Mińsk ustępuje Legionowu czy Nowemu Dworowi Mazowieckiemu. Przede wszystkim dłuższy dojazd i niższe ceny wynajmu.
Jakbyś chciał autorze @Januszek852 wynająć jakąś część domu (często dobry biznes to podział domu na odrębne lokale mieszkalne), to w Mińsku za wysokich cen najmu nie masz - 1200, 1300, 1500 to standardowe ceny wynajmu mieszkania. W Nowym Dworze Maz. jego południowa część (ta w stronę lotniska) bardzo się rozbudowuje - hotele, nowe inwestycje; coraz częściej ludzie za wynajem takiego nowego lokalu wołają 1500 ale już za 30 metrów (w Mińsku za 1500 standardowo wynajmiesz 45 metrów).
Legionowo też się rozbudowuje, głównie kierunki Osiedla Młodych, itp.
Legionowo jest znakomicie skomunikowane - lepiej niż Pruszków, Piaseczno czy większość innych miejscowości pod Warszawą. Jak już pisałem - SKM-ka tam jeździ praktycznie co 15 min. do tego jeździ też nocami, można spokojnie wracać z imprezy w stolicy, a czas dojazdu z centrum W-wy to ok. 25 min.
Nowy Dwór Mazowiecki trochę gorzej od Legionowa, ale też całkiem dobrze skomunikowany - lotniskowy na trasie Warszawa Centrum - Modlin, do tego jeżdżą też inne KM-ki. No i trochę krótszy czas jazdy - do centrum 35 min. w przypadku Mińska to ok. 50 min.
Tu masz porównanie:
Nowy Dwór Mazowiecki:
Mińsk Mazowiecki:
Legionowo:
Pruszków:
Piaseczno:
Żyrardów:
Jak więc widać, Mińsk Maz. i Żyrardów to trochę chujowe wybory, poza tym nie zanosi się, aby miało się tam coś ulepszać, bo nie ma w sumie żadnego większego powodu. W przypadku Legionowa czy Nowego Dworu są, bo to w kierunku lotniska, a tam musi być dobra komunikacja, bo mieli już wcześniej kary z powodu spóźnień pociągów, w efekcie czego ludzie spóźniali się na samolot.
Na Twoim miejscu celowałbym w Pruszków, Legionowo lub Nowy Dwór Maz.
Z tymże tam zabawa w dom jest już dość droga, pytanie czy naprawdę chcesz się tak pierdolić - kupa kasy, kredytu, wysiłku - czy naprawdę warto, byleby móc się pochwalić, bo oto mam swój dom? Dla mnie sens jest tylko wtedy, jakbyś chciał zrobić z tego kawalerki (w domu) i wynajmować - zajebista kasa z tego jest. W innym przypadku to naprawdę kupa pracy, kasy, wysiłku - robisz tu za sponsora i sam dla siebie jesteś funduszem remontowym (to nie mieszkanie). Niełatwa zabawa.