Skocz do zawartości

Maciek

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Maciek

  1. W sumie to napisałeś chyba większość takich symptomów. Moim zdaniem najbardziej rzucającym się w oczy jest oczywiście "głowa mnie boli" jako wymówka na :seks, rozmowy(zwierzanie się), wspólne wyjścia. Kończy się okazywanie, że jej zależy np. nie zrobi ci kawy z rana, jak zawsze, a jak wspomnisz o tym, to jeszcze pretensja, że masz wymagania nie z tej ziemii. A co ona robiła w tym czasie? Storiła się i była myślami zupełnie gdzie indziej. Też można zauważyć właśnie, że kobiety wtedy nie chcą podobać sie tylko nam (przykładowo nosząc naszą ulubioną spódniczkę), tylko odpicuje się zupełnie inaczej i pójdzie w plener. Na pewno wyjścia z koleżankami, częstsze niż wcześniej. Już nie czas wolny dla nas, tylko ona wtedy 'chce zyć, bawić się'. Co ciekawsze i można by zaliczyć jako plus, kobieta wtedy bardziej słucha, niż gada. Albo udaje że słucha W każdym razie nie papla tyle, być może w obawie przed powiedzeniem za dużo.
  2. Ten test pokazuje, że facjata sie nie liczy, więc może i coś w tym jest A zipełnie powaznie to jasne, że wolę żeby małe cycki miała niż brzydką buzię Wiecznie w dół patrzeć jednak nie mogę Lebowska a jesli chpodzi o farbowanie to muszę ci powiedziec smutną prawdę, że nie każdej kobiecie pasuje kolor włosów jaki ma. Moja była była ładną brunetką, zachciało jej się blondu...bałem sie z nią gdziekolwiek wyjść A jeszcze musiałem uwtwierdzać w przekonaniu, ze nie jest źle
  3. Lebowska dobrze że rozumiesz temat Jeszcze tyłek, tyłek ma być porządny A będę jeszcze świnią i powiem, że nawet facjata sie nie liczy
  4. Zgadza się Sybiektywny, im młodsza i z większymi, tym więcej wielbłądów Zasady jak w życiu
  5. A tu zgadzam się z Wrońskim-kasa to nie wszystko, liczy się jakim jesteś człowiekiem, jak masz łeb na karku to i taka z kasą cię nie kopnie, bo owiniesz ją sobie wokół palca.
  6. Z racji czego niby? Vincent ale ja nie uważam, że to jakiś zły wzorzec jest. Robię to, bo dobrze się wtedy czuję, a czułbym się źle, gdybym robił inaczej. To wynika z tego jaki jestem.
  7. Mnie chyba tak w domu nauczyli, że nie czyłbym się dobrze, gdyby kobieta płaciła za mnie, albo żebym nie mógł kupić coś dla niej i kazał jej za siebie płacić. Jakaś oznaka skąpstwa wtedy. Nie widzę powodu, dla którego nie można komuś coś kupić czy postawić. Kumplom stawiam, a kobiecie nie postawię? I żeby nie było, nie zawsze robie to ja, bo nie zawsze mam kase, ale jak mam i mam chęć to postawię.
  8. Trochę w tym racji jest, że jak kobitka ma kase, to lżej się dzieje, bo nie ma takich oczekiwań, że masz utrzymać, że bezpieczna się nie czuje, że w razie czego trzeba by było rodzinie byt zapewnić, a czy ty dasz rade? jasne, że nie w kazdym razie nie ma takiego stresu jak hajs jest, ale z drugoej strony chyba utrzymankiem jednak bym nie mógł być, musze miec swoją kase, mam swoje potrzeby, swoje sprawy, a poza tym jakby mnie kopnęła w zad, zostałbym z niczym. Moja panna kasę ma, dużo wiecej niż ja, ale co moje, to moje, lubię postawić lody, czy kolacyjkę, za swoje. I na browara mieć-też za swoje Kleks co do intercyzy to zgadzam się w pełni. Też mam jeden co prawda, ale jednak, przykład z otoczenia, gdzie zawarli intercyze, jest porzadek.
  9. Kleks teraz ty jesteś panem sytuacji z tego co widze i korzystaj z tego. Jeśli podejmiesz decyzje o daniu szansy, ustaw to tak, żeby więcej nigdy nic takiego się ie powtórzyło i żeby szanowna małżonka odczuła konsekwencje tego co narobiła. Jesli odejdziesz to sprawa jasna. Waflo wiesz co by zmienił? Nie prosiłby, tylko powiedział, że ma sie zdecydować i spakował manatki. Prosze nic nie daje. Sam wiem po swojej sytuacji, że z kobietą trzeba prosto, wybór, a nie błaganie, że zostaw tego typa, bo ja cie tak kocham i bede płakał.
  10. No to chłopie, wiedziałeś o jakimś gościu i nic nie zrobiłeś? Trzeba było nie czekać pół roku i dawać sobie na nosie jeździć, tylko postawić sprawe jasno, no ale mądry polak po szkodzie. Szkoda dzieciaków. I 10 lat, ja pierdole. Ale gość typu orbiter, to nie wiem jaki to typ
  11. Ja bym nie zdradził, bo tak jak to Subiektywny fajnie opisał-nie umiałabym spojrzec sobie w twarz po tym. Janse, że wiele lasek na mnie działa, na wiele może i miałbym chęć, ale jednak nie. Nawet jak tu koledzy pisza jest sytuacja, gdy kobiecie odwala, albo seks odstawia z jakiegoś niezrozumiałego powodu, to mimo wszystko prędzej zostawił bym ją, bo po co bycie z kimś z kim mi jest źle i wtedy brałbym się za kolejną. To chyba też jakieś zasady u mnie we łbie siedzą, że niedałbym rady. Za to wbrew pozorom, laski często zdradzają. Mozliwe, że nawet częsciej niż my. Z tego co sie nasłucham czasem jak moja gada z koleżankami to aż włos się czasami na głowie jeży, całkowita konspiracja, liczy się tylko dymanie dobre, a jak nie mają tego dreszczyka emocji to szukają gdzie indziej. Wyrzuty sumienia to się u nich pojawiają, owszem, ale jak zostaną przyłapane na gorącym uczynku I to jest mit że kobiety nie chodzą do łóżka bez miłości, chodzą, chodzą i to bardzo często, dla samej przyjemności właśnie.
  12. Nich zgadnę-twoja żona puściła cie bokiem z jakimś gościem?
  13. Najważniejsza informacja, Pikaczu-nie musiałem czekać nawet 10 sekund, bo powiedziała, że nigdy nawet nie było możliwości zastanawiania się nad jakimkolwiek wyborem, bo były jest były i takim pozostanie już Powiedziała też, że jest w stanie zerwać kontakt z eksiem jeśli sobie będę tego życzył. Oczywiście życzę sobie tego, a więc powiedziałą, że to zrobi, chociaż próbowała mnie jeszcze przekabacić, że to przeciez kolega, że ona nic, a on taki biedny przecież, samotny i różne takie, nie dałem się. Później zaczęła się martwić, że jak jestem zazdrosny taki, to czy nie będzie tak z każdym jej kolegą i że nie będzie miała znajomych-facetów przeze mnie, a to oznaczałoby chorobliwą zazdrość. Wtedy pierwszy raz w jej towarzystwie pomyślałem sobie, że manipuluje mną zgrabnie, ale to przecież logiczne, bo każda kobietka manipuluje I teraz oczywiście jest między nami high life, nadrabianie zaległości, rozumiecie Ale zastanawia mnie to, o czym Thepass napisał, że musze być 2 półki wyżej, jak to robić? Jak ją okiełznać? Nie to, że chce z niej zrobić jakieś bezmózgie babsko, ale ona bardzo chce stawiać na swoim i zadowolona jest wtedy, kiedy robię jak ona tego chce. Dodam, że zmiana egzemplarza nie wchodzi w grę, więc pocieszanie, że inna brzydka, ale urobiona, to nie dla mnie. Artykuł zajebiście fajnie napisany. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz w nim, bo ona myślę jest o wiele bardziej atrakcyjna niż ja w tej skali, ale jednocześnie seksu mi nie odmawia, nawet sama chce, prowokuje, jest często napalona i tego nie da się udawać. Dziękówa Baca!
  14. Ludzki ja wiem, że są tu ogarnięci ludzie, dlatego tu jestem, ale nie możesz porównywać każdej laski do swojej i do tego, jak zakończyło się z nią u ciebie. Czy ty myślisz, że ja nie wiem, że kobiety zazwyczaj są do kitu? Że to sprawne manipulatorki, ale to akurat mają we krwi. Że częsciej lecą na kase i dobre autko, niż na samego faceta? Wiem to wszystko, ale nie każda laska jest taka sama. U ciebie wyszło, jak wyszło, u mnie nie musi. Nie wiem jak ty postępowałeś, ja wiem w którym momencie popełniłem błąd, wiem też co chce osiągnąć i to postawiłem sobie za cel. Jeśli to forum ma mi w czymś pomóc i rozjaśnić łeb, to tylko w tym jak pokierować kobietą, aby robiła tak, jak tego oczekuję. Spóścić łeb i odejść każdy potrafi, ale zawalczyć o coś już niekoniecznie. Aras już mówiłem, nie obije mu ryja, wiem, że to byłby kolejny punkt do zbłaźnienia się. Bede ponad to, nawet jeśli rece swierzbią. Arox twoje posty są bardzo pomocne dla mnie, dzięki. Chce trzymać gardę, nie będe spuszczać łba i prosić, rzeczowo i konkretnie, bez emocji, ale i bez chamstwa czy wymuszania. Ja jej powiem jasno-albo ja, albo on. I wiem, że bedzie gadać mi wiązanki o koleżeństwie tak jak wcześniej, spoko nie mam jej do zarzucenia póki co jakiś innych zamiarów, ale to jemu nie ufam, i nawet jako kolegi nie bede tolerował. Jak chce się koleś wypłakiwać komuś w rękaw niech sobie znajdzie inną panienke. Zgoda, rozwalają mnie takie teksty od niej na łopatki ale nie zamierzam tego po sobie dać poznać. To mój drugi związek. Ale nie zgadzam się z tobą, gdyby było jak piszesz, to z każdą laską, która za mną latała mógłbym być, a nie byłem, bawiłem się, pospotykałem, pomacałem, koniec. A jeśli chodzi o dogadywanie się, to tak naprawdę to żadna laska do pięt jej nie dorasta. I to nie jest tak, że ja ją widzę w samych superlatywach, jasne, że ma wady i jasne, że wkurwia mnie czasem niemiłosiernie, ale to są rzeczy do obejścia. Nie ma ludzi bez wad, a tym bardziej kobiet. Więc nie bede szukał na siłe kobiety, która jest ideałem, bo takiej nie ma. A gościa pozbędę się w prosty sposób-bede kazał jej zerwać z nim wszelkie kontakty, jesli chce być ze mną. Decyzja będzie jej, ja postawie sprawe jasno.
  15. Sprawa wygląda nastepująco. Dzisiaj oczywiście przeczytałem jeszcze kilka razy wątek jak Baca poradził, ale ja zdania nie zmieniłem. Zadzwoniłem do niej, że musimy się spotkac i pogadać i wreszcie coś zrobić z tą sytuacją. Wóz, albo przewóz. Ogólnie rozmowa przebiegła kulturalnie i bez żadnych krzyków i wrzeszczenia, dała mi nawet spokojnie dopowiedzieć, że rozmowa będzie dotyczyła jej eksia przede wszystkim. Dawna ona, rzeczowo i tak, jak umiemy ze sobą rozmawiać najlepiej. Powiedziała, że też wiele rzeczy przemyślała i chce pogadać, oczywiście na temat mojego zachowania, nie drążyłem, później będę z tym walczył. Na koniec powiedziała, że tęskni. Rozjebała mnie tym konkretnie. Lukulus jasne, że pełno zajebistych lasek na świecie, nie jestem ślepy, poslinić się można, mieć na numerek, bo w większości to są laski, które są puste jak puszki po konserwie, oprócz zajebistej dupci nie mają nic więcej do zaoferowania, rozmowa z nimi żadna, sypniesz tekstem, a ona nie będzie wiedziała nawet z czego się smieje. Takie laski chodzą pod płaszczykiem tej całej powłoczki zajebistości. Trafić na kogoś z sensem jest ciężko, mi się udało i oprócz tego, że jest zajebiście ładna to i jest o czym pogadać, nadajemy na tych samych falach. Dlatego nie dla mnie pocieszenia, że nie ta to będzie inna. Aktualnie inne egzemplarze mnie nie interesują. Co do frajera oczywiście macie racje, nie powinienem ruszać gówna, bo tylko sobie kwasu narobię. Ale odpowiadając na pytanie Subiektywnego-dostać wpierdol powinien za to co robi, czyli miesza, od jednej z koleżanek mojej wiem, że jak wtedy przywitałem go grzecznie wie o mnie i dobrze kuma jaka jest sytuacja a tym bardziej przykleił się do niej i robi z siebie biednego szczeniaczka. Wyszukuje tylko pretekstów żeby się z nią spotkać. Wiem, że to typ cwaniaczka, dlatego ma za co dostać wpierdol. I gadanie, że powinienem jeszcze go przepraszać jest grubo nie na miejscu. Pracować nad sobą chce i wiem też że musze. LudzkiCzłowiek nie wiem jaka była twoja laska, ale ja mojej na starty nie spisałem. Twoja leciała na dwa fronty, moja z tego co mówi traktruje go jak kumpla. Się okaże. Nie zmienia to faktu, że chce się gościa pozbyć z naszego życia, bo jego podloty na pewno nie są bezinteresowne. I wiem, że zjebałem w wielu kwestiach, dlatego teraz tego nie zrobie. Spisać na starty mogę zawsze, odbudować coś już niekoniecznie. Nie zamierzam kolejny raz pluć sobie w mordę. Nie skumałem tekstu o gwałcie.
  16. Tak, widzę swoje błędy i widzę, że byłem za miękki zwyczajnie. Takie rzeczy powinno się ucinać, koniec kropka. I tak też zrobię, porozmawiam, wytłumaczę najspokojniej jak się tylko da, martwi mnie tylko zdanie o logicznych argumentach Mam nadzieje, że nie będzie jednak tak źle i jak wprowadze odpowiednią atmosfere to zrozumie całą logike i przyzna mi rację, bo wiem, że ją mam. I tym razem nie ugnę się i nie schowam głowy w piasek, że niech będzie na jej bo mnie 'zakrzyczy' odwracaniem kota ogonem. Eksio musi zniknąć, albo sam mu w tym pomogę. Co do frajerzyny to ostatnio chodzę tak nabuzowany, że nie odpowiadam za siebie jak się spotkamy, więc pewnie ta wizja pierdla i grzywny pójdzie w zapomnienie jeśli spotakmy się w ciemnej uliczce. Baca, przeczytam jutro cały wątek raz jeszcze, ale zdania nie zmienię. Zrobię to co trzeba chociaż raz.
  17. Pikaczu ona twierdzi, że on o mnie nie wiedział, bo nie pytał, proste nie? A ja pytałem o eksia? Nie, sama mi powiedziała, po prostu jakoś się tak zgadało. Nie moge powiedzieć, że go jakoś tam specjalnie wychwalała, czy ołtarzyk mu robiła, ale coś tam wiedziałem. Teraz jak sie tak nad tym zastanawiam, to widzę, że za mało się chciałem dowiedzieć o nim, powinienem więcej. A eksio już o moim isnieniu wie, bo jak przypominam powitałem go przyjemnym 'odpierdol się od niej' Ale racje masz, albo ja, albo on i tak muszę jej powiedzieć. Thepass ja jej nie wyjebie z życia dla zasady, bo tak powinienem pokazać, że jestem ponad to i ona mnie nie rusza. Nie umiałbym spojrzeć sobie w oczy, że mogłem coś zrobić, a nie zrobiłem nic, tak jak na początku, kiedy on się do niej odezwał, już wtedy powinienem zareagować, ale ja schowałem głowe w piasek i czekałem i się doczekałem-pytania czy może się spotkać z nim. Następny błąd był taki, że to olałem, a powinienem jej po prostu nie pozwolić. Koniec moich błędów. Nie będę dla frajerzyny oddawał pola, nawet jeśli ma więcej do zaoferowania niż ja w niektórych kwestiach. Założę się, że on się teraz świetnie bawi, bo my kłócimy się przez kogoś takie, a ja chce być ponad to. I żeby dotarło to tej kobiecinej główki w czym tkwi problem, a wiem, że głupia nie jest, wiem, że umiem się z nią dogadać w każdym temacie, więc musimy dojść do porozumienia i w tym. Tylko nie wiem jak mam do niej dotrzeć. Żeby zrozumiała moje LOGICZNE argumenty na to, że frajerzyna tu miesza, a nie że ja. Arox. Ja chce znaleźć sposób aby gach zniknął i w tym nie ugnę się, choćbym miał w pierdlu wylądować za obicie mu ryja. Z nią chcę żeby się udało. A pracę nad sobą to już koniecznie, bo sam widze po sobie, że psychicznie jest słabo, skoro nie potrafię ogarnąć tak, żeby było po mojemu. Brzytwa, tyle co wiem to to, że kobiety zawsze będą manipulowały. Czy im zalezy, czy nie. To mają w naturze i tego się nie wyplemi. Jednak będę obstawiać przy tym, że wcale nie łgała jak mówiła, że kocha. Jak widzisz jestem na gównianym etapie, ale tu nie chodzi tylko o to, że był seks, chociaż nie powiem, że jest to dla mnie mega ważne, dość się nasłuchałem jak to koledzy musza prosić, ja nie musiałem, ale chodzi tu o uczucie i tyle.
  18. Ale jakiego haka? Nie wierze, że ona puszczała słowa na wiatr, ja to czułem. Pierdoli to teraz głupoty, o jakimś zastanawianiu się i zminieaniu mnie, kiedy wystarczyłoby wyjebać byłego z naszego życia i byłoby znów dobrze. Cholera, ja wiem, że nie jestem idealny, ale wiele byłbym w stanie dla niej akurat zrobić. Może Pikaczu ma rację, powinienem postawić sprawę na ostrzu noża. Tylko w zasadzie wiem że zara usłyszę, że ją szantażuję, albo inną pierdołę, oby wyszło na jej.
  19. Nie wiem czy mi bardziej zależy, wiem, że słyszałem teksty o tym, że nikogo tak w życiu nie kochała jak mnie, że jest pewna, że nam wyjdzie, żebym obiecał jej, że nigdy z niej nie zrezygnuje jak będą problemy. Obiecałem i co jak są problemy mam splunąć i zawinąć się? To też talk jakbym gościowi podsuwał ją pod nos. Nie jestem typem faceta, który obraża, bije, czy szmaci kobietę. Wiem, że nie mam cech mordobójcy i bmw w garażu, notabene nawet garażu nie mam Ale mówiła, że jej wystarczam, nie chce też nie robić nic i żeby to wszystko się rozmyło. Jest wyjątkowa i warta zachodu, tylko jak to z babą, jak się usra na coś to nie ma zmiłuj, a ja nie chce odpuścić. Wiem, że eks wisi nad nami jak zdechła mysz, tylko ona tego nie widzi, a czepia się mnie i mojego zachowania. Tylko czy ja powinienem ją tak stawiać pod ścianą? Ona sam powinna z niego zrezygnować. Ciagle powtarza, że to tylko kumpel i tyle, a jak kumpel to chyba nie ma problemu, żeby go odstawić, to ona wyskakuje mi z testem, że nie szanuję jej zdania i że chce żeby wszystko było po mojemu. Nagle wszystko, jak jej napomykam tylko o 1!! rzeczy!Nie nabijaj postów pod sobą. Używaj opcji 'edytuj'. B.
  20. Akurat na wpierdol to nie ja zasługuje tylko ten frajer, ale z nim mam nadzieję poradzić sobie sam. A jeśli chodzi o zajebanie z dyni, to może i bym to zrobił, gdybym wiedział, że to coś pomoże Baca, mówisz, ze pod kopułą sobie wszystko ułożyła, to skąd kurwa ciągle te 'nie wiem co będzie?'. I znowu wychodziłoby, że jedno gadają, drugie robią, i jak żyć? Ja przynajmniej wiem, że chce to wszystko wyprostować, zeby zrozumiała, że mi zależy, ale nie mogę pozwolić sobie na to, że eksio wchodził nam do łóżka
  21. To, że przez latanie za nią starciłem honor to wiem. Zmienić się dla siebie też chcę tylko chyba pod innym względem niż ona myśli, tylko jak z nią normalnie rozmawiać, jak pieprzy mi o szacunku, który mam! A nie o prawdziwym problemie, czyli eksiu. Za opierdol i tak dzięki. I może dziwnie to zabrzmi, ale nie chodzi o lodzika, który oczywiście był zajebisty, tylko o to, że kocham ją. Co do emocji, to jakoś u swojej nie zauważyłem by potrzebowała, aż ciśnie się na usta zapytać-może ona nie jest kobietą w takim razie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.