Skocz do zawartości

winmat

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

419 wyświetleń profilu

Osiągnięcia winmat

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Ale te gafy robia nawet Ci, ktorzy od poczatku "steruja" swoja podswiadomoscia? Poza tym nie chodzi tylko o zwykle gafy, ale np zle podejmowane decyzje gdzie np chcialem sie na kims odegrac, a wyszlo zalosnie. Ale ona jest po prostu wyzej w hierarchii, a ja sie zmieniam i nie chce zyc juz klamstwami. Nie chce udawac kogos kim nie jestem. To chyba fakt, nawet lubie sie ciagle czyms martwic... Ja niestety kiedys podjalem kilka osmieszajacych decyzji. To bylby dobry pomysl, ale nie utrzymuje z nimi kontaktu poza przywitaniem sie, bo mamy inne cele w zyciu. Poza tym niestety spotkalem sie z sytuacjami zazdrosci typu "jak to mozliwe, ze jemu sie to udalo", bo z podstawowki, gimnazjum i liceum z roznych klas chyba tylko 5 osob skonczylo lepiej niz ja, chociaz pod wzgledem nauki bylem szarakiem i juz wtedy odbijalo mi psychicznie. Tak jak pisalem wyzej - nie chce udawac kogos kim nie jestem. Dziwnie bym sie czul majac sie za lepszego od niej skoro nie jestem i PRZEDE WSZYSTKIM inni by to wiedzieli, a jakby nie wiedzieli to by ja mieli z jakas pierwsza lepsza, ktora jest ze mna, a to dopiero bylaby nieprawda. Teraz juz wiem o co chodzi - nie chce, zeby ona spadla w hierarchii wsrod innych ludzi. Mialem 4 dziewczyny, a ruchalem 3, wiec to nie o to chodzi. 2 byly gdzies na moim poziomie, 2 gorsze. Rzeczywiscie nagroda jest ogromna, ale dziwnie bym sie czul z tym, ze ona jest moja nagroda za te wszystkie negatywne lata zycia. Musze przyznac, ze od wczoraj tez tak mysle. Dzieki wam oczywiscie. Przypominam sobie rozne osoby i w sumie liczy sie to co jest teraz. To nie takie latwe, a silke mam w domu, bo sie wstydze przy innych. Zreszta juz mam bardzo dobre cialo, a nie chce byc napakowany Ja takich wpadek mam bez liku - ale taki wtedy byłem, tak reagowałem i mam szacunek do siebie, bo działałem tylko jak umiałem. Liczy się to co teraz sobą prezentujesz, a nie pamięć - ktoś kto się z Ciebie śmieje, może sobie przypomnieć jak i on dał dupy. Nie ma nieskalanych.Na to licze. Troche mnie jednak martwi, ze gdyby ktos zyl wedlug zasad z Twoich ksiazek to by tych wpadek unikal, a przeciez sa ludzie, ktorzy zyja na bardzo dobrym poziomie takze psychicznym. Ja mam taką obawę, że ktoś bliski jak się nam posypie kontakt zacznie krępujące/trudne sprawy wyciągać i przeinaczać.Tez sie tego bardzo obawiam. Jednak unikanie to najgorsze możliwe wyjście, osobiście staram się robić swoje i iść za intuicją chociaż jestem na początkowym etapie tego procesu.Ja wlasnie nie unikam. Mam w sobie cos takiego, ze chce sie drugi raz pokazac, ale co z tego skoro i tak mysle o wpadkach. Dzieki panowie za wszystkie odpowiedzi, naprawde mi bardzo pomagacie
  2. Nie chce przed nia wypasc jak najlepiej. Chce tylko zeby mnie nikt nie osmieszyl przy niej, bo juz z samego wygladu to bedzie, ze nie pasujemy do siebie, bo ona za ladna. Nie jest wrogie, wiadomo ze czasem jakies dresy mnie zaczepia, ale nie znamy sie. Przeraza mnie jednak kwestia, ze niektorzy ludzie w podswiadomosci zakodowali mnie sobie z jakimis wpadkami.
  3. Dzieki za odpowiedz. Moze i masz racje... Rzeczywiscie nic zlego sie nie zdarzylo, a nawet jak ktos sobie przypomni to moze byc mu glupio po latach o tym mowic... A co do dziewczyny to dla mnie to ideal. Naprawde, nie bede tego tlumaczyl. To przez to ostatnio mnie tak ruszylo sumienie i przypominam sobie stare rzeczy. Nie chce jej oszukiwac, ani nic z tych rzeczy.
  4. Przez przypadek za wczesnie mi sie wyslal tamten post, a teraz nie moge edytowac, wiec wklejam caly: Dzieki za tyle odpowiedzi Panowie, jak zobaczylem ilosc odpowiedzi to od razu poczulem, ze cos jednak moge ze soba zrobic, bo po zaczeciu czytania tej ksiazki bylo ze mna tragicznie. Np wzbudze reakcje smiechu, a jak np bede z dziewczyna (ktorej nie mam) to ona bedzie zazenowana, wiec nawet nie szukam. Co Cię obchodzi z czym ktoś sobie Ciebie skojarzy? Nie buduj własnej samooceny na opiniach innych ludzi. Nie potrafie, dobry przyklad to dziewczyna. Nawet jak ja bede mial wyjebane to ona nie bedzie miala. Masz niską samoocenę. To wszystko. Naucz się mieć wyjebane na opinię innych, tzw autorytetów, czy osób na których Ci zależy. Ja gdzieś przeczytałem kolesia który oświadczył: Nie słucham ludzi którzy nie są dla mnie autorytetami! Raczej nie mam takich wrogow. Mialem zazwyczaj na poczatku przez swoje podejscie, ale np juz w liceum w ostatniej klasie wybrali mnie sami na przewodniczacego. Caly czas jednak mam w myslach, ze ktos mnie i tak mogl nie lubic i pamietac to co bylo wczesniej, bo wiele razy sie skompromitowalem. kiedyś pod sklepem spotkałem kolege z gowniarskich czasów,zawsze się wywyzszal tak jak za malolata chciał mnie potraktować z gory dostal soczysta repremende,ale intelgentnie bez bluzgów, był z zona i dwoma dorastającymi synami, na twarzy purpura..... po czym odwrocilem się i wsiadłem do auta, wtedy była to niezla furka katem oka widziałem jego mine, bezcenne.......................... olej innych nie oglądaj się na nich , rob co dla ciebie dobre,to zaprocentuje Chcialem zrobic kolejny krok i miec dziewczyne, ale jak sobie mysle, ze ona bedzie musiala znosic te upokorzenia potem.... Nie robie tego dla siebie. W pracy mamy nowa kolezanke, ktora sie zaleca do mnie, ale ja odrzucam, zeby jej oszczedzic tej zenady. I potem jest wlasnie to co mowisz, czyli chce sie przypodobac kazdemu, zeby jej wstyd nie bylo. Problem w tym, ze zle bym sie czul gdybym wywarl na tej dziewczynie zajebiste wrazenie (a wlasciwie wywarlem, bo potrafie ukrywac emocje i byc "spoko"), a inni z przeszlosci mieli mnie za np pajaca. Patrzac jak skonczyli znajomi ze szkol to mozna powiedziec, ze osiagnalem sukces, ale oni pewnie sobie mysla, ze mialem fuksa. Raczej nikt sie nie spodziewal, ze uda mi sie tak wybic. Dola tez potrafie nie miec, ale ciagle chodzi o to, ze dziewczyna moze mnie miec za kogos innego. Zmienilem sie, ale to nic nie zmienia w tej kwestii... A ja mam tak, ze nie chce uciekac od problemow i nie chcialbym, zeby ktos gdzies myslal o mnie zle, a bylbym szczesliwy z dziewczyna. Ciagle do nich ostatnio wracam, jak mysle o jednych i skoncze to od razu przypominaja sie drugie. Cos wiecej o tych adaptogenach? Sam sobie sprzedalem swoimi wpadkami. Wystarczy mi, ze jedna na 10 pamieta i juz mi z tym zle. Z glupoty i po prostu zwykle wpadki. Z negatywnych emocji raczej nie, chociaz jak czegos probuje uniknac bo sie boje to przytrafia mi sie cos innego. No raczej o mnie ciagle nikt nie gada, ale pare moich historii z podstawowki byloby dobre do rozsmieszenia towarzystwa na imprezie. Poza tym chodzi mi raczej o to jak kogos juz spotkam. Poki co spotykam sie pozytywnymi reakcjami, albo spuszczaniem glowy, ale kto wie...
  5. Np wzbudze reakcje smiechu, a jak np bede z dziewczyna (ktorej nie mam) to ona bedzie zazenowana, wiec nawet nie szukam. Nie potrafie, dobry przyklad to dziewczyna. Nawet jak ja bede mial wyjebane to ona nie bedzie miala. Raczej nie mam takich wrogow. Mialem zazwyczaj na poczatku przez swoje podejscie, ale np juz w liceum w ostatniej klasie wybrali mnie sami na przewodniczacego. Caly czas jednak mam w myslach, ze ktos mnie i tak mogl nie lubic i pamietac to co bylo wczesniej, bo wiele razy sie skompromitowalem. Chcialem zrobic kolejny krok i miec dziewczyne, ale jak sobie mysle, ze ona bedzie musiala znosic te upokorzenia potem.... Nie robie tego dla siebie. W pracy mamy nowa kolezanke, ktora sie zaleca do mnie, ale ja odrzucam, zeby jej oszczedzic tej zenady. I potem jest wlasnie to co mowisz, czyli chce sie przypodobac kazdemu, zeby jej wstyd nie bylo. Problem w tym, ze zle bym sie czul gdybym wywarl na tej dziewczynie zajebiste wrazenie (a wlasciwie wywarlem, bo potrafie ukrywac emocje i byc "spoko"), a inni z przeszlosci mieli mnie za np pajaca. Patrzac jak skonczyli znajomi ze szkol to mozna powiedziec, ze osiagnalem sukces, ale oni pewnie sobie mysla, ze mialem fuksa. Raczej nikt sie nie spodziewal, ze uda mi sie tak wybic. Dola tez potrafie nie miec, ale ciagle chodzi o to, ze dziewczyna moze mnie miec za kogos innego. Zmienilem sie, ale to nic nie zmienia w tej kwestii...
  6. Witam, zaczalem wychodzic z ruiny psychicznej na prosta, zaczalem czytac ksiazke "Stosunkowo dobry" i tam juz na poczatku jest o Podswiadomosci, ze to jest niezalezne od nas i jest juz do konca zycia, czyli teraz wiem, ze jak kogos spotkam z lat mlodosci to od razu skojarzy sobie mnie z licznymi kompromitujacymi wpadkami. I znow mam dola i znow nie widze nadziei.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.