Skocz do zawartości

DzikiWonsz

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez DzikiWonsz

  1. Ja właśnie piszę z xiaomi redmi note 4. Szczerze polecam. Nie mam z nim żadnych problemów. Bateria trzyma długo, nie zacina się, gra przyzwoicie, internety działają bardzo dobrze. Kupiłem wersję europejską z B20 i na swojej wsi działa sprawnie LTE. GPS czasami przyświruje, zdjęcia wychodzą tak średnio bym powiedział.

  2. Ogółnie nie polecam. Sam do 18 roku życia nie piłem i dobrze się z tym czułem. Kolegów za dużo nie miałem, kumplowałem się głównie z młodszymi od siebie bo wolałem spędzać czas aktywnie. Piwo,zielone i feta - to było coś od czego stroniłem a przez to byłem wyśmiewany przez rownieśników. W końcu przyszedł czas kiedy wkupiłem się w ich grupę i poleciało. Zarobione pieniądze szły na alko i trawę, opuszczałem szkołę, ogólnie nie ciekawie. Teraz mam 25 lat i dotarło do mnie ile czasu poszło na marne przez chęć bycia fajnym. Czy jakoś mi to ułatwiło cokolwiek? Świetnie dogadywałem się z ludźmi podobnymi do mnie w tedy. 

     

    Nie rób nic na siłę. Chcesz spróbować to próbuj, ale to niczego nie ułatwi. 

    W dniu 9.02.2018 o 17:22, lxdead napisał:

    @Klariett Mam 24 lata, chłopie, 24 i jeszcze seksu nie uprawiałem, cześć braci może mnie pewnie teraz wyśmiać, druga część braci mnie zrozumie. Nie uprawiałem seksu nie dlatego że nie miałem okazji, było ich trochę (w tym, pochwalę się, szansa na trójkąt), ale dlatego że chcę zrobić to z dziewczyną która będzie tego warta. 

    Ja też się pochwalę, że miałem na to szansę. Problem w tym, że byłem tak nawalony, że gdy laska złapała mnie za małego to nawet drgnąć nie chciał. Przez alko przepadło jedno z moich marzeń.

    ?

  3. Gratuluję! Tobie i sobie ??

     

    Szczerze to straciłem rachubę ile czasu  już trwa u mnie moje wyzwanie ale powiadomienie odświeżyło mi pamięć.

     

    Aktualnie mija mi 2 miesiąc i czuje już

    W dniu 2.04.2018 o 08:49, xvrobzx napisał:

    3. Sex fog - Ten etap zauważyłem u siebie po 2 miesiącach, każda minuta to było myślenie o seksie, non stop! Siłownia, zimne prysznice i medytacja nie były już wystarczające na tym etapie. 

     

    Ogólnie odczuwam już wszystkie pozytywne efekty opisane w tym temacie. Najgorsze? Jest chyba teraz, chociaż nie do końca. Należę do osób które jeszcze kija nie umoczył i w końcu robię coś w tym kierunku. Wczoraj miałem już takie parcie na tarcie, że zdecydowałem się na pójście do prostytutki, nie wypaliło bo żadna oprócz jedenj nie odbierała telefonu, a ta która odebrała rzuciła taką cenę, że pragnienie odeszło ? 

     

    Kolejną rzeczą którą zauważyłem u siebie to wzwody przy atrakcyjnych kobietach. Nie pamiętam kiedy coś takiego miałem ostatni raz. Ostatnio spotkałem dziewczynę która mi się podoba, okazało się że ma urodziny więc przytuliłem ją, pocałowałem w policzek i potrafiłem dalej z nią rozmawiać zamiast spuścić głowę i coś tam seplenić myśląc sobie czy dobrze zrobiłem.  Przyszlo mi to całkowicie naturalnie. Brzmi to dosyć stulejarsko ale akurat mój przypadek taki właśnie jest - jeszcze przez chwilę.

  4. Jazda z instruktorem spoko opcja. Tylko jak coś poszukaj jakiegoś ogarniętego i sprawdzonego. Ja jak robiłem prawko to miałem takiego jelenia, że łoo matko boska. Mało rozmów, polecenia i opierdziele za coś czego nie rozumiałem do końca. Skończyłem kurs i nie zdałem 2 raz. Parkowania też u mnie kulały.

     

    Po jakimś czasie dokupiłem 12h u instruktora którego polecali w necie i udało się. Był ten lajtowy klimacik który pomagał się uspokoić, parkowania ćwiczyliśmy na małych osiedlowych parkingach bo zazwyczaj miejsca są wąskie. Mówił, że jak tam sobie będę radził to już później będzie dobrze.

     

    Osobiście uważam, że jak masz już prawko to powinieneś samemu podjechać na jakieś mało ruchliwe miejsce i tam ćwiczyć. Instruktor może Cie nauczyć schematów ale one nie zawsze muszą do Ciebie pasować. Mnie na łukach męczyli kilka godzin i zaczęło wychodzić dopiero jak wykonywałem manewr po swojemu. 

    • Like 1
  5. W dniu 2.04.2018 o 08:49, xvrobzx napisał:

     Właśnie wtedy postanowiłem świadomie spuścić z krzyża

    Ja po dwóch miesiącach na nofap zrobiłem to samo. Później raz na dwa tyg dla oczyszczenia systemu kanalizacji, później co tydzień bo bolały jajca i tak mi zostało do połowy marca. Do porno wróciłem po jakiś 5 miesiącach marszczenia co tydzień bez wspomagaczy. Zauważyłem za to, że gdy robiłem to aby uniknąć mokrych gaci rano dalej czułem się dobrze, miałem energię z rana i potrafiłem zajmować się czymś całymi dniami. Ale z czasem wyszło jak wyszło i wróciłem do starych nawyków.

     

    Aktualnie mija mi 3 tydzień. Czuje już powoli parcie na tarcie ale panuje nad tym. Usunąłem Instagramy i inne rozpraszające badziewie i jest dużo łatwiej niż przy pierwszej próbie gdy tego nie zrobiłem i jajca puchły od oglądania superświnek na portalach. Tym razem gdy już naprawdę poczuje, że zbliżam się ku upadkowi pójdę na divy i załatwię to w naturalny sposób. 

    • Like 2
  6. Mam w rodzinie osobnika, który skorzystał już chyba z każdej chwilówki. Zaciągał je głównie na melo. Ziomeczki, wóda, mefedron a dług rosnął. Wyjechał za granicę, nie było go prawie rok a raty spłacali jego matka i babcia. Do dnia dzisiejszego jest zadłużony, co miesiąc pisma przychodzą, ogólnie nieciekawa sytuacja. 

     

    Każdy szuka szybkiego rozwiązania a wzięcie pożyczki to nic trudnego. Tylko po co? Żeby się pobawić? Kupić telefon czy tam inne zbędne badziewie? Kolega ma jakieś -15tys a szuka już nowego samochodu gdzie nie jeździ jakimś trupem. Mówi, że stary sprzeda i dobierze sobie jescze 10tys. Wmawia mi, że potrzebuje większego auta a robi to tylko po to aby kobity się oglądały za nim. Ta chęć imponowania innym jest straszna.

     

    "Ludzie kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, by zaimponować ludziom, których nie lubią"

    • Like 1
  7. Ostatnimi czasy zapłaciłem kartą zbliżeniowo za piwo i wódkę (dwie osobne transakcje w różne dni), moje zdziwienie było całkiem duże gdy zobaczyłem na FB najpierw reklamę prażubra którego kupiłem, a drugim razem jakiejś smakowej Finlandii która także pojawiła się w reklamie na FB. Aktualnie pojawia się reklama Jacka Danielsa którego kupiłem w sobotę. 

     

    Łatka alkoholika chyba została mi już przypięta ?

    • Haha 4
  8. Dnia 21.07.2017 o 07:17, Siłacz napisał:

    To musisz z głowy wyrzucić! Nie myśl, że straciłeś czas, tylko myśl, że potrzebowałeś tego, żeby dostrzec to co widzisz. 

    Poczucie winy będzie Ciebie ściągać w dół.

    Nie myśl "straciłem czas na pierdoły i mam już 25 lat", tylko "mam 25 lat i mam dostęp do wiedzy, której większość osób nigdy nie będzie miała. Wszystko przede mną!".

     

    Rozumiem co chcesz mi przekazać. Poczucie winy już wyparłem z głowy i zapomniałem o tym. Nie mam czasu o tym myśleć :D  Zbyt dosadnie to ująłem.

     

     

    Dziękuje za dobre słowo i przekonanie że coś jednak może ze mnie być :P BĘDZIE! 

     

     

     

    Dnia 21.07.2017 o 08:22, Przemek1991 napisał:

    Boże, jak sobie przypominam te czasy, to czuje mieszankę zażenowania i ubawu. Chcę przez to powiedzieć Bracie, że każdy z nas to przechodził, a Twoja historia jest właściwie książkową definicją białorycerstwa. Nie przejmuj się jednak, gdyż trafiłeś w dobre miejsce, i co istotne, świadomie rozpocząłeś proces zmian.

     

    Sam się z tego śmieje. Jak to pisałem to był taki śmiech przez łzy. Cieszę się że TU trafiłem :) 

     

    Dnia 21.07.2017 o 08:22, Przemek1991 napisał:

    Kobiety powinieneś sobie póki co odpuścić, a skupić się głównie na sobie, czyli rozwoju duchowym i fizycznym. 

     

    Dziękuje za utwierdzenie mnie w moim przekonaniu :) 

     

    Dnia 21.07.2017 o 08:22, Przemek1991 napisał:

    To w przyszłości zaowocuje, mając własne 4 ściany, dobre zdrowie, i poukładane życie, to nim się obejrzysz laski same będą pukać do Twoich drzwi. Zorganizowany i pewny siebie facet, działa na lalki jak hiszpańska mucha B)

     

    Do tego wniosku doszedłem zanim tutaj trafiłem :D Szkoda że tak późno zacząłem coś z tym robić, ponieważ byłbym już na zupełnie innym etapie. Ale nie ma tego złego co by NA DOBRE nie wyszło :) 

  9. Witajcie :)

     

        Nie wiem czy temat zakładam w odpowiednim dziale, ale "Nowy użytkowniku, opisz swoją historię" nakierowało mnie właśnie na to konkretne miejsce. Myślałem także o dziale
    samodoskonalenie aleee... Jeżeli popełniłem błąd to przepraszam i proszę o przeniesienie tematu :)

     

    Coś o sobie:

     

       Mam 25 lat, mieszkam jeszcze z rodzicami, mam słabą ale "pewną" pracę, nadwagę i poczucie winy że przebimbałem zbyt dużo czasu na "pierdoły" tzn. koledzy, alkohol, kobiety
    które miały mnie w czterech literach, zaniedbałem siebie i kompletnie mnie to nie ruszało do momentu aż nie trafiłem przypadkowo na audycję Pana Marka i tutaj na forum gdzie
    przekonałem się że nie jestem jednak sam. Postawiłem sobie cele do których dążę i mam zamiar zmienić swoje życie. Stać się wilkiem wśród baranów! Sporo tutaj przeczytałem i
    zacząłem wprowadzać powoli zmiany.

     

    Życie codzienne:

     

      Od kilku tygodni ostro nad sobą pracuje. Zacząłem czytać książki, chodzić na siłownię i korzystać z diety. Na początek uważam to za sukces. Odstawiłem towarzystwo które mnie
    rozpraszało, alko i onanizm (BOOLI :D). Ciężko mi jak cholera ale CZUJE ŻE ŻYJE! :D W styczniu przyszłego roku czekają mnie własne cztery ściany i spokój którego mi brakowało w
    domu. Ojciec pije i męczy, matka stara się utrzymać wszystko w kupie razem z nim i to już był dla mnie chyba motyw dlaczego robiłem to co robiłem... (Wymówka? Tłumaczenie sobie
    tego na siłe?) Moja samoocena była bardzo niska, psychika zajechana chociaż dalej jest bo nie da się tego ot tak zmienić z dnia na dzień. Teraz czuje że coś się zmieniło. Nie
    garbie się, cycuchy wypięte do przodu, nie daje sobie wejść na głowę, ale z paniami dalej jest problem :D Nie uciekam wzrokiem, mam dużo energi i nie czuję "bólu życia" jak
    wcześniej. Wszystko wydaje mi się pozytywne i ma tak już zostać :D

     

    Kobiety i se...

     

      Jak już wcześniej wspomniałem uganiałem się za dziewczynami które miały mnie gdzieś. Teraz już wiem dlaczego :) Zostałem zfriendzonowany kilkukrotnie. Nie będę Was męczył tym
    wszystkim dlatego napisze o swoich "rodzynkach". Miałem w gimnazjum pewną niewiastę, za którą dałbym sobie rękę uciąć i wiecie co? Nie miał bym czym fapać później :D Uganiałem
    się za nią kilka lat. Ciężko mi teraz... Nosiłem jej plecak, później torebkę, dawałem drobne upominki i cieszyłem się że dostałem za to buziaka... Byłem praktycznie na każde
    zawołanie. Kiedy już miałem tego wszystkiego dosyć to olałem ją i bum. Sama przyleciała. Spotkaliśmy się, pozwalała mi wtedy praktycznie na wszystko nie licząc łapania za
    psiochę. To był wtedy mój najbliższy kontakt z kobietą dlatego tak dobrze to pamiętam. Wtedy znalazłem sobie nowy obiekt zainteresowania i ona sama mnie zlała, ponieważ
    przestałem już zabiegać o jej względy pomimo tego co mi "dała". Po tym cyrku w moim wykonaniu miałem jeszcze dwa podobne przypadki ale już nie tak białorycerskie. Zainteresowałem
    się jej kuzynkami... Podbijałem do obu w przeciągu jakoś 1,5 roku. Czułem ze wpadam w to samo bagno i jakoś instynktownie odpuszczałem bo czułem co się święci.

     

      Teraz coś aktualnego. W ubiegłym roku poznałem pewną młodą osiemnastoletnią niewiastę. Popijałem piwko, młoda nie miała gdzie usiąść to zaprosiłem ją na kolana. Całe wakacje
    praktycznie na nich spędziła. Przytulanie za każdym razem, mogłem sobie pozwalać na trochę ale nigdy jej nie pocałowałem bo się bałem. Bałem się że to się skończy i co ja dalej
    zrobię? Pewnego wieczoru wyszedłem z nią i jeszcze jedną znajomą na piwo. Funfela poszła gdzieś na bok, ja leżałem sobie na ławce a ona... przyszła i położyła się na mnie.
    Pierwsza myśl? Nooo w końcu coś się uda. Zbliżyła się do mnie, chciała żeby ją pocałować ale pizduś się obudził. Ziomeczce coś strzeliło do głowy i zaczęła biec gdzieś w cholerę,
    to ja zamiast skorzystać z chwili samotności i coś zrobić to mówię jej że trzeba tamtą ogarnąć... Ot taki przegryw. No i ją ogarneliśmy, cała atmosfera poszła się pieprzyć i
    tyle z tego było. Laska niedługo później wróciła do siebie, pisaliśmy chwilę ale to ona za każdym razem kończyła rozmowy :) W końcu olałem ten temat, popiłem trochę i mi
    przeszło. Zero kontaktu przez prawie rok. Aż nagle wrzuciła jakieś tam zdjęcie w sieć i musiałem coś napisać... Pięęękna... Taa... Kilka dni później napisała do mnie jej
    koleżanka że zaprasza mnie na jej "przyjęcie niespodziankę". Powiedziałem sobie, ni chooya. Nie wkręcę się w to ponownie bo ledwo co zacząłem żyć na nowo. Dwa dni później
    zaglądam w telefon a tam wiadomość od niej. Pisaliśmy jakieś 3 dni ze sobą, rozmowa z początku spoko, później przygasła do momentu aż wspomniałem o własnym mieszkaniu i już
    przebiegała trochę inaczej. Większa inicjatywa z jej strony. Sam zlałem temat i jej nie odpisałem jak już mnie to zwyczajnie skończyło interesować. Nie będę oszukiwał samego
    siebie bo czuje cholerną chęć na nią, ale boje się tego. Boje się że znowu sobie ją wbije na poważnie do głowy, później mnie oleje i wrócę do punktu wyjścia. Wiem co o tym
    myśleć ale sam nie wiem... Ot paradoks... 

     

    Podsumowując...

     

      Wydaje mi się że idę w dobrą stronę. Kobiety powinienem sobie odpuścić aż sam nie poczuję się dobrze i stabilnie sam ze sobą. Olać tamtą laskę, rozwijać się i jeszcze raz
    rozwijać. Mam spore zaległości zwłaszcza z kobietami. Nie znam ich a mogę sobie narobić problemów przez to. Fatalny związek to chyba ostatnia rzecz jakiej potrzebuję... 

     

      Nie będę dalej zanudzał :) Jeżeli ktoś przeczytał moje wypociny to bardzo za to dziękuje :)

    • Like 3
  10. Witam wszystkich bardzo serdecznie! :) 

     

    Jakiś czas temu, zupełnie przypadkowo trafiłem na audycje Marka na YT i muszę przyznać że bardzo mnie zainteresowały. W ten oto sposób trafiłem tutaj. Od jakiegoś czasu stale przeglądałem forum i JUŻ muszę przyznać że jest lekki progres w moim życiu! Założyłem konto ponieważ dalej chcę się "uczyć", być częścią tej społeczności i kiedyś móc pomagać tak jak robią to inni na tym forum! 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.