Skocz do zawartości

Baxter99

Użytkownik
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Baxter99

  1. Po takim czasie jest mi zupełnie obojętna, więc zwyczajnie ją oleję. Dzięki za wszystkie wypowiedzi ! ?
  2. Przybywam do Braci po poradę. Żeby tym razem nie zjebać ? Chcę zebyście mi poradzili. Po jakimś czasie odezwała się do mnie gwiazda wątku. Fakt, że była między nami niezła chemia. Zepchnąłem gwiazdę na bocznicę nie interesując się zupełnie jej życiem, pousuwałem z wszelkich social mediów, zająłem się sobą. Przez cały rok podglądała co u mnie, zeby dziś się nagle odezwać. Mieliście w swoim życiu podobne przypadki? Oto co nagle napisała: 'Dopiero zobaczyłam Twoją wiadomość z 20 lipca 2019 nie ma to jak dobry refleks ?' shit test bo jej z kutangiem nie wyszło czy szuka kutanga w postaci mojego? Jak to rozegrać Panowie? ? Waszym zdaniem jest możliwość (przy dobrym rozegraniu) żeby nakręcić ją tylko i wyłącznie na seksy?
  3. Teraz tak Ci się może wydawać. Teraz tak może Ci się wydawać. Każdemu się marzy bezinteresowna, szczera miłość na zawsze. I oby każdemu się to ziściło ALE fakty są takie jakie są. Zaufałeś bo uwierzyłeś - oberwałeś. Ja też zaufałem i oberwałem. Święta sam, Sylwek również. Wyciągaj wnioski i buduj ramę na przyszłość. Z kobietą może się udać ale naprawdę nigdy nic nie wiadomo.
  4. Z doświadczeń braci z forum którzy swoje przeżyli z kobietami takie podejście jest najrozsądniejsze. Trzeba się bawić, cieszyć się i dobrze spędzać czas ale mieć też na względzie, że wszystko może jebnąć. Takie życie, niestety.
  5. Miesiąc temu miałem podobną sytuację. Po pół roku gwiazda powiedziała mi że mnie kocha po czym potrzebowała przestrzeni i 10 dni później stwierdziła, że do siebie nie pasujemy. Po zerwaniu tydzień później miała już nowego frajera. Pogoniłem ją, powiedziałem słowa których nie powinienem powiedzieć ( mogłem ugryźć się w język ) ale czasu sie nie cofnie. Szkoda tylko tej inwestycji w postaci poważnego podejścia do związku ( tak jak Ty ) w którym obecnie masz kryzys. Miesiąc minął, przepracowałem to rozstanie, wyciągnąłem wnioski. Ćwiczę, pracuję, zajmuję się sobą. Zacząłem umawiać sie z interesującymi dziewczynami. Współczuję Ci bo to nie są łatwe sprawy zwłaszcza gdy się zaangażowałeś bo chciałeś być w porządku. Na teraz najlepsze rozwiązanie to chłodnik i wyjebka, nie daj się. Poboli i przestanie, trzymam kciuki za to ze się pozbierasz. Pzdr.
  6. Jest dokładnie tak jak piszecie. Tak jak mało kiedy była aktywna na fb, Insta tak teraz strasznie się rozchuśtała. Nie wyświetlam, nie ma sensu się wkurwiać tylko brać za siebie i iść do przodu.
  7. Ok. W takim razie w ogóle do tego nie podchodzę. Dzięki za podpowiedź
  8. Bez szydery, żadnych zdjęć z nowymi dziewczynami poki co nie będę wystawiał bo wiem, że to byłoby mega słabe i obróciłoby się przeciwko mnie. Poza tym nie chciałbym takiej nowopoznanej dziewczyny wykorzystywać w ten sposob bo zwyczajnie nie warto. Nawet osób na tym zdjęciu nie będzie, chodzi bardziej o miejsce. Lokal, stół, kilka drinków (wychodzę dziś na urodziny znajomego) Chodzi mi o to żeby dać jasny przekaz. Nie że nagle stałem się mistrzem baletu i jak to mi teraz dobrze bo to tez byloby sztuczne ale że żyję, ogarniam, działam.
  9. Dobrze powiedziane. O miłościach i o cięciu nie ma mowy. Mam na oku nową dziewczynę na której się teraz skupiam. Nie chcę żeby była pomyślała, że robię coś pod nią ale jakieś foto z wypadu do pubu ze znajomymi zeby zobaczyła, że nie płaczę w poduszkę po rozstaniu to dobry pomysł? ;)
  10. Tak zrobię, dzięki za dobre słowo ? Już teraz to zrobiłem, rzeczy odesłane ? Są momenty w których jej obrazy wracają mimo że wiem że nie warto się w to gówno już pakować. Przez ostatnie dwa dni zacząłem się umawiać z dwoma dziewczynami A w sobotę idę że znajomymi polatać po klubach. Jakoś to ogarnę ? No dobrze Panowie, temat został rozłożony na części pierwsze i przeanalizowany tak, że aż się nie spodziewałem. Jednak wytłumaczcie mi coś jeszcze jako bardziej doświadczeni gracze. Mianowicie - usunąłem laskę z mediów społecznościowych (możecie mówić że to słabość ale naprawdę jest mi ona nie potrzebna żeby mnie co jakiś czas kusiło żeby spojrzeć na jej profil. Odcinam to grubą kreską) wiadomo już, że ma nowego bolca, dostała ode mnie straszny pocisk. I mimo, że powinna się odpierdolić to ciągle wyświetla moje relacje w tych mediach. Ciekawość? Przecież powinna mieć wyjebane.
  11. Z tymi rzeczami to zrobię jak powiedziałeś. Naprawdę mówisz, że może się zdarzyć że ona po takim pocisku się odezwie? ? Z tymi rzeczami to zrobię tak jak piszesz. Ty tak na poważnie, że po takim pocisku laska może się jeszcze odezwać? ?
  12. Myślę, że po tym co usłyszała ode mnie to już się raczej nie odezwie. Odkąd zaczęła się jazda przez dwa tyg się nie szukaliśmy. Wcześniej jak króliki. Tak w skrócie: - dobrze że się tak szybko odkryłaś. Cieszę się też że smakował Ci mój kutas. Zdrówka życzę, na razie - gdyby mi tak smakował to nie sypiałabym z Tobą raz na dwa tygodnie -- To ciągnij dalej te które Ci smakują. Nara Nie wydaje mi się żeby była aż tak zdesperowana żeby się po takim czymś odezwać Dużo mi to dało. Nie powiem ? Szybko się zakochał co? To słowo jest magiczne. Przez nie mogą być same problemy ?
  13. Za późno, do spotkania nie doszło i nie dojdzie. Tydzień po rozstaniu miała urodziny. Wrzuciła zdjęcie kwiatów od nowego bolca z pocztowką z napisem 'kocham Cie' i winkiem. Holandia wyszła, stwierdzila zebym sobie jej rzeczy wsadził w dupę. Ksiezniczka taka była.. ? Mam jasność, byłem jeleniem. Pocisnąłem ją dosyć konkretnie - okazała się szmatą a po takich historiach trzeba krótko. Straciłem do niej szacunek. Portale społecznościowe na aut, numer wykasowany i już się do niej nie odezwę. Niech owija nowego i mu życie zatruwa. Ja w sobotę idę na disco ?
  14. Haha dokładnie tak ? Cóż, nie latam za nią, okazała się kolejną niewinną, biedną dziewczynką co szczwanie ułożyła sobie plan. A jak mi pierdoliła przez dwa tygodnie o trudnym czasie i ograniczała spotkania to odzwyczajała się ode mnie żeby jebnąć informację o finito i w międzyczasie układała sobie nowego frajera. Trzymam się, trenuję codziennie i czytam książki. Człowiekowi jednak trochę przykro ale takie życie ?
  15. Sporo o nich opowiedziała mi jej matka. Tłukli ją równo i nie szanowali
  16. Nauczony doświadczeniami z przeszłości dbałem o nią ale to dziewczyna. Do tego atrakcyjna więc brałem pod uwagę to, że może zrobić jakiś numer. W skrócie: jeździłem z nią nad Morze, komplementowałem, robiłem śniadania, kolacje, zabierałem na miasto, do restauracji i dwa razy w miesiącu dostawała ode mnie bukiecik kwiatów i rżnąłem aż szły wióry. Za dobry byłem, mimo, że to finał to myślę, że przyjdzie jeszcze z jej strony refleksja i zatęskni, pożałuje tego, że się tak ze mną obeszła ? O którą stronę pytasz? ?
  17. Dziękuję za tak długą wypowiedź ? Nie ma mowy o żadnym kontakcie, pisaniu. Cisza jest i będzie z mojej strony ?
  18. Nie jestem palcem robiony, wszystko o czym piszecie jest uzasadnione i może mieć odbicie w rzeczywistości. Niemniej chodziło o to by skonsultować się w sprawie tego ostatniego spotkania ? Skąd ta pewność? To naprawdę jest tak że byłe się odzywają jak facet nie zachowuje się jak piesek? ?
  19. Still zaimponowałeś mi. Też chcę się z nią ostatni raz skonfrontować i pokazać, że nie jestem ciotą która biega i placze tylko prawdziwym facetem, tak żeby przeżyła szok. Bo przyzwyczajona do pizdeczek i ciot
  20. Nie drążę ale jeśli przy rozstaniu wyszedłem z klasą w białych rękawiczkach to taki chciałbym pozostać do końca i nie wyjść na tchórza. Mostów nie powinno się palić ?
  21. Witam: piszę w skrócie żeby nie tworzyć eseju. Siedem miesięcy w sielankowym związku z atrakcyjną dziewczyną. Ja lat 27 ona 22. Chemia, wspólne wyjazdy, namiętność, wyro płonęło, było świetnie. Dwa tyg wstecz poleciała do Holandii z koleżanką do znajomych. Do momentu wyjazdu było idealnie, po powrocie zaczęło się psuć. Powiedziała, że ma trudny okres w związku z jej rodzicami i jest mocno zdołowana (nienajlepszy kontakt, wychowana przez babcię) nie naciskałem, dałem jej odrobinę przestrzeni żeby nie czuła się osaczona jednak wciąż starałem się jej pomóc i wesprzeć. Zaczęła spać całymi dniami, coraz mniej pisała a jeśli już to oschle, nie miała chęci się spotkać. Dwa tygodnie wstecz powiedziała mi, że mnie kocha i cholernie za mną tęskni. A dwa dni temu powiedziała, że się różnimy i to nie wyjdzie i że duzo o tym myślała. Dodam, że cztery dni wstecz byłem z nią na rodzinnym przyjęciu w restauracji, była uśmiechnięta, taktowna, i trzymała mnie cały czas za rękę. Nieźle co? Przyjąłem sprawę z jej decyzją na klatę, podziękowałem za wspólne chwile, nie panikowałem, nie błagałem ani nie prosiłem. Oczywiście oczka się jej szkliły. Porozmawiałem jeszcze chwilę, powiedziałem cześć i odszedłem. Pozostało mi spotkać się z nią w weekend i oddać jej rzeczy, tak się wstępnie umówiliśmy. Od momentu rozmowy na żywo brak kontaktu. Nie zabiegam żeby nie wyjść na frajera i mięczaka. Tutaj do Was pytanie panowie: jak się zachować? Bez przeciągania myślę. Zależy mi na tym żeby wyszło to z klasą i żeby z czasem doszła do wniosku, że jednak porzuciła wartościowego gościa i żeby zatęskniła. Co mogę zrobić żeby przy tym ostatnim spotkaniu tak właśnie wyszło? ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.