Skocz do zawartości

Anastazja

Użytkownik
  • Postów

    136
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Anastazja

  1. a może zamiast tak analizować dziewczynę i jej rodzinę to przypatrz się sobie i dlaczego w tym tkwiłeś. Moje pokolenie to ludzie nienauczeni miłości. Dziewczyna przeciągnęła Ciebie po ziemi a Ty ją kochasz. W niej jest problem ale chyba bardziej powinno Ciebie martwić dlaczego jej na takie zachowania pozwalałeś. Szczerze jakbyś nie pozwalał wejść sobie jej na głowę, postawił się i pokazał że masz granice od samego początku to i jej zachowanie mogłoby być inne. Pracuj nad asertywnością, miłością do siebie i wyznaczaniem granic.  Jak nie masz granic to każda laska albo:  wejdzie Ci na głowę i nie będzie Ciebie szanowała ( ta zaburzona) albo Ci podziękuje i odejdzie (ta zdrowa) Bo jak masz zdrowe poczucie własnej wartości to od razu na pewne zachowania zareagujesz i pokażesz że masz charakter.

    • Like 5
  2. 7 godzin temu, ManOfGod napisał:

    Czyli cała odpowiedzialność po stronie faceta. No do dobrze, że to tylko Twoja wyobraźnia :) 

    Nie, ale jesteśmy często traktowani przez ludzi tak jak im na to pozwalamy. Często szacunek, który dostajemy jest odbiciem naszego szacunku do samego siebie.

    Sztuczne nauczenie się trzymania tej mitycznej ramy nie pomoże, bo to jest często udawanie kogoś kim się nie jest.

    • Dzięki 1
  3. Hej Ja nie mam dzieci, ale uważam że małżeństwo nie jest dla każdego tak samo jak bycie rodzicem a nawet właścicielem psa.

    Niektórzy faceci mają żony + kochanka a inni pełnią w domu rolę bankomatu i kierowcy.  

    Mam nadzieję, że wychowałabym syna tak żeby był FACETEM a nie piczką i jak znajdzie żonę to ona będzie się go trzymała nogami i rękoma.

    Tak są faceci, którym żadna pirania, żadna kobieta o gadzim mózgu nie straszna. 

    W mojej wyobraźni mój syn jest taki, ale to tak w sferze marzeń i teorii bo dzieci nie planuje. 

    • Like 1
    • Haha 4
  4. 2 minuty temu, SamiecGamma napisał:

     

    Tak, więc właśnie dlatego rozmawiamy ogólnie, podając współczynniki SMV na przykład, bo to jest w miarę łatwo mierzalne. Jeśli w miarę przeciętny z wyglądu facet, ale ogarnięty, nie jest zainteresowany 35+, to myślisz, że naprawdę b. dobrze wyglądający będzie?

     

     

    Czasem się udaje, ale ryzyko ogromne. Ja bym go nie podjął, musiałaby to być wielka "miłość", żeby ktoś się zdecydował. 

    Ja nie mam jakiegoś parcia na bombelki, ale uważam, że nie da się bez takiej wartości dodanej utrzymać związku dwójki niezależnych ludzi (abstrahując już od wieku).

    Na prawdę nie wiem, Ja pisałam że nie chcę mieć dzieci i mówię o tym bardzo szybko, żeby być max szczerą i nie marnować czyjegoś czasu. 

    Wydaje mi się, że nie wszystko kręci się wokół wyglądu, mam bardzo dziwną historię na swoim koncie o której nie chcę opowiadać bo obawiam się o swoją anonimowość, W każdym bądź razie w najgorszym okresie momencie mojego życia, w którym wyglądałam gorzej niż kupa poznałam faceta który szczerze się mną zainteresował. Nawet mi to ciężko wyjaśnić. 

  5. 17 minut temu, Nakhema napisał:

    Myślę, że ustalenie reguł randkowania powinno zależeć od celu takiej randki. Nie każdy przecież chodzi na randki, żeby znaleźć "tę jedyną"/ "tego jedynego".

     

    Ja już jakiś czas nie jestem singlem, ale pamiętam co u mnie było na tak, a co na nie.

     

    Na tak:

     

    - Człowiek z pasją - zobaczyć ten błysk w oku jak ktoś opowiada o swojej pasji to niesamowity afrodyzjak

    - Inteligencja - jest o czym pogadać, potencjał na flirt

    - Wysoka kultura osobista

    - Podstawowa higiena i schludność

    - Zadowolenie z życia - lubię przebywać z ludźmi, od których bije pozytywna energia

    - Poczucie humoru - uwielbiam się śmiać i żartować

    - Bycie sobą - strasznie nie lubię jak ktoś udaje kogoś kim nie jest

    - Życzliwość wobec ludzi i zwierząt

     

    Na nie:

    - Szpan - odstraszają mnie panowie, którzy chwalą się tym co mają i ile zarabiają

    - Traktowanie innych ludzi z góry 

    - Brak higieny osobistej

    - Ciągłe narzekanie i malkontenctwo

    - Niechęć do rozwoju i dbania o siebie (jak mawiał klasyk, nawet papier wie, że aby żyć trzeba się rozwijać) 

     

    W 100% się zgadzam

     

     

    9 minut temu, SamiecGamma napisał:

     

    Pomarzyć można. 38 lat masz - dziecka mi nie urodzisz. Po chuj miałbym się z tobą spotykać? Żeby "dzielić się miłością"? 😆 Na seks może i tak (gdybyś mi się spodobała), ale nic więcej...

     

    Ja jestem 6-6.5/10, w porywach (przy jakimś mega docięciu, gdybym potrenował i wbił się w modny ciuch) 7/10. Pomyśl sobie, co powie facet 7.5/10 i wyżej? Nawet cię nie zauważy. ZEJDŹ NA ZIEMIĘ, dziewczyno...

     

    Słuchaj ale nie o tym jest ten wątek, to na prawdę nie jest post matrymonialny

    Ja również uważam, że 38 lat to dosyć  późno na dziecko i dzieci nie planuje

    Trochę Ciebie czytała i myślę, że mądry z Ciebie facet więc znajdziesz kobietę w wieku który Ci odpowiada 

    Pozdrawiam 

  6. 1 minutę temu, maroon napisał:

    Czyli chcesz kogoś, kto jest od ciebie przynajmniej oczko wyżej, przynajmniej w kilku obszarach. :) 

     

    Cóż, też bym chciał perską księżniczkę. Są tu takie? 😁

     

    Ps. Starać się trzeba chcieć, a nie musieć. 

    Tak chce, kogoś o oczko wyżej, i uważam że są to najlepsze związki w których to mężczyzna jest o oczko wyżej od kobiety ...

  7. 3 minuty temu, nesq napisał:

    Porównywanie świata mężczyzn i kobiet mija się z celem...

    ???

    Dlaczego? Wszyscy chcemy tego samego

    Czy Wy nie szukacie partnerki atrakcyjnej fizycznie/mlodej/inteligentnej

    czy Wy nie chcecie kogoś kto będzie Was motywował do starań, rozwoju, a jednocześnie kochał i troszczył się o Was 

    Ja mam 38 lat ale nie potrzebuje ciepłych kapci 

    Chce kogoś dla kogo będę musiała się postarać 

    • Like 1
  8. 9 godzin temu, maggienovak napisał:

    A tak serio...

    Jaki ma sens istnienie rezerwatu, skoro panowie wiedzą "jakie baby tak naprawdę są!"? ;) Wiem, po to aby potwierdzić Naszą babską, podłą naturę. 😅😅😈😈

    @Anastazja się zraziła.😥

    Koleżanko, zostań z nami, cokolwiek nie napiszesz to i tak jest teoria, czy wg większości aktywnych użytkowników - fakty(?), że jako kobiety jesteśmy tylko złe i sprowadzamy tylko zło na ten świat. Niech tak będzie! Uśmiechnij się do tych treści i tyle. ;) Choć jestem zdania, że zło należy niszczyć..spokojnie, nie namawiam do eliminacji żywota przedstawicieli mojej płci... 😅

     

    Wiesz, jesteśmy w pewnym środowisku, które zrzesza określonych ludzi.

    Wchodzisz do kółka różańcowego, to raczej nie przekonasz owego grona do ateizmu.

    Wchodzisz do grona top modelek, to raczej nie przekabacisz je do pozostawienia ich stylu życia, po to, by np.zostały matkami, pielęgniarkami, czy zakonnicami. ;)

     

    Trochę i tak chciej się poboksować słownie z panami. ;) Skoro są odzewy na Twój post, to znaczy, że panów rusza temat. ;)

    Dziękuję za ten post i za te słowa, mądra babka z Ciebie. Widzę teraz, ze to był kij wsadzony w mrowisko, a nie chciałam wywołać "gównoburzy" no cóż człowiek uczy się na swoich błędach całe życie, 

  9. 2 minuty temu, Obliteraror napisał:

    Chciałabym jeździć Chevroletem Suburbanem, ale nie wsiądę do Kii Ceed, bo przecież jestem jak Bentley Continental, a taka marna Kia mojej dupencji nie dowiezie do celu w całkiem przyjemnych warunkach. A Suburbana sobie pooglądam w katalogach albo na Youtubie, no ale dlaczegoooo do niej w życiu nie wsiądę ? : )

    Na prawdę chciałabym zrozumieć, ale nie rozumiem. Czy Ty czujesz pociąg fizyczny do każdej kobiety, np 10 lat starszej, z nadwagą, zmarszczaczakami, zlosliwej, cynicznej, zmęczonej życiem. Czemu Wy nie obnizycie wymagań?  

    • Haha 2
  10. 3 minuty temu, yrl napisał:

     

    Problem jest taki że kobiety mierzą o 2-3 oczka wyżej od siebie. A 90% facetów dla nich jest niewidzialna. Czy to aż taka hańba i wstyd obniżyć wymagania do SWOJEGO poziomu? Wtedy spokojnie byś znalazła gościa który Cię pokocha. No bo wiesz, taki koleś 10/10 to może przebierać w młodszych i ładniejszych.

    Spoko obniże bardzo chętnie Tylko powiedz mi jeszcze jak mam do takiego Pana poczuć pociąg fizyczny, jak mam poczuć chęć dotyku, przytulania, sexu, chęć budzenia się koło niego w łóżku? No jak? Bo ja nie wiem.

    • Haha 4
  11. To ja napiszę już tylko od siebie, że nie planowałam i nie planuje dzieci. Druga sprawa jeżeli nie znajdę kogoś kogo pokocham to akceptuje fakt, że będę sama i uważam że można żyć szczęśliwie będąc singlem A związki "z rozsadku" czy "lepiej ten niż żaden" to przepis na nieszczęście dla obu stron. Te kobiety, które obniżyły wymagania to te same co teraz boli co wieczór głowa... podziekuje wolę już być sama

    • Like 1
  12. 1 minutę temu, smerf napisał:

     

    Dla mnie jesteś za stara, ale szukaj dalej - mam 36 wiosenek i jak bym brał niewiastę w to w przedziale 20-26. 

    BTW prawdopodobnie moje buty są droższe niż twój cały outfit, jak byś się z tym czuła? :lol:

     

    Na 90% mamy tu powielający się schemat, pani się wyszalała i przypomniało się jej ze zostanie sama na stare lata. Na pochybel atencjuszą :)

     

     

    A zauważyłeś, że Twoja wypowiedź jest kompletnie nie na temat'

    Odpowiem: pewnie nie wiedziałabym ile kosztują Twoje buty 😆

    Wydaje mi się, że z jakiegoś powodu chcesz się za coś na mnie odegrać bo ktoś Cię skrzywdził,

    żałuję że założyłam taki wątek, na pewno to nie jest to miejsce na to, 

    Nie rozumiem skąd w Was tutaj tyle jadu, hejtu i nienawiści do kobiet, 

    Wrzucacie non stop jakiś filmik o "grubej" a wszyscy Tutaj tacy super szczupli jesteście? Ta dziewczyna wie, że jest pośmiewiskiem w internecie, przecież to człowiek z uczuciami ...

    Ja uważam, że jest to forum dla nieszczęśliwych facetów, którzy absolutnie nie chcą żadnych zmian i wolą taplać się w swoim nieszczęściu, odrobinę satysfakcji da im jak anonimowo dopieką jakieś kobiecie przez internet 

    Zmiana to wysiłek ale po co... załóżmy forum, hejtujmy baby, żyjmy dalej w miernocie 

    • Like 2
    • Haha 3
    • Zdziwiony 1
  13. 12 minut temu, mac napisał:

    Tak, byłbym zachwycony, bo moja babcia dobrze się ubiera i sama sobie robi ubrania na szydełku. Unikalne kreacje. Nie obrażaj babci. Poza tym koleś w dresie, laska w dresie to najpopularniejsza para w Polsce. Idą razem, dwie faje w mordzie, browarek w torbie i się niczym nie przejmują. Dres to styl życia. Jeżeli nie pasuje ci mój ubiór to trudno, ale dresu z trzema paskami z bazarku to nie obrażaj, bo wychował całe pokolenia. Ludzie ubierają się w garniaki i "dobrze", bo muszą, a ten, kto ubiera się, jak chce i kiedy chce jest wolny. Już mi bliżej do takich ludzi, którzy pierdolą społeczne normy po całości. Ty tym dobrym ubraniem tylko wciągasz do matni xD  Działam w stylu wideokonferencji online, czyli krawat i koszula na górze, a dres na dole. Niezdejmowalny artefakt.

    Widzisz czyli też masz swój typ, i też oceniasz bo ubrał garniak bo "musi" a może se lubi i se chciał... wszyscy mamy typy i oceniamy. Pozdrawiam bacie, nie chciałam obrazić. 😄

  14. 8 minut temu, niemlodyjoda napisał:

    @Anastazja

     

    Dobry temat i nieźle rozpisany nice guy.

     

    Co mnie przyciąga?

    - klasa - na pierwszą oraz kolejną randkę Pani przychodzi schludnie ale w miarę skromnie ubrana - kobieta w szortach / mega krótkiej mini duży dekolt ----> jednoznacznie FwB / ONS. W lecie sukienki, czy hiszpańskie dekolt (mam na tym punkcie fioła), w zimie absolutnie kasuje mnie mufka bądź dobrze dobrany płaszcz oraz swetry, golfy etc.

    - dobrze dobrany makijaż - chyba już od 18 r.ż. kobieta powinna wiedzieć jak się malować "na dzień", jak "na wieczór" itp.

    - wypielęgnowane dłonie oraz usta

    - zaangażowanie - w zeszłym roku umawiałem się z laską z którą dyskutowałem o pewnym temacie - następnego dnia nagrała mi wiadomość na whatsappie, że po powrocie do domu obejrzała film dokumentalny na ten temat i podała mi kilka szczegółów

    - inteligencja - nie chodzi o wiedzę, a o inteligencję - przyjemnie się rozmawia i flirtuje

    - wyrafinowanie we flircie - są laski, które zachowują się dosłownie jak beże - "bejbe ajlawju" - 0 wyczucia smaku i klasy - krok do przodu, krok do tyłu i tak sobie ludzie "Tańczą" na randce - piękna sprawa

    - szczerość - na studiach była pewna dziewczyna, która diablo mi się podobała - klon Weroniki Rossati w wieku ok 20 lat - pamiętam ilu facetów się na nią napalało - umówiłem się z nią dwa razy i niestety powód lipy był jeden - ona była z naprawdę zamożnej rodziny, a ja wtedy totalnym gołodupcem - powiedziała mi to wprost, że jej rodzice ją rozszarpią jeśli by mnie do domu przyprowadziła ;) Jestem pewien, że jej się podobałem ale ja chciałem LTRa, a on był wtedy niemożliwy ;) Obecnie matka dwójki fajnych dzieciaków, a złożyło się życiowo tak, że to "moje" jest na wierzchu. No cóż - może w innym wcieleniu - ale niesamowita kobieta z klasą, wychowaniem i manierami - do tej pory szukam klona tylko z 15 lat młodszego :D:D:D Szacunek do końca życia za nieowijanie w bawełnę, styl i... "Przestrzeliła" mnie już na wieki :D  

    - luz i dystans - lata temu, jak się jeszcze "biegało" na randki na 2gą zawsze zabierałem Panie na 2gie spotkanie albo do miejsca gdzie robiło się własnoręcznie słodycze (czyli siedzicie z Panną wśród dzieci i bawicie się jak w przedszkolu) albo punkt widokowy u mnie w mieście - haczyk był taki, że wiodą tam bardzo strome schody, które są z metalowej kraty i patrząc w dół, jak ktoś ma lęk wysokości, wymięka - dwa efekty - albo totalny luz i relax (z dzieciakami) albo Pani dostawała emocje no i summa summarum nie pamiętam żeby jakakolwiek kobieta nie chwytała mnie tam za rękę itp. Dobre emocje 😜 

    - słuchaj zapłacę za siebie - absolutnie ale to absolutnie okazanie szacunku facetowi, a nie kolejna atencjuszka, która przyszła się nażreć / napić za czyjś hajs

    - umiejętność docenienia - w 90% przypadków otwieram drzwi przed kobietą (na randce), pomagam jej z krzesłem etc. - za takie rzeczy mówi się "dziękuję" - jak tego nie usłyszę po 1wszym geście grzeczności kolejnych już nie ma

    -poczucie humoru - "rozwiedziony -ok- to znaczy że się nadajesz na chłopaka bo przynajmniej jakaś jedna Cię chciała" - to było naprawdę dobre ;) 

    - granie w otwarte karty ale z klasą - poznałem, jakiś czas temu, pewną Panią w pociągu - dłuższa historia ale clou jest takie, że po chyba 20 minutach rozmowy Pani mi powiedziała, że "fascynują mnie tacy mężczyźni jak Pan" - chodziło o to, że moja praca jest związana z dość dużą ilością podróżowania, nowych miejsc itp.

    - u dziewczyn spoza PL - ugotowanie coś dla faceta na 1wszą randkę (w sensie one to brały ze sobą na 1wsze spotkanie). Dostałem już między innymi Chaczapuri, Pielmieni, Wareniki i dwie afrykańskie potrawy, których za chugona nie umiem wymówić - ujmuje za serce i żołądek 😜 Ale - inna kultura po prostu.

    - stosunek do zwierząt - Bichon lubi dobrą karmę :D 

     

    Odpycha:

    - nieodpowiedni strój - z ostatnich- nie wiedziałem, że można tak zj*bać klasykę - mała czarna cała w cekinach :D 

    - chlanie - nie cierpię pijanych kobiet - to aseksualne barachło, którego nie ruszam

    - niedomyty okres + mocne perfumy - Panowie wiecie o co kaman - paw :D 

    - głupota - udawanie, że się na czymś zna, a pieprzy dyrdymały, że uszy puchną

    - księżniczkowanie - phi! Tutaj! - ja tu nie wypiję kawy

    - kiedy Pani nawet powieka nie drgnie przy rachunku i "idzie się poprawić"

    - ględzenie, narzekanie, pierdololo o byłych :D 

    - zbytnie przeciąganie liny - po "zapoznaniu", jeśli pada propozycja spotkania, to się na nią odpowiada tak lub nie, a nie "może w przyszłym tyg" - sorry -dzięki - nie jestem psem żebym za suką latał...

     

    A poza randkami odpychają mnie:

    - chłopczyce

    - "mam dużo kolegów"

    - lepiej mi się rozmawia z mężczyznami i wolę być w ich gronie

    - "mierzenie się na k*tasy" - mnie zasadzie gówno obchodzi co Pani ma a co nie ma i ile zarabia - mnie interesuje czy to co robi ją cieszy i czuje się z tym ok

    - Facebook / Tinder z tysiącami "znajomych"

    - atencyjne zdjęcia z toną spermiarzy

     

     

    Może którejś Pani się kiedyś przyda z zaznaczeniem że pewnie ilu facetów tyle "plusów" i "minusów" i że coś co dla mnie jest super może kogoś odpychać.

     

    Swoją drogą - jak to piszę to sobie po raz kolejny uświadamiam jak mi brak casualowej randki w takim oldschoolowym stylu :) Randki są lepsze od sexu - ale to moje zboczenie ;) 

     

    PS Z tymi kwiatami - jprdl - nie upadlajcie się.... :( Żadnych kwiatów zanim kobieta nie jest Waszą kobietą, a potem i tak ma na to zasłużyć, a nie nadskakiwanie przy każdej okazji.

    Dziękuję za odpowiedź, pierwsza wersja to cała ja 😆

    Teraz, mac napisał:

    Kobiety nie lubią skąpych, ale same skąpią na potęgę. Żadna nie zaprosi, albo rzadko na dobry obiad, albo coś wyprodukuje. Typowe. Jeszcze ocenianie kogoś po ubraniu to poniżej ludzkiej godności. Po co ja to piszę? Nie wiem xD

    Sam też oceniasz po wyglądzie, więc i po ubraniu. Są na ten temat padania przeprowadzone przez psychologów, że nawet LUBIMY dobrze ubranych. Odrzuca mnie tak od ludzi noszących koszulki z wielkim napisem GUESS jak i tych ubranych w poliester z rynku. Basic z Reserved czy H&M jest super i na prawdę ok i to miałam na myśli mówiąc dobrze ubrany. Ja faceta w poliestrze nie skreślę za to ale po prostu będzie to na minus. Ciekawe jakby na randkę z Tobą przyszła dziewczyna ubrana jak Twoja babcia np. byłbyś zachwycony. 

    • Haha 1
  15. Wątek od singli dla singli, wymieniamy doświadczenia czego nie robić, podczas randkowania a jakie zachowania nas u płci przeciwnej zjednały, przyciągnęły, co robi na nas wrażenie, skraca dystans, sprawia że chcemy się umówić na kolejną randkę. 

    Nie chodzi mi tylko o randki z Tindera kiedy ta druga osoba przeszła już akceptację "wyglądową" ale też sytuacje z życia codziennego, kiedy spodoba Ci się ktoś poznany w biurze, na imprezie etc.

    Generalnie co nas przyciąga a co nas odstrasza (bardziej zachowania niż cechy charakteru), mile widziane przykłady z życia

    Chciałabym żeby był to wątek służący opisywaniu własnych doświadczeń i przemyśleń ich dotyczących, wątków służących hejtowaniu kobiet, ich hipergamii itd. jest na prawdę wiele na tym forum. 

    Zacznę więc ja:

    Kobieta, lat 38, bez dzieci, smv ok.7 

     

    Historie/Przykłady na tak:

    - opowiadanie o rzeczach bardzo osobistych, "otworzenie się", np historie z dzieciństwa, opowiedzenie o relacji z rodzicami, mężczyzna opiekuńczy wobec rodziców, rodzeństwa, przyjaciół, opowiedzenie o rozwodzie rodziców albo tym podobne tematy - bardzo to skraca dystans, skoro opowiada mi o sobie ufa mi i jesteśmy ze sobą blisko 

    - opowiedzenie jakieś historii z przeszłości, w której świetnie sobie poradziłem, zachowałem zimną krew, wykazałem się czymś (kobiety raczej nie lubią oszołomów, mężczyzna ma zapewnić bezpieczeństwo) 

    - opiekuńczość (przykrycie kocykiem, oddanie swojej kurtki - bardzo działa !) 

    - pokazanie siły ( na żarty facet wziął mnie na ręce i niósł przez plaże a później strzepywał z mojego ciała piasek, którego za bardzo na nim nie było 😅 ) 

    - poczucie humoru i dystans do siebie ale nie błaznowanie

    - lubię kiedy mężczyzna umie o czymś ciekawie opowiadać, nie lubię facetów nudnych którzy tylko przekazują komunikat ( każdy temat jest dobry: ostatnio przeczytana książka, obejrzany film, wspomnienia z dzieciństwa) 

     - nie narzekają na pracę/życie/ludzi/polityków w ogóle mało narzekają ale są szczerzy 😁 

    - są szczerzy, nie kłamią (nie zmieniamy wieku na Tinderze!) 

    - mają swoje życie, nie zmieniają planów dla mnie (np. nie rezygnują z wyjścia na siłownie) 

    - hojność, spontaniczność, nie kalkulowanie 

     

    Na nie:

    - Zalewanie wiadomościami, natarczywość (pisanie co 2h, kiedy nie odpisuje na msn to piszą na whats up, szantaż emocjonalny "dlaczego nie odpisujesz, nie chcesz już ze mną rozmawiać" dzwonienie po kilka razy, nie czekanie aż ja wykażę inicjatywę, pierwsza nawiąże kontakt) 

    - Syndrom miłego faceta, i wszystko co się z nim wiążę, temat rzeka, pisałam o tym na tym forum nie raz bo bardzo takich mężczyzn przyciągam, nawet to analizowałam z terapeutką. Niestety mam zaniżone poczucie wartości więc przyciągam mężczyzn z jeszcze niższym. A więc tak: rozmowy jak z kolegą na neutralne tematy, brak flirtu, brak podtekstu, seks temat tabu, często brak głębszych osobistych tematów, panowie bardzo pomocni, od razu duże zaangażowanie, starają się, zabiegają, nie inicjują kontaktu fizycznego,  zachowują się jak Twoja najlepsza przyjaciółka i myślą że zostaną Twoją drugą połówką przez zasiedzenie, 

    często kwiatki, prezenciki, często płacą za ciebie, kiedyś jeden mi podziękował, cytuje że go nie pogoniłam (bo dzień wcześniej go pogoniłam). Długo trwają w friendzonie i liczą że sytuacja się odmieni. Panowie jeżeli kupicie kwiaty na pierwszą randkę i zaprosicie do romantycznej restauracji a na przykrytym białym obrusem stoliku będzie paliła się świeczka, to jeżeli będziecie rozmawiać o pracy, kredytach, polityce to no cóż ... nie będzie to romantyczna randka  a spotkanie kumpli ! 

    - U mężczyzn tzw. "ciapatych" natarczywość i nieszczerość, nawijanie makaronu na uszy i mówienie tego co chcesz usłyszeć (generalnie przez to unikam) 

    - Flegmatyzm i nudziarstwo i czekanie aż ja poprowadzę rozmowę, brak minimalnej charyzmy i poczucia humoru 

    - Nie lubię jak facet jest tanio i brzydko ubrany, nie lubię skąpców  

     

    Pewnie sobie jeszcze sporo przypomnę to dopiszę.

    Nie ukrywam, że jestem ciekawa Waszych za/przeciw może sama robię coś źle ...

     

     

    • Like 5
    • Dzięki 3
    • Haha 6
    • Smutny 1
  16. Godzinę temu, Miszka napisał:

    Tak rozumiana Alfa czyli facet stawiający siebie na pierwszym miejscu ale jednocześnie chcący założyć rodzinę? Alfa i opiekuńczy facet? To się wyklucza.

     

    Dla mnie tak rozumiany Alfa to mityczny książę na białym koniu. 

     

    Alfa, żona i kochanka? Alfa, żona i zdrady? To pomyśl ile tam w środku fałszu i zakłamania musi być?

    No właśnie, inaczej to rozumiemy.

    Dużo z facetów tu piszących dla mnie to są samce alfa a nie beta. Jeżeli masz normalny związek, kobieta Cię szanuje, dba o Ciebie, liczy się z Twoim zdaniem, ma ochotę i sama inicjuje sex to dla mnie jesteś Alfą. 

    Jeden z Was tu pisał, że miał seks na drugiej randce a max po 2 tygodniach.. ta żyją Alfy 😃

  17. 6 minut temu, Miszka napisał:

    Alfy nie możesz "zdobyć". Dla Alfy możesz się wystarczająco "podłożyć", żeby on zechciał z Tobą pobyć. Alfa ma takich jak Ty na pęczki. Niczym się nie wyróżnisz.

    Syndrom "zdobycia" Alfy to mżonka. Dlatego już tu poruszała jedna z kobiet temat że koleżanki na Tinderze po 3-4 nieudanych relacjach kasowały konta bo wszyscy chcieli jednego a potem znikali.

    No właśnie ja mam inną chyba definicje alfy Znam alfy w normalnych związkach, chociaż też jest to częste że jest to układ zona plus kochanka albo żona i zdrady na boku. 

    Alfy też mają uczucia i też na pewnym etapie chcą założenia rodziny.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.