Skocz do zawartości

aloha

Użytkownik
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez aloha

  1. aloha

    Witajcie

    Wiem zrobię to dziś wieczorem lub jutro bo teraz czasu nie mam.
  2. aloha

    Witajcie

    Witajcie, mam na imię Piotr i mam 24 lat. Na forum trafiłem gdyż szukałem różnych zagadnień na temat kobiet oraz rozwoju siebie.
  3. Witajcie, jestem nowy na forum ale potrzebuje waszej pomocy. Otóż spotykałem się z pewną kobieta 4 lata temu no i nam nie wyszło z różnych powodów, trwało to kilka miesięcy. Kilka miesięcy temu spotkałem się z nią znowu po 4 latach, wcześniej próbowała się że mną skontaktować dwa razy lecz ja olalem. Przy pierwszym spotkaniu widziałem w niej, że jest mną zainteresowana/zafascynowana. Rozmawialiśmy, zaczęły się jej gadki że myśli o nas jako przyszłości no i zbilem to powiedziałem jej ze był bym głupcem itp. Po pierwszym spotkaniu odwiozlem ja do domu i zaraz od niej SMS abym dał znać jak dojadę do domu itp. Dodam, że była po rozstaniu z chłopakiem chyba dwa tygodnie była z nim prawie dwa lata. No i Spotykaliśmy się dalej, widziałem w jej oczach zainteresowanie, zachowywała się nawet tak jak by się zakochała. Doszło do współżycia między nami. Ciągle pisała, wydawaniała, wysyłała zdjęcia itp. W Polsce Spotykaliśmy się dwa tygodnie, później wyjechałem za granicę. Przed moim wyjazdem ustawiłem się z nią na rozmowę, rozmawialiśmy i mówię jej ze albo w jedną abo w drugą stronę, powiedziałem, że jestem w stanie zaryzykować i spróbować jeszcze raz, choć prawda jest taka, że ani ja ani ty nic nie ppoczuliśmy do siebie, trochę się ooburzyla tym i powiedziała skoro nie poczuliśmy to po co to itp. mówiła, że nie chce zbyt szybko itp. ze nie wie czy jest w stanie zostawić to wszytko i wyjechać. Ogólnie to 4 dni przed wyjazdem spotkałem się z nią i pilismy razem no i wtedy też już były tematy podobne. Ale zero deklaracji. Wyjechałem i o dziwo miałem z nią kontakt umówiłem się z nią, że przyjedzie do mnie za dwa tygodnie, w między czasie dalej rozmawialiśmy itp. Trzy dni od mojego wyjazdu, zapytała się mnie co bym zrobił jeśli by chciała przyjechać do mnie na zawsze już teraz, trochę mnie to zszokowalo, mówi że tęskni i nie sądziła że tak to będzie. Nie widziałem co powiedzieć i mówiłem jej ze umówieni na za dwa tygodnie byliśmy itp. zzjebalem to trochę bo nie byłem zdecydowany. No ale wkoncu przyjechała dwa dni później czyli tydzień wcześniej niż planowane to było. Jej były ciągle do niej dobijal prosił o szansę itp. Wydawanial (zdradzał ja notorycznie a ona wybaczala za każdym razem) nawet w Polsce jak byłem, nie przeszkadzało mi to gdyz sam nie wiedziałem co z tego będzie a tylko się Spotykaliśmy. NO ile jak była tutaj to pracowałem na popołudnie i nie spędziliśmy dużo czasu że sobą jedynie czas od rana do popołudnia, przyjechała na odwiedziny 1-tygodniowe tak jak się umówiliśmy. Wydawało mi się, że robiła testy gdyż mówiła, różne rzeczy i sprawdzała moja reakcje, fakt miałem łeb wtedy trochę myślami zawalony to nie zwracał uwagi na to. A ona chyba sprawdzała na ile ja chcę u siebie i czy będę się starał o nią a moja reakcja była trochę odwrotna. Trzy dni przed wyjazdem mówiła że nie podoba jej się tu itp. Dwa dni przed wyjazdem mówiła że zarabiscie się czuje teraz i patrzyła na mnie, ja zero reakcji to dodała, że mieszkanie będzie miała do wynajęcia umowę o pracę dostanę itp. Ze nie chce tego zmieniac. Skoro tak mówiła a ja nie miałem wtedy głowy do tego i nie za bardzo myślałem to mówiłem aby wynajela sobie mieszkanie itp. W dzień wyjazdu przytulilem ja i żegnalem to ona do mnie z tekstem, "nie żegnaj się jakbym wyjeżdżala bóg wie gdzie, jak chcesz to pożegnam się z tobą na zawsze " to wstałem rozłożylem ręce i mówię to chodź pozegnaj się i zakończymy to na zawsze. Jej mina była bezcenna, zaniemowila nie widziała co zrobić. I niesmialym głosem powiedziała nie. Wyjechała i widziałem, że coś jest nie tak, kontakt inny itp. Trzy dni później napisała, że chce ograniczyć kontakt aby tonie wyglądało jak wcześniej itp. Powiedziałem, rozumiem to i liczę że bez kłótni się obejdzie itp. Okazało się, że wróciła do byłego. Z którym jej i tak nie wyszło znów bo robił to samo. Dwa -trzy tygodnie później chciałem się z nią zobaczyć tydzień przed spotkaniem na które się umówiliśmy stosowała testy gdyż jak dzwoniłem i rozmawiałem z nią umówiliśmy się itp. I mówiła że ma telefon i się odezwie, widziałem że tego nie zrobi. dwa dni później dla potwierdzenia spotkania zadzwoniłem do niej i też gadka bez problemu i znów mówi że się odezwie bo telefon ma. Znów się nie odezwała i widziałem że tak będzie bo sprawdzała a mnie. W przed dzień spotkania pisałem do niej czy jutrzejsze spotkanie aktualne czy nie żeby dla znać bo muszę wiedzieć co robić. Odczytywala ale nie odpisywała. 1h później jej pisze aby odpisała itp. Odczytała ale nie odpisała. Napisałem jej znów 1h później. Odpisała chłopie jak nie odpisuje to ni mogę logiczne. No dla mnie nie bo skoro Odczytała mogła odpisać tak lub nie. No i w dzien spotkania wystawiła mnie Pisząc że chyba nie da rady bo wiele się zmieniło. Wydawało mi się, że piszę tak ale jest nie pewna tego bo pisząc "chyba" nie dała pewnej odpowiedzi lecz niepewna. Od słowa do słowa nie wytrzymałem i napisałem jej co myślę o niej w subtelny sposób i kontakt się urwał. Okazało się, że znów wróciła do byłego i znów jej z nim nie wyszło bo robił to samo. No i od tamtego czasu minęły dwa miesiące. 10dni temu się z nią skontaktowałem bo miała moja torbę i chciałem ją odebrać. Więc spotkałem się z nią. Gadaliśmy widziałem, znów zainteresowanie z jej strony, próba dotyku itp. pytała co z jej rzeczami to powiedziałem że sama przyjedzie i je sobie weźmie, żartem. Zaczęła rozmowy, że nie chce być tu itp. Ze ma.znajoma za granicą i mogła by wyjechać, że u mnie by sobie poradziła ale by miała tylko mnie. Po.prpstu sprawdzała mnie. okazało się że znów nie jest z byłym i teraz chyba już na prawdę bo widziałem że wstręt już do niego ma przez jego zdrady. Pojechaliśmy na kawę pocałowałem ja aby emocje opadły i odwiozlem do koleżanki. Stosowala znow testy ale je zbijalem i w pewnym momencie mówię jej niezachowuj się jak popier..... idiotka to mnie przeprosiła i mówiąc że jej się okres zbliża. Mówiła abym się do niej odezwał jak chce. Kilka godzin później pisała czy jadę do miasta gdzie ona będzie na imprezę, mówię że nie dam rady. Później kilka godzin później pisała czy bym po nią nir przyjechał do koleżanki. Pierw powiedziałem nie leć pół godziny później zadzwoniłem i powiedziałem że zrobię jej przysługę. Miałem 10min drogi więc to był żaden problem. Odwiozlem ja do domu i powiedziała przy wyjściu abym się odezwał z rana jak będę chciał. Odezwałem się pogadałem, pożegnałem bo milem wyjazd. Żartowałismy itp. Mówię aby wsiadala w busa i przyjechała odwiezic póki jestem jeszcze sam. Wieczorem tego samego dnia odezwała się do mnie pod pretekstem czy pomożemy jakiejś osobie, głupia zaczepka aby mieć kontakt mi się wydaje. Gadka itp. Żarty itp. Sama na temat busa żartowała. Chociaż wydawało mi się że by przyjechała gdyż później jedynie co powiedziała że nie bo pieniędzy nie ma. I że może kiedys wpadnie, chociaż wydaje mi się, że pisząc może myślała o przyjeździe ale chciała udawać bardziej niedostępna. Bo patrząc na ludzi którzy mówią może uda się to.zrobic to wiedza, że to zrobią ale.daja trochę niepewności w odpowiedzi. Wieczorem z nią rozmawiałem i pytałem czy tylko pieniądz jest problemem itp. Mówię jej pożycz a oddam, chociaż wyczuciem że zgrywala niedostępna. Dzień później dzwonie do niej wieczorem że chce porozmawiać, pytam za ile ma czas mówi że jak zrobi kolacje i zje. Pytam aby się określiła bo nie wiem czy spać mam iść czy czekać. Mówi że jak zrobi i zje to.zadzwoni, mówię aby powiedziała 30-40min. To z pyskiem do mnie, że nie będzie jadła jak.pies itp. Mówię dobra nara i się rozłączylem. Rano napisałem jej wiadomość że chce ograniczyć nią kontakt itp. Ze nie da się z nią normalnie rozmawiać ze albo ma mnie w dupie albo stosuje gierki swoje. Ze.poznalem nowa wspaniała kobietę(to jest prawda w zasadzie oodnowilem kontakt) i najlepiej będzie z nią ograniczyć kontakt. Gdyż ch.. Wie co jej po głowie chodzi. Życzylem jej szczęścia i pożegnałem. Odpisała super i wzajemnie i chwilę Później uśmiech. Dwa dni później napisałem do niej bo sprawę miałem. Normalna krótka rozmowa. po Dzień później przez pomyłkę wysłałem wiadomość do niej. Musiałem jakość wyjść z tego wiec napisałem druga aby dała znać co z jej ciuchami i nie odpisała. Dzień później czyli wczoraj jeszcze zadzwoniłem bo miałem jedną sprawę. Miała mi coś podesłać i nie podesłała, liczyłem że tak będzie. Dodam że wcześniej jej mówiłem, że jak nie chce mieć kontaktu nich mi powie a nie będę pisał. ( to było jakiś czas temu) Teraz tak, co dalej z tym zrobić? jesteście w stanie pomóc? u nas był tylko początek a nie było rozwinięcia nigdy. Mam lekki niedosyt gdyż nie spróbowałem z nią tak na prawdę. Wiem gdzie popełniłem błąd, nie byłem sobą, i zbyt bardzo dostępny i to się wypaliło. nie byłem stanowczy itp. Przyjechała do mnie wydawało mi się że oczekiwala mojej deklaracji bo to do mężczyzny należy a ja to olalem. Napisałem jej poznań po wyjeździe odemnei że można spróbować itp. No ale za późno było. Na początku po 4 latach przerwy to zesrac się chciała aby się zobaczyć a później udawanie i wystawiła mnie. Teraz jestem sobą mówię co myślę i robie.co chce. Ją odrazu ukrucilem jak się spotkaliśmy teraz to przestała testować i przeprosiła mówiąc że okres się zbliża. Zainteresowana była itp. Jak myślicie czy sprawdzała mówiąc że odezwie się a tak nie było ? Cz teraz też mnie sprawdza ? O co tu chodzi ? Co dalej robić? jakieś porady ? Dodam że jak oddała torbę to mówię zostawiaś tutaj coś, a ona ze jak się zostawia to się wraca nieśmiało powiedziała, no ale może po cichu liczyła/liczy na to Formatuj tekst, nie pomijaj polskich znaków, tak na przyszłość.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.