Skocz do zawartości

Natasza

Troll
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Natasza

  1. Saint, pracuję, szukam nowych zleceń, spotykam się ze znajomymi, chodzę na randki, często wyjeżdżam. Staram się robic przyjemne rzeczy, typu koncerty, kino, wyjścia do restauracji, SPA itd. Samemu nie jest tak zabawnie jak z kimś ale daję radę. Szkoda mi 'jego' bo pasował do mojego trybu życia, z nim wszystko było fajniejsze niż samej i zdaję sobie sprawę, że szybko drugiego takiego nie znajdę. O rany, przeczytałam to co napisałam. Teraz dopiero będzie hejt. Powinnam wyć i rwać włosy, bez tego wszystko traci na znaczeniu. Dobra, idę na basen ze znajomym, wieczorem kolejna randka.
  2. Oj proszę CIę... myślę, że potraktował to dokładnie jak ja. Jako miłe spędzenie wieczoru i nic więcej
  3. No widzisz, a mnie w Tobie nic nie irytuje. To co on robi, to już jego prywatna sprawa. To co ja robię, również. Przeanalizowałam to co się stało, wnioski wyciągnęłam, nie czuję potrzeby okresu żałoby. Bywa.
  4. Saint, nie mieszkam w Norwegii. Bywam tam służbowo. Lubię ich spokojne i rzeczowe podejście do życia ale nie lubię pogody i zimna. Jestem sama, ale tak dużo wolnego czasu znowu nie mam Arox, żeglarstwo to nie jest moja pasja, to sposób na rozrywkę i na pewnym etapie życia zajęcie zawodowe.
  5. Taak, jasne. A on w tym czasie siedzi i łyka łzy nad moim zdjęciem a nie obraca już jakąś nową pannę. Sorry, że nie sprostam Twoim oczekiwaniom, ale jeśli ktoś nie jest mną zainteresowany to doskonale to rozumiem i akceptuję. Tak Cię interesuje moja waga? A jak napiszę że waże 59-61 kg to będziesz siedział i kombinował czy kłamię tak? Weź się lepiej zastanów co CIę we mnie tak wkurza, bo ewidentnie jest jakiś niezdiagnozowany problem.
  6. Wiesz to zależy, nie mam jakiegoś stałego planu. Łatwo się wkręcam w jakąś aktywność, ale krótko mnie ona interesuje. Staram się robić 'coś' trzy razy w tygodniu, ale miewam takie okresy kiedy codziennie jestem na basenie albo na siłowni i takie, kiedy trudno mi się zmusić do czegokolwiek. W tym tygodniu nie zrobiłam kompletnie nic. Przeżywam. A na solarium nie chodzę bo to bardzo niszczy skórę
  7. Więcej spotkań z panem nie będzie, bo chociaż miły to nic nie zaiskrzyło. A drogie i elitarne to są rajdy samochodowe a nie żeglarstwo, gdzie za parę stów możesz wynająć jacht nawet z kapitanem, jeśli zamierzasz się głównie opalać.
  8. Saint, zwariwałeś chyba. Dla mnie to pytanie w rzędzie z tym co ile mam cykl albo o rozmiar stanika. Ważę ok, wzrost mam normalny. A Ty co robisz, żeby utrzymać formę? Norwegia jest strasznie depresyjna, przynajmniej jak dla mnie.
  9. Pikaczu, Ty kobiety jeszcze z bliska nie widziałeś, więc nie wiem co możesz wiedzieć na ten temat. Mama i ciocia się nie liczą. Ale plus za zaangażowanie z jakim wchodzisz w tyłek Redowi. Myślisz że w końcu to zauważy i doceni? Saint, czy ja dobrze gdzieś doczytałam, że mieszkasz w Bergen?
  10. A teraz Red wchodz tu co godzinę i sprawdzaj, może jeszcze CI się zdarzy chwila mojej uwagi. Nigdy nie wiadomo
  11. Red, dzieciaku. Już zwracam na Ciebie uwagę. Możesz przestać ziajać i szczekać. Dyplomowałam się z tego, po latach nauki a nie tygodniowym kursie żeglarskim. Pracy dyplomowej byś nie zrozumiał bo w języku obcym i pojawiają się tam trudniejsze słowa niż 'fantasmagorie' Na marginesie, gratuluję prawidłowego użycia w zdaniu. Poczuj się poklepany po głowie.
  12. Ha ha ha! Poopowiadałabym, bo lubię opowiadać o swojej pracy, ale dam sobie spokój. Mówiąc żeglarstwo miałam na myśli raczej kodowanie, biura hydrograficzne, systemy nawigacyjne, plotery itd a nie wiązanie, ale rozumiem... Jak fizycznie dbam o siebie...hmmm...bardzo lubię pływać, biegać i strzelać. To mi daje uspokojenie. Mam chyba naturę samotnika stąd takie aktywności. Pytanie o wagę i wzrost pominę milczeniem bo mało eleganckie
  13. Nie Saint Absolutnie nie psycholog. Widać jak działają stereotypy. Analizy, głównie techniczne dla przemysłu. Więcej nie piszę, bo to dość niszowe. W internecie jest wielu sfrustrowanych wariatów. A randka całkiem ok, porozmawialiśmy głównie o żeglarstwie. Dobrze się bawiłam, ale ciągu dalszego nie będzie.
  14. Kryss, ja lubię analizować i wyciągać wnioski. Zresztą zajmuję się tym zawodowo. Tyle, że łatwiej to robić kiedy nie ma emocjonalnego zaangażowania. Po tygodniu od mojej małej tragedii mam już inne podejście. Zauważyłam pewne sprawy na które wcześniej nie zwróciłam uwagi
  15. Kryss, Jest różnica między agresywnym a asertywnym zachowaniem. Jeśli jesteś w związku z osobą, która Cię bije, wyłudza pieniądze, wyzywa, upokarza, to zwyczajnie Cię nie kocha i nie szanuje. A nawet jeśli kocha, to nie umie funkcjonować w dobrym związku. Możesz podjąć się pracy pedagogicznej, pokazywać jakie zachowania są akceptowalne a jakie nie, ale to już Twoje ryzyko. Jeśli ktoś traktował CIę fatalnie, kiedy byliście w związku, mieliście wtedy wspólne cele i pragnienia, to jak będzie Cię traktował kiedy związek się skończy? Dopiero wtedy poznasz cały arsenał agresji. Czasem zamiast myśleć jak się zostało skrzywdzonym lepiej pomyśleć ile było w tym naszego przyzwolenia na krzywdzenie. Saint, ja nie jestem rozżalona. Szkoda, że tak wyszło, ale pluć na niego nie będę, bo był dla mnie super.
  16. Saint, mnie nie obchodzi jaki rozmiar ma Red. Co by tam nie było po swobodzie z jaką się wypowiada na temat bobrów widać, że temat ma dobrze opanowany. Taka desperacja odstrasza. Jedno jest pewne, kiedy on będzie dopracowywał teorię, ja będę się bawiła na randce. Przy zamawianiu kolacji postaram się sobie przypominać, że nie każdy facet ma nawalone w głowie i jednak zostać przy sałatce w średniej cenie. Vincent, skasuj proszę, jeśli możesz tamten post. Nie miałam zamiaru ujawniać cudzego sekretu.
  17. Teraz się wkurzyłam. Na serio jestescie tak tępi? Pisałam o chorobach i o niemozliwosci posiadania dzieci. Co tu do cholery jest ciezkiego do zrozumienia? Facet jest bezpłodny. Ja tez. On nie bedzie juz nigdy mial dzieci, ja moge powalczyc. Ale nie chcę. Lepiej?? Juz wszystko wiadomo? Mam sie dalej odnosic do teorii o reproduktorach czy mozemy to juz skonczyc?
  18. Jaka prawda konkretnie? Mam te punkty po kolei przerabiac?
  19. Saint, no trochę boli, ale mniej niz u dentysty. Dobrze, że napisałam. Starałam się być w porządku, przegięłam, przeprosiłam, Zresztą ostatnie dwa dni szukał tematu do kłótni, więc może już planował zerwanie, ale nie miał jeszcze powodu, a ja mu go dałam. Tak czy inaczej, dzisiaj zobaczymy jak nowy Red... bua ha ha ha ha !!!
  20. Saint, oczywiście, że randki będą grzeczne. Pierwszy raz doszło do niegrzecznej i widzisz jak się skończyło. Ale nie martw się o mnie. Nie siedzę i nie płaczę. Stało się, następnym razem będę ostrożniejsza. Vincent...rozgryzłeś mnie. Ale nie znasz jeszcze całego planu. Potajemnie wyszukuję informacji na temat stanu majątkowego bo potrzebuję zasilenia konta. Mam już swoje typy. Żeby dopełnić obrazu zniszczenia skłócę ich ze wszystkimi znajomymi.
  21. Panowie, nie zrozumieliście przesłania. Jeśli potraktuje Was tak dwumetrowy, brodaty drwal to też nie jest ok. Na takie zachowania nie pozwala się ani sobie ani komus niezależnie od płci.
  22. Panowie, poczytałam dział o doświadczeniach w związku i mój wniosek jest taki, że w większości wypadków to Wasza wina, bo dajecie się tak traktować. To już nie chodzi o stosunki damsko męskie, ale jak można dać się bić, wyzywać, publicznie upokarzać, pozwalać na przeszukiwanie swoich rzeczy, przelewać komuś kilka tysięcy miesięcznie jako gratyfikacja za bycie razem. A później jedziecie po kobietach a, przepraszam za dosadne słowo, skurwielstwo, nie zależy od płci. Kiedyś mój znajomy powiedział, że jego laska upija się przy nim publicznie do nieprzytomności, bo takie ma do niego zaufanie i wie, ze nic się jej nie stanie. Dla mnie to totalne zeszmacenie się w oczach osoby na której niby nam zależy. Brak szacunku i przyzwoitości.
  23. Hmmm.... Mam dwie randki na poprawę nastroju, ale nie zamierzam nic łamać. Na razie odpuszczam sobie jakąkolwiek formę zaangażowania.
  24. Piękna propozycja Doceniam. Zawsze to miło wiedzieć, że jest plan B
  25. Może i się opiekuje. Wyprasuje mu koszulę jak zaspał do pracy, będzie czekała w nocy z butelką wina, kiedy wraca z delegacji. Pogłaszcze, przytuli, pocałuje, posłucha co w pracy. Powie z zachwytem, że ma najpiękniejszą dupkę na świecie i że Brad Pitt to przy nim brzydal. Czasem przygotuje mu jego ulubioną potrawę a czasem w samochodzie oznajmi, że nie ma majtek i zaproponuje szybki numerek w lesie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.