Skocz do zawartości

deleteduser79

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    400.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser79

  1. Nikt mi nie placi za to co robie. W tworzeniu kosmogramow sa potrzebne dane osoby. A nie kazdy chce sie nimi dzielic publicznie Jasne, ze pomoc sie przyda. Pisze z tel
  2. Dobra wiem. Znowu wkradla mi sie literowka. Jak to poprawic? Bo az w oczy kole
  3. A wiec zapraszam do zglebiania wiedzy na ten temat. Jak jest ktos chetny to w na priv napisac. Podam szczegoly
  4. Ta zapewne. Ja juz dostalam bana :) hahaha. Raczej mnie to smieszy...
  5. Witam. Czy jest zainteresowanie ezotyryka? Tworzeniem kosmogramow i portretow psychologicznych? Co o tym myslicie?
  6. A mnie tu wyzywali od bledow. Slownik i szybka pisownia czasem nie wychodzi na dobre zawsze szpila musi byc
  7. Poprawna. Nie bylo pijanstwa i awantur. Matka byla chlodna zwlaszcza dla mnnie i tyle Nie widzi Ci sie cos to nie musisz komentowac. Wiesz ciezko spojrzec na siebie pod wzgledem wnetrza i odczuc. Traum itd. Jest takie przyslowie: "szewc w podartych butach chodzi". Nigdy zbtnio nie analizowalam swojego zycia
  8. Wiedziec a dopuszczac do siebie to inna sprawa. Czulam, ze cos ze mna nie tak dlatego nie angazowalam sie w zwiazki To jest jakas droga
  9. To ty tak napisales... Jak by byl samotny to bym sie nie zastanawiala tylko zobaczyla co z tego bedzie. A tak najzwyczajniej nie wychodze poza ramy kolezenstwa. Tego sie trzymam. Napisalam tez, ze gdyby doszlo do czegos wiecej to bym sie zatracila. Taka prawda. Wiec proste i logiczne, ze mam troche oleju i tego nie robie
  10. Nie jestem z rodziny dysfunkcyjnej. Predzej powiedziala bym, ze moja matka byla zimna kobieta. Opiekowalam sie mlodsza siostra i wypelnialam obowiazki domowe mojej matki. Pozniej sie wyprowadzilam i od tego czasu spotykamy sie sporadycznie. Nie jestem w zadnym zwiazku, bo zwyczajnie nie potrafie byc ciepla. Nikogo nie krzywdze. Wole byc sama Spotykac na stopie kolezenskiej. Przeciez pisalam, ze nie licze na nic wiecej. Ciezko to zrozumiec. Moze zdradza zone, ale nie ze mna. Nie interesuje mnie jak spedza czas poza naszymi rozmowami. Czytaj ze zrozumieniem Ok napisz jak cos sie dowiesz w tej sprawie
  11. A wiesz, ze facet ktory lubi wygolone cipki moze miec predyspozycje do pedofili. Poczytaj o tym. Polecam zglebiac wiedze zanim sie napisze cos glupiego. Kobiety jak i mezczyzni(czyt. gatunek ludzki) ma niestety sklonnosc do krzywdzenia innach. Nie kazdy z tego korzysta. Rozumiem, ze wiecej tu skrzywdzonych facetow bo to forum meskie. Ale nie wylewajcie pomyj na czlowieka nie znajac go(czyt. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora). Pozdrawiam Z tego co wiem mial jedna kochanke. I to mi dalo sygnal, ze nie nalezy do wiernych. Najzwyczajniej zerwala bym z nim znajomosc. Ale my sie swietnie dogadujemy. Rozmawiamy. Czasem gdzies wyjdziemy. Nie jestem na tyle glupia by wierzyc, ze 1)zostawi dla mnie zone i bedzie big love. 2)ze sie zmieni i za rok lub 2 bedzie szukal nowego romansu. Moja wina, bo wlaczylam w to emocje. A jesli chodzi o seks. Boje sie, ze jak do tego dojdzie to bedzie mi jeszcze bardziej zle. Bardziej sie od niego uzaleznie. Ot tyle
  12. Do posikania mi daleko :) nie potrafisz tak dobrze palcami ruszac, zebym tryskala :D
  13. Dziekuje. Moze tak byc wlasnie ze zbyt emocjonalnie do tego podchodze...
  14. Na samym wstepie podziekuje, za odzew. Dosc spory. Moze nie do konca wszystko mi sie podoba. Ale tak to wlasnie musi byc. Chcialam poznac oponie osob postronnych. Teraz napisze ten smaczek o ktorym jeszcze nie napisalam. Owego Pana poznalam na weselu mojej kolezanki. On byl gosciem jej meza. Jak sie domyslacie owy Pan ma zonke i dzieci. Moze zmieni to wasze postrzeganie mojej osoby. Mam w sobie przyzwoitosc. Dla mnie rodzina to swietosc. Nie moge zaprzeczyc, ze ciagnie mnie do tego Pana, ale sa pewne moralne opory we mnie. Dziekuje tym co pomogli mi przenies watek w odpowiednie miejsce. Moze czulam sie troche urazona pewnymi opiniami. Ale zostawiam to za drzwiami. Nie naleze do osob agresywnych i klotliwych. Za duzo jest ludzi i charakterow by wszyscy sie lubili i dogadywali. Jak juz wspomnilam Psycholog to moj zawod a nie praca. Chcialam cos o sobie napisac. Moja praca jest zwiazana calkiem z inna branza. Pozdrawiam
  15. Ok Jest takie przyslowie: Szewc w podartych butach chodzi. Ja potrafie pomagac innym. I nie znaczy to, ze sama potrafie sobie ze wszystkim radzic. Taka jest prawda
  16. Moge postawic tarota. Ale nie moge do Ciebie napisac prywatnie. Moze ty napisz do mnie. Jezeli mozesz
  17. https://www.wiocha.pl/1598961,Koreanski-ksiaze-na-bialym-koniu Taka ze mnie ksiezniczka
  18. Napisalam przeciez, ze jutro przeniose sie do rezerwatu czy jak to zwiecie. Nie kazdy ma 24h wolnego czasu, zeby tu przesiadywac. Sami rozpetaliscie burze w szklance wody. Dziekuje 2 ostatnim komentujacym :) przywracaja wiare w czlowieka. Tak jak pisalam wyzej. Jutro napisze tam gdzie powinnam sie znalezc. Podam szczegoly
  19. O co Ci z tym chodzi? Ze niby gorszy sort czlowieka? Z tego co tu piszecie to korposzczury be, kury domowe be, pielegniarki be, kasjerki be. Chyba wszystkie kobiety ogolem zle. To po co wchodzicie z nami w relacje? Zeby poziej pisac miedzy soba dyrdymaly? Wasze matki tez sa zle? Czy to odosobniony przypadek? A moze kolega z forum ma kontakt cielesny z Wasza matka i wylewa tu na nia wiadro pomyj a kazdy zgodnie chorem mu przyklaskuje. Nawet jej kochany synek na nieswiadomce. Brawo
  20. Spotykamy raz na jakis czas. I pisujemy w miedzy czasie. Tzn. Zawsze sa podteksty seksualne. Przy nim czuje napiecie seksualne. Kilka razy sie piescilismy, calowalismy ale ucinalam nasze igraszki. Nie chcialam czuc sie wykorzystana. I uprzedzam wpisy o ksiezniczkach. Nie naleze do rozpieszczonych ksiezniczek. Sa pewne kwestie, ktore przekreslaja nasze zycie razem i tyle Dobrze, dobrze panowie. Pisze w pospiechu i literowki moga sie wkrac. Ale widze tu sami znawcy pisowni. Jutro przeniose sie do rezerwatu jak Indianie na wygnaniu czolem
  21. Witam raz jeszcze. Napisze moja historie i moze wy spojrzycie na to z innej strony. Jestem 30 letnia kobieta. Z zawodu psycholog. Ale z racji zbyt duzej empatii i emocjonalnosci porzucilam zawod. Pracuje w innej branzy i tam sie spelniam. Jak wiekszosc facetow tu obecnych zauwazylo, ze kobiety nie maja swoich pasji. Ja mam dwie duze i ciagle mnie one pochlaniaja. Pierwsza to literatura. Uwielbiam czytac ksiazki, kolekcjonowac, dbac o nie. Druga to mistyczny swiat Tarota, reinkarnacji i filozofii buddyjskiej :). Zaraz przeczytam, ze jestem rabnieta. Ale trudno. To moja pasja, a o to co kocham zawsze walcze. Co jeszcze jest we mnie dziwnego? Otoz... 1)Nie popieram operacji plastycznych(wszelkiej sztucznosci). 2)Nienawidze feminizmu. Historia moja rysuje sie od czasu poznania pewnego faceta. Jestem raczej stromna i naturalna kobieta. Ale nie zachukana szara myszka. Mam swoje grono znajomych. Czasem wychodze gdzies z nimi. Ale wole siedziec w domu. Jestem typem samotnika. Zamknieta w sobie. Uczucia i emocje mocno chowam pod maska usmiechu i czarnego humoru. Owy mezczyzna, pojawil sie w moim zyciu i nic juz nie zostalo takie samo. Zawladnal calym moim swiatem. Od kilku lat jestesmy w stalym kontakcie. Jestesmy przyjaciolmi a ja w glebi siebie ukrywam uczucia. Od poczatku ta znajomosc byla na jego zasadach. Odzywa sie kiedy chce. A ja tesknie za nim. Dodam, ze nie bylo miedzy nami seksu. Czy uwazacie, ze On utrzymuje ze mna znajomosc by po kilku latach w koncu mnie przyslowiowo: "wyrychac"? Szczerze watpie by facet urabial babke kilka lat tylko po to by zamoczyc kija.... Co wy o tym sadzicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.