Skocz do zawartości

Czerwona666

Użytkownik
  • Postów

    190
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Czerwona666

  1. 6 minut temu, Angel_Sue napisał:

    Po postawie ciała, tonie głosu. Zazwyczaj ludzie to wyczuwaja, więc jeśli się ich boisz, to najprawdopodobniej to widać. To zależy też od tego, czy np. patrzysz ludziom w oczy, czy tego unikasz, czy mówisz głośno i wyraźnie, czy Twój głos jest spokojny, czy nerwowy, czy jesteś wyprostowana, czy przygarbiona. To w dużym stopniu kwestia samoświadomości. Polecam kupić sobie jakąś książkę o mówię ciała i trenować mówienie pewnym, spokojnym głosem, nawet przed lustrem. Rób pauzy, nie śpiesz się, dzięki temu będzie to bardziej przemyślane. Patrz na siebie oczami innych, co pomyślałabys o takiej osobie jak Ty, jeśli chodzi o zachowanie? W samoswiadomości może pomóc też medytacja, nawet przez 10 min dziennie, na yt pełno jest filmików z nią. 

    A pracę też doradzam zmienić, bo chamstwo tam straszne, jednak niestety jeśli dalej ludzie będą wyczuwali Twoja słabość, problem ten będzie się powtarzał. W najlepszym wypadku jeśli trafisz na nieco bardziej kurtuazyjne środowisko, będą obawiać Cię po kątach.

    Na ile sobie pozwolisz, tak masz, może to brutalne, ale tak już jest. 

    Napisałam pw

  2. 21 minut temu, Angel_Sue napisał:

     

    Poćwicz cięte riposty, pokaż, najlepiej przy innych, że to on robi z siebie idiotę.

    Więc po pierwsze primo - zachowaj stoicki spokój - takiej osobie chodzi o to żeby Cię zdenerwować, zrobić z Ciebie pośmiewisko itd. Denerwując się, właśnie na takiego kogoś wyjdziesz.

    Po drugie reaguj, najlepiej z uśmiechem, tak żeby to ta osoba się zbłaźniła. najlepiej wyolbrzymić sytuację i sprowadzić do totalnego absurdu, żeby ukazać bezsensowność takich zaczepek.

    Np. na tekst " Tobie kubka nie dam" - mogłabyś odpowiedzieć - "Naprawdę? I co ja teraz zrobię bez twojego kubka? Nie wiem, jak dam sobie radę".

    "Kij ci w oko" - Twoja odpowiedź: "Ałaaaa, jak boli, ojoj, zaraz będę płakać".

    Ktoś robił herbatę, a on, ale jej nie rób. - " Szkoda, sama oczywiście nie potrafię sobie jej zrobić, więc teraz już zostanę bez herbaty, wielka szkoda, cóż ja teraz pocznę.".

    Czyli wyolbrzymiasz wszystko do absurdu, można to zastosować do prawie każdej sytuacji, więc i łatwo wymyślić riposty na bieżąco.

    Ale gdyby bardziej przegiął powinnaś powiedzieć spokojnie i stanowczo żeby np. cię nie obrażał, bo sobie tego nie życzysz.

    Choć po takich ripostach ośmieszających go, powinien się odczepić.

    Poza tym ignorowałabym gościa kompletnie, nie mówiła dzień dobry, dziękuję, jeśli to jakiś twój przełożony, radzę zmienić pracę.

    Choć i tak radzę zmienić pracę, bo w tej już masz opinię słabej jednostki i ciężko będzie Ci to teraz zmienić.

    Ludzie dokuczają osobom, po których widać, że się boją,  że wszystko przeżywają, nie odetną się, nie odpowiedzą nic na zaczepkę.

    Nie zawsze dokuczają spokojnym, znam spokojne i szanowane osoby. Raczej takim, po których widać strach, dlatego jeśli jesteś spokojną osobą, staraj się przynajmniej być zawsze opanowana i asertywna, to powinno wystarczyć.

     

    Powodzenia!

     

     

     

    Nieraz, coś odpowiedziałam im i tamtym babom to mówiły " uważaj" albo "jebnac ci". Jedna z nich uderzyła mnie z całej siły w plecy i udawała ze nic się nie stało. Potem jej to wygarnęłam i ona przeprosiła. Druga jej psiapsi mnie niby przypadkiem walneła i sorry. Powinnam była to odrazu zgłosić. Często on mówił do mnie " nie stresuj sie'. A jak widać, że się boją? 

  3. 7 minut temu, Hatmehit napisał:

    @Czerwona666 Nie wiem po co gnijesz w tej pracy. Nie warto się męczyć, gdzie Ty pracujesz z takimi prostakami? Na chamstwo można odpowiadać chamstwem, ale imo to jest zniżanie się do ich poziomu. Jak ktoś mnie kiedykolwiek źle potraktuje, to bardzo jasno, lecz kulturalnie, mówię, że sobie tego nie życzę, w ostateczności wjeżdżam na poczucie wyższyście takiego człowieka i sama okazuję moją psychiczną dominację:D Jednak nie obrażam bezpośrednio, jak już muszę, to wolę być zakulisowo wredna. 
     

    Idź na jakąś terapię. Masz mentalność ofiary, to dość żałośnie wpływa na kontakty z ludźmi i prowokuje ich do poniżania Cię. 

    To ciekawe, tam są takie teksty na porządku dziennym. Typu inna koleżanka mówi coś głośniej do drugiej, a ona " jebnc ci". Albo inna się ubrała, a druga do niej "  sciag bo się spocisz". 

  4. 12 minut temu, Libertyn napisał:

    I to jest naturalne. 
    Jak nie postawisz granic to jesteś wycieraczką
    Często jednak tak kształtują rodzice, na grzeczna, pomocną wycieraczkę

    Tej co mnie walnela, powiedziałam, że nie życzę sobie by mnie dotykała. Pierwsze się wypierała, że nie dotknęła, że się uśmiechałam itp. Potem prxeorisila... Co z tego, potem jej psiaosiola, naśmiewała się, że komuś da... W.. I przeorosi. Potem ona mnue szturnela i mówi sorki. Czyli wychodzi, że trzeba je bić. 

     

    I ja mam opóźnione reakcje. Mocno. 

  5. Ja jemu powiedziałam, że dwa dni nie będę pracować. Bo każdy ma ten dzień wolny. Tzn każda pracowała albo w jeden dzień, albo w drugi. I powiedziałam, że każdy moim zdaniem  może moja pracę wykonać. On, że kto ma najmłodszy staż ma przerąbane. Lol. W sumie potem dostałam ten dzień. Wychodzi na to, że nie ma się swojego zdania i pokornie trzeba się zgadzać na wszystko. 

  6. One też, teraz zamiast odpowiedzieć, to jedna potrafi tylko kiwać głową na tak albo nie. Albo pytam, czy może coś dać, a ona, nie, a potem daje. Taki klimat. Albo takie akcje wołam ja do klienta, a ona, idzie, a w trakcie do mnie proszę mnie, nie wołać, nie ma tej obsługi, przekierowuje agresję na mnie. Ostatnio też, nie miałam długopisu, pytam czy ma, ona, że nie ma. Ja mówię, że ja też, a ona nic nowego. Sama nie ma. 

  7. Wchodziłam, on był z kierowniczka i " o kuwa* nie wiem czy to do mnie było. Może tylko gdzieś te kuwe rzucił. Ja wie czy one stare, ponad 10 lat. Ja też już najmłodsza nie jestem dobijam 35 lvl. Może to fakt, że nie byłam zainteresowana jego osoba. To było jakoś w 1 roku tej pracy. Raz był po cos u mnie i mówił obyło się bez konfliktu. Te ataki zelzaly, od nich tez. Wydawało mi się, że nawet jest ok. Widać nie. Może nie byłam w ich gronie, ale było względnie normalnie. Widzę zbyt długo odejście odkladam... 

  8. Sama, nie wiem to już będzie 5 lat. Na początku typ kiedyś coś pokazując mi mówił " tak i tak". Innym razem mówił o lodach, że dobre są na ochłodę i ile bym zrobiła. Powiedziałam komuś, i on mnie niby za to przeprosił, że on tak ma. Potem żadnych już aluzji. Raz się z nim pokłóciłam, bo dał mi robocze dwa dni. To powiedział, że każdy najmłodszy ma przerąbane. Nie zapytał mnie o urlop i został mi ostatni termin. Potem niby pytał jaki chce. I mówił, że nie chce ze mną walczyć. To są ludzie pracujący tam ponad 20 lat. Źle zrobiłam, że nie zgłosiłam tego jak ta jedna mnie uderzyła, kamery były. Myślę, że to wszystko przez to, że mam swoje zdanie. I się nie podlizuje. Powiedziałam też wiele innych rzeczy, że niech mówi kiedy mam przyjść a nie pisze sms w ostatniej chwili. On raz nazwa mnie per " kuwa".  Nie zajarzyłam nawet, raz jechałam z ochroniarzem, a on, że c będzie miał co pidolic*. Dziwne akcje widziałam też, jsk kopnął wózek jednej, druga kiedyś wyleciała i mówi, że prawie by ją poszarpał. Zlewałam to. Tylko oni potem dalej śmieją się i żartują jak gdyby nigdy nic. Byłam świadkiem jak mówił im, że co pod bluzka, one się się śmiały. Potem jak się pokłócili, że mają zmarszczki, czy napluc im do kawy. Chore. Ja w tym nie chce uczestniczyć. 

  9. To cały czas ten sam zakład. Żałuję, że nie opuściłam tego miejsca parę lat temu. Mnie uderzyła laska z pracy w biidro. Głupia, nie zgłosiłam tego, byłam w takim szoku. Inne mnie potem lekko szturneła i przeprosiła jak tamta. Więc uznała to za frajersteo, czyli bić się? Nie gadam z nimi. Nie rozumiem w ogóle reakcji tej co mnie walneła, była o coś wkurzona, a to nie była moja wina tylko klienta, więc zlałam ją. Zupełnie takiej reakcji się nie spodziewałam. Po tym wydarzeniu miesiąc nie mogłam dojść do siebie. Wcale nie uważam bym była brzydka. Nie jestem wyszczekana, ale nie brzydka. Jestem normalna. Również im odpowiadałam w ten sam sposób, to było ' uwazaj". Myślę nad odejściem. Wszystko to są kobiety 11 czy 15 lat starsze. Jest jedną w moim wieku ona jest posłuszna. Co do tego gościa, on raz jednej położył reje na udzie, ona z kimś gadała przez tel, a on do niej " zamknij ryj'. Do tej pory miała podejście niech między sobą ribia i mówią co chcą, chyba się nie sprawdziło. 

  10. Jak wyżej jakie macie sposoby na chamskich ludzi. Ostatni mój przykład facet z, którym jestem jedynie na " dzień dobry". W obecności innych bierze kubek i rzuca do mnie " Tobie kubka nie dam".  W ogóle z tym facetem nie rozmawiam. Była też sytuacja, gdzie pytał o coś, ja, że dziękuję, a on " kij ci w oko".  Ktoś robił herbatę, a on, ale jej nie rób. Nie wiem jakie kontakty ma z innymi kobietami, jakieś właśnie takie, i wypytuje je czy "  coś było", ja sobie nie życzę by typ do mnie gadał o takich rzeczach i tyle. 

  11. W dniu 7.02.2022 o 09:44, Imiennik napisał:

    Ta, najlepiej załóż ręce i nic nie rób bo i tak się nie da.

    Powiedz to dziecku,które rodzi się w patologicznej rodzinie. To z nim od najmłodszych lat nikt nie będzie się chciał zadawać ,a nie z kimś kto ma ojca starostę.

     

    W dniu 7.02.2022 o 12:39, ciekawyswiata napisał:

    Nie zgadzam się. 

     

    To, że się wychowało w dobrze sytuowanej rodzinie, która coś zapewniła na starcie, nie oznacza, że to dobrze wykorzystasz. Oczywiście daje to dużą przewagę na starcie i jeżeli ktoś ma poukładane w głowie, to jest to wielki przywilej. Jest tylko jedno ale. Tak samo są sytuacje, że ktoś wychowuje się w niepełnej rodzinie, gdzie jest przemoc, brak miłości, brak dobrych wzorców, straszna bieda, do tego jeszcze ktoś walczy z jakimiś niepełnosprawnościami. 

     

    Tylko według mnie są to skrajne sytuacje, a większość osób nie chce zaakceptować pracy nad sobą i brania odpowiedzialności za swoje życie. W zamian za to bieda czy pochodzenie stanowi powód do wymówek typu nie mogę znaleźć lepszej pracy, nie mogę studiować, nie mogę czytać książek. Jak patrzysz jednak, co takie osoby robią, to szybko można się zorientować, że na czesne na studia nie ma, ale na palenie paczki papierosów już jest. Według mnie ludzie nie wykorzystują swojego potencjału nawet w 30 procentach. Często powodem tego jest myślenie "tamtem to dostał coś za darmo, a ja mam się tak męczyć? I tak go nie dogonię". I właśnie mija kilka lat i ten, co zbudował dobre nawyki, wziął życie w garść w miarę swoich możliwości jest jednak wyżej niż jego kolega, który prezentował bierną postawę typu "nie mam na studia, na książki i będę sobie palił papieroski". Oczywiście ze studiami to tylko przykład, bo to żadna gwarancja sukcesu- chodzi o pewien schemat działania. 

    Przecież taki ktoś już dziedziczy inteligencję, więc i pewne nawyki. Widzisz dookoła zupełnie innych ludzi. Nie masz szans startując z takiego miejsca. Ty chyba nie masz pojęcia co to jest urodzić w takim środowisku . 

     

    W dniu 7.02.2022 o 12:49, Miszka napisał:

    Nie, nie zgadzam się.

     

    Kult ofiary to usprawiedliwienie swojego nic nie robienia.

    Ofiary? Czy to wina wilka ,że urodził się wilkiem czy antylopy ,że urodziła się antylopa ,a kogoś niepełnosprawnego,że jest niepełnosprawny . Wśród niektórych panuje jakiś głupi pogląd ,że wszystko może . To fikcja.

  12. Zgadzacie się? Myślę,że liczy się tylko pochodzenie. Już to,że masz w rodzinie jakaś szyche ustawia cię wyżej od innych. Ludzie już od najmłodszych lat zadają się z kimś lepszym. Po co wymyślono religię czy etykę ? Chyba tylko po to żeby ci gorsi byli trzymani w ryzach. 

  13. 13 minut temu, Lalka napisał:

    @Czerwona666Cześć czerwona! Przeczytałam kilka ostatnich postów i... Czym Ty się przejmujesz? Pomyślmy, te przytyki, że sama itp robią kobiety z dziećmi? A czemu? A temu, że są nie wyspane, że nie mają czasu na fryzjera, na kosmetyczkę, że wiecznie jakieś problemy itd itp. Następnym razem jak Ci tak powiedzą to odpowiadaj: kochana, na te worki pod oczami to nic nie pomoże. Albo sama atakuj, naucz się to robić w żartach. 

    A wścibskie są bo muszą zobaczyć czy masz lepiej, a jak im narzekasz to zawsze będzie: życia nie zna, wysypia się, pije ciepła kapuczine. I tyle, musisz nauczyć się grać w tę grę. Gdzie nie uciekniesz to będzie to samo. 

    Oj nie, te akurat, które przytykają dbają o siebie. I z tego powodu, czują się lepsze. 

  14. 11 minut temu, Angel_Sue napisał:

    Tu przydałaby się jakaś riposta w stylu "oh ależ przecież widzisz chyba, że cię błagam, podasz?".

    Chodzi o sprowadzanie takich rzeczy do totalnego absurdu.

    Podobało mi się jak kiedyś mojego kolegi ze studiów ktoś zapytał dlaczego trzyma tak ręce, a on na to "skleiłem sobie superglue" :D

    Albo koleżance złamał się  wysoki obcas, co rozbawiło pewnego gościa na jakiejś imprezie  i nie omieszkał jej tego wypomnieć, na co ona" Tak? serio? W ogóle nie zauważyłam".

    No serio Ci mówię. Albo inne głupie typu czemu jesteś sama, wscibskie. Itp. 

  15. 11 minut temu, Angel_Sue napisał:

    "Słabi ludzie szukają zemsty, mądrzy wybaczają, a inteligentni ignorują". Moja rada jest taka - spróbuj mówić wprost tym osobom, że jest Ci przykro, że tak się zachowują i prosisz ich żeby tak nie robili. Jeśli na Ciebie krzyczą np. powiedz, że porozmawiasz z nimi kiedy się uspokoją bo nie odpowia Ci, że są niekulturalni.  Jeśli ktokolwiek krzyczy na Ciebie, czy odzywa się w nieakceptowalny sposób nie reaguj na to co mówi, ale na jego zachowanie. Bądź przy tym wszystkim spokojna i opanowana.

    Jeśli te wszystkie metody nie zadziałają, zerwij kontakt.

    Wiesz jaka jest zasada co do topielców? Nigdy nie podawać mu ręki. Bo wciągną Cię na dno. Oni sami muszą chcieć sobie pomóc, a nie leczyć kompleksy klosztem kogoś innego. Od takich osób trzeba uciekać i znaleźć takich, którzy będą Cię wspierac i kochać jak na to zasługujesz.

    W moim obecnym miejscu pracy, to nie przejdzie. Muszę odejść. Tamtemu też pisałam,ze mnie upokarza, że wstydzę się. Ze mi smutno i samotnie. To był duży błąd. Odzywał się co raz gorzej i gorzej. 

    1 minutę temu, Wielokropek napisał:

    Źle, ale to już za mną. Sama wybieram kim chcę być.

     

    Kosmos, że się upiłaś? Czy kosmos, że wysłałaś SMsa?

    Przepraszam, nie zrozumiałam :( 

    Cała tamtą sytuacją. Nie będę tego tu pisać drugi raz. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.