Skocz do zawartości

wiosna

Samice
  • Postów

    96
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez wiosna

  1. Ja nie znoszę takiego przestawiania, ręce opadają... Tak samo, jak nie lubię zbieractwa. W chacie ma być względny porządek (daleeeeko mi do pedanterii), ale trafiłoby mnie, gdyby ktoś mi tak przestawiał. Nie wyznaję zasady "przewróciło się - niech leży" ale umarłabym w minutę, gdyby przyszło mi wieść życie z kimś, kto ma manię przestawiania i tym bardziej przymusza do niej mnie. Brrr.
  2. Tak po prawdzie, to u nas też stoi na pralce Ale kiedy mam do czynienia z wiszącym to tylko A BTW miało być o seksie, a wątek niebezpiecznie zbliżył się do defekacji... Cóż, wydawało mi się, że w łóżku ograniczeń nie mam, ale skoro jest temat "o kupie", to jednak zapala się czerwona lampka
  3. Haha ja wieszam rolkę zawsze A, jak widzę B to mnie nosi A jestem zdecydowanie uległa, lubię ostro (@deomi podoba mi się Twój pierwszy post!!), ale to Facet rządzi
  4. "trzymanie w dłoni penisa i ruszanie nim tam i nazad zakończone spustem w chusteczkę" Jak to eleganckie zdanie niesłychanie ośmiesza tę, traktowaną przez niektórych panów (nie piję do forum, to myśl luźna i ogólna) z tak wielkim namaszczeniem czynność BTW całkiem niechcący dowiedziałam się, że ten sam temat jest równolegle wałkowany na słynnym Wizażu. Z góry uprzedzę, że to słaba lektura.
  5. @Selqet hahaha Ja mam na myśli takie bardziej drastyczne, zmyj to albo sp...j, co można wyrazić też w nieco lepszej formie, zachowując stanowczość swoich przekonań. Bo nikt nie każe temu facetowi tkwić w związku z wymalowaną ponad (jego) miarę kobitą, ale też ta wymalowana baba ma prawo nakładać szpachlę, jeżeli tak się lepiej czuje. Albo spotkają się pośrodku (o ile ten środek znajdą wspólnie), albo niech się rozejdą. To wszystko da się załatwić bez wchodzenia w tryb rozkazujący. Niemniej obawiam się, że powoli odbiegamy od tematu
  6. @Selqet no pewnie, zgadzam się z Tobą Nie sądzę jednak, aby taka bezpośrednia forma komunikacji musiała być wyrażona w wydawaniu poleceń. I nie chodzi mi o drugi biegun i owijanie w bawełnę, ale o zwyczajne nie traktowanie tej drugiej osoby (kobiety) jako takiego szeregowego, któremu można nakazać, zakazać i tak dalej. Dla mnie mężczyzna ma plus osiem do męskości, jeżeli umie rozmawiać z partnerką (i faktycznie w miarę po partnersku ją traktuje, choć ja nie stawiam znaku równości między kobietą i mężczyzną).
  7. @Selqet dla mnie jest różnica między masz się zmienić a chciałbym, żebyś się zmieniła. Pierwsze daje do zrozumienia, że mężczyzna traktuje kobietę jak własność (przedmiotowo), drugie, że ma do niej inny (lepszy) stosunek. W sumie drobiazg, ale dla mnie istotny I według mnie opcja numer dwa z powyższych wcale nie zakłada, że mężczyzna jest mało męski (jak mówisz, aseksualny), wszystko zależy od tonu i okoliczności takiego tekstu. Pytanie OT, dlaczego przy pisaniu posta zdarza się, że nie mogę wcisnąć Enter, tzn wciskam ale nie działa? Udaje się dopiero w trybie edycji.
  8. wiosna

    Dzień dobry!

    Zinterpretowałam w najprostszy sposób (po męsku? ) Skąd miałam wiedzieć, jakie Ci się nasunęły skojarzenia? Nie, wchodząc na męskie forum irejestrując się na nim po przeczytanie sporej ilości wątków nie spodziewałam się tu uprzywilejowania, zresztą nie oczekuję go nigdzie. Znam w sporej mierze męski sposób myślenia, mam szczęście być związaną z mężczyzną z krwi i kości, męskim na wskroś. A oczekiwanie przywilejów ze względu na płeć uważam za wyjątkowo słabe.
  9. wiosna

    Dzień dobry!

    Dział tego forum, nazwany Rezerwatem, jest - o ile dobrze rozumiem regulamin - miejscem, gdzie kobietom przebywać wolno i nie muszą robić za wszelką cenę niczego w tym kierunku. Witasz mnie tutaj @JoeBlue w taki sposób, jakbyś chciał powiedzieć, no to fajnie, że wpadłaś, a teraz wyp*j. Gdyby takie faktycznie było nastawienie tutejszej Braci, to po co miałby być Rezerwat? A jeśli jednak forum jest gościnne dla kobiet w tej wydzielonej części, w której teraz się zresztą znajdujemy, to dlaczego w wątku, w którym chciałam się tylko kulturalnie przywitać, jestem przez Ciebie witana tonem zawierającym w sobie oskarżenie o coś, czego nie tylko nie zrobiłam, ale też zupełnie zrobić nie zamierzałam?
  10. wiosna

    Powitanie

    Cześć, @ciekawa!
  11. Ja uważam, że mężczyzna (a zresztą każdy, niezależnie od płci) ma prawo życzyć sobie zmiany w partnerze, na zasadzie "chciał(a)bym, żeby on/ona to czy tamto". Ale to, że się taka myśl czy potrzeba pojawi, nie może implikować nałożenia na tę osobę nakazu. Oczywiście zależy, jakiego kalibru jest to temat, są rzeczy błahe i poważne i każdy ich wagę oceni według własnego uznania. Ale wyjechać do partnera z tekstem, masz być taki czy siaki, pod groźbą odejścia czy innych sankcji? Absurd, na który nikt nie powinien się godzić. Dla mnie takie żądanie to brak szacunku. I to nawet w sytuacji, gdy ma się taką wymalowaną babę. Bo ona ma do tego święte prawo, tak samo jak jej partner ma prawo odejść, gdy nie jest w stanie tego zaakceptować. Konflikt interesów.
  12. wiosna

    Dzień dobry!

    @Rnext siema! Wcale nie chodzi o rzucanie się w oczy, jest tu wiele - moim zdaniem - bardziej przykuwających uwagę awatarów. Ale rozumiem, że kobieta na forum już od progu ma znamię intruza, więc łatwo przypisać jej złe zamiary Nie ma sprawy, zmieniony.
  13. @Selqet uwielbiam ten film pasjami. U mnie dziś Blue Oyster Cult.
  14. wiosna

    Dzień dobry!

    Nie chcę być uszczypliwa, ale ja również, z uwagi na wykonywany zawód, używam na co dzien w dużej ilości języka angielskiego, zarówno klikam w tym języku, jak i rozmawiam. Nie sądzę, aby miało to jakiś wpływ na to, że kiedy piszę po polsku, nagle zapominam o ogonkach polskie znaki stawiam intuicyjnie. Lubię język polski wraz z ogonkami. Brak ogonków (w wypowiedziach sensownych ) za to nieszczególnie mi przeszkadza, jak ktoś pisze do rzeczy, to jestem w stanie tych brakujących ogonków nawet nie zauważyć.
  15. Ja spróbuję, choć mimo iż jestem po 30-tce, nigdy nie miałam na twarzy pełnej tapety. Maluję oczy i usta, i Nie traktuję tego ani jako powód do dumy, ani do wstydu, zwyczajnie mam dobrą cerę i uważam, że moja buzia przykryta jakimś smarowidłem wygląda gorzej. Ale wiele kobiet wygląda w takim makijażu z tapetą korzystnie i dlaczego ktoś miałby im tego zabraniać? Podoba mi się argument o zaprzestaniu golenia cipki i innych miejsc, które kobiety golą, niejako po to, żeby facetom, że tak to ujmę, bardziej smakować. No dobra: 1. odwrócę kota ogonem: a czy gdyby w naszej kulturze było przyjęte, że i mężczyznom wypada się malować, czy przypadkiem oni również nie robiliby tego, żeby choćby ukryć niedoskonałości urody? To jest wyłącznie kwestia środowiskowa, tak się utarło, że to my się malujemy a Wy (poza nielicznymi) nie. Nie chodzi tu - z mojej perspektywy - o oszustwo, ale o tym w dalszych punktach. 2. Tu się trochę zgodzę, makijaż potrafi przekłamać, ale co, jeżeli kobieta, która nie pokazuje się bez tapety czuje się dzęki temu bardziej pewna siebie? W makijażu absolutnie nie chodzi tylko o atrakcyjność seksualną, ale też o dore samopoczucie. Jeśli kobieta ma problemy z cerą czy jakieś inne mankamenty, które umie skorygować makijażem, czemu ma tego nie zrobić? I nie mówię omega szpachli, bo mnie też sięto nie podoba. Ale idę o zakład, że gdyby kultura na to pozwalała, mężczyźni sami by się, wybaczcie, szpachlowali. A wszystkie wymyślne męskie fryzury, katalogowane w salonach fryzjerskich? czy to nie jest męski rodzaj szpachli? Można by pytać mężczyzn, czemu na przykład noszą fryzurę na Johnnyego Bravo i co odpowiedzą na Twoje pytania - żeby robić wrażenie na laskach, żeby wydać się jeszcze bardziej zajebistym, niż się jest, a może dla dobrego odbioru przez innych panów? Kobiety też się pięknie czeszą, farbują i zapuszczają włosy, generalnie z mniej więcej tych samych powodów, dla których się malują. 3. Tak, maluję się dla: siebie, bo dodaje mi to pewności siebie. Lubię swoją buzię i wiem, że mogę się podobać w wersji saute. Nie mam problemu, żeby się w niej pokazać. Ale jeśli idę między ludzi, na przykład do pracy, traktuję subtelny makijaż jako część damskiego dress code'u. I dalej jest to malowanie się dla siebie, bo wtedy JA czuję się dobrze, bo spełniam zasadę odpowiedniego według mnie wizerunku. Uff 4.Dla innych bab? Nie, niekoniecznie, jestem w stałym związku i nie mam potrzeby rywalizacji z innymi paniami o randomowych mężczyzn spotkanych w tłumie czy towarzystwie. Nie wszystkie moje koleżanki się malują, ale niemal wszystkie wiedzą, jak podkreślić walory swojej urody; czasem paradoksalnie makijaź w tym przeszkadza. 5. Ten punkt wcale mnie nie dotyczy, bo jak pisałam, nie noszę maski. Nie wiem, jakie to jest uczucie, spędzić czas z kobietą, o którą z jakiegoś powodu zabiegam, a później zobaczyć ją bez makijażu i widzieć drastyczną różnicę. Cóż, na pewno jest w tym coś groteskowego... Nie chciałabym być w takiej sytuacji w męskiej roli. Z drugiej strony mało znam kobiet, które malują się w taki sposób, że po demakijażu są nie do poznania. Aha, co do głównego pytania w wątku, czyli zakazu makijażu. Stoję po stronie tych, którzy mówią, że zakazać nie można drugiej osobie niczego; tzn można, o ile ta osoba się chce temu podporządkować, ale czy na tym polega związek? Dla mnie cenne są sugestie mojego mężczyzny co do tego, w czym wyglądam twarzowo, a co powinnam sobie odpuścić. Ale mój mężczyzna nie powie mi nigdy, że nie wolno mi się malować czy ubierać w jakiś sposób, dla mnie to kwestia klasy, którą jedni panowie posiadają, a drudzy nie. Jeżeli mężczyzna zabroni mi czegoś, co jest mi do czegoś potrzebne (jak makijaż czy np. uprawianie sportu), to niestety będę musiała odpowiedzieć, że nie spełnię takiego zakazu, bo to część mojej natury, mojego ja i taki przymus może wywołać we mnie potrzebę ucieczki. I, żeby nie było, nie jestem za zakazami i nakazami, ale za kompromisami jak najbardziej. Uprzedzając ewentualne uszczypki, mój mężczyzna jest osobą zdecydowanie dominującą, a ja z przyjemnością piastuję stanowisko u jego boku
  16. wiosna

    Dzień dobry!

    @Selqet haha no to teraz wypatruję listonosza ;-) @JoeBlue nie, nie jestem zadymiarą i nie po to tu przyszłam "Klepsydra" w awatarze to żadna zadyma.
  17. wiosna

    Dzień dobry!

    Siema! @Selqet trochę taki miał być, na przekór Ale jeśli admini zaczną mnie ścigać, trudno, przestanę męczyć Wasze oczy
  18. wiosna

    Dzień dobry!

    Cześć, czytuję forum od pewnego czasu i dziś, skuszona wątkiem o zakazie makijażu postanowiłam założyć konto i wyrazić swoją opinię. Cieszę się, że istnieje forum, na któym można przeczytać, co mają do powiedzenia Panowie i pogadać w tonie nieco innym, niż na większości takich for dla Pań. Nie, żebym coś miała przeciwko kobietom ale przeciw pierdzieleniu już tak. Zostanę trochę z Wami, ok?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.