Skocz do zawartości

Matthew

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Matthew

  1. Masz całkowitą rację. Tylko, że w powyższym przypadku jeden z braci ewidentnie pyta, co My o tym sądzimy - a więc i odpowiedź mu się należy. Nie sądzisz?
  2. Kwestia przypadku. Nie istnieje założenie mówiące o tym, iż wszyscy mieliby dożywać później starości. Jednym się uda, innym nie. Jak to w przyrodzie.
  3. @Niepowtarzalny W gruncie rzeczy mówiąc, według mnie to nie jest niestety żaden "objaw przebudzenia". I aby rozwiać twoje wątpliwości zupełnie (albo Ty raczej moje) chciałbym abyś zadał sobie kilka pytań a następnie postarał się mi na nie odpowiedzieć. Otóż: - Nie rozumiem dlaczego (jeżeli możesz - to wytłumacz mi to, bardzo proszę), zakładasz iż godzina 13:13 jest w jakimś sensie inna niż godzina np. 13:59? Dlaczego nie zaskakuje Cię np. to, że kiedy spojrzysz na zegarek i jest godzina 13:59 to nie odbierasz tego w ten sam sposób co 13:13? Przecież to i to jest, jest tylko liczbą. TYLKO. Serio. Ta pierwsza jest miarą czasu doby o wartości 47580 sekund a ta druga tym samym, tyle, że jej wartość zwiększona jest jedynie o 2760 sekund. Więc wytłumacz mi, co wyróżnia te poszczególne liczby. Dalej - . Wytłumacz mi również jak ta twoja "równa godzina" odnosi się np. do takiego chińczyka, który aktualnie znajduje się w Chinach, i kiedy ty masz magiczną godzinę 18:18 to u niego zegarek wskazuje ok. 01:03? W tym momencie który zegarek jest bardziej "magiczny"? Która godzina jest bardziej magiczna? Czy dla chinczyka liczy się to, że Ty masz godzinę 18:18? Jeżeli tak - to dlaczego, a jeżeli nie to również chcę wiedzieć. - I ostatnie pytanie z mojej strony: Dlaczego jest tak, że objawem przebudzenia jest jakaś godzina, a nie na przykład to, że pomieszałem cukier w herbacie - zamiast w prawą stronę, to pokręciłem łyżeczką ruchem przeciwnym do wskazówek zegara? Mógłbyś mi na odpowiedzieć? Dlaczego pierwsze może być uznane a drugie nie? Chciałbym abyś zrozumiał to, iż należy wszystko kwestionować SAMEMU - i SAMEMU zadawać sobie pytania. Zamiast prosić o gotowe odpowiedzi - Ja proszę Ciebie, abyś odpowiedział mi na zadane przeze mnie pytania. Mam nadzieję, że w trakcie tworzenia odpowiedzi sam dojdziesz do wniosku jak bardzo ******(tutaj kryje się dobre lub złe słowo ) jest to o czym tutaj się debatuje. To właśnie krytyczne myślenie umożliwia postęp. Zachęcam każdego z was tutaj, aby zawsze zadawał sobie po kilka takich pytań nt. przekonań w które wierzycie - zobaczycie jak szybko zostanie odsiana większość. Pozdrawiam
  4. Witam serdecznie całą, zgromadzoną tu samczą brać. Jest mi niezmiernie miło iż mogę w końcu postawić stopę na pokładzie SS Bracia Samcy. Mam nadzieję, iż od teraz razem będziemy płynąć przez to bezkresne morze damskich soków i łez, taranując jednocześnie zawodzące "syreny", które tak często dają się nam we znaki w naszych życiach. Jeżeli chodzi o sprawy formalno - administracyjne, to forum czytam od przeszło roku. Książki szanownego Kapitana Marka również zaliczyłem. ("zaliczyłem" hehe). Aktualnie studiuję (inżynierskie). Bezdzietny. Po ukończeniu liceum postanowiłem przejechać autostopem całą Europę (czego też dokonałem w 2017r. docierając nad Ocean Atlantycki) W podróży spałem głównie pod gołym niebem (choć i zdarzało się, iż byłem zapraszany do różnych domostw/mieszkań). Podróż zajęła mi przeszło 2 miesiące. 65_+dni. Motywy? Dwa główne: Ukryty głęboko wewnątrz mnie głód poznania świata oraz potrzeba udowodnienia sobie, iż nie ma rzeczy niemożliwych - uważam, iż każdy młody człowiek powinien zrobić coś, przez co mógłby przewartościować w pewien sposób swoje życie. Zainteresowania: - Kulturystyka - Beletrystyka (Książki nt wszechświata, kosmosu etc). - Biotechnologia i związane z nią pomysły na start-up'y (mój czarny konik) - Podróże - Dietetyka i eko-żywność - Psychologia (Teorytyczna, jak i tematy związane z autoprezentacją i wywieraniem wpływu na ludzi). Co do pięknych kobiet, to ich "grę" zacząłem rozumieć pod koniec podstawówki/rozpoczęciem gimnazjum. Zawód miłosny. JA - młody, głupi, ułożony. Ona - kobieta. Wystarczy. To tyle na dzisiaj, co by pokrótce móc pozwolić innym stworzyć sobie mini-mglisty obraz mojej osoby. Pozdrawiam wszystkich. Mateusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.