Skocz do zawartości

wstrzasajaco_przystojny

Użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez wstrzasajaco_przystojny

  1. 3 minutes ago, Mrowka said:

    Mówiłam w ramach żartów kiedyś, ale skwitował, że nie robię mięsa (jestem wegetarianką) to bez sensu... -.-' Ale może rzeczywiście powiem mu bardziej wprost, że to dla niego się tak kulinarnie rozwijam :P

    Przecież Ci powiedział że bez mięsa to bez sensu... Doceniłabyś gdyby Ci zrobił wyszukanego kotleta?

    Poza tym: żart to żart, a wprost to wprost.

     

    Aluzje i podteksty są skuteczne jeśli druga strona je rozumie. Jeśli ten człowiek sam nie używa aluzji itd, to pewnie nie rozumie jak inni ich używają.

     

    PS

    Kiedyś byłem z wegetarianką. Najpierw było jasne ustalenie, że nie mieszamy się do swoich upodobań kulinarnych, a potem i tak mnie chciała przekonać że mięso = zło :P 

  2. 10 minutes ago, Mrowka said:

    Taaak, to jest na porządku dziennym (tzn. w te dni które się widujemy), nawet przed tą całą akcją :P Chociaż na moje oko docenić nie potrafi. Tzn. ja tu wyszukam jakiś super przepis, nastoję się przy garach, zrobię coś co dla siebie samej bym nie zrobiła, ale jak jest okazja dla niego to jak najbardziej... A jak zje, to ani dziękuję, ani że smakowało. Może za wiele wymagam, ale jak my się spotykamy od niedawna to chciałabym dostać jakąś odpowiedź zwrotną, żeby chociaż wiedzieć jaki ma smak, żeby na przyszłość się podpasować. 

    Może nie wie, że robisz to specjalnie dla niego? Z jego perspektywy to jest to na porządku dziennym - po prostu robisz jedzenie. Może też myśleć, że jak mu nie smakuje i to powie, to będzie ryk, dlatego się nie odzywa? Jak byś zareagowała na info: 'to mi nie smakuje'? 

     

    Jeszcze jedno mnie zastanawia. Dlaczego piszesz tutaj o tej sprawie, zamiast powiedzieć to jemu?

  3. Sprawę widzę tak:

    - wchodzisz w interakcję z obiektem (np. kobietą, dziełem sztuki, psem)

    - w wyniku tej interakcji pojawiają się przyjemne doznania (fizyczne i psychiczne), nazwijmy je "miłość"

    - myślisz: doznania których doświadczam pochodzą z obiektu

    - myślisz: bez obiektu nie będzie doznań

    - wniosek: trzeba zatrzymać obiekt przy sobie (relacja monogamiczna, małżeństwo)

    - doznania przemijają (jak wszystko)

    - zaczynasz szukać obiektów dających podobne doznania (zdrada, rozpad relacji, prostytutki, etc)

    - powtarzasz ten cykl w kółko, chyba że masz w życiu szczęście i trafiasz na to forum :) 

     

    Mało precyzyjnie to opisałem - mam nadzieję że widać wzorzec?

     

    Podstawowym błędem jest założenie, że do szczęścia / miłości są potrzebne obiekty z zewnątrz.

    • Like 2
  4. Anegdoty też mają swoją wartość dowodową, dzięki za info. Pytanie z jaką częstotliwością występuje taka patologia jaką opisałeś - chodzi mi o poziom ryzyka (pdp. wtopy). Chyba najprościej wyeliminować ten problem wynajmując tylko mężczyznom, przedtem badając czym się w życiu zajmują. Wątpię żeby jakiś np. inżynier miał chęć, żeby robić takie wałki.

     

    Pomijam tutaj akcje typu, że koledzy wprowadzają się do lokalu, z którego nie można usunąć delikwenta i w LEGALNY sposób zachęcają go do wyprowadzki, np. imprezując całymi nocami, itd. - do tego trzeba mieć dobrych kolegów albo hajs żeby zapłacić za tego typu usługę. Było coś o tym kiedyś na wykopie :)

  5. Prawdopodobnie wkrótce będę miał mieszkanie na wynajem. Nie znam się na tym, więc proszę o info. osoby mające na ten temat wiedzę / doświadczenie.

    Co należy wiedzieć, czego unikać, etc? 

    Wyczytałem w necie, że nie można tak po prostu usunąć lokatora z lokalu - trzeba mieć dla niego lokal zastępczy (wtf?) - wyjątkiem jest umowa najmu okazjonalnego podpisana w obecności notariusza (!). 

     

    @Stulejman Wspaniały na yt było info, że pracujesz nad książką dot. tego zagadnienia. Czy to info jest aktualne, a jeśli tak to kiedy ta książka będzie do kupienia?

  6. 10 hours ago, StonekZiemniaczany said:

    - umowa najmy okazjonalnego

    - płacę podatek od dochodu (8.5%)

    - media są na najemce na podstawie umowy najmu i jesli sobie nie zapłaci to będą to jego prywatne długi, a nie dług wiszący na mieszkaniu

    - możliwość pozbycia się najemcy w ciagu 2tyg (w umowi najmu okazjonalnego jest dobrowolne poddanie sie egzekucji przez najemce podpisane w obecnosci notariusza)

    Czyli najemca sam nawiązuje umowę z dostarczycielem mediów, a po wyprowadzce sam rozwiązuje?

    Czy Twoi najemcy mają problem z tym, żeby podpisać umowę w obecności notariusza? Kto ponosi koszty notariusza?

  7. Samobójstwo to nie taka prosta sprawa jak się może wydawać, np. cięcie nadgarstków działa tylko na filmach, a nieudana próba powieszenia może skończyć się uszkodzeniem mózgu z powodu niedotlenienia i "życiem" jako warzywo podłączone do aparatury podtrzymującej.

     

    Polecam lekturę: http://www.dignifieddying.com/publicaties/EN/2006 Guide to Self-Chosen and Humane Death.pdf - jest dokładnie opisane jak skutecznie i bez bólu wykończyć się produktami z apteki.

  8. Nie jem chleba, w ogóle unikam węgli. Ostatnio zjadłem 4 kromki chleba z masłem i 'przysmakiem kiełbasianym' - zadziałało jak valium, po pół godziny spałem jak zabity. Chleb = zło :)

     

    Polecam dietę ketogeniczną - na początku będziesz miał stan euforyczny :) - mnie zniknęły wypryski z twarzy plus poprawiła się sprawność umysłowa w sposób znaczący.

    • Like 1
  9. @karol jesteś w bardzo stresującej sytuacji. W takich sytuacjach zdolność racjonalnej kalkulacji spada - zwróć uwagę co mówią chłopaki - przewija się w kółko informacje, że bez wyniku testu DNA NIE WIESZ czy to Twoje dziecko. Czy rozumiesz dlaczego ludzie Ci tak mówią i czy akceptujesz to?

    • Like 2
  10. von.hayek - jeśli chcesz, to sobie ruchaj "zajęte" - możesz sobie uzasadnić 'moralność' takiego zachowania, tak jak to zrobiłeś w pierwszym poście. Pytanie czy akceptujesz ryzyko z tym związane? Możemy tutaj filozofować, tylko co Ci to da jak Ci jakiś rozjuszony Janusz przypierdoli? No właśnie.

     

    Z mojej perspektywy, to ruchanie zajętych jest obciążone ryzykiem. Gdyby dziewczyna była ultra atrakcyjna, to bym rozważył, czy gra jest warta świeczki, ale jak nie...

  11. zaadoptuj faceta - odruch wymiotny jak o tym myślę.

     

    Słowa klucze: "ojciec alkoholik", "uzależniona od papierosów", "niska samoocena", "traktowała mnie jak powiernika / psychoterapeutę".

     

    Jak Ci dziewczyna mówi, że nie zdradzała w 3 letnim związku to to MOŻE, ale nie musi być prawda. Podobnie jej wyznania miłosne mogą, ale nie muszą odzwierciedlać stanu faktycznego - może po prostu ma parcie na ślub?

     

  12. rarek2, ja to widze tak: laska trochę wypiła, coś powiedziała. Reszta Twojego posta to Twoje rozkminki. To dorosła kobieta, a Ty nie jesteś psychologiem - po co to drążyć? Nie ma żadnego prawa, które nakazuje Ci odpowiadać na jej wyznania miłosne. Ja mówiłem swoim (tylko jeśli zapytały), co czuje - tzn. sympatie, etc., ale nie miłość. Nic im się nie stało.

     

    Jesteś na trajektorii wylotowej moim zdaniem, pytanie tylko ile dramy powstanie w związku z tym :)

    • Like 1
  13. Jak patrzę na zatłuszczoną sylwetkę, to nie pojawiają się nieprzyjemne emocje.

    Jak patrzę na zadbaną sylwetkę, to mam reakcję raczej na +, chociaż czasami trochę na -, jeśli się porównam (mam przeciętna).

     

    Dla mnie sam fakt, że coś lubię jest wystarczający, żeby to kontynuować. Można tworzyć filozofie, tylko po co?

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.