Skocz do zawartości

deleteduser62

Starszy Użytkownik
  • Postów

    720
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser62

  1. Kobietami kieruje niepohamowana przez kulturę hipergamia.

    Jedyne zabezpieczenie na utrzymanie kobiety to związanie jej silnymi emocjami z twoją osobą. Polecam te pozytywne.

    Jedyne wyjście to albo wyjazd w Bieszczady, węgiel wypalać, albo nauka gry.

    Tylko się z tym nie zdradzaj. One nienawidzą mężczyzn lepiej rozgrywających od nich.

    Pamiętaj: "Kobieta nigdy nie jest twoja, teraz jest tylko twoja kolej."

    Z kobietą jest źle, bez niej jeszcze gorzej.

    Himmalajkę znajdziesz tylko jak się odurzysz. Czy alko, czy miłością.

    Trzymaj gardę i do przodu.

    Pozdrawiam.

    • Like 2
    • Dzięki 2
  2. Dobra starczy wam tej psychoanalizy. Ew zapraszam do innego tematu. Dziękuje za troskę.

    Jestem sumienny i metodyczny. Nie mylę seksu z miłością. Bywałem agresywny.

    Zakochałem się w szonie ,niemal po 10 latach od ostatniego związku.

    Poprzedni LTR, wspominam dobrze. Po wszystkim, nie umieliśmy być dalej z sobą. Ona ma się dobrze. Mężatka w Anglii, dzieci brak.

    Offtop się robi w temacie.

     

    Jeśli ktoś ma rade jak rozegrać aktualne wydarzenia. Czy komentarz, to zapraszam.

  3. 18 minut temu, Tomko napisał:

    Wyobrażam sobie ciebie jako gościa z modną fryzurką, spodniami nad kostki, przyciasnej koszuli, który nieudolnie pcha się na panny z łapami w klubie z desperadosem w ręce. Zimny sku..wysyn hehehe. 

    Sroga ocena. Zgadza się, że z modną fryzurą. Bardziej jak, 30latek w eleganckich, dopasowanych ubraniach. Przekonywający studentki, uśmiechem i pewnością siebie. Parę sztuczek karcianych też dobrze łamie lody.

    Alkoholu raczej nie pijam. Pracuje jako handlowiec, wiec muszę być mobilny i wyglądać jak człowiek.

     

    Co do zimnego, to dowiedziałem się że: 

    47 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

    twój domniemany chłód to zbudowane przez patologiczne dzieciństwo poczucie wiecznego zagrożenia owocujące brakami w okazywaniu zaufania.

  4. Podejdźcie, posłuchajcie. Historia ma, nie taka jak w bajce.

    Pochodzę z małego miasta. W dzieciństwie towarzyszyła mnie niemoc. W Domu alkohol i przemoc.

    Potem rozwód rodziców. Lecz życie dalej zasrane. W domu jak jeść czego nie było. W sklepie bułkę pod bluzą się wynosiło.

    Pierwsze zawody miłosne w podstawówce się doświadczyło.

    Dopiero technikum, obsługi kobiet mnie nauczyło. Z patologią, gówniarski seks połączyło.

    Po latach spotkałem ją. Dobry panie boże. Dwa lata szybko minęło, zanim się sypnęło.

    Dziecko mieliśmy w drodze, niech niebo lepiej służy mu, skoro ziemia już nie może.

    Lata pracy zaowocowały, średni stan z pąków wydały.

    Kiedy spotkasz mnie na drodze, będę uśmiechnięty. Lecz w środku popękany jestem i uschnięty.

    Chcesz to się śmiej, szyderco zasrany. Krwawe ślady stóp pozostawiam. Czasem otwierają się rany.

     

     

     

     

    • Like 2
    • Zdziwiony 1
  5. Dziękuję za wsparcie i słowa rozsądku.

    11 godzin temu, azagoth napisał:

    Poziom trollów na forum ostatnio strasznie spadł. 

    6 godzin temu, Imbryk napisał:

    Tak, z działu KonTrolli Jakości,

    Albo jeszcze lepiej ktoś z działu KonTrollingu. 

    Jak żarty o himalajce rozumiem. Paranoi tej nie pojmuje.

     

    2 godziny temu, 17nataku napisał:

    Skoro już sobie w głowie poukładałeś to może idź o krok dalej i zapytaj ją wprost dlaczego nie jest wierna chłopakowi?

    Odpowiedz tą już w pieszym tygodniu otrzymałem.

    3 godziny temu, Figurantowy napisał:

    Jak na zimnego drania dość swobodnie wszedłeś w niekorzystne dla ciebie ramy.

    2 godziny temu, 17nataku napisał:

    a uważam, że trzymanie przez nią dystansu zaimponowało Ci oraz zasiało w głowie ziarenko zwane "ona się szanuje". 

    Początek relacji kontrolowałem. Wiązać się z nią nie planowałem.

    2 godziny temu, Quo Vadis? napisał:

    Następnie zstąpi z krainy wiecznych mrozów i lodowców, Ultra - mega - super - mroźny skurłysyn. Nadczłowiek zimowej generacji, że jak ściąga gacie to leci ciekły azot. 

    Opis nadczłowieka. Nietzsche by zwięzłej tego nie opisał.

     

    Coś pole tekstowe crashuje się na lapku.

    Proszę o połączenie postów.

    2 godziny temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

    powiedz nam coś więcej o sobie, zimny draniu ze szklaneczką whiskey i cygarem w dłoni.

    Jeśli kogoś to interesuje. Opiszę, choć życie me szare i bure.

     

    2 godziny temu, Bullitt napisał:

    Albo ją ruchasz, wiedząc że ma innego, albo odpuszczasz, ewentualnie czekasz aż się rozstaną DEFINITYWNIE

    Tak trzeba będzie to rozegrać.  Spotkanie dziś proponuje. Ja z nią gry, nie czuje.

    @Bullitt jakieś porady? Sam w takim stanie. Mogę nie dać sobie rady.

     

     

    Mogę spotkanie odwołać. Dotykiem ją rozgrzać, potem zhaltować. Czy też chłód i zero dotyku zaserwować?

    Rozmawiać z nią nie ma sensu. Jeśli jest emocjonalnie zaangażowana w relacje, to nie zaryzykuje.

    Pytanie, jak rozegrać by zabolcować?

  6. Jeśli to możliwe to proszę moderację o zmianę nazwy tematu na "Gdy budzi się miłość, zasypia rozum."

    A rusz komuś się przyda.

    8 godzin temu, armin napisał:

    Tak poważnie, to chyba bardziej klasycznego przykładu skakania w bok nie mogłeś przedstawić.

    Typie, upadek kroczy przed pychą. Nie jesteś żadnym zimnym draniem, jesteś samcem, który poddał się samczym żądzom.

    Miałem się za istotę rozumną, a nadal jestem zwierzęciem.

    Fenyloetyloamina z resztą hormonów zalała system po niemal 10 latach. Zgłupiałem, nie wiedząc co się dzieje.
    Mam nadzieję, że dam rade zachować rozsądek. Przy moim dilerze.


    Dam wam znać czy zjazd wyczerpuje tak samo, jak w "matrixie".

     

    • Like 1
  7. Dziękuję za wiadro zimnej wody. Tego potrzebowałem.

    To nie ona(dajmy jej na imię Ewa) jest unikatowa. To uczycie sprawiło, że przestałem myśleć racjonalnie. Nadając jej wyimaginowane cechy pozytywne.

    Heh, chyba się starzeje i chęć posiadania potomka zaczyna się odzywać(nie, nie jestem kobietą).

     

    46 minut temu, armin napisał:

    ale przestań myśleć, że jesteś jakimś superbohaterem

    Wcale się nim nie uważam ani nie czuję.

     

    46 minut temu, armin napisał:

    jest jakaś operacja hormonalna po której przestaną Cię jarać samice

    W przeciwieństwie do pustelników. Nie uważam, że odcięcie się od kobiet jest rozwiązaniem. Lubię i cieszę się z kobiecego towarzystwa.

     

    26 minut temu, Still napisał:

    Skończysz jak chłopak tej pani  :D Powodzenia i do zobaczenia w świeżakomani.... Z  tytułem, pani siępuściła :) 

    Już to przerabiałem. Dlatego nie atakowałem LTRów.

     

    Są 4 typy kobiet:

    - te, którymi się nie interesowałem.

    - które nie interesowały się mną.

    - zainteresowane atencją albo dłuższą grą (Ewa)

    - które chciały się zemną przespać (z różnych powodów)

     

    Dodam jutro swoją historię. Typową i mdłą jak rzeczywistość.

     

    Raz jeszcze dziękuję. Pozdrawiam.

     

     

     

  8. Dziękuję za pierwsze odpowiedzi. Wciąż nie wiem jednak co z tym fantem zrobić.

    46 minut temu, Krugerrand napisał:

    Ochłoń trochę, przestań myśleć fiutem

    Trzeba spróbować, ale

    29 minut temu, Imbryk napisał:

    Tak że ten, zakochałeś się.

    Wątpiłem, że jestem nadal zdolny do takiego uczucia. Tak, tu jest źródło problemu.

    Godzinę temu, Dakota napisał:

    Młoda ma potencjał na LTR.

     

    22 minuty temu, WoLe napisał:

    Odbijalna laska i od Ciebie może się odbić na kolejnym szkoleniu. 

    Tydzień temu, sam bym się roześmiał. Wierze(głupio) że można ją jeszcze nakierować. Że ją jestem w stanie przypilnować. Chyba zaimponowała mnie oporem.

     

    46 minut temu, Krugerrand napisał:

    Zimne skurwysyny takich dylematów nie mają.  

    Jak pisałem. Normalnie bym już ją posłał w cholerę. Dziwi mnie fakt, że tym razem jest nienormalnie. Wcześniej fakt, że któraś miała, partnera mnie nie przeszkadzał.

     

    29 minut temu, Imbryk napisał:

    Poza tym to nie kobieta tylko istotka. 

    Używałem różnych synonimów, aby lepiej się czytało. To Kobieta, tyle że mój typ(młoda, drobna).

     

    To co? Angażować się? Tyle że do STR. Czy ona planuje się bawić atencją i to strata czasu?

     

     

  9. Witam ponownie. Czy ten dział "nie wiem". Proszę Braci o poradę i przepraszam za błędy(ortograficzne czy życiowe).

     

    Od lat stosuję imperatyw: " Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może?". Jestem raczej zimnym skurwysynem. Nie jest mnie obca gra, którą stosuję z powodzeniem od lat(z sukcesem). Jadnak coś się zmieniło. Cofnijmy się jednak dwa tygodnie.

     

    Na szkoleniu z logistyki, zauważyłem drobną, uśmiechnięta istotkę. Nasze spojrzenia często się spotykały. Że z natury i ja szczęśliwy i uśmiechnięty. Postanowiłem uderzyć.

    Szybko złapaliśmy wspólne fale. Na propozycje wyjścia, rzuciła słabego ST który zręcznie zdałem. Spodziewałem się jakiejś informacji o chłopaku. Białogłowa młódka jest, ale nie.

    Pierwsza randka wyszła pozytywnie, bo drugą zaproponowała już ona. Przejdźmy zatem do konkretów.

    Zanim wyszliśmy zaprosiła mnie do siebie(pokoju). Wisiała tam tablica z zdjęciami. Sześć ich było. Cztery z rodziną. Dwa z młodym mężczyzną(ma starszą siostrę i młodszego brata).

    -Zdjęcie z chłopakiem?

    -Czemu tak sądzisz?

    -Z bratem byś się nie całowała.

    Cisza. Wyszliśmy i mnie tchnęło.

    -Jesteś z kimś?

    -Mam chłopaka... mam wracać(do siebie)?

    Chwila zawahania.

    -Nie, idziemy.

    Poszliśmy do mnie. Kawa, rozmowa, śmiech. Coraz większa eskalacja dotyku. Gdzie dłoń na udzie najpierw odrzuciła(w połowie spotkania). Pod koniec spotkania, ten sam dotyk był już przyjęty. Widać, że mimo "chemii" gdzie inną już bym zaliczył. Ona wciąż "niedostępna".

    Pożegnaliśmy się(przytulenie, pocałunek w policzek). Co ważne dla dalszej części tekstu. Jest w związku na odległość. W weekend nie widziała się z nim.

    Nadszedł piątek(sobota i niedziela). Każde z nas już miało plany więc się nie widzieliśmy. Wymiana esemesów w niedziele wieczór, jak tam po weekendzie. Wspomniałem że miałem ciężki i muszę odpocząć. Nastał poniedziałkowy poranek.

    Rano dostałem sms, że z chęcią się spotka. Umówiliśmy my się na popołudnie, po pracy.

    Kawiarnia(ona kocha kawę), potem szybki wyskok poza miasto. Mimo początkowego dystansu, którego wcześniej nie było. Moc emocji wzięła górę. Było ściskanie dłoni, przytulenie. Jednak wyczuwałem że coś jest nie tak.

    Wróciliśmy do mnie, na chwilę. Zmarźnięci. Ciepła herbata. Ona siadła oddalona(na szerokość dłoni). Po zwróceniu na to uwagi, czemu znów się odsuwa.

    -Przecież wiesz

    -Bo masz chłopaka?

    -Tak.

    Drobny teasing(ciężko o dobry odpowiednik) słowny i fizyczny, temu zaradził. .Odprowadziłem ją i się pożegnaliśmy(tak jak ostano).

     

    Nie wiem, co dalej robić ani co o tym myśleć. Młoda ma potencjał na LTR. Dobrze nam się spędza wspólny czas. To też nie jest tak że nie mam innych opcji. Jadnak coś się zmieniło. Zacząłem angażować się w tą relacje emocjonalnie(pierwszy raz od lat).

    Nawet nie chodzi, że chcę ją zdobyć. Teraz nie chcę już jej stracić... i to mnie przeraża.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.