Skocz do zawartości

wojkr

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4336
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez wojkr

  1. Nie wyszło i tyle, nie ma co drążyć tematu, może się spłoszył jak ty się za bardzo zaangażowałaś? może byłaś chwilową rozrywką, albo zapasową gałęzią ? W sumie nie zawracaj sobie głowy, nie wyszło i tyle, nie ten, będzie inny, świat się nie zawalił, słońce dalej wstaje na wschodzie a zachodzi na zachodzie, nie ma też to wpływu na przyspieszenie tępa przebiegunowania Ziemi.

  2. Rasizm rasizmem, a to że pewne grupy, próbują wykorzystać sytuacje z USA do wywoływania zamieszek - to już inna bajka. Jak dla mnie to nie ma czego szukać na Ukrainie, ani dobrych szkół, ani pracy, no chyba że jako najemnik, lub w firmie ochroniarskiej - nieźle płacą, szczególnie byłym żołnierzom jednostek specjalnych.

  3. Tak ciężkie, ale nie robiąc nic skazujemy się na to co przyniesie nam przyszłość. Nie chcę siać paniki, ale przy obecnym rozdawnictwie sytuacja taka długo się nie utrzyma - w myśl przysłowia że z pustego to i Salomon nie naleje. Nie chce się obudzić w rzeczywistości, w której się okaże że bank zgodnie z obecnym prawem w celu uchronienia się przed bankructwem zajmie moje oszczędności a mi wystawi długoterminowy weksel na kwotę tych oszczędności do zrealizowania np. jak będzie dobrze - czyli nigdy, a może za 20 lat ?

  4. Stygmatyzacja stygmatyzacją a wybujałe poczucie własnej wartości lub przesadzona niska samoocena to inna kwestia i to w większości jest problem ludzi z rozbitych związków dotyczy to zarówno córeczek mamusi - tatusia albo mamin-synków lub "tatusich-synków". By mieć normalne podejście do związku potrzebne są wzorce z obu stron, zarówno matki jak i ojca, jednak i to nie gwarantuje tego że ludzie będą mieć normalne wzorce, wiele ludzi jest z związków normalny mężczyzna / kobieta z alkoholikiem czy psychopatą/socjopatą ( dla mnie borderline to rodzaj socjopatii) i ludzie z takich rodzin, mimo że są one "pełne" też nie mają dobrych wzorców. Ciekawą kwestią są też jedynacy.

    Temat rozległy i można by wiele o tym pisać, jednak należy pamiętać że nie można wszystkich wrzucać do jednego wora - stygmatyzacja, bo to kwestia indywidualna i zależy od tego czy ktoś potrafi wyciągać normalne wnioski i jaką wybierze drogę w życiu. 

    • Like 2
  5. 17 godzin temu, filosofe napisał:

    No żona daje Ci "wsparcie" za dość drogą cenę.

    Podliczmy:

    kupno domu którego normalnie byś nie kupił (bo kupiłbyś np. mieszkanie): 600 tys. PLN.

    Dziecko miesięczny koszt: 1 tys. PLN. Żona miesięczny koszt gdy pracuje (zwykle nie dokłada się 50-50): jakieś 500 PLN jak nie więcej, żona miesięczny koszt gdy jest na macierzyńskim: 1500-2000 PLN, bo coś tam dla siebie jeszcze dostaje.

    No jak to sobie policzysz to bardzo droga ta miłość, a żona bardzo szybko jest stara i nierzadko po urodzeniu dziecka grubsza.

     

    Wiem, że ma to swoje zalety i nie deprecjonuję wartości długich dobrych związków, ale jak chcesz być tak skrupulatny co ile kosztuje to powyżej masz rachunek miłości żony :)

    Nie porównuj nawet wydania nawet 1000 PLN miesięcznie na divy do kosztów żony i rodziny bo chyba sobie żarty robisz. Dom, rodzina i dzieci to studnia bez dna jeśli chodzi o koszty i włożoną w to energię.

    Dom czy mieszkanie i tak wypada mieć własne - dla swojego bezpieczeństwa, więc tak czy siak trzeba je kupić, ewentualnie dostać w spadku,  to czy ktoś chce mieć rodzinę to już jego prywatna sprawa, jednak nie można wszystkiego sprowadzać do ceny czy wydatków, bo pewne rzeczy są nieprzeliczalne. 

    Żona starzeje się tak jak i ty, nie będziesz wiecznie młody, a kwestia poglądów zmienia się wraz z wiekiem, na początku nikt nie chce mieć rodziny, jednak z wiekiem większość myśli o tym by się ustabilizować, zanim zrobią się z ciebie "stare jaja".

    To raz, a dwa że niestety ale coraz ciężej jest poznać kobietę o normalnym spojrzeniu na rzeczywistość, która nie przelicza wszystkiego na złotówki a traktującą siebie jako dobro dodane, za które coś się jej należy z racji samego bycia. 

    Mimo wszystko osobiście jestem daleki od przeliczania wszystkiego na pieniądze.

    • Like 1
  6. Zastanawia mnie też działka wraz z całorocznym domkiem letniskowym - bardziej niż inwestycje traktuje to jako zabezpieczenie, by np. móc ewakuować się z miasta i wywieść w bezpieczne miejsce najbliższych, pokazują to choćby ostatnie wydarzenia, gdzie w małych miejscowościach, na uboczu problem z epidemią był mniej odczuwalny.

  7. Jak w temacie - w co zainwestować oszczędności, a w przypadku złota ( jego zakup głównie rozważam ) co najlepiej kupić - monety bulionowe, czy sztabki 1g / 10g ( tak by można było wygodniej wymieniać jak przyjdzie potrzeba i tak by się nie wypruć z całości ) - ma ktoś sprawdzony sklep/serwis zajmujący się sprzedażą ? 

    Temat rozważam na poważnie - trzeba uciekać z oszczędnościami na kącie bankowym i pozamykać kredyty, bo coś mi się zdaje że będzie tylko gorzej.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.