Quizas Jeremi

Ciekawa koincydencja, że zamieściłem ten wpis na blogu dziesiątego, dwa dni później audycja została zawieszona, a 16 stycznia oficjalnie zdjęta z ramówki 

Co interesujące była to decyzja wówczas "świeżej" pani prezes Barbary Stanisławczyk, która jest wielce niepopularna w feministycznych kręgach. Wystarczy zacytować jej wypowiedź: "ideologia gender jest jednym z elementów toczonej od czasów Oświecenia wojny kulturowej wymierzonej w tradycyjny wzorzec rodziny, Kościół i moralność chrześcijańską". Akurat w tym przypadku uważam, że mamy do czynienia z naprawdę dobrą zmianą.

Zapewniam Cię, że chodzi tutaj o dużo więcej, niż ekonomiczna opcja kawałka mięsa bez kości z Afryki. Chociaż muszę przyznać, że patrząc na wiele niezależnych "teoloSZek i socjoloSZek" to faktycznie trudno liczyć na to, że ktoś z europejskiego kręgu zechciałby zagrozić ich "samowystarczalności".

Dobre uzupełnienie, wciąż na swój sposób poprawne politycznie, ale z drugiej strony nie trzeba wykazywać się dedukcją Columbo, żeby dojść po nitce do kłębka: 

http://wmeritum.pl/czym-marksizm-kulturowy/34603

Zabawna sytuacja, bo estrogen i progesteron odgrywają niewielką rolę w procesie budowania pożądania u kobiety. Natomiast testosteron, czyli ten nasz flagowy hormon płciowy, jest także wytwarzany w organizmie kobiecym, ale póki co nie ma jednoznacznych dowodów, żeby to on był głównym napędem kobiecego popędu seksualnego. Podsumowując: nawet naukowcy mają problem ze zrozumieniem kobiety 

Huśtawka to jak taki seks z kłodą, prawdziwa zabawa zaczyna się na kolejkach górskich #Disneyland

Dzięki za komentarze!