Podejrzewam, że nie Ty jeden jesteś mentalnym romantykiem. Wielu z nas takich było, pewnie w niektórych wciąż to siedzi, problem w tym, że jak sam widzisz to nie działa. Ciężko Ci będzie dać proste rozwiązanie. Po prostu nie bądź cipą. Tylko musisz autentycznie się zmienić. Nie jest to proste i może długo trwać, ale da się. Podobnie jak z pewnością siebie, można to udawać, ale w praniu na dłuższą metę wyjdzie szydło z wora. Może spróbujmy tak - co takiego ma ta Twoja nowa dziewczyna czego nie mają inne i dlaczego boisz się ją stracić? Nie warto być zazdrosnym. Ona musi wiedzieć, że gdyby Cię zdradziła to Cię straci, najlepiej poznawaj inne dziewczyny, miej dużo koleżanek, opowiadaj jej o nich, niech też będzie zazdrosna. po prostu miej życie poza nią. Ćwicz, biegaj, rób co kochasz, ona ma być tylko dodatkiem do Twojego szczęśliwego życia. Wtedy zobaczysz, że będzie się inaczej zachowywać. No i nie miej takiego parcia na seks. Być prawiczkiem to żaden wstyd. Nie proś się o to, nie tak to działa. Rozpalaj ją od samego rana, nawet nie wiesz co może zdziałać jeden sms, jak nakręcić kobietę, później przez cały dzień ma obraz tego co będziecie robić wieczorem w efekcie czego wieczorem po prostu sama Cię zgwałci. Poznaj mapę kobiecego ciała, dobry kochanek to nie koniecznie gość z kutangą na 25 cm i jebiącym laskę przez 30 minut bez przerwy. Podsumowując miej po prostu wyjebane. Kobieta to tylko dodatek, pamiętaj. Najwięcej kobiet zazwyczaj kręci się w okół mężczyzny, który ich nie potrzebuje. Problemem jest tylko to, że musisz być autentycznie szczęśliwy ze swojego życia. Jeżeli bez kobiety nie czujesz się szczęśliwy to obawiam się, że to nie wypali. Z wiekiem będzie łatwiej PS. Zmieńcie godzinę na forum, jak pisałem tego posta była godzina 21:34, mamy czas letni!