Skocz do zawartości

charlierunkle

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez charlierunkle

  1. to może i prawda,jednak moja ocena jest taka że często balansuje od bardzo wysokiej do bardzo niskiej i to tylko w zakresie zawodowym.Jeżeli chodzi o to jakim jestem z wyglądu-nie ukrywam że czasem bywa różnie gdy chodzi mi o uwagę ładnych samic, chociaż nie zawsze-często wyczuwam na sobie wzrok kobiet a w naszej kulturze to jest nie do pomyślenia,bo Polki są bardzo spięte jak chodzi o podejście do faceta.Czasem mnie podrywają starsze ,a młodsze udają nadęte,dumne.Nie mam problemu uwierz mi.
  2. ona wierzy dalej-fanatycznie,uważa że muszę się "przełamać",dalej pisze mówiąc że się "opamiętam"i że z żadną nie mam szans,a tylko ona mnie kocha.
  3. myślę że duży plus No Fap to obserwacja że porno i real to nie to samo.Ale-skoro tak to czemu te wszystkie laski nas kuszą i ubierają się jak w porno???kurde może jestem za durny na to...
  4. Panowie update!!!!!-ona chce do mnie jechać w celu sexu-z kuzynką jako opiekunką podczas podróży.
  5. Nigdy nie uważałem się za rycerza,ale nic dodać nic ująć-jednak ona jakby mnie "złamała"swoją czułością i kobiecością.Uruchomiła we mnie te "rycerskie"cechy,i sądzę że każdy z nas jest na to podatny.Potem dopiero widziałem znaki ostrzegawcze.Może i mam niską samoocenę jednak nie sądzę-mam raczej normalną,dlatego zrezygnowałem z tej patologii
  6. Sonic-to fakt,ale ta moja bardzo dobrze się maskowała-ma 25 lat,już chyba wie co i jak.
  7. Panie Doggie-Masz Pan rację,oczywiście słucham,i nie tylko Marka ale i zagranicznych audycji-jednak to nie była "zwykła"kobieta.W mojej głowie sam siebie sabotowałem,udając świętoszka i moralnego strażnika-byłem hipokrytą-przyznaję. Śpiewałem aby zaspokoić swoje muzyczne zapędy:P pracuję w muzyce,a przy okazji chciałem ją edukować:P jestem bardzo podatny na pochwały jak chodzi o moją działalność.
  8. haha owszem:D chyba odc.M jak Marian:D ,zresztą- Ferdek to jest moim zdaniem "alfa"może nie klasycznie rozumianym ale jednak-robi co chce,pije sobie,olewa-w 1 seriach to był facet z "pomysłem".Oczywiście że potem to zrobili mutację z tego.
  9. Zapewne jestem debilem i noobem,ale jakże mam pisać i odpowiedzieć na post użytkownika,aby nie być zbanowanym? nigdy nie używałem tego forum.Pozdrawiam i pomyśleć że jej śpiewałem arię Jontka z Opery S.Moniuszko "Halka"..
  10. Drodzy Panowie-nie pokładałbym w tym NoFap wielkich metafizycznych lub mitologicznych właściwości.Jak trzeba to trzeba,ważne aby nie przeniknąć do świata porno i żeby to nie działo się non stop.My młodzi jesteśmy pokoleniem pornograficznym całkowicie,trzeba coś z tym robić,ale wszystko dla ludzi.
  11. Panie Bracie-owszem,matrix i nie tylko-pomyślałem sobie wtedy jaki panuje podwójny standard-ja mam wykazać się inicjatywą,wyglądem,środkami,emocjami,podczas gdy ona tylko posiada pochwę i podczas rozmowy przytakuje w stylu "uhum" "tak"-i już taki jeleń jak ja zaczarowany.Dobrze że zdaję sobie z tego sprawę.
  12. Panie Maszracius,wiem że "śląski"ale to napisałem prześmiewczo,nie unoś się Pan.Ja zazwyczaj tylko przeglądam i czytam forum a nie piszę,także możecie mnie wszyscy banować.
  13. ja jestem z południowego,ona z północnego:D kręcił ją mój ślonski akcent:D
  14. widziałem jej filmy,i nawet jako "przykład" ta moja mi wysyłała żebym przestał być "ograniczony".Sam nie wiem co jest grane.Staram się analizować zachowanie tego faceta na podstawie mojej przypadłości,ale u niego to urosło do monstrualnych rozmiarów.Widać momenty na tym filmiku,gdzie zapala się "czerwona lampka",kiedy ona jakby nim kieruje,jak jej poprawia włosy,ten jej "władczy"wzrok i ton....nie wiem-może to jakaś forma masochizmu tego faceta,połączona z fetyszyzmem,cholera wie z czym jeszcze-sam staram się analizować własne zachowanie,a przecież nie jestem chyba psychiczny-lubię kobiety duże,normalne i miałem w swoim życiu takie.Przypuszczam że to ten instynkt opiekuńczy.Ona do mnie zawsze puszczała frazy typu "obronisz mnie","zajmiesz się swoją kruszynką?"-wiedziała jak mnie podejść.
  15. To prawda.Myślę że padłem ofiarą swojego charakteru,gdyż ona jakoś szczególnie popudziła we mnie instynkty "opiekuna".Ale-lekcja odebrana.Dzięki.
  16. Drodzy Bracia, Długo myślałem nad tym czy się podzielić tą historią,chociaż zapewne wątek podobny był już nie raz poruszany na forum.Mam 28 lat,jestem średni z wyglądu i statusu,ale nie miałem większych problemów z kobietami,chociaż ostatnio niezbyt ten temat mnie zajmował ze względu na rozwój zawodowy.Tak się zdażyło że 8 miesięcy temu po pijaku z ciekawości zajrzałem na czat ,i poznałem tam dziewczynę. Na początku wszystko szło dobrze,nawet wymiana zdjęć itd.jednak od początku coś mi się wydawało nienaturalne i podejrzewałem że coś ukrywa.Otóż potem okazało się że cierpi na rzadki przypadek karłowatości i ma 100 cm wzrostu.Na początku byłem w szoku,gdyż ukrywała to i jak mówiła bała się odrzucenia.Ja oczywiście w tej całej sytuacji postanowiłem że to trochę mnie przerasta i przestałem pisać.Na drugi dzień otrzymałem melancholijny sms,o tym jaki jestem wspaniały,że dałem się poznać itd.-w tym momencie poczułem mieszaninę litości,słabości a jednocześnie łechtało mnie to że tak mnie chwali.Postanowiłem nie być "jak wszyscy"i ignorować fakt jej choroby aby docenić "wnętrze".Z czasem dała się poznać oczywiście jako samica nudna,bez jakichkolwiek zainteresowań,uparta,prymitywnie myśląca,ale za to z wielkim "parciem"na związek przez telefon,a do tego samolubna,z dużą dawką magicznego myślenia.Większość konwersacji prowadziłem ja,wymyślałem tematy,filmy,i wiedziałem że tymi moimi staraniami żałosnymi jedynie podbijam jej poczucie wartości które miała zerowe.Z jednej strony mieszały się we mnie litość/ciekawość/jakiś dziwny masochizm-zacząłem podejrzewać że mam fetysz do takiego rodzaju kalectwa,jednym słowem czułem się nienaturalnie z tym,z jednej strony będąc "tolerancyjnym",a z drugiej myśląc "stać Cię chyba na więcej"-tak wiem,to okropne,możecie mnie linczować.I oto nadarzyła się okazja do spotkania-byłem takim jeleniem że kupiłem pokój w hotelu,wszystko cacy itd.jednak coś we mnie mówiło nie rób tego.Ona akurat jechała na rehabilitację( dzieli nas jakieś 500 km)i miała przebywać bliżej moich terenów,a "przy okazji"miałem podjechać.Nie pojechałem.Przestraszyła mnie perspektywa spotkania z jej kuzynkami,mamusią (u nich w rodzinie mamusia rozdaje karty).Była bardzo zła jednak w jej drodze powrotnej autobus zatrzymał się w moim mieście i było 1 spotkanie "face to face".Doznałem szoku,gdyż w życiu takiego czegoś nie widziałem.Nie chcę obrażać ludzi chorych,ale ona wyglądała jak ufo lub coś z Gwiezdnych Wojen,i słowo daję-kłamała że ma 100cm bo wydała się jeszcze mniejsza i strasznie zdeformowana.Oczywiście zauważyła to w moich oczach,ale starałem się być miły,był to czerwiec,początek lipca.Teraz tzn.dziś postanowiłem ten "związek"zakończyć-nie wiem co ja sobie myślałem.Z jednej strony mi jej żal,ale czy ja tego chcę od życia?czy mam siebie oszukiwać bo mi szkoda dziewczyny i nie chcę być "jak wszyscy"?-ostatnio czuła że już mi słabnie motywacja,i uciekła w desperację-zaczęła mnie chwalić,obiecywać seks( jest dziewicą wiadomo)itd.Ona nic nie może sama robić,nigdzie pojechać-zawsze ktoś musi z nią być.Czuję jak padłem ofiarą własnego ego,chęci bycia "opiekunem",chęci dominacji,jednocześnie słabości do komplementów,litości,ciekawości-trudno mi opisać mój stan.Jako fakt wspomnę że zaczęła mnie niekiedy traktować już jak "typowa"baba,w sensie puszczać shit testy,jakieś pytania "sprawdzające" itd.Czuję że dobrze zrobiłem że się "uwolniłem",a jednocześnie mam mały posmak goryczy-nie wiem czemu.Sam nie wiem po co ten temat,chyba jedynie jako wygadanie się,cóż-dziękuję i zapraszam do ewentualnej dyskusji.
  17. od dłuższego czasu czytam forum i słucham audycji na YT,postanowiłem że czas dołączyć,pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.