Skocz do zawartości

Calo

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Calo

  1. 6 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

    Myśle, że trochę przesadziłeś @Calo.

    Za dużo rozkmin i tak jak któryś kolega @Staś napisał, życie jest banalnie proste.
     

    Ma psa, miała faceta, chciała sobie elegancko we trójkę czas spędzić, odmówiłeś. Później zimny jak lód, bo ,,muszę trzymać gardę”.

    No i co to dało?

    Straciłeś fajną kobietę (z tego co opisujesz).

    Wczuj się w jej sytuacje. Ewidentnie pokazałeś jej, że masz ją raczej w dupie tak jak i relacje między wami.

    Nie tędy droga, trochę empatii. Za dużo tutaj rozkin typu: muszę być macho, garda, pokaże jej gdzie jest moje miejsce.

    Możliwe, chociaż też szantaż mnie mega zdenerwował. 

  2. 18 minut temu, Sundance Kid napisał:

    No to teraz wypowie się psiarz, bo wyraźnie koledzy tutaj nie do końca czują klimaty.?

     

    To nie był "szantaż", tylko prosta informacja o tym, że nie zdałeś egzaminu. Oblałeś test. I to z hukiem. Dostałeś najniższą możliwą ocenę. Wylądowałeś w przegródce "coś z nim jest nie tak, lepiej unikać" Też taki test wobec babek non stop stosuję (świadomie i nieświadomie), więc więm, o co biega.

     

    Jak mi jakiś babsztyl (tak, takie osoby to babsztyle, nawet jak mają 20 lat i wygląd 10/10) usiłuje "logicznie" "argumentować", że życzy sobie tylko mnie, a nie życzy sobie w pobliżu mojego psa, to od razu trafia na czarną listę. 

     

     

    Od siebie dodam trochę protipów z punktu widzenia osoby w średnim wieku i z pewnym doświadczeniem z kobietami (i psami):

     

    Primo, to nie był pierwszy test, który oblałeś. Oblałeś test "na znajomych", oblałeś test "na rodzinę", teraz oblałeś test ostatniej szansy "na zwierzaka". Dałeś jej do zrozumienia, że nie interesuje cię żadna więź społeczna z nią, chcesz tylko podupczyć i się zabawić. Najwyraźniej panna miała wobec ciebie poważniejsze plany niż tylko zabawa, więc stwierdziła, że nie warto dalej inwestować w kogoś, kto nie jest nią zainteresowany "na poważnie" (protip: kobiety z reguły nie traktują seksu jako "poważnego zainteresowania" i najważniejszej części związku, chyba  że mają poniżej 20 lat albo powyżej 45).

     

    Secundo, piszesz, że laska była czuła, fajna, spokojna, oddana i tworzyła dobrą relację. Mam dla ciebie cholernie złą wiadomość: to nie ma żadnego związku z tym, że dobrze do siebie pasowaliście, tylko z jej charakterem. Kobiety z takim charakterem są dobre, czułe, oddane i empatyczne nie tylko wobec swojego ruchacza, ale także wobec większości swojego otoczenia. Rodziny, znajomych, zwierzaków, koleżanek, sąsiadów. Jeśli partner daje im do zrozumienia, że nie rozumie i nie akceptuje tego, że dla nich rodzina, znajomi, zwierzak i co tam jeszcze jest w jej życiu, są ważni, to one zwykle potulnie wycofują się i szukają dalej, aż znajdą takiego chłopa, który albo umie udawać, że je za to ceni i że jest do nich podobny charakterologicznie, albo po prostu takiego chłopa, który lubi ludzi, dzieci i zwierzaki.

     

    Tertio, ładny, przyjazny, średniej wielkości pies z ekstrawertycznym charakterem jest zajebistym wabikiem na fajne, ciepłe, otwarte, oddane babki.

     

     

     

    Edit:

    @Proffesor - No właśnie. Jedyna osoba, która rozumie, o co chodzi.

    Dzięki za konkretną opinie, nie zgodzę się jednak z niektórymi sprawami. Mianowicie napisałem w kwestii psa że póki co wolałbym aby z tym poczekać, z jej rodzicami raz się zdążyłem widzieć, mieszkaja ponad 250 km dalej, że znajomymi również się widzialem raz. Innych propozycji może było ze 4 kiedy bez kitu nie mogłem zwyczajnie. Idąc Twoja droga dedukcji oznaczałoby to, że każda propozycja musi być zaakceptowana inaczej oblewa się test. Druga sprawa jest, że ja również miałem wiele kobiet w życiu i myślę, że akceptacja szantazu, bo jak inaczej nazwać sformułowanie zdania "jak nie zrobisz czegoś to się stanie to", jest niedopuszczalna, być moze załatwi sprawę na chwilę, ale ostatecznie wpłynie destrukcyjnie na relacje, ponieważ nie tak się nalezy że soba komunikować. Ponadto umiem rozróżnić szczerze chcąca kobietę od tej co udaje, tym samym zabieranie rzeczy na podstawie takiej małej kwestii stawiam pod znakiem zapytania. Pewnie coś zjebalem, ale na 100 nie na tyle aby mogła chcieć się wycofać, zakładając, że traktowała to poważnie. Powaga między nami była, a jak wiemy, kobieta to czuję, i było bardzo dobrze między nami, bardzo. 

  3. 1 godzinę temu, Vishkah napisał:

    Podpisuję się rękami, nogami i zdjęciami z fotoalbumu.

    A kiedy przyszło co do czego to zostawiła pieska bez mrugnięcia okiem. A psa razem z "pieskiem" ;) 

     

    Markowe "Kuuuuuu^&a" mnie nachodzi jak sobie przypomnę w jakim ja gównie znalazłem się na własne życzenie.

    Dzięki za wsparcie :)

    Dzięki wszystkim za opinie i wsparcie, nie sposób wszystkim po kolei to zrobić więc robie to zbiorczo. Zobaczymy co będzie dalej, w razie potrzeby dodam nowe treści :)

  4. 7 godzin temu, mac napisał:

    Prawidłowo człowieku. Nie miej do siebie żalu, ani przez jedną sekundę.

     

    Masz prawo powiedzieć nie, kiedy coś ci nie pasuje, a tu jak widzisz pojawiły się pewne konsekwencje.

     

    Zwykłe nie wystarczyło, aby perfekcyjnie ocenić człowieka, wyjść z toksycznej potencjalnie relacji i się po prostu uratować.

     

    Zobacz, jak wiele dobrego zrobiła asertywność w krótkim czasie. Modelowy przykład.

    Dzięki, też generalnie tak uważam, ale w natłoku tych emocji mialem zaburzona pewność. 

    6 godzin temu, z prawego łoża napisał:

    Może Tobie się wydaje, że wszystko było dobrze. Będąc zakochanym nie kontrolujemy siebie. 

    Nie rozumiem również decyzji aby być z kimś na dluzej i nie planować przyszłości. Jeżeli chcesz traktować tak innych to wszystko zwróci się przeciwko tobie. 

    Kobieta chce mieć dzieci a ty nie chcesz = nie pasujecie do siebie i tyle 

    Nie upraszczalbym tego do takich wniosków, ale dzieki za opinie. 

    • Like 1
  5. 5 minut temu, dyletant napisał:

    Ten pies to taka kość w gardle.

    Rozumiem że "one" potrafią robić różne nieprzewidywalne rzeczy, ale jak można pchać się do kogoś z obsrańcem na noc?

    Myślę, że to jednak jakaś jej "podświadomość". Normalni ludzie nie chodzą na spotkania z psami...

    A może bardzo lubi pieski, niestety znam i takie...

     

    Co do twojej odpowiedzi, to jesteś nią za bardzo oczarowany, a jeśli to dorosła samica i do tego w miarę dobrze wykształcona, to sztukę manipulacji ma opanowaną bezbłędnie, tylko może nie spotkała do tej pory na swojej drodze kogoś kto by jej odmówił i spadła jej pewność siebie, którą naleganiem chce właśnie naprawić.

    Bełkot, albo popraw post albo sprostuj bo nie rozumiem.

    Jestem bardziej niż w większości ostatnich relacji z tego względu że naprawdę mi imponowala oddaniem. Co do niezrozumiałej części, wspomniałem o mojej i jej rozmowie, o ewentualnych przyszlych dzieciach, odnosząc się jednocześnie do wspomnianej wyzej mozliwosci zaniechania chęci kontynuowania znajomości, ze względu na fakt, że nie rokuje na rodzinę itd. Mieliśmy rozmowę o rodzinie, gdzie wyrazalem raczej stanowisko że póki co nie, natomiast to było dawno i nic po tym nie wskazywało, aby nad tym ubolewala. 

    4 minuty temu, Baelish napisał:

    Może tylko szukała powodu.

    Może uznała, że nie dasz sobie wejść na głowę, więc nie rokujesz.

    Może jest jebnięta, poznałem pewną damę kiedyś, która o psie mówiła, ze to jej synuś - a tu jak to, nie chcesz poznać jej dziecka ;)

     

    Nie mniej, cóż -  pokazała Ci jak bardzo relacja z Tobą była dla niej ważna.

    Może tak być. Wiem po prostu, że z zewnątrz czasami więcej widać, dlatego pytam. Bez emocji które wiadomo we mnie są, mogę być mało obiektywny. Dzieki. 

    14 minut temu, Krugerrand napisał:

    Jeśli spakowane rzeczy odebrały za nią jej koleżanki i od kilku dni jest z jej strony cisza, to wszystko wskazuje na to, że decyzja jest podjęta i dla niej jest to koniec. 

     

    Radziłbym zablokować ją gdzie to tylko możliwe i zapomnieć o niej. Gdyby usilnie szukała kontaktu spuścić na drzewo.

     

    Raczej nie chce mi się wierzyć w to, że to był z jej strony test. Następna proszę. 

    Gdyby szukała kontaktu to właśnie z nią porozmawiam i zobaczę. Blokować nie będę, bo to moim zdaniem nic nie rozwiązuje, a i trochę wygląda jakby to mnie jakoś porusuzlo. Jak nic nie będzie więcej też przeżyje, nawet jak będzie odblokowana, tak czy inaczej dzieki za wlansy pogląd. 

  6. 3 minuty temu, Mosze Red napisał:

    @Calo istnieją dwie opcje:

     

    1 Standardowy shit test, sprawdza na ile może ci wejść na głowę. Jeśli tak jest to postąpiłeś właściwie, zdałeś, odezwie się za jakiś czas.

     

    2 Z racji wieku, własnie przechodzi zderzenie ze ścianą, parcie na rodzinę, bąbelka itp. Nie rokowałeś na męża i ojca - niechęć do budowania tzw. trwałej relacji (nie chciałeś się angażować w kontakty z jej znajomymi, nie chciałeś się zaangażować we wspólną opiekę nad psem - taki podświadomy test na tatusia z jej strony), w takim wypadku wypadłeś z jej listy, zwyczajnie ona już nie ma czasu do stracenia.

     

    Osobiści skłaniam się, ku drugiej opcji i uważam, że też postąpiłeś właściwie, jeśli nie masz parcia na rodzinę. 

    Dzięki za rzeczowa odpowiedź. 

     

    2 minuty temu, dyletant napisał:

    Jest 31-letnią panną? A ty ile masz? Potrafisz napisać o niej coś obiektywnego?

    Tak, panna. Mieliśmy też rozmowę o dzieciach, to znaczy ja już mam, ona nie ale chce, ja póki mówiłem jej ze nie chce, to było dawno temu ta rozmowa, i nie było ani jednego spiecia od tamtej pory, mega ciepła itd. Taka co by się cały czas tulila, albo udawała bo koleżanki ma różne. Obiektywnie rodzina ułożona, ona w miarę wysokie stanowisko, inteligentna, bardzo zaradna. Generalnie robocza, albo dobrze udawała. 

  7. Witam serdecznie, chciałbym uzyskać zewnątrzna opinie Was Bracia względem zaistniałej w moim życiu sytuacji. Nie będę lał wody chociaż jeżeli zajdzie potrzeba rozwine wątek. Mianowicie znajomość z kobietą rok ponad, poważnie dobra relacja, kobieta spokojna i się otworzyła, czuła itd. Cały czas trzymałem od dystans na tyle aby za mocno nie wchodzić w jej rodzinę, mieszkamy osobno, spotkania średnio 4 dni w tygodniu. Kilka razy jej odmowilem wyjścia do jej znajomych, za to z nią robiłem mnostwo rzeczy. Ostatnio chciała psa swojego zabrać do mnie na noc, nie wyraziłem zgody w sposób kulturalny. Skończyło się brakiem kontaktu, po 2 dniach się odezwała, ale nie jakos mega super tylko taka zawiedziona, w drodze rozmowy i argumentacji mojej logiczej bez ataku jakiegoś na nią, a bardziej tłumaczeniu, nie chcąc ustąpić ostatecznie napisała "a może mam przyjechać po swoje rzeczy?" co odebralem jako szantaż i odpisałem że "możesz, nie ma problemu, spakowac Ci je, albo może wysłać ?" Chciałem pokazać że to szantaż itd, ostatecznie wszyatko poszło dalej, rzeczy zostały odebrane przez jej koleżanki i generalnie od 2 dni nie ma kontaktu. Uważacie że to był szantaż? Dopytuje ponieważ jestem poruszony ta historia, co prawda to nie pierwsza taka historia w moim życiu, ale w tym przupakdu chciałabym zasięgnąć opinii z zewnątrz bo fajna babka. 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.