Skocz do zawartości

blitzkrieg

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez blitzkrieg

  1. Mylisz pojęcia. Szacunek jest niczym innym jak rozumieniem i przestrzeganiem granic, a więc jest on jak pisałem najważniejszy. Jak jest szacunek to żadne granice nie są przekraczane, bo jak są przekraczane to oznacza, że szacunku nie ma. Jest to oczywista logiczna koincydencja. Natomiast co do stawiania swoich potrzeb na pierwszym miejscu - tutaj bardzo uogólniasz i piszesz to z perspektywy faceta któremu niedawno prawie rozleciało się małżeństwo. DOPIERO WTEDY zacząłeś stawiać te potrzeby na pierwszym miejscu. Zauważ jednak, że do tego momentu Twój związek trwał ponad 10 lat i nie było problemów. Strategia którą teraz stosujesz jest znacznie krótsza niż strategia którą stosowałeś wcześniej - więc ta ocena jest błędna. Nie chodzi o to, abyś kobiecie nadskakiwał. Chodzi o to, że będąc w związku, nie możesz stawiać tylko swoich potrzeb na pierwszym miejscu, bo istnieją też potrzeby obopólne, potrzeby związkowe. Np. takie jak zawożenie, odwożenie dziecka z przedszkola. I co, powiesz, że Ty masz siłownię i niech to kobieta zrobi? Czasem kobieta nie może. I co wtedy? Może na początku taka strategia zadziała, bo będzie czuła, że ma niby silnego faceta, jednak z czasem kobieta poczuje się udręczona i Ci podziękuje. W związku na pierwszym miejscu powinieneś stawiać potrzeby swoje oraz potrzeby związkowe. Zmerdżowanie tych dwóch zbiorów daje pełen zbiór potrzeb jakie należy stawiać na pierwszym miejscu będąc w związku. Mówiąc potrzeby związkowe nie mam na myśli zachcianki żony ale takie sytuacje jak podałem, np. z tym przedszkolem. Potrzeby wspólne. Wielu facetów jest zdziwionych czemu kobieta składa pozew o rozwód - spójrz jak wiele dziś rozwodów. Nie zawsze powodem jest zdrada kobiety. Nie zawsze powodem jest to, że facet był niewinny a jej się nagle włączył gadzi mózg i przestała go szanować. Często po prostu mężczyzna postępował jak to radziło tu kilku braci - miał w dupie wspólne potrzeb, zdanie kobiety, robił to co on chciał. Powtarzam: nie znam żadnego związku długoletniego W REALNYM ŻYCIU (a nie na forum od historyjek braci) w którym facet stawiałby tylko swoje potrzeby na pierwszym miejscu. Zawsze były pewne wspólne potrzeby które trzeba było ogarnąć. To nie ten przypadek. Fakt, że tam jest wszystko na swoim miejscu, tzn. kobieta gotuje, itd. on czasem coś ewentualnie pomoże, a więc podział obowiązków jest zgodny z płcią, nie zmienia to faktu, że wujek jest dla żony wyrozumiały, potrzeby związkowe stawia na pierwszym miejscu razem ze swoimi. Widzę u nich ten szacunek - zrozum, przebywając wiele godzin da się zauważyć czy jest szacunek. Widziałem na własne oczy jak żona się do niego dobierała do przytulania - więc ja widzę, że funkcjonuje tam wszystko jak trzeba. Nawet gdyby się to za parę lat rozleciało, nie zmienia to faktu, że wujek miałby długi, bardzo długi staż związkowy. I jak widzisz taki staż związkowy osiągnął mając SKRAJNIE INNE podejście niż podejście takiego @nieidealny świat czy tego mało inteligentnego kolegi z orłem @StatusQuo. Spytaj się facetów w długich związkach jak @Obliteraror czy @Brat Jan czy swoje potrzeby stawiają na pierwszym miejscu, czy kobieta ma się zawsze dostosować do tego co mówią i czy oglądają się przy niej za innymi spódniczkami. Zapewniam Cię, że nie. Ja znam przypadek takiego typowego 'alfy'. Mój dziadek taki był- bardzo bogaty, bardzo silny wewnętrznie, ekstrawertyczny, nie znoszący sprzeciw, dominujący - on nie miał problemów z patrzeniem na inne spódniczki. Kłopot w tym był taki, że babcia odetchnęła po jego śmierci. Tak - autentycznie odetchnęła, wcale szczególnie za nim nie płakała. Dziadek nie stronił od kielicha a i przylać potrafił. Z drugiej jednak strony miał kasę, biznes. Był więc takim niby modelowym przykładem alfy. Myślę jednak, że w innych czasach babcia by się z nim dużo szybciej rozwiodła. Tak - z takim niby alfą, myślałby kto, nie? Znowu patrzysz na sprawę zero-jedynkowo. Nie rozumiesz, że tu nie chodzi o bycie miłym frajerem. Tu chodzi o bycie kimś kto szanuje kobietę, jest dla niej wyrozumiały i zachowuje zasady partnerstwa. Jednak wcale nie przeszkadza mu to złapać żonkę gdy ta coś pichci, powiedzieć pół żartobliwym tonem: 'chodź no tu mała, ja Cię tu zaraz wyrwę z tego gotowania', zaciągnąć ją do sypialni i wyruchać. U mnie w związku takie sceny to była NORMA. To co Ty opisujesz kolego, to niestety sytuacja patologiczna. Widać wyraźnie, że masz na chacie po prostu ostrą walkę i rozpierdol skoro musisz posuwać się do takich rzeczy jak ostentacyjne walenie przy lasce, żeby pokazać jej, że możesz mieć dobrze i bez niej. Masz po prostu patologię na chacie - na razie trwa, pytanie jak długo. Niby wydaje Ci się, że 'działa' jednak któregoś razu napięcie może być zbyt wysokie i Pani zabierze graty i pojedzie do 'mamusi'. U Ciebie akurat kobieta chyba nie ma gdzie jechać, bo mieszkacie zagranicą (czytałem Twoją historię)- ale pamiętaj. My nie piszemy o Twoim konkretnym przypadku, ale o ogóle. W ogólnym przypadku związku, gdyby w nim było tak jak u Ciebie - bardzo możliwe byłoby zbyt wysokie napięcie po którym kobieta pojechałaby do mamusi z dziećmi. Nie masz się czym chwalić, to co opisujesz to po prostu patologia. Znów nie zrozumiałeś. Konsultowanie czegoś z kobietą nie znaczy, że ona decyduje. W swoim związku byłem zawsze decydujący o wszystkim i to lubiłem. Jednak praktycznie zawsze konsultowałem to z kobietą, tłumaczyłem jej coś, wskazywałem drogę. Nigdy nie zachowywałem się jak to opisują Ci powyżsi - abym bez żadnej konsultacji miał kobietę w dupie i robił coś, gdy ona nawet by o tym nie wiedziała. To jest brak szacunku i prowadzi do patologicznego związku jak ten który opisujesz jako swój.
  2. Mam wrażenie, że albo masz niski iloraz inteligencji, albo udajesz? No jak to się kurwa stało? Ano tak, że dawał jej emocje, a więc zadziałał mechanizm opisany na forum CO NIE ZMIENIA FAKTU, że szybko jednak taki facet przestał się jej podobać. I o tym już NIE BYŁO NIGDY NA FORUM. A ja to właśnie opisuję, bo to też jest kolejny aspekt. Kobiety biorą za mężów innych facetów niż Chady nie tylko dlatego, że Chad się nie nadaje do wychowywania ale również dlatego, że Chad nie nadaje się w ogóle do wspólnego życia ani długofalowo NIE JEST INTERESUJĄCY. Nadaje się TYLKO do zapłodnienia. Tymczasem autor @WitaminaD3 chce STAŁEGO związku z kobietą. Dlatego właśnie mu doradzam aby NIE BYŁ 'Chadem' jak mu to radzą inteligencji typu @SSydney czy @nieidealny świat czy też Ty, bo NIE STWORZY Z NIĄ STAŁEGO ZWIĄZKU przy takim zachowaniu. Paniał? Czy dalej kurwa za trudne? To może inaczej: spytaj ludzi tutaj mających najdłuższy staż związkowy jak @Obliteraror czy @Brat Jan. Zadajmy im pytanie, czy oglądali i oglądają się przy swojej kobiecie na goliznę innych lasek (bez ukrywania tego) i czy mówią swoim kobietom na zwracanie uwagi, że jak się nie podoba to spierdalaj. Chcesz się założyć, że tak nie robią? No kurwa zapewniam Cię, że tak NIE ROBIĄ geniuszu intelektu. Jeszcze nie wyciągnąłeś wniosków? Skoro najdłużsi stażem związkowym NIE ROBIĄ tak jak im radzą Ci powyżsi inteligenci czy też Ty, no to kurwa WYCIĄGNIJ WNIOSKI, od tego masz mózg. Znam wiele długich związków i nie ma bata, żeby facet tak się w nich zachowywał. Mój wujek ma już bodajże od 20 lat żonę i nie wyobrażam sobie żeby coś takiego mówił, a wcale pantoflem nie jest. Nie opieprza też swojej kobiety za byle co. Jest spokojnym dość silnym wewnętrznie facetem, ale w związku zachowuje równowagę, stara się być wyrozumiały dla swojej kobiety. Ty, czy inny @Tomko macie fatalne problemy z myśleniem logicznym. Uznajecie tylko dwa kolory: biały i czarny. Czyli albo facet jest Chadem, albo jest pantoflem. W związku obie strony muszą się szanować i zachowywać równość - takie związki są najtrwalsze. Dlatego NALEŻY być tzw. 'nice guy', ale nie 'naive guy'. Co to oznacza? Ano to, że facet nie powinien naiwnie kobiecie nadskakiwać, ale powinien ją szanować. Szacunek, wyrozumiałość, empatia, miłe usposobienie do kobiety, ale i wyznaczanie granic. Tak się tworzy najtrwalsze związki. Chcę się ustawić po stronie w której szanuję się nawzajem z kobietą, mamy do siebie empatię, zachowujemy równość tego, co kto do tego związku wnosi, każde szanuje swoje zdanie i KONSULTUJE je z drugą stroną (nie tak jak doradzało tych dwóch inteligentów aby robić zawsze po swojemu i albo kobieta się dostosuje albo nie - kurwa, człowieku jesteś w ZWIĄZKU, DUECIE z dorosłą zarabiającą na siebie osobą która nie jest i nie musi być niczyim podnóżkiem!). Tak się prowadzi zdrowy związek. Co przepraszam kolego? Co Ty do mnie powiedziałeś? Bzdury? Przypominam, że Ty 'doradzasz' tu w wielu tematach - Ty, człowiek który kurwa DALEJ JEST ZE SZMACĄCĄ GO KOBIETĄ i nie ma jaj żeby ją rzucić. Prezentujesz wszelkie warunki na to, żeby nazwać Cię ZAKAŁĄ FORMOWĄ, ale tego nie robię, choć mnie korci. Powinieneś trafić na ścianę hańby - człowiek który nie posłuchał akurat wtedy dobrych rad braci, nie rzucił toksycznej baby i dalej daje się szmacić, próbuje 'doradzać' innym. Weź spójrz Ty w lustro i zadaj sobie pytanie czy wszyscy w tym pomieszczeniu są zdrowi.
  3. To jedna z najidiotyczniejszych wypowiedzi jakie ostatnio czytałem. Kompletnie nic nie wnosi, nie do ładu, nie do składu, zero logicznego odniesienia do czegokolwiek co było pisane w tym temacie. Coś pomiędzy trollowaniem a czystą głupotą. Tak - od dziś w imię nie bycia rycerzami będziemy oznajmiać kobietom, że mają nam dawać dupy, my będziemy patrzyć się przy niej na goliznę innych lasek a jak ta nasza coś odpowie to powiedzmy jej że jak chce to niech spierdala. Kurwa - cóż za recepta na udany związek Z pewnością Ci którzy mają tu najdłuższe związki jak @Brat Jan czy @Obliteraror stosowali te genialne recepty od Ciebie geniuszu intelektu
  4. Średnia krajowa to spokojnie kilka stosunków tygodniowo. Jak na razie nie zaliczyłeś od kilku dobrych miesięcy ani razu tej swojej. W stałym związku w tym czasie miałbyś już 40+ stosunków. Przegrywasz 0:40. Gratuluję. Ja czy Ty? Przecież to Ty tutaj chcesz się nam pochwalić jak to 'z wyjebaniem' odpisujesz kobiecie. Pojebało Cię czy mózgu nie używasz? Nie wiem po co mi to piszesz skoro i tak w to nie wierzę. Nie takie historyjki tutaj były już puszczane. Jeden z takim robocikiem potrafił rok ponad pisać takie historie jak Twoje. Okazało się, że miał konto na kościelnym forum w którym prosił o modlitwę bo go kobieta z domu wyrzuciła Graty. Jednak 1:40.
  5. Czy ja wiem - z moich obserwacji rycerzykujący zanim zostaną spuszczeni w pizdę mają zwykle długie związki a co za tym idzie dużo, dużo jebania. Z kolei Ci co mają 'wyjebane' mają raczej krótkotrwałe okazjonalne laski. Jak sam widzisz, @LuckyLuck już tak kolejny miesiąc ma 'wyjebane' i jego jaja też - od braku ruchania. Niby laska, chce, ale czas leci, a tu dalej nic nie wychodzi, zero efektów. Jak wskoczy mu do łóżka - raz, dwa razy i się zakończy. Czemu? Bo kolega ze swoim zachowaniem nie jest materiałem na długi związek. I potem znów będzie kolejna, minie kilka miesięcy aż wskoczy do łóżka - podlicz to sobie. Ile to jest stosunków na rok? Mało, o wiele mniej niż Ci niby rycerzykujący. Dlatego najlepiej być trochę rycerzykiem - trochę, ale nie całkiem. Zrównoważyć to.
  6. Logika ma tu wszystko do rzeczy. No właśnie widać jak chce - 200 tys. singielek w Krakowie, 70% pozwów o rozwód ze strony kobiet, wymagania z kosmosu. No kurwa po chuju chce Może Twoja brzydka żona o której pisałeś w innym temacie - ale żadna normalka zarabiająca na siebie dziewczyna nie chce. I słusznie - nie ma zupełnie żadnych logicznych powodów, żeby pracująca, zarabiająca na siebie kobieta, pracująca np. w korpo dawała się szmacić jakiemuś burakowi zarabiającemu 15% więcej od niej, który będzie patrzył na inne dupy i rzucał jej tekstami, że jak się nie podoba to spierdalaj. I kłopot jest wtedy, gdy facetowi który CHCE związku, 'doradza' takimi idiotycznymi 'radami' taki jeden z drugim jak @nieidealny świat czy @SSydney - ludzie którzy sami nie są w stałym związku, częściowo pewnie dlatego że nie chcą, częściowo - bo kobieta musiałaby być umysłowo opóźniona aby wejść w związek z kimś kto ma takie podejście. Żeby być rozdającym karty samcem alfa to trzeba mieć argumenty - albo kupa siana, albo zajebisty, naprawdę zajebisty wygląd, albo musiałyby być to lata 50-te kiedy kobiety nie pracowały i panował ścisły ostracyzm i patriarchat. W przypadku niespełnienia żadnego z tych warunków zachowanie - 'miej wyjebane na zdanie kobiety', patrz się na dupy innych nie ma prawa dać niczego w kwestii stałych związków z kobietami, bo to tak jakbyś chciał opylić czerwonego Opla Kadetta z lat 80-tych za 70 tys. zł. No kurwa ZERO LOGIKI. I taki @nieidealny świat ma wyjebane, bo on i tak nie jest w stałym związku, więc chuj go obchodzi czy jego 'dobre rady' dadzą coś autorowi. Ja natomiast mówię autorowi - NIE, NIE DADZĄ. Bo w każdej takiej relacji kobieta szybko to sobie przeliczy i zbilansuje i choć emocje emocjami - kopnie w dupę takiego buraka. Ja znam bardzo wiele kobiet które na takie burackie zachowanie wcale by się nie 'przestraszyły' ani nie czuły 'pożądania' tylko pożegnały takiego jegomościa. Gdyby tak je traktował, oglądał się na inne dupy - byłoby po prostu do widzenia. Nie byłoby żadnego mechanizmu podniety bo on taki silny. Ba, jedna znajoma która już ma narzeczonego miała wcześniej faceta który patrzył się i rozglądał za innymi i miał ją gdzieś - typowego bad boya. Dziś mówi, że cieszy się, że z nim zerwała i ma takiego faceta jakiego ma. Także bracie @WitaminaD3 nie słuchaj się głupich 'dobrych rad' a posłuchaj się logiki i zdrowego rozsądku. Nikt tu nie każe Ci nadskakiwać kobiecie i nikt nie wybiela jej złych zachowań, ale naucz się wczuwać w drugą stronę. Jakbyś się czuł jakby Twoja kobieta na ulicy patrzyła się na bicepsy innych facetów i dawała im zalotne spojrzenia? No to kurwa skoro chujowo to nie dziw się, że jej nie pasuje, że Ty oglądasz się - co sam przyznałeś - na dupy i ładne uda innych lasek. Logiczne? No jasne kurwa, że logiczne!
  7. Wyjaśnij mi logicznie po co dziewczyna miałaby być w związku z facetem który nie respektuje żadnych związkowych zasad? Może flirtować z innymi, pożądliwie się na nie patrzyć i robić generalnie co chce i nie liczyć się z jej zdaniem. Wyjaśnij mi logicznie - PO CO zarabiająca na siebie dorosła kobieta miałaby być z kimś kto tak ją traktuje? PO CO? Spójrz na to jak na transakcję. Po co strona B ma zawierać transakcję ze stroną A która ma ją w dupie, nie szanuje jej zdania? To by się mogło udać tylko jeśli strona A oferowałaby bardzo dużo kasy, dlatego pisałem, że mogę jeszcze takie podejście zrozumieć tylko jeśli facet jest bardzo, bardzo zarobiony. Inaczej nie widzę żadnego logicznego sensu. Ale związek rości się pewnymi ZASADAMI kolego. A kto pisał, że tak nie jest? Cały czas piszemy o sytuacji gdzie facet SZMACI kobietę patrząc się w jej obecności na inne kobiety. Wróć do punktu 1 - PO CO kobieta ma być z kimś kto jej nie szanuje? Kurwa, gdzie tu logika człowieku? Wchodzisz W ZWIĄZEK więc musisz stosować się do jego REGUŁ. A reguły są takie, że obie strony szanują siebie, szanują swoje zdanie, nie robią wszystkiego tak jak chcą bez konsultacji, bo tworzycie DUET. Ty byś chciał robić co chcesz, kiedy chcesz, patrzyć się na inne dupy i oczekiwać że kobieta będzie się na to zgadzać xD Kurwa no - PO CO? Po co jej związek w którym jest szmacona i nieszanowana? Znów wychodzi u Ciebie kompletny brak logiki. Jeśli facet patrzy się na dupę i cycki innych kobiet tak jak autor to JEST TO POŻĄDANIE. Odwracając więc sytuację - może i Ty miałbyś w dupie, że Twoja kobieta patrzy się na innych samców z pożądaniem - ja nie miałbym, dlatego nie dziwię się kobiecie autora, że nie miała tego gdzieś, że on się patrzył na inne z pożądaniem. A Ty nazywasz to 'shit testem' - no kurwa człowieku ZLITUJ SIĘ. LOGIKA! Co to za trolling? Nie. Autor kilka razy patrzył się w jej obecności na dupę i cycki innych kobiet, w rezultacie ona zabroniła mu w ogóle patrzyć się na inne kobiety. Choć jej zachowanie też pozostawiało wiele do życzenia, to miała powód - równie dobrze mogła mu podziękować za związek i ja na jej miejscu bym tak zrobił. Po chuj kobieta ma być z kimś kto pożądliwie patrzy na inne? Jaki w tym sens? Wróć do punktu 1 - LOGIKA! Cały czas nie myślisz logicznie. Autorowi ZDARZYŁO SIĘ patrzyć na dupę i cycki innych kobiet, czyli patrzył pożądliwie. Odwracamy więc sytuację - po co facet ma być z kobietą która POŻĄDLIWIE tak jak autor patrzy się na przedstawicieli innej płci? Jest LOGICZNE, że kobieta autora miała podstawy nie tylko do wyrzutów, ale nawet do zerwania związku. Ja na jej miejscu bym tak zrobił. Tylko na jej miejscu bym po prostu od razu podziękował. Po co mam być z kimś kto mnie nie szanuje? Myślisz Ty logicznie? I znów przechodzimy do sytuacji gdzie wychodzi zupełny brak myślenia logicznego u Ciebie. Ja zarabiam ponad prawie 3 razy tyle co statystyczna kobieta - ale nie chodzi o mnie ani o Ciebie ale o przypadek OGÓLNY! Rozmawiamy o tym jak to wygląda w ogólnym przypadku. PO CO dorosła osoba, dorosła kobieta ma być z kimś kto robi co chce, kiedy chce, patrzy się na inne i oczekuje, że ona się dostosuje? Człowieku, to nie średniowiecze, ona ma swoją pracę, swoje zainteresowania - PO CO ma się na coś takiego zgadzać, żeby być czyimś podnóżkiem? Jeszcze kogoś kto statystycznie zarabia od niej 15% więcej? No kurwa jaja sobie robisz? Nie. Ty proponujesz BRAK SZACUNKU do kobiety. Patrzenie się w jej obecności na cycki i dupę innych argumentując, że mają prawo Ci się podobać inne to zwykły brak szacunku. Robienie tego co chcesz, bez liczenia się z jej zdaniem i oczekiwanie, że ona będzie za Tobą 'podążać' to BRAK SZACUNKU. Żyjemy w XXI wieku a nie średniowieczu, nikt nie jest niczyim niewolnikiem. Wchodzisz w związek - jest wymiana dóbr, wymiana szacunku, obopólne słuchanie tego co druga strona ma do powiedzenia, a nie robienie wszystkiego tak jak Tobie się podoba xD Kurwa no podejście jak u 8-latka Nie do wiary, że można prezentować tak idiotyczne, nielogiczne myślenie. Patrząc na związek jak na transakcję: PO CHUJ, po jakiego CHUJA strona A ma się zgadzać na wchodzenie w transakcję z kimś, kto jej nie szanuje, kto robi wszystko tak jak chce nie biorąc pod uwagę zdania strony A ? To jest NIELOGICZNE. To mogłoby się udać tylko jeśli strona A miała jako argument ogromną kasę do zaoferowania.
  8. Nie rozumiem tego 'argumentu'. I na co to ma być dowodem? Skąd pomysł, że podświadomie, tym właśnie 'impulsem' nie mogła wyczuć, że oglądając porno zaczną podobać Ci się bardziej idealne kobiety od niej? Skąd pomysł, że nawet jakby tak nie było, to 1, słownie: JEDEN przypadek jest dowodem na cokolwiek? Ty jednak faktycznie masz jakieś problemy z logiką. To, że Ty lubisz być nieszanowany to Twoja sprawa, ja nie wyobrażam sobie, żeby kobieta będąc ze mną patrzyła się na innych facetów z pożądaniem. Jeśli nawet by ich niektórzy podniecali - ma się patrzyć tak, żebym nie widział. W innym przypadku to brak szacunku. Poza tym - jeśliby patrzyła z pożądaniem - to oznacza, że mój związek jest w zagrożeniu, a ja raczej nie toleruję zagrożeń. Przedstawiasz sytuację swoją czyli dziecka które wchodzi w 'związek' tylko żeby ruchać, więc obojętne mu że będzie miał rogi do całej populacji. Większość mężczyzn tak nie ma, więc argument wiesz skąd. No kurwa ciężko żeby się jej to podobało Musiałaby być zahukana lub z patologii żeby dawać się tak traktować i być podnóżkiem faceta który robi co chce a ona za nim podąża. Przedstawiasz sytuację kogoś kto kilka lat nie jest w stałym związku i go nie poszukuje - i Ty chcesz dawać 'rady' autorowi? Autor CHCE być w związku, a co za tym idzie nie może stosować się do Twoich 'rad' bo nie istnieje normalna dziewczyna która zgodzi się na idiotyczne warunki które proponujesz, a autor chce związku z normalną. Logiczne, czy dalej nie? Pytałem się Ciebie - po chuj zarabiająca na siebie, ładna dziewczyna z własnymi zainteresowaniami miałaby być z kimś, kto statystycznie zarabia od niej te 15-20% więcej, ma na wszystko wyjebane, robi co chce i chce żeby ona się pod to podporządkowała. Do tego chce żeby ona nie zwracała mu uwagi gdy ten patrzy się w jej obecności pożądliwie na inne kobiety, czyli zwyczajnie pokazuje do niej BRAK SZACUNKU. Po co normalna dziewczyna miałaby być z takim burakiem? Ty nie prezentujesz siły, Ty prezentujesz głupotę i BURACTWO. Żądanie niemożliwego. Ty możesz żądać niemożliwego bo i tak nie szukasz związku, ale autor go SZUKA. Myśl logicznie bo masz z tym spore kłopoty. Czy Ty jesteś kurwa dzieckiem? Byłem w długim związku i doskonale wiem co kobieta potrafi zrobić, ale nazywanie reakcji kobiety na BURACTWO 'shit testem' to skrajna głupota i brak logiki jaki prezentujesz. I jeszcze nazywanie tego 'spantoflaniem'. Bez sensu to jest bycie z kobietą która patrzy się pożądliwie na innych facetów. Normalny człowiek z taką kobietą nie jest w związku. Ty natomiast proponujesz żeby być z taką kobietą w związku i dawać się szmacić, no bo przecież ona Cię może 'w każdej chwili zdradzić'. Jeśli kobieta patrzy się pożądliwie na innych w Twojej obecności - KOŃCZYSZ ZWIĄZEK. A nie 'masz wyjebane'. Nazywasz 'pojebaną' laskę która nie chce być podnóżkiem i nikim w związku ze statystycznie 15% więcej zarabiającym od niej facetem. No rzeczywiście - pojebana. Znów się ośmieszasz. Jeśli już laska miałaby się decydować na związek w którym jest podnóżkiem - to z facetem bardzo bardzo kasiastym. Po chuj ma być w związku ze zwykłym przeciętnym gościem który jej nie szanuje? Proponujesz autorowi WIECZNE SINGIELSTWO. Twoje podeście to januszostwo biznesu. Mieć wyjebane na laskę, szmacić ją (patrząc się przy niej na dupy innych, robiąc co chcesz i kiedy chcesz) a jednocześnie oczekiwać, że ona zgodzi się na takie warunki. PO CHUJ MIAŁABY SIĘ ZGADZAĆ? Ja pierdolę, człowieku MYŚL LOGICZNIE. Spytaj się @Obliteraror jak wygląda zdrowy długoletni związek i spytaj się czy jego albo jakakolwiek normalna kobieta pozwoliłaby sobie na to, żeby on robił co chce, kiedy chce bez żadnej konsultacji z nią, miał w dupie jej zdanie i jeszcze w jej obecności z cieknącą śliną patrzył się na dupy i cycki innych. Tak - jak postąpisz wg tych rad to będziesz 'samcem alfem' w swoim urojonym świecie. I będziesz dokładnie parę dni lub tydzień. Bo po tygodniu każda normalna na umyśle dziewczyna Ci podziękuje. I nie dlatego, że nie dałeś się 'spantoflić' tylko dlatego, że żaden normalny, zarabiający na siebie niezależny dorosły człowiek nie da się traktować jak śmieć jakiemuś bezmyślnemu chłopcu który myśli, że buractwo to bycie 'samcem alfa'.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.