-
Postów
131 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Treść opublikowana przez fischer
-
Ale też napisałem że sex trwał krótko - a fajnie byłoby walić pannę z 30minut
-
No właśnie to wiem, tylko potem będzie kolejna i kolejna Też mi się tak wydaje. Nie wiem kto to anonimy. W aptece to widziałem 3tab. po 90zł - sporo.
-
@Jan III Wspaniały ale Dapoksetyna powoduje na stałe wydłużenie stosunku czy tylko po zażyciu? Coś czytałem o climax control - jakieś opinię? PS. Mógłbyś podrzucić jakiegoś linka bo strach coś zamawiać żeby się nie potruć? Chyba, że na receptę można załatwić?
-
Czasem ciężko zaplanować, a po drugie jak sobie zwalę dwa/trzy razy to będzie problem ze wstaniem :D Po drugie wolałbym znaleźć inny sposób bo do końca życia nie mam zamiaru walić konia przed bzykaniem. Wiem o tym dlatego właśnie napisałem o swoim problemie. Nie wiem czy to już czas aby iść do seksuologa czy jeszcze się wstrzymać - codziennie nie mam bzykania, raz na 4 dni więc napięcie też jest spore. Dzięki za rady
-
No właśnie jak Pani zrobię dobrze to wychodzi ze mnie takie egoista który myśli tylko o jak najszybszym orgazmie i każdy w swoją stronę. Dzięki bo już się bałem
-
No to właśnie przestałem być egoistyczny i najpierw zaspokajam swoją partnerkę a potem ona zaspokaja mnie. Żadna z 10 pań nie narzekała tak naprawdę na mnie bo orgazm miały. To bardziej mnie zaczęło frustrować, że nie mogę walić z pół godziny Ale @StatusQuo masz rację, ja mam chyba włączony tryb spuszczania a nie przyjemności. Jak wracam pamięcią to z Paniami z którymi byłem dłużej to jednak rozkoszowałem się chwilą i mogło to trwać długo. Z Paniami przelotnymi to rzeczywiście raz, dwa i spuszczenie z krzyża i każdy do domu
-
@Vladimir widzę, że żarcik się Ciebie trzyma ale nie musisz przedstawiać nam swoich erotycznych fantazji
-
Próbowałem sobie wyobrażać różne złe rzeczy ale nie działa. Porno oglądam z 15 lat. Nie jakoś regularnie ale tak raz/dwa razy w tygodniu. A czasem z miesiąc nic. Co do fapa to zależy od dni, czasem przez 2 tygodnie nic a czasem jadę na ręcznym codziennie.
-
Bracia piszę bo zrobił się mały/duży problem, a kto jak nie Wy możecie pomóc. Teraz konkrety: zawsze pełen sex trwał u mnie około 2-5 minut chyba że byłem lekko po % to wtedy i godzina. Jak mi jakaś laska robiła ręką to też około 3-5minut to trwało, lodzik to zazwyczaj około minuty/dwóch. Oczywiście po pierwszym strzale i przerwie na fajkę była powtórka już znacznie dłuższa. Powyższe czasy pewnie są i tak "poniżej średniej krajową" ale teraz spotykam się z pewną niewiastą i normlanie strzelam praktycznie po tym jak ona mnie złapie za kutanga i parę razy ruszy. Zaczęło mnie to drażnić. Wg mnie problem tkwi w głowie bo jak ja jej robię(palcówe czy minete) to się napalam jak dziecko co pierwszy raz widzi cipkę, i wtedy wystarczy, że ona mnie dotknie to normalnie dochodzę. To jest moja 10 partnerka więc chyba coś jest nie tak. Oczywiście gumy przedłużające stosunek działają ale co to za sens walić i nic nie czuć. Wprowadzić jakąś farmakologię ? Dzięki za rady
-
Bzykanie byłej z lat młodzieńczych
fischer odpowiedział(a) na fischer temat w Dziwki i szwagry / zaliczanie pasztetów / zaliczanie mężatek
Nic nadzwyczajnego, wtedy jeszcze małego nie używałem :D -
Bzykanie byłej z lat młodzieńczych
fischer odpowiedział(a) na fischer temat w Dziwki i szwagry / zaliczanie pasztetów / zaliczanie mężatek
Odpuściłem, Pani ma taką sieczkę w głowie, że szkoda było marnować na nią choćby 5 minut rozmowy. Zryty łeb, atencjuszka itp. -
No i na razie sie trzymam i mam nadzieję, że tak zostanie Jak nie będzie ok to znajdzie sie inna - do starej już nie wróce To one nas zaspokajają
-
A później znowu shit testy ?:)
-
Dobra shit test chyba zdany ale nie mam ochoty na kolejne. Nic do Panny się nie odzywałem. Na drugi dzień jej pierdolenie, że jestem gnojem, zmarnowałem jej czas itp. Więc powiedziałem lali grzecznie, żeby dupy już nie zawracała i to koniec naszych spotkań a ona do mnie za parę godzin pisze wiadomość czy wpadnę do niej na weekend...?
-
Czy próbować o nią zabiegać?
fischer odpowiedział(a) na MasłoOrzechowe temat w Na linii frontu - podrywanie.
Mimo, że w porównaniu do innych Braci jestem tutaj świeży to Ty kolego masz nieźle pod kopułą...odpuść...zalatuje desperacją i stalkingiem... -
Nie chciałbym się im tłumaczyć. Ale mamy problem...przez te zagrywki starszej jakoś tak mam poczucie winy, że powinien do niej jednak zadzwonić - tak wiem, że ona miała to na celu. Muszę to przetrwać.
-
Wiecie jak to jest - człowiek im nic nie obiecał ale same jakoś sobie dopowiedzą odpowiednią wersje. PS. Starsza się sama odezwała i dostałem teksty, że jestem niedojrzałym gnojkiem i że mam sie do niej nie odzywać...Schemat - najpierw dzwoni i mówi, że to koniec kontaktu - jak ja milczałem to się odezwała sama i mnie zwyzywała Czuje, ze gdybym chciał to jeszcze nie raz wylądowalibyśmy w łózku tylko czy warto..
-
Na razie biorę się za młoda. Stara robi jakieś fochy. Oznajmiła, że mam się nie odzywać więc się nie odzywam - chyba dobrze robię?
-
Ciąg dalszy...starsza jakieś humorki pokazuje, było małe spięcie o wyjście razem i zakomunikowała mi żebym się do niej więcej nie odzywał. Jednak te z doświadczeniami życiowymi są trudniejsze w okiełznaniu niż te młode...
-
Starsza myśli, że jej obiecałem coś (one inaczej rozumują ) - i ona chyba "nas" traktuje jak związek. I to będzie akcja rewelacja jak się dowie. O młodą się nie martwię - młodą łatwo ułożyć. Tylko po prostu starsza wpadnie w szał jak się dowie...albo to oleje i będę ruchał dwie albo pomału wygaszę znajomość ze starszą, albo po prostu jak się wyda, że spotykam się z druga to porostu powiem, że mam prawo i obowiązek mieć koleżanki
-
To może chwilowe i zaraz będę się znowu z tego cieszył No właśnie też się "boje" - lata lecą a ona jak się dowie, że źle zainwestowała swoją cipke to się wkurwi. Ze starsza tak, z młodszą zaraz to nastąpi
-
Odważny jesteś Też miałem jakiś taki epizod i wyszło, że jestem draniem, skurwysynem itp. No i właśnie o tym mówię, ja z żadną nie mieszkam i mieszkać nie chcę (każda z nich jest z innego miasta ) ale jednak wiem, że jak jedna dowie się o drugiej (a jest to kwestią czasu bo telefon może zapikać w nieodpowiednim momencie) to będzie dym i nie chodzi tutaj o to, że będzie foch, brak sexu tylko jakoś tak dziwnie. No a przecież im nie powiem sam od siebie, że poznałem jeszcze kogoś bo na bank będzie akcja... Jakoś wcześniej nie miałem takich skrupułów, brałem, ruchałem i tyle - i właśnie dlatego potrzebuje kopa w jaja aby wrócić do tego
-
No tak nie do końca z tą starszą znam się trochę dłużej i kiedyś coś tam palnąłem jak zapytała czy jesteśmy parą. Powiedziałem jej że ja tego tak nie traktuje ale może kiedyś
-
Związków z nimi nie chcę. One pewnie chcą. Ja do tych znajomości mam luźne podejście ale jakoś dzisiaj przestałem się czuć z tym dobrze, że bajeruje z dwoma laskami. Albo zacząłem bać się konsekwencji jakie z tego wynikną - czyli jak się dowiedzą to będzie - "oszukałeś mnie", "jesteś gnojkiem" itp. a ostatnio bardzo zależy mi na spokoju ducha.
-
Witajcie bracia, coś mnie dzisiaj złapał kac moralny dlatego kopnijcie mnie w jaja. Ostatnimi czasy zacząłem się spotykać z dwiema pannami - jedna starsza - ma 33 lata druga młodsza lat 23 obie są wolne. Ja mam 29. Problem jest tego typu, że dzisiaj stwierdziłem, że jest to nie do końca ok - jedna i druga jest nieźle nakręcona na mnie (panny jakieś 6-7/10 w zależności od ubioru ). Ze starszą był full contact(na bank liczy na coś więcej) z młodszą to kwestia jednego spotkania(ale pewnie też snuje plany w swojej głowie) Jakoś tak przestała mi odpowiadać ta sytuacje bo w końcu jedna o drugiej się dowie a ja nie mam ochoty na jakieś dziwne frustracje. Dojdzie do sytuacji, że jestem z jedna to druga zadzwoni i będzie dziwnie. Młoda by tylko pisała (takie pokolenie), ze starsza wygląda to inaczej - jedna wiadomość i ustawka na spotkanie. Czasem jakiś telefon wieczorem i jest ok. Z góry dzięki za rady bo przez to wyszedłem ze swojej strefy komfortu.