Widzę że wszystko czego potrzebuje autor wątku zostało już tu napisane, mimo to dodam coś od siebie bo mój życiorys ma w sobie coś z typa który poszedł na studia po to by przedłużyć sobie dzieciństwo. Tak więc byłem sobie na studiach, nie powiem na jakich bo to nie ma znaczenia, i tak ich nie skończyłem ? Poszedłem na nie bo wszyscy szli, w moich czasach mówili że na studia trzeba iść bo bez nich hajsu nie zarobisz. Oczywiście mówili idź na jakieś techniczne studia a nie na humanistyczne, bo też nie zarobisz. W trakcie swojej drogi spróbowałem bardzo wielu rożnych prac, od sprzedawcy, telemarketera, wykładacza towaru do budowlańca, a skończyłem jako informatyk.
Moja rada:
- nie idź na studia jeżeli naprawdę sam tego nie chcesz
- jeżeli nie wiesz co chcesz robić w życiu to uczyń celem swojego życia znalezienie tego czegoś a jak znajdziesz to pomyśl jak na tym zarobić jeszcze więcej
Luźne wskazówki:
- informatyki możesz uczyć się sam, we własnym tempie, w domowym zaciszu, bez burackich wykładowców akademickich których poziom czasem powoduje u mnie nudności
- w budowlance (remonty, prace wykończeniowe, etc) zarobisz na tyle by się sam utrzymać nawet jak nie masz żadnego wykształcenia, pod warunkiem że nie boisz się za*****alać