Przez przypadek za wczesnie mi sie wyslal tamten post, a teraz nie moge edytowac, wiec wklejam caly: Dzieki za tyle odpowiedzi Panowie, jak zobaczylem ilosc odpowiedzi to od razu poczulem, ze cos jednak moge ze soba zrobic, bo po zaczeciu czytania tej ksiazki bylo ze mna tragicznie. Np wzbudze reakcje smiechu, a jak np bede z dziewczyna (ktorej nie mam) to ona bedzie zazenowana, wiec nawet nie szukam. Co Cię obchodzi z czym ktoś sobie Ciebie skojarzy? Nie buduj własnej samooceny na opiniach innych ludzi. Nie potrafie, dobry przyklad to dziewczyna. Nawet jak ja bede mial wyjebane to ona nie bedzie miala. Masz niską samoocenę. To wszystko. Naucz się mieć wyjebane na opinię innych, tzw autorytetów, czy osób na których Ci zależy. Ja gdzieś przeczytałem kolesia który oświadczył: Nie słucham ludzi którzy nie są dla mnie autorytetami! Raczej nie mam takich wrogow. Mialem zazwyczaj na poczatku przez swoje podejscie, ale np juz w liceum w ostatniej klasie wybrali mnie sami na przewodniczacego. Caly czas jednak mam w myslach, ze ktos mnie i tak mogl nie lubic i pamietac to co bylo wczesniej, bo wiele razy sie skompromitowalem. kiedyś pod sklepem spotkałem kolege z gowniarskich czasów,zawsze się wywyzszal tak jak za malolata chciał mnie potraktować z gory dostal soczysta repremende,ale intelgentnie bez bluzgów, był z zona i dwoma dorastającymi synami, na twarzy purpura..... po czym odwrocilem się i wsiadłem do auta, wtedy była to niezla furka katem oka widziałem jego mine, bezcenne.......................... olej innych nie oglądaj się na nich , rob co dla ciebie dobre,to zaprocentuje Chcialem zrobic kolejny krok i miec dziewczyne, ale jak sobie mysle, ze ona bedzie musiala znosic te upokorzenia potem.... Nie robie tego dla siebie. W pracy mamy nowa kolezanke, ktora sie zaleca do mnie, ale ja odrzucam, zeby jej oszczedzic tej zenady. I potem jest wlasnie to co mowisz, czyli chce sie przypodobac kazdemu, zeby jej wstyd nie bylo. Problem w tym, ze zle bym sie czul gdybym wywarl na tej dziewczynie zajebiste wrazenie (a wlasciwie wywarlem, bo potrafie ukrywac emocje i byc "spoko"), a inni z przeszlosci mieli mnie za np pajaca. Patrzac jak skonczyli znajomi ze szkol to mozna powiedziec, ze osiagnalem sukces, ale oni pewnie sobie mysla, ze mialem fuksa. Raczej nikt sie nie spodziewal, ze uda mi sie tak wybic. Dola tez potrafie nie miec, ale ciagle chodzi o to, ze dziewczyna moze mnie miec za kogos innego. Zmienilem sie, ale to nic nie zmienia w tej kwestii... A ja mam tak, ze nie chce uciekac od problemow i nie chcialbym, zeby ktos gdzies myslal o mnie zle, a bylbym szczesliwy z dziewczyna. Ciagle do nich ostatnio wracam, jak mysle o jednych i skoncze to od razu przypominaja sie drugie. Cos wiecej o tych adaptogenach? Sam sobie sprzedalem swoimi wpadkami. Wystarczy mi, ze jedna na 10 pamieta i juz mi z tym zle. Z glupoty i po prostu zwykle wpadki. Z negatywnych emocji raczej nie, chociaz jak czegos probuje uniknac bo sie boje to przytrafia mi sie cos innego. No raczej o mnie ciagle nikt nie gada, ale pare moich historii z podstawowki byloby dobre do rozsmieszenia towarzystwa na imprezie. Poza tym chodzi mi raczej o to jak kogos juz spotkam. Poki co spotykam sie pozytywnymi reakcjami, albo spuszczaniem glowy, ale kto wie...