachowania i skąd te nie powodzenie. Dało mi to mocno no myślenia, wniosek jest taki że jestem kiepski w relacjach z dupami. Wasze porównania mojej osoby do miśka też się zgadzają. Słaby ze mnie gracz, widzę to w tym przypadku. Chce się czegoś nauczyć , wyciągnąć wnioski z tej porażki . Mocno muszę popracować nad sobą , zmienić nastawienie , popracować nad relacjami . Od czego zacząć tak naprawdę?? Wiem ze problem jest w mojej głowie , w środku mnie . Zacznę od przeczytania Kobietopedii i poradnika PUA dla początkujących np.Adepta które polecił @Master Co dalej robić w tej kwestii by następnym razem nie dać ciała ??
  21. Teraz wiem że zachowałem się żałośnie . Za szybko , za bardzo chciałem coś z tego mieć .. Trafiła się kobieta znikąd , która jest naprawdę nie tuzinkowa . Zawróciła mi mocno w głowie. Co zrobić teraz w tej sytuacji ?? By wyjść z twarzą ?? Kompletny dystans z mojej strony ? Czekać na jej odzew ? Czy szczerze pogadać z nią ?? Panowie doradźcie by w późniejszym czasie nie popełniać takich błędów Dziele się tym beznadziejnym moim zachowaniem z wami bo chcę się czegoś nauczyć , macie wiedzę i doświadczenie . Uczę się na błędach
  22. Witam braci To mój drugi post na ten temat , pierwszy został zamknięty z powodu nie dostosowania się do regulaminu . Chcę opowiedzieć historie poznania kobiety i jej późniejszego dystansu po mimo wcześniejszych dobrych relacji i jeśli jest ktoś kto może ocenić ,spojrzeć na to racjonalnie i wyrazić swoje zdanie to będę wdzięczny. Mam 33 lata ,mieszkam poza granicami polski jestem singlem od 4-5 lat , podróżuje, mam cele w życiu , mam plan otwarcia własnej działalności , jestem open minded ze tak powiem . W lutym lecąc do kraju w którym obecnie mieszkam , było to dzień przed walentynkami , w kolejce na odprawę do samolotu poznałem dziewczynę , ni z stad ni zowąd zaczęliśmy gadać , przedstawiłem się , zadałem kilka pytań , wchodzimy do samolotu , siadamy na innych miejscach i tyle z rozmowy . Wiedziałem tylko jak ma na imię i gdzie mieszka , po wylądowaniu zniknęła bo śpieszyła się na busa , przeszukałem FB i nie mogłem jej znaleźne , myślę sobie ok szkoda ... Tego samego dnia ona napisała do mnie , znalazła mnie na Facebooku . Ma 29 lat , ambitna, wykształcona, zna 3 języki , lubi podróżować , ma plany na życie. Była już zaręczona ale do ślubu nie doszło , doświadczona życiowo. Dosyć nie ufna wobec ludzi . Zaczęliśmy pisać do siebie ,bardzo często , pisaliśmy o sobie , o swoich planach . Już na początku napisała mi ze za 2 miesiące zmienia kraj i przeprowadza się do Berlina - tutaj dopisała ze jest ze mną fair i żebym wiedział o tym . Ona mieszka daleko ode mnie bo jakieś 230 km , i stąd możliwość tylko kontaktu telefonicznego . Po jakimś tygodniu kontaktu telefonicznego zaproponowałem luźne spotkanie na kawę. Było mega fajnie , cały dzień spędzony razem , dużo rozmów na prze rożne tematy , na tematy o sobie - po przednie związki , jakie plany na przyszłość, itd itp , do niczego miedzy nami nie doszło , po prostu milo spędzony dzień razem . Kolejne dni od spotkania mijały podobnie czyli długie rozmowy wieczorami przez telefon , częste wiadomości , zdjęcia które wysyłaliśmy sobie . Naprawdę fajny kontakt . Już podczas rozmów dało się odczuć że dobrze się nam gada , z resztą stwierdziliśmy to razem. Już wtedy powoli rodziło się we mnie coś więcej ...Nie będę ukrywać że rozmowy z nią pobudzały moją wyobraźnie . Podczas kolejnego spotkania zapytała mnie - co będę robił w przyszłości ? Wiedząc ze mam plan otworzyć własna działalność odpowiedziałem dokładnie tymi słowami - słuchaj zawróciłaś mi w głowie , nie oświadczam się i nie wyznaje miłości ale nie wiem co będę robił . Z jej zachowania wywnioskowałem że było to pytanie którego się w ogóle nie spodziewała . Zadaliśmy sobie kilka pytań odnośnie związku na odległość .. czy to jest możliwe ? czy tak się da ? padło na to ze to ciężki temat .. ze będzie ciężko ... powiedziałem jej ze dam jej czas na podjecie decyzji , ze ma czas na przemyślenie tego wszystkiego , czas bez konkretnej daty .To dalej był udany dzień /udane spotkanie, tak sobie powiedzieliśmy po spotkaniu . Minęło kilka kolejnych dni i jak by nasz kontakt się oziębił . Jak by zdystansowała się do mnie .Na pytanie dlaczego ? Czy popełniłem jakieś błędy? Odpowiedziała ze ma teraz dużo na głowie - przeprowadzka , załatwienie przed wyjazdem , stresy w pracy , własne życie i na końcu dodała ze musi zrobić przerwę od tego ciągłego pisania / kontaktu . Może błąd był po mojej stronie , tak czuje i myślę z reszta .Często pisałem jak się czuje ? Czy wszystko w porządku ? Po tym co napisała dałem jej trochę spokoju. Tzn pisałem ale już nie tak często , dawałem jej znak ze u mnie wszystko ok , pisałem jak mija dzień .Nasze częste rozmowy telefoniczne przekształciły się w rozmowy raz na tydzień .Ostatnia była w zeszłym tygodniu , długa , głęboka , poważne tematy. Zapytała się jak widzę nasza przyszłość ? To wyszło z naszej rozmowy .Odpowiedziałem ze możemy spróbować na początek na odległość , a później jeśli to zależało by od nas to mogę przeprowadzić się do Berlina i razem zamieszkać .Nie dostałem żadnej odpowiedzi na to . Podobnie ja zadałem jej te pytanie - co Ty o tym myślisz ? Odpowiedziała ze nie odpowie teraz . W wielkanocny weekend to jest w niedziele i poniedziałek była z kuzynem i jego dziewczyną na 2 dni w mieście nie opodal mojego miejsca zamieszkania . W niedziele miała mi dać znać czy w ogóle zdecyduje się na przyjazd . Zero kontaktu z jej strony odnośnie tego tematu . Nic się nie odezwała . Z mojej strony było to samo . Nic nie pisałem , kompletna cisza . W poniedziałek wieczorem napisała co słychać? jak mija weekend ? Odpisałem na pytania . W odpowiedzi zapytałem co porabia?? Czy była w mojej okolicy ? Okazało się ze tak , już wraca do swojego domu . Napisałem że to dziwne zachowanie z jej strony , niemieć czasu by się odezwać czy po prostu wspólnie wypić kawę. Tłumaczyła się tym że była większa grupa osób i nie chciała robić zamieszania . Na koniec zapytała czy dalej się kumplujemy ? Moja odpowiedz była twierdząca , nie dałem po sobie poznać że jestem lekko wkurzony tą sytuacją . Podjąłem decyzje o dystansie z mojej strony , tak nie może być . Panowie proszę was o rady odnośnie tej panny . Przyznam że zależy mi na niej . Mam do niej słabość. Da się to jakoś odkręcić ?Pisze to by czegoś się nauczyć, dostać rady od dużo bardziej doświadczonych kolegów . Wiem ze muszę zmienić swoje zachowanie odnośnie relacji z kobietami . Dlatego tutaj jestem. Proszę o pomoc
  23. Bez obaw piszcie jak uważacie i jak myślicie , dlatego tutaj jestem Na początku znajomości powiedziałem jej o swoich planach , nowa działalność , projekt który mam , mówiła mi że jej to imponuje , to że mam wizje tego wszystkiego . A przy spotkaniu to wyszlo że moje plany się zmieniły , dałem ciała ..
  24. Chciałbym jej powiedzieć - słuchaj zacznijmy od nowa naszą znajomość .. zobaczmy co dalej Zależy mi na niej , chce powalczyć o nią . Nie wiem czy jestem już na straconej pozycji , chce dalej próbować , może teraz zmienić strategię ?
  25. Tu masz racje ... jasno trafiłeś w punkt popełnionych przeze mnie błędów ... Ona za około miesiąca zmienia prace, część swojego życia , wszystko nowe.. sam teraz dochodzę do wniosku że za wcześnie się odkryłem z uczuciami ..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.