Skocz do zawartości

RealLife

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4002
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez RealLife

  1. Na rynku brakuje inżynierów elektryków co potrafią projektować układy elektryczne i obsługiwać specjalistyczne oprogramowanie np. E-plan Electric

     

    Obliczeniowcow do analizy MES, analiz dynamicznych CFD. 

     

    Tyle wiem z własnej firmy. Zarobki po kilku latach 10k+ PLN, na B2B do 20k PLN. 

     

    Trudna robota, bardzo ścisłe umysły, mnóstwo mechaniki, wytrzymałości materiałów. Kitu wciskać nie da rady bo co się zaprojektuje to idzie na produkcję i tam wszystko wyjdzie. Plus taki, że o pracę łatwo (o ile jesteś mobilny i gotowy do wyjazdu z Koziej Wólki) oraz przeważnie tryb hybrydowy/home office pracy. 

     

    Wolę moje IT, można ściemniać, jakoś łatać problemy, kasa leci a chat gpt za darmo programy pisze. Z tym ciągłym dokształcaniem się to legenda. Jak ktoś rzetelnie przerobił Windowsa klienta, Serwera i Cisco przełączniki to leci na tym całe lata. Pewnie w programowaniu jest podobnie. 

     

     

    • Like 1
  2. Było tego trochę, zwłaszcza na początku zdobywania doświadczenia

     

    - wjechałem pod prąd na drogę 2 pasmową

     

    - w Pradze wjechałem w zajezdnię dla autobusów, autobusy mnie przyblokowały, wszyscy zaczęli trąbić. 

     

    - ostatnio bym z znów skręcił pod prąd bo się zagadałem a drogi we Wrocławiu są kiepsko oznaczone, farby wyblakłe, wszystko pocięte drogami rowerowymi i ciągle remonty. Cholera wie jak jechać. 

     

    - miałem wypadek bo przekroczyłem prędkość o 20 km i zajmowałem się komórka zamiast patrzeć na drogę. Co ciekawe nie byłem sprawcą wypadku bo gość który we mnie przywalił przeciął skrzyżowanie i nie ustąpił mi pierwszenstwa. Jakbym jechal z dozwoloną prędkością i nie grzebał w telefonie to bym uniknął stłuczki.

     

    Na motorze to że 2-3 razy wyrzuciło mnie na łuku zakrętu bo za szybko jechałem.

     

    Jeszcze jazda nocna - 2-3 razy zasnąłem na chwilę za kierownicą. Obudziłem się parę metrów dalej. Od tamtej pory nie jeżdżę nocą. 

     

    Jeszcze jedno - zdarzyło mi się jechać na kacu, bo wydawało mi się że dobrze się czuje. Już tak nie robię od wielu lat ale za młodu parę razy tak wracałem z imprez.

    • Like 1
  3. 19 hours ago, GreyKnight said:

    I teraz pytanie do Braci. Co o tym sądzicie?

     

    Zabierz żonie pensje. Połącz ze swoją. Ustal ile możecie oszczędzać i taką kwotę przelewaj na oddzielne konto. 

    Ja nie wierzę w równość małżeńską (choć wiele lat tak myślałem). Teraz sądze, że lepiej spisuje się dyktatura. 

    Zwłaszcza, że kobiety mają tendencję do stosowanie podejścia, że co twoje to wspólne a co jej to wara. 

    Czyli twoja pensja to bedzie wpólna pensja, ale jej pensja to jakby bardziej jej niż wspólna. 

    • Like 2
  4. 3 minutes ago, icman said:

    To objaw zdrowia, normalka, zmieniły się trochę reakcje panów, że ich to rusza, tu trzeba żartobliwego dystansu.


    Faceci potrafią godzinami rozkminiać abstrakcje logiczne czy szukać rozwiązań a babki kąpią się w emocjach jakie dają interakcje.

     

     

    To prawda.

    Tylko jak na to wszystko patrzę to myslę

    - jakie te kobiety są zjebane i ułomne. Niby wiedziałem od dawna ale cały czas się dziwię. 

    - mam wrażenie, że nie wszystkie takie są i zadroszczę tym co mają bardziej ogarnięte żony. 

    - czasem się chce wystawić walizki i kopnąć w dupę tę ułomną płeć a co majmniej wymienić na inny model, może mniej kłótliwy. 

    - trzeba to trzymać krótko, bez opierdolu nie idzie poskromić babskich emocji (działa jeszcze nieodzywanie się zupełne ale nie że po kłótni tylko tak zwyczajnie, siedzę na komputerze a ona gada, gada i gada. Ja staram się nie słuchać. Jak widzi, że mam to w dupie to daje spokój). Jest jeszcze sposób na loda - słuchaj , stoi mi, idziemy na góre, robisz loda. Żona wówczas milknie, zaczyna się gdzieś wycofywać jak przestraszone zwierze, po chwili rozpływa się w powietrzu. nie ma jej w domu :). Czary jakieś, spokój w domu. 

     

     

    • Dzięki 1
    • Haha 3
  5. 58 minutes ago, Obliteraror said:

    Wracając do tematu (bo ciekawy). Może któraś z żon ma chrapkę na czyjegoś męża i tę "chrapkę" ukrywa pod sianiem fermentu? Nigdy do końca nie zgadniesz, co w babskiej głowie naprawdę siedzi.

     

    A i owszem. Numer 4 była w rui i szukała ojca na kolejne dziecko bo jej mąż kolejnego nie chciał. Miała taki okres frywolności i była bardzo otwarta na żarty erotyczne, dowcipy, aluzje, wspólne imprezy i alko. Czasem coś odjebała na grillu i potrafiła szeptać na ucho spróśne opawiastki np. na moje ucho. Pamiętam, że byłem pod takim wrażeniem jej barwnych propozycji, ze jak rano wytrzeżwiałem to nie mogłem uwierzyć i sam musiałem parę sekund pomyśleć czy to był sen po pijaku czy wydarzyło się naprawdę. Szybko przeszedlem do porządku dziennego bo wówczas miałem romans i swoje duże problemy, kolejnych nie chciałem ale do dzisiaj trochę zazdroszczę jej męzowi bo nigdy takich rzeczy nie słyszałem od kobiety, więc przypuszczam że łózkowo z nią nie jest nudno. Pamiętam, że mężczyżni szybko łapali jej dowcipy, ale pozostałe kobiety były średnio do mocno zawstydzone. 

     

    Postawiłbym nawet pieniądze, że na kolejnych grillach nie tylko mi takie miłe rzeczy szeptała, ale nie byłem tego światkiem bowiem ograniczyłem wspólne imprezy w związku z sytuacją osobistą. Faktem jest, że po 2-3 latach takiej rui, numer 4 zamknęła się w domu i porzuciła życie sąsiedzkie całkowiecie. Nie wychodzi, nie ma grilla, mie ma plotek. Działa w układzie dom-praca. Bardzo ładnie się teraz zachowuje trzeba przyznać. Możliwe, że przecholowała za którymś razem i to porządnie. 

     

    Z drugiej strony moi męscy sąsiedzi musieliby być naprawdę arcykukami aby poskarżyć się własnym żonom, że numer 4 szeptała im nieprzyzwoite rzeczy na grillu.

     

    Jak te wiedźmy się kłócą to takie rzeczy sobie wypominają:

    - ty masz tylko jedno dziecko 

    - przecież ty też masz tylko jedno ....

    Zapewne chodi tu o zazdrość o liczbe dzieci. Kobiety są zazdrosne o ilość dzieci. Moją po jednym to sobie wypominają.

     

    - Znalazła się wielka pani przedszkolnka....

    Zadrość o status (jakby przedszkolanka to był wyznacznik statusu). 

     

    Także nie wiem. Jest duża zazdrość i wzajemna niechęć naszych samic do siebie. Tak jakby każda obsikała terytorium ale że ono jest za małe to się ich rewiry nakładają na siebie. Skłaniam się ku temu, że segmenty w zabudowie szeregowej to niejlepszy rodzaj zabudowy do życia. Zależy jak się sąsiedzi dobiorą a w zasadzie trafią. 

     

     

    40 minutes ago, Tornado said:

    TYLE lat na forum i takie 'bąki'.

    Widać faceci nie chcą zrozumieć z czego biorą się te sytuację.

    Potem żona daje dupy żulowi bo ten jej wysłuchał.

     

    Tacy sami, grochem o ścianę.

     

     

    Tylko ja nie chcę wysłuchiwać swojej żony. Uj mnie obchodzi co ona ma do powiedzenia na temat sąsiadów. 

    Ma być spokój w domu jak przychodzę z pracy a ona ma się dostosować do tego co ja chce. 

    • Like 2
  6. 1 minute ago, Gixer said:

    Hańba jest być na takich portalach i spermic do takich latek. Przecież wiadomo że typ kobiet który tam trafił to ludzki odpad...

    Najgorszy możliwy sort bez mózgu i godności. 

    No chyba że to zdesperowany Bazyl którego nikt kompletnie nie chce to można by to zrozumieć. 

     

    Ok, myślałem, że o co innego chodzi. 

    Wiesz, nie każdy szuka żony albo LTR, albo chociaż mózgu.

    Najgorszy sort potrafi się nienajgorzej ruchać. Inny cel będzie miał singiel 25+, inny ustatkowany 50+. 

    • Like 3
  7. 33 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

    Odpowiem przekornie, że to z dobrobytu.

    Serio.

     

    Jak ludzie nie muszą kierować większości uwagi.

    Na zapewnianie sobie podstaw egzystencji.

    Czyli pracy na michę, odzienie i jaskinię.

     

    To nadmiar tej energii znajduje upus w zabawy w ustalanie statusu.

    I durne gierki dominacyjne.

     

    Duża część opisywanych na forum objawów 'dziwnych zachowań' pań.

    Czy to mężatek czy panien na wydaniu.

    To ewidentny objaw ujemnych stron egzystowania w, jako takim, dobrobycie.

    Zaczyna się wybrzydzanie, wydziwianie i walka statusowo-dominacyjna.

     

    Mało kto z ludzi jest aż tak świadomy.

    By uwolniony od nadmiernej pracy.

    Energię swoją życiową kierował w produktywne i pożyteczne rzeczy.

    Rozwój, hobby, rozsądną pomoc innym ludziom.

     

    Stąd też homo sapiens jako gatunek ssaka.

    Musi zapierniczać.

    Im mniej zapiernicza tym większe głupoty podpowiada mu gadzi mózg.

    I efekty tego są opłakane.

     

    Taka luźna dygresja.

     

    Też tak myślę. Moim zdaniem nasze żony nie mają problemów poza tymi które same sobie stworzą. Po jednym dziecku u każdej, w domu full AGD co pracuje za nich, trzeba tylko włączyć guzik żeby się uruchomiło, o kasę też się nie muszą jakoś martwić bo do 1 starcza wszystkim. Z pracą zawodową też bywa różnie u nich. Jedna pracuje 4 godziny, druga niby prowadzi biuro męża w domu, inna aktywnie poszukuje pracy 5 rok, ale tak aby nie znaleźć. 

     

    Mają bardzo dużo wolnego czasu. 

    • Like 4
  8. 11 hours ago, Kiroviets said:

    W jednym z tematów wyczytałem, że inni ludzi wyczuwają aurę, stan danej osoby.

     

    Po farmazonach jakie tu wklejasz @RealLife przypuszczam, że u ciebie 24/7 leci tvpis/ tvpsrinfo. Żonka pewnie łyknęła tą propagandę sukcesu, emanuje tym szczęściem z ekranu i stąd taka a nie inna reakcja sąsiadek.😅

     

     

     

    Farmazony to piszą foliarze w wątku o wirusie, onuce w wątku o wojnie i młodzi oszukani od Mentzena w wątkach politycznych. 

    Ja piszę prawdę o najlepszym rządzie po 89 r. 

    Żona nie ogląda TV. Nawet telenoweli. 

    • Haha 4
  9. 3 hours ago, Klapaucjusz said:

    Pewnym problemem mogą być segmenty - ludzie to kupują bo wydaje im się, że będą mieli tanim kosztem dom, natomiast jest to raczej produkt domopodobny, charakteryzujący się niewielką prywatnością, pod pewnym względami nawet mniejszą niż w bloku, skoro widzisz i słyszysz ludzi wykonujących codzienne czynności, np. w ogródku. Gdyby był to blok, siedzenie w oknie nie miałoby tyle sensu, można by co najwyżej zobaczyć jak ktoś z zakupami idzie.

     

    Podpisuje się pod tym. Szeregówki to niewypał. Lepsze już większe mieszkanie w bloku jak kogoś nie stać na dom. Nie polecam. Mieszkałem w swoim życiu w domu jednorodzinnym, bloku i szeregowce. Jakieś tam porównanie mam. Segmenty źle wpływają  na ludzi a jak jeszcze to ogrodzone jest płotem i bramą to jak getto. 

    9 minutes ago, yrl said:

    Niech się topią baby w nienawiści. Powinieneś wziąć sąsiadów i iść na piwo czy robić grilla. 

    Te tworzenie sytuacji konfliktowych gdy jest spokojnie to też zauważyłem i strasznie mnie to wpienia. 

     

    Czasem wypijemy jakieś piwo a nawet lufę wypalimy ale chodzi o to że przychodzisz po pracy to chcesz mieć spokój a nie wysłuchiwać baby co tam sąsiadka robiła i w jaki sposób krzywo spojrzała. Tyle razy jej mówię - "gówno mnie to obchodzi" ale jej się zawsze uleje. Podejrzewam, że u sąsiadów jest podobnie bo kiedyś słyszałem jak sąsiad mówił - mnie w to nie mieszaj, daj mi spokój :). 

     

    A co do bab to racja - niech se nawet włosy powyrywają. 

    • Like 1
  10. 40 minutes ago, Piter_1982 said:

    Ja rozumiem, że najmądrzejszy człowiek na świecie, słońce naszego narodu, krynica prawdy Jarosław Wielki obrońca dziewic nic nie zauważył, bo sam nie chodzi po ulicach, ale że nikt mu nie powiedział?

     

    Naprawdę nikt z drużyny "dobrej zmiany" nie zauważył, że na ulicach robi się jakoś bardziej kolorowo i słychać różne egzotyczne języki? Nikt w ministerstwie nie zwrócił uwagi na słupki. Po prostu tak klikali, co roku bezrefleksyjnie?

     

     

    W ciągu 30 miesięcy wydano prawie 260 tys wiz krajowych (nie licząc Ukrainy i Białorusi) w tym wizy turystyczne, studenckie, sportowe i pracownicze np. na czas delegacji. 

     

    Wiza uprawnia do pobytu na terenie Polski 90 dni w ciągu roku. Mam wrażenie, że wiza w dyskusji medialnej stała się synonimem obywatelstwa a przecież to 3 miesiące pobytu i wypad. 

     

    Nie wiem skąd u ciebie wrażenie, że na mieście robi się bardziej kolorowo. Co dziennie jestem we Wrocławiu. Ja tu absolutnie nie widzę fali kolorowych imigrantów, jeśli już rozmawiamy na poziomie kto co widzi. 

    • Like 1
  11. Post pisze nie po radę ale jak to pisze się w firmowych emailach - FYI, dla młodych. 

     

    Mieszkamy w zabudowie szeregowej. Kilka segmentów. W każdym segmencie rodzina w zbliżonym wieku (po 40) i statusie, dzieci, czyli jesteśmy sąsiadami. Skłóconymi sąsiadami dodam. 

     

    Kto nas skłócił i poróżnił? Nasze żony. Parafrazując Tolkiena:

     

    "W języku elfów, entów, a także w żadnym z narzeczy ludzkich nie ma słowa odpowiednio ciężkiego, aby nazwać to zjebanie umysłowe naszych żon".

     

    Ponumeruje żony 1, 2 (moja), 3, 4. 

     

    1 trzyma sztamę z 3, 2jce woli nie wchodzić w drogę a z 4 kłóci się i godzi co kilka miesięcy. 

     

    2 nienawidzi 3, z 1 i 4

    jest neutralna, czasem zamieni dwa zdania. 

     

    3 nienawidzi 2 i 4, koleżanka 1. 

     

    4 jakiś czas temu musiała się przejechać na tych babskich "przyjaźniach", zajęła się pracą i rodziną, unika interakcji. Nie wychodzi na osiedle. Boi się 3. 

     

    Na czym polega ich zjebanie umysłowe:

     

    - tworzą sytuację konfliktowe między sobą, są kłótliwe i zapalczywe, rozemocjonawane. 

     

    - tworzą własne historie oparte na przypuszczeniach, dopowiedzeniach i urojeniach. 

     

    - platkują i obgadują się wzajemnie. 

     

    - potrafią pierdolić pół dnia jak to jedna na drugą spojrzała pod dziwnym kątem i na tej podstawie budują historię co się stało. 

     

    - siedzą w oknach i jedna drugą obserwuje. 

     

    - nam, mężom zatruwają życie bo przecież musi się jedną z drugą wyżalić. Powtarzam mojej żonie - "nie jestem twoją koleżanką. Nie chcę cię wysłuchiwać bo masz zjebany charakter. Odwal się odemnie. Zadzwoń sobie do matki i się wyżal. To jest nie poważne co robicie", ale to średnio pomaga. Zawsze jakieś parę zdań jej się uleje. 

     

    - naturalnie próbują nas, mężów wciągnąć w swoje gierki i konflikty. Jak się jedną z drugą pokłóci to natychmiast leci do swojego misia - "zrób coś, wstaw się za mną."

     

    - każda z nich czuje się niewinna i nic złego nie widzi w swoim zachowaniu. Moja żona wprost przyznaje, że kobiety mają paskudne charaktery ale nic z tym nie robi. 

     

    Przez te lata jak mieszamy razem to ani razu, powtarzam, ani razu nie było konfliktu pomiędzy mężczyźni. Nie tylko konfliktu ale i problemu, który taki konflikt by wywołał. Napisać, że my mężczyźni zachowujemy się inaczej to jakby nic nie napisać.

     

    My, mężowie musi zawsze te konflikty łagodzić. 

     

    A będzie jeszcze gorzej. Kobiety się nie słuchają. Czują, że im wszystko wolno. Przywłaszczają sobie decydują rolę w sprawach dzieci. Są zawistne, pamiętliwe, kłótliwe i już wyzwolene bez, jak to mówią, "patriarchalnego kagańca", więc pokazują swoje charaktery w całej okazałości. 

     

    Ale o co się kłócą? Zapewne zapytacie. Zdaje się, o to że istnieją. 

     

    I co ważne - obiad ugotować to nie ma siły ale wzajemne kłótnie zdają się ich nie męczyć a wręcz nakręcać. 

    • Like 13
    • Dzięki 2
    • Haha 2
  12. Plan Balcerowicza im potrzebny. Co by nie mówić to inflacja wówczas zjechała z ok. 650 % do 35 %. Może ich plan powinien być mniej szokowy bo i inflację mają mniejszą a i skutki społeczne były w Polsce nieciekawe. 

     

    Plan Balcerowicza zawierał "nudne" ustawy zmieniające inne ustawy dotyczące finansów, budżetu, banków, itp. Nic tam nie było o zalegalizowaniu broni, narkotyków, aborcji i handlu organami. 

     

    Także im też trzeba takich "nudnych" ustaw a nie małpy w cyrku. 

    • Like 1
    • Zdziwiony 1
  13. 3 hours ago, Hubertius said:

    Oj zapiekło PIS-owczyka. 

    Milusio. ☺️

    Proponuję więc wyjść z mieszkania i się trochę rozejrzeć po miastach tych mniejszych jak i większych. Przyrost tych "bardziej opalonych" jest na pewno zauważalny i cały czas rośnie. 

     

    Tak, bardzo to mądre. Pojechać i się porozglądać to dobra metoda naukowa. Jak już pojadę i się porozglądam to następnie stwierdzę coś na "chłopski rozum". 

    • Like 1
  14. Już się zaczęły bzdury że PIS nawpuszczał imigrantów z Afryki. Demagogia przedwyborcza. Nie powielajcie kłamstw. 

     

    Oficjalne dane z MSZ

     

    https://www.gov.pl/web/dyplomacja/oswiadczenie-msz-w-sprawie-nieprawdziwych-informacji-dotyczacych-procesu-wizowego

     

     

    Pod linkiem są wyjaśnione fejki na ten temat. Polska dopiero jest na 15 miejscu w UE pod względem wydawania wiz a re które zostały wydane to w głównej mierze Białorusini i Ukraińcy. Mały procent dla innych. 

     

    Reszta to kłamstwa Mentzena i Tuska. 

    • Like 2
    • Haha 5
    • Zdziwiony 1
  15. 19 hours ago, דניאל said:

    To jest gotowa reklama dla następnych: 

    "Europa bez granic, która po przepłynięciu morza (za opłatą) oferuje jedzenie, muzykę i taniec z nowoczesną i uśmiechniętą białą kobietą!"

     

     

    Nawet mi nie żal tych idiotów z południa. 

     

    Brak słów. Znamienne jest to klaskanie. Na filmie Mokabe klaszczą dłońmi a za godzinę jajami o dupy tych włoszek. Ale jak to mówią, chcącemu nie dzieje się krzywda. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.