Cześć Panowie i Panie,
jeżeli temat powinien znajdować się w innym dziale, to proszę o przeniesienie PS. Przepraszam za kłopot.
Ok, przejdę od razu do rzeczy.
Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowy, a wręcz przeciwnikiem. "Zawsze" znajduję racjonalne wytłumaczenie na różne nie wytłumaczalne zjawiska.
Jednak ostatnio z ciekawości w googlu zacząłem sobie przeglądać okolice (cmentarzu satelit), czyli oceany po między Nową Zelandią a południową Ameryką.
W falach oceanu zacząłem dostrzegać tak jakby twarze. Podsyłam wam jedno z miejsc, w którym uchwyciłem to rzekome zjawisko.
IMG: https://ibb.co/nmb2FL
LINK: https://www.google.pl/maps/@-47.1003112,-127.1462845,31822m/data=!3m1!1e3
1) Twarz dziecka (dziewczynki)
2) Głowa orła/szpaka (ptaka)
3) czaszka
4) czaszka dziecka
5) pół twarzy mężczyzny
6) twarz kobiety i całe ciało kobiety trzymające jakiś garnek z czymś w środku.
7) nie wyraźnie, twarz.
Jak wy to widzicie? Czy w ogóle widać według was tam coś? czy tylko ja świrkę załapałem? W niektórych miejscach twarze/ryjce najeżdżają na siebie.