Skocz do zawartości

Sinduriel

Samice
  • Postów

    68
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Sinduriel

  1. Onan- no do świetej to mi daleko, ale takie święcenia mi się akurat podobają czy słabo panuje to jego zdanie, wg mnie to nawet fajne, ze się tak podniecił szczególnie ,ze wcześniej też się mną zajął
  2. Tak Także dlatego piszę, że mnie sie podobało. 2 poprzednie razy pieścił mnie dłużej, na zmianę się kochaliśmy i pieściliśmy i ogólnie trwało to dość długo, może dlatego miał inne oczekiwania, ale tak jak pisałam dla mnie teraz było wystarczająco
  3. Odpisałam mu wczoraj wieczorem, tak jak radziliście napisałam wspierającego smsa, że też mi się podobało i zawsze jest mi cudownie, więc niepotrzebnie się przejmuje i zapytałam co u niego. A on odpisał mniej więcej tak , że " To się cieszę, ze bylo Ci dobrze ale chcialem zeby bylo Ci jeszcze lepiej - nastepnym razem może nadrobię A u mnie xyz dzisiaj wyślę Ci ten arkusz kalkulacyjny z pracy rzuć na niego okiem i może się spotkamy to troche mi go poobjasniasz. A gdyby sie okazało, ze bedziesz sama to nie tylko komputer rozłozymy ale może i Ciebie na łożku Miłego popoludnia "- sms był troche dluższy, ale sens mniej wiecej zachowałam, niepokoi mnie to słowo " może"- czyli on nie jest teraz pewny czy chce sie ze mna spotkać, czy to ja za bardzo analizuje kazde słowo i sie czepiam ?
  4. Jeśli chodzi o atmosferę tamtego wieczoru to wydaje mi się, że była dobra, śmialiśmy się żartowaliśmy, przytulaliśmy do siebie, sporo rozmawialiśmy ... A na to, że szybko skończył uważam, że nie miałam wpływu bo się starałam i no cóż może za bardzo skoro tak szybko się podniecił Ale macie rację i będę starała się dalej żeby było wszystko ok, choć to może też nie moja wina tylko on poczuł, że się nie sprawdził... Myślę, ze może on ma za duże oczekiwania co do tego seksu i samego siebie bo sam mi mówił, że chciałby być dla mnie najlepszym kochankiem jakiego miałam. Postaram się trochę podbudowywać jego ego, mówić mu jak mnie podnieca- a zresztą to będzie sama prawda bo tak jest
  5. Postaram się żeby ten seks był udany, ale też nie wszystko zależy ode mnie ... Teraz też się starałam i jak nad tym teraz myślę, to troche mi przykro, że mu się nie podobało- piszecie tu tylko o jego kompleksach, a ja też się czuje z tym tak średnio, że coś mu nie pasuje w łóżku. Poprzednie dwa razy były bardzo udane i mówił, że pierwszy raz było mu tak cudownie i takie tam. Wtedy seks był dłuższy, a teraz spotkalismy się po pewnej przerwie i może dlatego szybciej skończył...Choć tak jak pisałam dla mnie to nie jest problemem bo była jeszcze gra wstepna dość długa
  6. A ja myślę, że nie tylko kobiety, ogólnie " gonienie króliczka" jest czasem ekscytujące Szczerze mówiąc to kiedy facet jest zbyt nachalny, albo zachowuje sie desperacko to mnie też to od niego odsuwa. Nie lubię też drani ( choć kiedyś coś mnie w nich pociągało :P), ale lubię jak facet zna swoją wartość i ma jakieś życie poza mną. Ten ma i to mi się podoba, ale te 5 dni milczenia już mi się nie podobało bo martwiłam się przez ten czas, że może coś mu się odwidziało, poznał inną- w końcu tak też bywa. My kobiety wtedy juz mamy w głowie pełno czarnych scenariuszy, lubimy wszystko rozkładać na czynniki pierwsze co mogło pójść nie tak Choć wiem, że to może nie zawsze jest mądre, co prawda ja nie panikowałam jakoś bardzo bo też mam swoje sprawy i zycie, ale martwić się trochę martwiłam
  7. Narazie mu sie przyglądam, ale też w miarę jak on okazuje mi uczucia to ja jemu tak samo Ale 2 miesiące to nadal nie jest na tyle dużo, żebym go była pewna w 100%. Odpowiada mi w nim wiele rzeczy, podoba mi się jako facet, to że jest inteligentny, a nie jakimś pustym mięśniakiem co potrafi gadać tylko o siłce... I to mi się w nim podoba i mam nadzieję, ze coś z tego wyjdzie, ale dla własnego dobra nie chcę się za bardzo napalać na niego. Co nie znaczy, że nie jestem czuła bo już okazujemy sobie nazwajem dość dużo czułości, ale za dużo cukru też się przeje, wiec nie można z tym przesadzić
  8. Tu nawet nie chodzi o punty do zajebistości- ale powiedz tak szczerze, czy trochę zdobywania nie kręci facetów? Bo ja zauważyłam, że jednak to na nich działa. Kiedyś byłam inna, bardziej wylewna już od początku znajomości- choć też nie byłam nachalna, ale szybko okazywałam uczucia i... raczej źle się to kończyło po pewnym czasie. Oczywiście uczucia trzeba okazywać, nie chcę byc też zimną suką czy jakąś księżniczką. Ale nie chcę tak od razu okazywać ,że bardzo mi zależy tylko raczej stopniowo. A poza tym- dla samej siebie na początku wolę jednak się przyglądać facetowi, a nie od razu bardzo angażować dlatego,że zawsze może coś nie wyjść. Także teraz wychodzę z założenia żeby się angażować ale stopniowo i sie przyglądać facetowi czy jest tego wart. Na tym facecie mi zależy, ale narazie nie chcę niczego zakładać, planować w myślach wspolnej przyszłości itd.
  9. Ja się tym jego "szybkim strzałem" nie przejęłam bo kilka minut to jednak było, więc wydawało mi się, że normalnie.... Ale on snuł plany w smsach, że będziemy robić w seksie to i tamto, a wszystkiego nie zdążyliśmy i nawet po seksie powiedział, coś w sensie, że się nie popisał, ja wtedy mu powiedziałam, ze było mi cudownie przecież, to się uśmiechnął i powiedział, że jemu też. Nie wiedziałam, że przejmie sie tym aż tak bardzo, ale może miał oczekiwania, że to będzie seks mega długi i intensywny. Mnie jako kobiecie tak szczerze to nie potrzeba aż tak długiego seksu do szczęścia, nie wiem skąd faceci sobie wymyślili, że seks im dłuższy tym lepszy
  10. A bo ostatnio to ja odzywałam się pierwsza i ostatnio też dość często, więc jakoś tak wyszło... Po prostu pomyślałam sobie, że nie będę nachalna i poczekam aż on się odezwie tym razem, co innego gdybym ja się ostatnio pierwsza nie odzywała i w ogóle on by wykazywał więcej inicjatywy niż ja to bym się pewnie pierwsza odezwała. A poza tym wyszłam też z założenia, że na początku znajomości może mnie chociaż trochę "pozdobywać" , w końcu trochę tajemniczości nie zaszkodzi nie w imię jakichś gierek, co to to nie, ale uznałam, ze jak będę do niego wypisywać non stop pierwsza to mnie uzna za jakąś desperatkę, więc staram się znaleźć równowagę żeby wychodzić z ta inicjatywą, ale też nie przeginać z tym
  11. Tak bo każda kobieta w wieku 28 lat planuje tylko usidlić faceta Ja nie mam takiego zamiaru żeby szukac męża na juz i za wszelką cenę. Wychodzę z założenia ,że jak znajdzie się odpowiedni to dobrze, a jak nie to wolałabym być nawet sama niż z kimś nieodpowiednim. Ale przyznam, że zalezy mi na nim bo ma wiele takich cech, które mi się podobają i jest bliski mojego ideału faceta
  12. Hmm no właśnie ciężko powiedzieć. Teraz po tych wpisach, że ten powód był prawdziwy trochę się uspokoiłam bo zastanawiałam się czy to nie zwykła wymówka, ale nadal zastanawiam się czy to normalne nie odzywać się 5 dni do osoby na której podobno mu zależy... Nie będę mu robiła o to pretensji, napiszę, że mnie się bardzo podobało, ale nie wiem czy mam go traktować poważnie...Nie będę mu robić jakichś fochów za to, ale poobserwuje jak się bedzie zachowywał dalej
  13. Ja 28, on 35, więc dzieciakiem już nie jest, ale może faktycznie tyle dni mnie trzymał specjalnie...W sumie technik uwodzenia faceci sie ucza w roznym wieku
  14. Hmm, jak mam ocenić obiektywnie to dość często odzywałam się pierwsza, to nie było tylko kilka razy przed spotkaniem, więc tutaj nie mam do siebie zastrzeżeń. Z tym opieprzeniem ok, przesadziłam ,napisałam to pod wpływem emocji, ale też myślę, ze to nie bylby dobry pomysł...Zastanawiałam się po prostu czy to nie jest ściema co napisał, ale jeśli myślicie, ze nie to może faktycznie go powinnam wesprzec w takiej sytuacji, napisać, ze mnie też się bardzo podobalo , ze bylo cudownie czy cos w tym stylu...Bo serio mi się podobało, nie wiem gdzie on widzi problem, moze sam seks byl troche krotki, ale dla mnie to nie jest problem
  15. Padre Adolf- no ok, masz rację , że opieprzanie go to może nie najlepszy pomysł- jak facet zasłuży to go opieprze, ale on się poprostu nie odzywał... Co do seksu to ja też się starałam, ale jeśli jego zdaniem wyszło słabo to jego problem, mnie się podobało o czym mu powiedziałam zresztą po seksie
  16. Spotykam sie z pewnym facetem od 2 miesięcy. Co prawda jeszcze chyba nie jestesmy do konca parą i ja tez sie nie odzywałam, ale nie wiem co mam o tym myslec bo wczesniej odzywał sie kika razy dziennie przez 2 miesiace- tyle sie znamy. I teraz poszlismy do lozka 3 raz. I od ostatniego razu milczał, ja też nie pisałam bo nie chcialam sie narzucac- bo ostatnio przed spotkaniem to ja odzywałam sie pierwsza i czesto ja tez pierwsza do niego piszę więc nie jest to też tak, ze tylko on sie stara co chcialam od poczatku tego tematu zaznaczyc.I teraz on mi napisał mniej więcej tak: Witaj Kochanie już 5 dni uplynelo od naszego spotkania. Nieraz chciałem napisać, ale było mi glupio. Może dlatego, ze mialem wielkie oczekiwania co do naszego seksu, a czuje ze sie nie sprawdzilem. Mimo to mnie się podobało i jak będziesz chciala i mogla sie spotkac postaram sie miec dla Ciebie wiecej czasu niz mialem ostatnio. Caluje mocno i pozdrawiam.Co do tego seksu to faktycznie szybko sie spuscil i pozniej dopytywał czy sie mi podobalo tzn. po seksie, jak dla mnie bylo ok, ale myslicie, ze to byl prawdziwy powod nie odzywania sie ? czy to sciema? I na moim miejscu co byscie mu teraz odpisali, opieprzyc go dlaczego sie nie odzywał? Ciekawi mnie wasza opinia, czy to rzeczywiście może być powód do nieodzywania się i mógł się tak tym przejąć? Szczerze to martwiłam się przez te 5 dni, że to juz koniec miedzy nami...
  17. Sinduriel

    Hej

    Hej, od jakiegoś czasu czytam już forum, ale tym razem to ja postanowilam sie czegos od Was dowiedziec i doradzic. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.