Już odpowiadam, dziękuję od razu za odzew bracia
Całowaliśmy się w sumie na drugim spotkaniu, prawie 4 lata temu więc coś tam było. Później ja znalazłem kogoś, ona też, jednak ją zdradzał, a mnie panna zostawiła (ale to historia na inny temat, ah... wrak człowieka ze mnie był).
Więc zdania są podzielone: jedni mówią, żeby kontaktu nie zrywać, drudzy zaś, że tracę czas. Tracić może nie tracę, gdyż w sumie ją od długiego czasu olewam, nie odzywam się pierwszy, to ona ZAWSZE
odpowiada na jakieś moje relacje na fb, a ja coś tam odpisze. I tak było ostatnio, że aż sama zaproponowała spotkanie. Wiem, temat z dupy, ale to się kurwa za długo ciągnie
Oszczędności? Obecnie 38 tysięcy na ROR, 2000 w szufladzie. Dużo? Mało? Dla mnie jak na ten wiek spoko.
Macie też rację, że brak jakiegoś dotyku chyba robi swoje. Z poprzednią laską było zupełnie inaczej. Na drugim spotkaniu podczas pożegnania powiedziałem, że coś jej wpadło do oka i wtedy się zaczęło z tą jakoś nie mogę się przemóc by zrobić coś podobnego.