Skocz do zawartości

Pokorna

Samice
  • Postów

    1375
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Pokorna

  1. Problem w tym, że ludzie lubią grzebać w cudzym życiu, a nie zajmą się własnym. Każdy ma prawo do życia takiego jakiego chce. W Polsce, nie wiem jak w innych państwach, mocno szwankuje szanowanie cudzych wyborów, w ogóle szacunek do drugiego człowieka, jego pracy, jego własności.
  2. Nie da się nadążyć. Czasami to jakbyś w squasha grała. Ściana prędzej zrozumie o czym mówisz.
  3. Dla takich kobiet jak opisałaś w przedostatnim zdaniu stanowisz po prostu zagrożenie, bo ich mężowie mogą skupić swoją uwagę na Tobie, a nie na nich. Widzą w Tobie zagrożenie jako ewentualna kochanka, nie odnoś od razu tego do siebie, że ja Ciebie tak kategoryzuję, że tak postępujesz, tylko przekazuję jakie możesz stanowić zagrożenie.
  4. Red o dziwo agresywnie raz zostałyśmy zaatakowane przez kobietę, ale 3 razy przez mężczyzn. Jeden sprowadził moja koleżankę do roli inkubatora, że to zasrany jej obowiązek, że ma rodzic dzieci i tam parę innych, później już od wulgarności nie stronił. A taki ten pan był kulturalny, w trakcie tej rozmowy cała jego kultura, obycie towarzyskie, prestiż w ciągu kilku minut zniszczył swoją arogancją i brakiem szacunku dla wyboru drogi życiowej. Nuta w ciągu 25 lat nastąpiły zmiany w społeczeństwie. Nie jest to takie oczywiste dla wszystkich, ale na pewno już łatwiej.
  5. Tak Enemy mniej więcej tak to wyglądało, a czasami to z czysta agresją słowną, jak śmiem jej bronić, jak ona może, jakim prawem. My ze stoickim spokojem tłumaczyłyśmy, że prawem decydowania o sobie, a druga strona krzykiem, chamstwem, poniżaniem jej i nas, tylko dlatego, że inne zdanie. To czasami jak walka z wiatrakami.
  6. Nuta, miałam koleżankę (niestety kontakt nam się urwał, inne strony świata), otwarcie mówiła, że nie chce mieć dzieci, bo nie chce. Nasłuchała się, że leniwa, że jej się zmieni, że jeszcze nie zrozumiała, że to jej chwilowe poglądy. Do tego ja i inna koleżanka jak stawałyśmy w jej obronie zawsze przy takich dyskusjach i twardo stawałyśmy w jej obronie, że ma prawo decydowaniu o sobie, że nie musi być matką, żoną, nie ma takiego przymusu, to my też miałyśmy lincz, że jeszcze do jej światopoglądu życiowego się przykładamy. I jak możemy to popierać. Zwróćcie uwagę, że teraz jest łatwiej niż np. 20 lat temu mówić o swojej samodzielnej, autonomicznej drodze życiowej. Są różnice w społeczeństwie, w odbiorze innych spore na korzyść ludzi wybierającej życie w pojedynkę.
  7. Red no właśnie, to co uważają młode kobiety jest diametralnie inne od tego co Wy chcecie. Problem polega też na tym, że takie rozpuszczone księżniczki zawsze przyzwyczajone do tego, że wszyscy naokoło im ustępują na każdym kroku, one zawsze dopinają swego z tego co ja zauważyłam, później wychowują swoje dzieci tak samo. I cykl się powtarza.
  8. Red napisałam to co słyszę od młodych kobiet. To co mówią. I jest to co innego co Wy chcecie. No właśnie ta cholerna negatywna indoktrynacja jest bardzo skuteczna, wszechobecna wszędzie. Jest wszędzie. Uodpornić się można i tego nie chłonąć i jest się postrzeganym za dziwaka czy dziwaczkę. MiJa i co mam Ci napisać, oprócz tego, że masz rację. Próbuję to tłumaczyć młodym kobietą, niektóre łapią, ale te księżniczki to ni w ząb. Są tak rozpuszczone, że usłyszałam, że zawsze znajdzie się taki który będzie na skinienie paluszka. To, że kobiety przerabiają fajnych facetów, ich problem, robią sobie same strzał w kolano.
  9. Zawsze będą rozbieżności , żadnego porozumienia między kobietą, która chce dziecka a mężczyzną, który nie chce dziecka. Nie ma wspólnego mianownika, nie ma prawidłowego rozwiązania. Z Matką Naturą to jeszcze sobie nikt nie poradził. Bardzo silnie wkodowała kobietom potrzebę dziecka. Nie wiele znam kobiet, które świadomie nie chcą mieć dzieci, nie dla tego że nie mogą. Musicie wiedzieć i to raczej dla Was korzystne nie jest, którzy nie chcą związków i dzieci, jak by było więcej na poziomie takim jak Wy mężczyzn, to Wam byłoby łatwiej. Tłumaczę o co chodzi. Jest niestety deficyt normalnych, odpowiedzialnych, inteligentnych, z wysokim poziomem kultury, zaradnych facetów. Mnóstwo jest niestety Panowie takich co po pracy piwo, kanapa, TV. Żadnych pasji, jakiejkolwiek myśli o sporcie, myśleniu o swoim rozwoju osobistym, ciągnieniu siebie do góry. Są za leniwi. Nie chce im się wyjść z tej sfery komfortu. Dla nich najważniejsze, żeby była jakaś panna, nie ważne jaka nie ważne jaki poziom, nie ważne o co jej chodzi, nikt takiemu nie powie, że nie potrafi poderwać. Wypłata co 10-tego, piwo w lodówce, przygotowane jedzenie, chata ogarnięta, sam już tego robić nie musi, opłacona kablówka. Credo życia wielu facetów. Tak przy okazji tacy rozpuszczają kobiety, pozwalając im na bycie księżniczkami. Więc jak atrakcyjna kobieta spotyka faceta, który nie należy do powyższego, niestety dużego grona, a spotyka tą mniejszość na swojej drodze (kobiety potrafią to błyskawicznie weryfikować) to a automatu włącza jej się kod wprowadzony przez Matkę Naturę. Panowie zrozumcie to, że kobiety takich jak Wy szanować będą, owszem, ale co niektórej w głowie zrodzi się plan ja Cię zmienię, bo takiej okazji jak Ty to tylko by idiotka na samym wstępie by odpuściła. Owszem odpuszczą, ale nie od razu. Dopóki będzie deficyt, Wam tak łatwo nie będzie, dlatego że kobiet które nie chcą mieć dzieci, jest moim zdaniem mniej niż mężczyzn.
  10. Lawrence czasami przemówisz do rozumu. Czasami nie. red żadnego celu nie mam. Nie przekazywałam i nie przekazuje takich informacji zdradzanym, zawsze w takich sprawach milczę. Patologie owszem sami sobie robią, szkoda tylko ich dzieciaków. I jestem czy chce czy nie w tym.
  11. Sam mi to powiedział, bo wie że jak przy pierwszej milczałam to teraz też będę milczeć. red nie mój cyrk, nie moje małpy.
  12. red facet ma ewidentnie pecha bo już natknęłam się na jego kolejną kochankę w trójkąciki się nie bawię i nie zaliczam facetów tak tej to mi pogratulować, najgorzej, że do niej nie dociera
  13. red mówi swojemu mężowi, że jest u mnie a po tym powiadamia mnie smsem, że siedzi u mnie. Po każdym sms jest ochrzaniana i co z tego. A dzisiaj jej męża widziałam z jego kochanką. Do tego prosił mnie abym nic nie mówiła i milczała. On myśli, że ona jest wierna, ona, że on jest jej wierny. Masakra.
  14. red przyznać się mogę do regularnego ochrzaniania koleżanki, że serdecznie mam dosyć robienia za alibi i że nie życzę sobie tego
  15. VascoDaGama dziękuje za post. Jak kobiety będą to bez przerwy miały komunikowane to może się zmieni w końcu.
  16. Brzytwa żadne "wy szuje". Nie myślę w ten sposób o mężczyznach, nie traktuję tak i nie wyrażam się tak o mężczyznach. A spokój w związku to nie gówno, i nie nuda. I to z autopsji. Za dużo wszędzie jest negatywnej indoktrynacji kobiet i tu na forum jak czytam, że kobiecie są te osławione emocje potrzebne to dla mnie to też jest negatywna indoktrynacja. Bo nawet tu kobieta wyczyta, że jest to w jakimś większym czy mniejszym stopniu istotne do utrzymania związku, bo inaczej to się rozsypie. Kobietom, nawet tu na forum,nie można przekazywać, że bez tych emocji to normalnie się nie da funkcjonować w związku. Za mało przekazu o tym, że święty spokój to podstawa.
  17. red, ja na tym forum nie jestem od 5 min i wiem, że Was Panowie to nie obchodzi czy rozumiem czy nie i czy Was to interesuje czy nie . Ale jeżeli kobiety czytają to forum i wyczytują, że emocji trzeba im dostarczać to jaka nauka płynie. Za dużo jest o ciągłym dostarczaniu emocji, a za mało o tym, że dla Was to spokój jest ważny i jak ma to wyglądać.
  18. Nie rozumiem Was tu na forum z tym ciągłym powtarzaniem, że kobietom to koniecznie emocji trzeba dostarczać. Kiedy święty spokój najpiękniejszy na świecie. Spokój w związku jest na prawdę, powtórzę się piękny. I nie nudny. I może on istnieć i jest to możliwe. Można to też wypracować.
  19. Pokorna

    Powitać.

    Cześć Nuta. Miło powitać następną kobietę. Z tego co już piszesz raczej zahartowana jesteś i dobrze. Tu na pewno zdobędziesz wiedzę, a przekazują tu niemal wszystko co kobieta powinna wiedzieć, zrozumieć i zastosować. Jeszcze raz witaj i się niczym nie zrażaj.
  20. Słowa - zapalniki od których zaczynają się niepotrzebne kłótnie. Np.: "Nie ufasz mi, to Ty mnie już nie kochasz" to jest w innym temacie na forum, ale często pojawia się przy różnych sprawach. Słynne "domyśl się" co po tym następuje to wiadomo, a warianty jakie mogą po tym być to ciche dni, foch, bóle głowy itd.
  21. Panowie temat bardzo dobrze się rozwija, ale z tego można jeszcze więcej wyciągnąć. Wnioski jak najbardziej trafne, ale za mało. Po pewnej rozmowie z młodymi kobietami (dobiły mnie) musicie jeszcze bardziej być wyczuleni. Co jeszcze zauważyliście? Moim zdaniem temat jeszcze nie wyczerpany. Sorry Brzytwa, ale rozmowa z nami szła idealnie, byłam świadkiem takich mechanizmów, ale ona jeszcze coś zastosował. Jak znowu na coś się natknę przy jakieś tam rozmowie z kobietami, to zastosuje to co zaobserwuję i wrzucać można do tego tematu albo działu.
  22. Z obserwacji terenowych to doradzam uciekać jak najdalej. Już znam 5 takich przypadków jak zostali współwłaścicielami. Spokoju w tych małżeństwach nigdy nie było i nie ma.
  23. No i widzisz Subiektywny, po co takie dziewczę opisane przez Ciebie ma się starać, rozwijać, jak przekaz ma wyraźny "wystarczy, że jest". To jest rozpuszczanie. I najgorsze, jeszcze w tym jest to że robią to żonaci, jaki morał z tego, kiedy to właśnie żonaci powinni takiej pokazać, że z nimi to trzeba się postarać bo doświadczeni są i nie tak łatwo o ich uwagę. Sorry Panowie, ale z tego co obserwuję to wygląd Was interesuje i może być pustostanem umysłowym jak to mówi moja koleżanka. Wystarczy, że wygląda i jest chętna do łóżka i koniec wymagań współczesnego młodego mężczyzny. Taka obopólna degradacja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.