Skocz do zawartości

Wściekły Wąż

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Wściekły Wąż

  1. Logicznie napisane, można powiedzieć że mam podobne rozterki. Niestety obawiam się, że odpowiedź musisz znaleźć sam w sobie, nikt Ci nie da gotowych patentów mimo prześcigania się kozaków. Jak zaczniesz na siłę stosować ich techniki mniej lub bardziej zgodne z prawdą, to nie jestem pewny czy przyniesie Ci to zadowolenie. Jeśli chodzi o te teksty 'samorozwój do 40' itd, to nie chodzi na pewno o to, żebyś zrezygnował z kontaktów damsko-męskich, tylko żebyś odwrócił pewną zależność. Najpierw JA, dodatkiem do tego jest jakaś relacja, która prawdopodobnie się skończy prędzej czy później, ale JA dalej jestem niewzruszony i to z kim jestem mnie nie definiuje (w idealnym świecie). Niestety często koncepcja jest odwrotna - nic będę robił, a jak spotkam tą jedyną to wszystko mi się zachce. Przynajmniej ja tak to interpretuje, nikt natomiast nie miał intencji odwodzenia Cię całkiem od kontaktów no bo jak tak żyć? Chodzi tylko o to żebyś nie podjął decyzji, albo nie wpakował się w sytuację za wcześniej, z której ciężko się wycofać (deklaracje, ślub, dziecko itd.) Ryzyka, które widzę: * umówienie się z dziewczynami przez tinder itd. - mała skuteczność, płytkie wartości itd., na zdjęciu elegancko wygląda, w realu masz ochotę uciekać, można się nadziać * w klubie moim zdaniem też nie poznasz nic ciekawego (chyba że chcesz pobzykać tylko, ale też to nie jest takie łatwe wcale chyba wbrew pozorom), a jak to powiedział mój kolega: "jak poznasz ją w klubie, to pewnie będziesz musiał z nią tam chodzić co tydzień i się o nią martwić" (tiaaa, są wyjątki). * zaczepianie na ulicy itd. jak zaczepiasz to jakąś fajną to duże ryzyko że ma chłopaka, gdzieś się spieszy i ogólnie w naszym kraju przez wiele osób to jest postrzegane trochę jako coś dziwnego. To jak poznawać te dziewczyny, żeby to miało jakiś sens? * Właśnie też się zastanawiam * W sumie jak coś to nawiązywałem takie relacje w barze, pubie - podchodzisz normalnie "sorry dziewczyny, mam pytanie" i nawijasz tam coś co wymyślisz w sensie że masz plan tylko na szybką odpowiedź, a jak będą chęci z dwóch stron to gadka się rozwinie. Najwyżej sobie tylko pogadacie, a jak widzisz że beton to zdobywasz odpowiedź na swoje "wstępne" pytanie i odchodzisz. Skilla podreperujesz w gadce a można się kulturalnie rozstać jak widzisz że nic z tego więcej nie będzie pod pretekstem, że chciałeś się coś tylko dowiedzieć. * Najlepiej to po prostu przypadkiem wychodzi zawsze mam wrażenie, ktoś tam od kogoś się zgadaliście, ale tak liczyć tylko na szczęście to kiepsko, bo ile takich akcji masz w życiu? Generalnie ja to odpuszczam, założyłem że biorę udział w akcji jak coś się natrafi co nie będzie wymagało ode mnie jakiegoś większego zaangażowania, bo mam dosyć walenia (głową w mur)
  2. Dobry. Szerzyć prawdę zamierzam i w sposób kulturalny kotarę obłudy strącać, szerzyć mądrość i wspierać, albowiem niełatwo w tym matrixie się połapać. Unikam niepotrzebnych walek i lubię kakao.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.