stary pierdziel

Pikaczu dzięki, ale mam dość gimbusów, choć niektórzy lubią ich tępić. Saint, wroński kolejne gimby? Do tego Saint nostradamus Masakra. Ciekawe jaka jest średnia wieku na forum, ale taka prawdziwa, a nie deklarowana.

Wiedziałem. A do którego gimnazjum chodzisz?

Właśnie o tym piszę. Znasz tylko to co obserwujesz patrząc na jakiś niewielki skrawek rzeczywistości i nie jesteś zainteresowany faktami. Damian jaką rację? I na koniec badania naukowe na temat szkodliwości nadwagi, obalające stereotypowe myślenie na ten temat: http://jama.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=209359 O kobietach nie będę nawet wklejał bo google nie gryzą. Ale podejrzewam, że dla większości pryszczatych forumowiczów z pierwszym wąsikiem pod nosem ta kobieta jest już za gruba: https://instagram.com/ekaterinashumskayamodel/ Bo skoro to już jest modelka plus size: https://instagram.com/robynlawley1/ to znaczy, że ze społeczeństwem nie jest dobrze. Byłem z różnymi laskami i jestem starym piernikiem i najgorsze są te chude, androgeniczne kobiety, którymi jara się gimbaza, a taka postawa jak wasza przyczynia się do produkcji takich kobiet.

To myślenie jest nieracjonalne i pochodzi z lewej półkuli, dlatego nie wiem czy uda mi się wytłumaczyć tak prostą rzecz jak złożona liczba czynników składająca się na tycie. Oczywiście, kurwa, że ćwiczeniami można zrzucić wagę i można to zrobić jedząc mniej. Ale to nie znaczy, że hormony nie mają wpływu na wagę u kobiet, a przemiana materii u starszych i chorych ludzi. Krągłości u kobiet są naturalnym stanem i nie mówię o otyłości, ale dla was tycie kojarzy się z otyłością, a to kojarzy się z wpierdalaniem i oceniacie to jako złe. Poza tym odchudzanie nie zawsze wychodzi na zdrowie i nie w każdym przypadku jest konieczne. "większość bab nawet nie chce się przejść do sklepu oddalonego o 200m od domu" Większość? Prowadziłeś badania na ten temat? Kolejne przekonanie z dupy. Nauczcie się do chuja odróżniać racjonalne myślenie od emocjonalnych przekonań z dupy, bo bez kitu czuję się jakbym dyskutował z dziećmi lub kobietami. To samo generalizowanie i emocjonalna reakcja, a racjonalna półkula śpi.

Qsiorz otóż to, ale widocznie nie czytałeś całego wątku. Przykład, który obaliłeś był jedynie analogią do prostackiego myślenia, że tyje się tylko od jedzenia zbyt dużo. Więc to tak jakby powiedzieć, że więcej prądu to będzie większa moc procka. Chciałem pobudzić zwoje do myślenia, ale Pikaczu chyba nie załapał. Cóż, koniec tematu.

Prezentuję stanowisko naukowe. Nieuk może napisać milion razy stereotyp i powiedzieć, że to ja opowiadam stereotypy, ale to nie zmieni faktu, że jest nieukiem i gada głupoty. Czytając wasze posty można dojść do wniosku, że człowiek może być tylko chudy, albo gruby. Między skrajnościami są rożne odcienie, a nadwaga może mieć milion różnych przyczyn. A wszystko po to żeby się dowartościować czyimś kosztem, jak robi większość brudnego społeczeństwa.

Ja tylko próbowałem wytłumaczyć jak to wygląda od strony naukowej, czyli jakie są fakty, a nie stereotypy. Pikaczu podałem przykład zmiany metabolizmu na starość żeby ruszyć twoje zwoje mózgowe w sposób bezprzewodowy, który nie wymaga kabelków. Dwie osoby jedzą tyle samo tego samego, ale różnie to przyswajają. Podobnie jest z laskami i to są fakty naukowe. Podobnie jak to, że nadwaga nie jest aż tak szkodliwa jak stereotypowo się to przedstawia, ale pewne firmy muszą sprzedawać jakieś suplementy, środki odchudzające itd, a poza tym modę wymyślili geje i wmawia się laskom, że mają schudnąć.

że dobrze sprawdzają się jako kabelki z telewizorami lub laptopami

I sugerujesz, że bez nich procesor nie będzie hulał? Światła w polonezie też są niezbędne żeby samochód jechał?

Chuja jest, a nie żaróweczki. Nie świeci się to nie ma żaróweczek. Tu są żaróweczki: http://www.conrad.com/ce/en/product/573862/OSRAM-Portable-mini-lamp-DOT-it-Classic-4008321930491-LED-Silver-Built-in-LED

Panie masz pan schemat procesoru i nie masz pan tu żadnych żaróweczek. A jak pan chcesz mi wcisnąć swoje żarówki to idź se pan komu innemu wciskej. https://www.google.pl/url?sa=i&rct=j&q=&esrc=s&source=images&cd=&cad=rja&uact=8&ved=0CAcQjRxqFQoTCKjt6MX5iMcCFcVUFAodZbgEGQ&url=http%3A%2F%2Fmaniol9.w.interia.pl%2Fhistoria%2520procesorow%2Fpentium%2520I.htm&ei=ZEq9VZKAMITiU_mWtIAB&bvm=bv.99261572,d.bGg&psig=AFQjCNEbRy4jVVCfZNztDX3RW11BowaoFA&ust=1438555112171479

Nie interesują mnie żarówki. Procesor będzie 2 razy mocniejszy, bo więcej prądu to większa moc. To już nawet przedszkolak wie, tak jak to, że tyje się tylko od jedzenia za dużo i źle. No i oczywiście osoby, które tak jedzą zasługują na potępienie, bo trzeba się odżywiać energią słoneczną i biczować się codziennie od rana do wieczora żeby Buk zbawił.

Jak to nie? Prosta logika, a nie jakieś niestworzone historie xD

Ok, czyli kondominium forumowe zdecydowało, że przemiana materii i różnice w odkładaniu tłuszczu nie istnieją, a tycie jest spowodowane jedynie jedzeniem zbyt dużo i za małym ruchem. Deszcz pada, bo ludzie mają parasole, ewolucja to bzdura, świat stworzył Bóg albo reptilianie, rządzą nim obecnie żydzi i masoni, a jak zwiększę ilość voltów w gniazdku gdzie podłączony jest komp, to moc procesora wzrośnie wprost proporcjonalnie do wzrostu napięcia Foróm óczy, foróm bawi

Nie zrozumieliśmy się. Wzywam cię do pokeballa pokemonie, napinaczu internetowy w klabkach Kobuta Saint naprawdę proponuję ci się douczyć w podstawowych kwestiach zamiast dyskutować nie mając racji.

Miło mi, jestem Ash

Kurwa, co za prymitywizm, aż się odechciewa pisać.

Będę miał z was bekę za kilka lat jak się postarzejecie i nie zmieniając nawyków żywieniowych i ruchowych zaczniecie nagle tyć. Wtedy okaże się, że wasze proste teoryjki nie mają zastosowania do rzeczywistości Mój stary był tak chudy jak ja, albo nawet chudszy. Zaczął tyć po czterdziestce, a stał się spaślakiem kiedy przestał uprawiać sport ze względu na chory kręgosłup. Je dużo, ale o połowę mniej niż kiedyś. Mama z kolei jest wiecznie na diecie i prawie nic nie je i jest tak samo gruba jak on - hormony, geny i w tym przypadku starość. Jak paliłem trawę to wyglądałem jak anorektyk, a wpieprzałem jeszcze więcej niż teraz. Sam się nieraz dziwię, że można tyle zjeść i być takim chuchrem - taka przemiana materii i takie geny. I na tym temat nadwagi powinien się skończyć. Ciach bajera, zamykam temat powracając do spermokontroli, bo to dużo ciekawsze niż chęć dowartościowania się niektórych kosztem osób z nadwagą

To jest jedna z przyczyn tycia, ale nie jedyna. Nie uczyli cię o hormonach i o różnicach między płciami?

Zależy jakie kto ma preferencje. Zdrowo to przeważnie niesmacznie, albo średnio i niezbyt wiele i to wcale nie gwarantuje, że nie zachorujemy. Życie jest krótkie i nie ma sensu sobie odmawiać, a uzależnieni jesteśmy praktycznie od każdej przyjemności, więc nie trafiłeś z porównaniem.

Macie i śmiejcie się wszyscy: http://chnnews.pl/index.php/pl/component/k2/item/764-nauka-potwierdza-biblijny-opis-stworzenia-swiata-zobacz-wideo.html Ja się nie dziwię, że kilka osób na forum może podważać ewolucję jeśli trafiają na tego typu propagandowe materiały.

Ale kto mówi o niejedzeniu? Czego cię uczyli na biologii? Zamiast porównania mężczyzny z kobietą zróbmy to samo z osobą chorą na tarczycę. U obydwu takich samych osób różniących się tylko chorobą występuje inna przemiana materii i w związku z tym osoba chora przytyje bardziej jedząc tyle samo tego samego. Kobiety mają większe genetyczne skłonności do odkładania się tkanki tłuszczowej, więc często tyją bardziej jedząc mniej, odżywiając się regularniej. Estrogeny sprzyjają odkładaniu się tkanki tłuszczowej, a tkanka tłuszczowa sprzyja większej produkcji estrogenów, a mniejsza masa mięśniowa nie sprzyja spalaniu tłuszczu. Do tego często dochodzi faktycznie nie najzdrowsze odżywianie, ale to nie jest powód do wstydu. Świat kusi, a nie żyjemy tylko po to żeby katować się restrykcjami. Rzuciłem ćpanie, a gdybym miał rzucić smaczne jedzenie i zacząć jeść to co powinienem dla zdrowia, to bym pewnie oszalał. Zresztą chude kobiety są tak samo nieatrakcyjne jak otyłe, a prawdziwy facet nie powinien ulegać popkulturowej modzie na szkielety.

W obozach koncentracyjnych wszyscy byli nieodżywieni więc to kiepski argument. Mężczyzna i kobieta jedzą tyle samo jedzenia - kobieta przytyje przeciętnie więcej, bo ma w sobie hormony odkładające tłuszcz i naturalnie kobiety mają większy procent tkanki tłuszczowej niż mężczyźni. Nie bez powodu ewolucyjnie preferowani są umięśnieni mężczyźni i zaokrąglone kobiety. Ja jem za dwóch, ale to nie jest dobre, bo mam za szybki metabolizm i trudności na siłowni. Za to wymiatam w biegach na długich dystansach, to kwestia genów. Braciak jest podobny do mnie, ale do tego ma problemy z anemią. Jego kobitka ma lekką nadwagę, a je mniej niż on i zawsze mu zazdrościłem tej laski. Nie lubię stereotypów, więc obalam.

To skoro jestem chudy i nie mogę przypakować bez odżywek to pewnie niemożliwe, bo jak jem 2 obiady to powinienem być gruby. Dostrzegam w waszych wpisach kobiecą logikę

Myślicie stereotypowo, tzn powielacie przekonania, które społeczeństwo włożyło wam do głowy.